A co by było, gdyby... 10, 11

Autor: minona
Czy podobał Ci się to opowiadanie? 0

-Wow, nie wiedziałem, że robisz prawko. Masz już jazdy?

-Tak. Pierwsze dwie godziny były przerażające, ale o dziwo przeżyłam- znów się zaśmiała. Rozmowa z Bartkiem szła jej co raz łatwiej.

- A kiedy masz następne? Pytam się, bo nie wiem, kiedy nie mam wychodzić z domu- zażartował.

- We wtorek o dziesiątej – odpowiedziała rozbawiona- Będę się rozbijać po O. przez dwie godziny. Możesz więc w tym czasie śmiało pracować przy komputerze.

-No pewnie. Chcę przecież jeszcze trochę pożyć.

-Haha. Ale spokojnie, jeżdżę już co raz lepiej. Ostatnio instruktor się ze mnie śmiał, że piracę, no to ja na to, że za rok zobaczy mnie w programie „Uwaga, pirat”.

-Jeździsz lepiej, a jednak piracisz? Coś tu jest nie tak, Monika.

-Hahaha- Monika rozkręcała się co raz bardziej- No, wiesz, żeby pirat był piratem, musi nie tylko szybko jeździć ale i dobrze.

-No, tak, tak, racja- przytaknął skwapliwie.

-No, więc wiesz…- Monika splotła słonie i rozciągnęła ramiona- To co, wracamy do ćwiczeń?

-Jeśli jesteś już gotowa.

-Jestem- powiedziała z zapałem.

-No to proszę…

 

11

Zapał dla muzyki Monice nie opadł. Kiedy tylko miała chwilę, ćwiczyła w domu. Kupiła sobie niedrogi sprzęt na początek, żeby mieć na czym doskonalić umiejętność gry. A kiedy znudziło jej się granie, słuchała muzyki i pisała. A jak nie miała natchnienia, robiła swój kardigan. Nie nudziło jej się wcale. Niestety nie na wszystko miała tyle czasu, ile by chciała, dlatego niektóre rzeczy jej zdaniem szły jej bardzo powoli- np. szydełkowanie kardiganu czy pisanie powieści. Musiała ogarnąć dom, zakupy, naukę Roberta, kurs i pracę, któraprzynosiła z tygodnia na tydzień a czasem i z dnia na dzień kolejne nowe wyzwania, którym musiała podołać. Nie miała zbyt wiele czasu na wytchnienie. Chciała robić zbyt dużo rzeczy na raz. W pewnym momencie ją to przerosło. Starała się postępować według planu, który sobie ułożyła, żeby móc to wszystko pogodzić. W teorii było to idealne rozwiązanie, w praktyce było jednak całkiem na odwrót. Wiele rzeczy musiała odkładać na później, coco raz bardziej zaczynało ją irytować. Chciała mieć czas na wszystko, a starczało go zaledwie na najważniejsze obowiązki. Na rozwijanie pasji czy przyjemności nie było go prawie wcale. Szalę goryczy przelał niespodziewany telefonod wychowawcy Roberta. Prosił ją, by przyjechała do szkoły jeszcze w tym tygodniu, bo ma wrażenie, że z jej bratem dzieje się coś niedobrego. Pogorszyły mu się stopnie i co raz częściej opuszcza zajęcia. Monika, gdy tylko nauczyciel się rozłączył, rozpłakała się z bezsilności. Czuła, jakby ktoś jej przygniótł klatkę piersiową, jakby miała na niej ciężar ważący z tonę.

-Mamo, mamo, czemu cię nie ma?- roniła łzy- Ja już nie daję rady. Tego jest za dużo. Za dużo… Jakby ciocia Felicja się nim zajęła, Robert by się nie pogorszył. Co ja mam robić? Co? Tak o niego walczyłam, a teraz nie potrafię sobie dać rady. I na co mi to było? Na co…

Płakała przez godzinę, aż oczy już nie potrafiły produkować łez. Leżała na swoim łóżku z głową schowaną w poduszce, czekając na cud. Wyobraziła sobie, że do pokoju wchodzi mama, siada przy niej i głaszcze po ramieniu. Czemu nikt do niej teraz nie przyjdzie i nie pocieszy? Odkąd pochowała wszystkich, rzadko kto z tylu znajomych się do niej odezwał i zapytał jak sobie radzi. A wszystko spoczywało na jej głowie. To ona się wszystkim zajmowała. Robert i Stefan robili tylko swoje i nic więcej – jeden chodził do pracy a drugi do szkoły. Resztę ogarniała ona. Czemu? Bo oni nie potrafili. Musiała stawać na głowie, myśleć za wszystkich, żeby powiązać koniec z końcem, żeby jako tako żyć. Była tak zalatana, że nie miała z kim nawet porozmawiać.Chciała od tego wszystkiego odetchnąć, zapomnieć chociaż na chwilę o troskach, problemach. Za bardzo ją przytłaczały. Najgorsze tylko, że nie miała na kogo tego zrzucić. Każdy był zajęty swoimi sprawami.

Najpopularniejsze opowiadania

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Forum - opowiadania
Reklamy
O autorze
minona
Użytkownik - minona

O sobie samym: Piszę, bo lubię. Nie jest to sztuka dla sztuki. Jest to sztuka dla ludzi.
Ostatnio widziany: 2024-07-03 20:46:16