Dawne czasy, nie ważne jakiego miejsca zawsze niosą ze sobą jakieś tradycje, sekrety czy też niemożliwe dla nas do przyjęcia dzisiaj sytuacje. Kiedyś ludzie dzielili się na różne warstwy społeczeństwa. Byli bogaci, byli biedni (oczywiście nadal tak jest), a ich światy nie śmiały się ze sobą stykać, zwłaszcza pod względem miłości. To było nie do przyjęcia, zwłaszcza dla starszego pokolenia, bo dzieci nie rozumiały co w tym złego. Ale takie to już były czasy, więc cieszę się, że mi nie przyszło w nich żyć.
"Czując napływającą falę smutku i tęsknoty, po raz kolejny przeczytała jego list. Czule przytuliła twarz do skrawka cieniutkiego, najtańszego papieru i schowała go pod poduszkę."
Annemarie pochodzi z bogatej rodziny, ma ogromny talent muzyczny, jednak jej rodzice kompletnie się nią nie interesują, a co za tym idzie, nie okazują jej miłości. Nic dziwnego, że nasza bohaterka obdarza sentymentem Henriettę, pomoc domową. Annemarie poznaje Aarona, żydowskiego chłopca z którym wspólnie snują plany na przyszłość. Niestety, los nie jest dla nich łaskawy, gdyż muszą podjąć trudne decyzje, które wszystko zmieniają.
A losy bohaterów zostały opisane w 30-letnim Amsterdamie, podczas kryzysu gospodarczego. Dużo ludzi pozostało bez pracy, ciężko im żyć. Są jednak i tacy, którzy opływają się w luksusach.
Muszę przyznać, że książki z wątkiem historycznym w tle zaczynają mnie coraz bardziej ciekawić. Jeżeli byłaby to książka, w której historia stoi na samym czele powieści, być może nie zrobiłaby na mnie większego wrażenia. Nie mniej Agnieszka Zakrzewska umiejętnie lawiruje po dawnej Holandii pokazując nam historię Annemarie. Historię, która wciąga już od pierwszych chwil, która skrywa w sobie wiele kłamstw, intryg, ale także wielką miłość. Nie brakuje tutaj emocji, wszak powieść oparta jest na prawdziwej historii o losach Holenderki Annemarie Engelen. I właśnie takie historie chwytają za serce najbardziej, bo gdzieś tam w podświadomości ma się tę świadomość, że to wszystko wydarzyło się naprawdę.
"Nikt nigdy nie powiedział, że dobre decyzje nie będą cię ranić..."
Autorka posługuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze stylem, więc powieść czyta się dobrze. I muszę tutaj powiedzieć, że nie należy czytać ją pośpiesznie, gdyż powinno się dawkować zawarte w niej emocje. Mamy tutaj różnorodność bohaterów, przy czym jednych z nich pokochamy innych znienawidzimy, ale nie można zawsze wszystkich lubić. Czytając tę powieść przeniosłam się kompletnie w świat Annemarie i razem z nią odbywałam jej osobistą wędrówkę życia. To miłe uczucie, kiedy czytając zapominasz o otaczającym cię świecie, a kompletnie przenosisz się w ten zapisany na kartach.
Myślę, że Agnieszce Zakrzewskiej udało się w piękny sposób przedstawić przedwojenny Amsterdam, podziały społeczne, chwile radości, ale i też dramatyczne wydarzenia. W tej książce cały czas się coś dzieje, więc nie można spodziewać się nudy. I choć nie wszystkie wydarzenia historyczne pokrywają się z rzeczywistymi to nie ujmuje to wartości powieści.
"Nigdy o tobie nie zapomnę" to piękna i wzruszająca historia Annemaire, która zabiera nas w świat pełen zaskakujących zwrotów akcji, ciekawych bohaterów oraz emocji. Historia, która miała miejsce w przeszłości i która nie pozwoli o sobie szybko zapomnieć. Polecam.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2020 (data przybliżona)
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 360
Język oryginału: polski
Dodał/a opinię:
Grażyna Wróbel
Nina po rozstaniu z wielką miłością szuka swojego miejsca na ziemi. Pracuje w małej księgarni, która stoi na progu bankructwa, więc gorączkowo zastanawia...
Co może się wydarzyć, kiedy młoda dziennikarka odkrywa, że pozornie senne miasteczko kryje wstydliwe tajemnice? Czyżby oznaczało to początek łańcucha zdarzeń...