Beneris cz.II

Autor: asiula288
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

i poczuła ból w lewym ramieniu. Coś w nią trafiło, zachwiała się i upadła na ziemię. Wiedziała już co się stało. Dostała strzałą. Próbowała wstać, lecz czuła się taka zmęczona, tak bardzo słaba. Traciła całe swoje siły. Zobaczyła pochylającą się nad sobą jakąś postać. - Dre est abuler!- oczy zaczęły jej niesamowicie ciążyć. Poczuła jak ktoś wyrywa jej strzałę z barku. Krzyknęła. Słyszała czyjąś rozmowę, ale nie słyszała o czym ona jest. Była jakaś taka dziwnie otumaniona, jej mózg nie pracował normalnie. Wszystko docierało do niej z opóźnieniem. Teraz wydawało jej się, że słyszy jakieś gwary, jakby znaleźli się w mieście. Wiele razu ktoś powtarzał słowo "Maresis". Po chwili coś głośno skrzypnęło i położyli ją na czymś zimnym. Potem trzasnęły drzwi. Starała sie z całych sił otworzyć oczy. Coś jednak jej w tym przeszkadzało. Nie wiedziała gdzie się znajduje. Ręce zaczynały jej drętwieć od ciasno zawiązanego sznurka, a na dodatek było jej tak przeraźliwie zimno. Nie wiedziała ile siedzi w tym miejscu, ale musiało upłynąć już sporo czasu. Trzęsła się z zimna. Miała dreszcze. W tym momencie ktoś otworzył drzwi i usłyszała. VIII - Ai, dre est milo.- Dziwne, już gdzieś słyszała ten głos. Coś jej przypominał, tylko co? Nie mogła go skojarzyć. Na pewno znała tą osobę.- Spokojnie, zaraz podam ci lekarstwo.- ktoś pogładził ją po włosach.- Otwórz usta.- Iza posłusznie zrobiła to o co ją prosił, poczuła na języku jakąś tabletkę, przełknęła ją i natychmiastowo poczuła zmianę. Mózg zaczął trzeźwo myśleć. Zaczęła dostrzegać zarysy przedmiotów. Podniosła wzrok i ujrzała przed sobą tego samego blądyna, który uratował ją przed smokiem. - Dlaczego za mną poszłaś?- zapytał. Iza powiodła wzrokiem dookoła. Znajdowała się w jakimś ciemnym lochu, na którego ścianach skraplała się woda. Znów przeszedł ją dreszcz. - Odwróć się, rozwiąże ci dłonie.- Iza posłuchała go i już po chwili poczuła ulgę. Jej dłonie były wolne. Miała całe czerwone nadgarstki. Nagle przeszył ją ból z ramienia. Złapała się za nie i wyczuła krew. No tak to tu miała wbitą strzałę. Skrzywiła sie mimowolnie, bolało ją. - Coś się stało?- zapytał z troską. - Nie, nic.- powiedziała szybko. Ale on jej nie uwierzył, klęknął i złapał ją delikatnie za ramię. Syknęła z bólu. - Nikt ci tego nie opatrzył?- zapytał z mieszaną złością i troską. Iza pokręciła tylko przecząco głową.- Zaraz tu wrócę.- Podszedł do drzwi i zapukał w nie. - Karesisne varens!- Wyszedł, ale po chwili już wrócił, z jakimś liściem i bandażem.- To przyniesie ci ulgę.- Przyłożył jej liść do rany, po czym delikatnie zawiązał bandażem. Iza była już tak bardzo zmarznięta. Znów przeszły ją dreszcze. Chłopak ściągnął z siebie pelerynę i ubrał ją na nią. - Cieplej? - Tak. Dziękuję. - spojrzała na niego.- Dlaczego mnie tu więzicie? Co wam zrobiłam? - Gdyby to odemnie zależało, nie przebywałabyś tu.- Iza spojrzała mu w oczy. - A od kogo to zależy? - Od Najwyższego Króla Elfów. - A z jakiej racji...- nagle urwała uświadamiając sobie co powiedział. Czy on naprawdę jest zdrowy na rozumie? Może się o tym przekonać. Momentalnie zbliżyła się do niego i odgarnęła mu włosy. Jej oczom ukazały się spiczaste uszy, takie jakie posiadają elfy. Czy to może być prawda? Najpierw smoki teraz elfy? - Wy naprawdę nimi jesteście.- powiedziała. Nie bardzo wiedziała jak ma się zachować. Z tego co wiedziała elfy były bardzo dobrze wychowane i kodeks dobrego zachowania uwarzały za świętość. Nikt nie miał prawa podważyć jego reguł. A ona przez swoje zachowanie pewnie obraziła ich i teraz czeka ją za to kara śmierci. - Nie. U nas nie ma kar śmierci.- powiedział i jego wargi rozciągnął nikły uśmiech. - Skąd wiedziałeś o czym myśle?- zapytała zaskoczona Iza. - Nie wiesz nic o naszym ludzie? Mamy dar czytania w myślach. Jednak żadko z niego korzystamy, przez wzgląd na grzeczność. - Iza kolejny raz spojrzała mu w oczy. Były one tak niebieskie, z pewnością nie mogły należeć do szaleńca, przeciwnie należały one do bardzo mądrej i

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
asiula288
Użytkownik - asiula288

O sobie samym: Kiedyś znajdę Tego, który mnie szuka.. Wiem, że tak się stanie, choć to wielka sztuka.
Ostatnio widziany: 2017-07-05 20:17:05