W grudniu media społecznościowe na całym świecie obiegła informacja, że dwie bibliotekarki z chińskiej prowincji Gansu spaliły na ulicy 65 książek, niezgodnych ideologią Komunistycznej Partii Chin. Władze krajowe zareagowały na powszechne oburzenie, informując, że pracownice biblioteki zostaną ukarane, jednak nie ze względu na to, że palenie książek w Chinach jest niedopuszczalne. Panie czeka kara jedynie za to, że spaliły książki w miejscu publicznym.
这张照片最值得注意的地方是什么吗?是图书馆的这些文科馆员主动选择焚书这个动作执行了上级关于清理命令,认真专注演绎着是人就能联想的成语,并且作为成绩放在官网上。 pic.twitter.com/1IP44mcBG7
— Michael Anti (@mranti) December 8, 2019
Książki należy najpierw opieczętować, a później zniszczyć w inny sposób. Władze Zhenyuan dodają, że przeprowadzą bardzo dokładne dochodzenie w sprawie i winni nie unikną odpowiedzialności.
Palenie książek w miejscach publicznych jest niezgodne z przepisami...
- czytamy w oficjalnym oświadczeniu
Czytaj także: Spalił książki LGBTQ z biblioteki. Teraz rusza jego proces
W ubiegłym roku chińskie Ministerstwo Edukacji zaleciło bibliotekom szkolnym nieszczenie książek, które „niszczą jedność kraju", negują jego suwerenność czy obszar terytorialny, a także książek, które „naruszają ład społeczny, wytyczne i zasady Partii Komunistyczne". Niszczyć należy również książki, które oczerniają Partię Komunistyczną, a także krajowych przywódców i bohaterów.
Co ciekawe, zdjęcie zrobione przed biblioteką zostało najpierw opublikowane na stronie internetowej władz prowincji w nawiązaniu do zaleceń ministerstwa. Gazeta „South China Morning Post" informuje, że zdjęcie opublikowano wraz z komentarzem o „gruntownym czyszczeniu księgozbioru" i niszczeniu publikacji nielegalnych. Gdy spotkało się to z powszechnym oburzeniem, materiał usunięto ze strony internetowej.
Czytaj także: Spalono Harry'ego Pottera. To dzieje się w Polsce w XXI wieku
Chińczycy w mediach społecznościowych porównali zalecenia ministerstwa do polityki cesarza Qin Shi Huanga, który również nakazywał niszczyć książki zagrażające jego władzy, nakładał też karę śmierci na niepokornych nauczycieli. Wiele osób zwracało uwagę na fakt, że jesli polityka władz będzie kontynuowana, nieodwracalnemu zniszczeniu ulec może wiele książek, w tym także dzieł bardzo ważnych dla chińskiej kultury. Ich posty na Weibo – chińskim odpowiedniku Twittera – szybko jednak są cenzurowane.