Tego nie wiecie o sławnych ludziach. Fragment książki „Sekrety życia pisarzy i artystów" Piotra Łopuszańskiego

Data: 2023-05-22 08:35:53 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 16 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Życie wielkich twórców zawsze miewało swoje wzloty i upadki. Ale o upadkach biografowie nie lubili pisać. Zajmowali się albo samą twórczością, tak jakby dzieło nie zostało stworzone przez żywego człowieka, albo publikowali hagiografie.

Piotr Łopuszański, zabiera nas w podróż w czasie, swobodnie przemieszczając się pomiędzy epokami. Odkrywa tajemnice artystów malarzy (płci obojga), wielkich pisarzy – i to nie tylko polskich, a kończy esejem o Gustawie Holoubku, ostrożnie zdejmując z twarzy aktora wszystkie Srebrne i Złote Maski, którymi za życia go uhonorowano.

Obrazek w treści Tego nie wiecie o sławnych ludziach. Fragment książki „Sekrety życia pisarzy i artystów" Piotra Łopuszańskiego [jpg]

Sekrety życia pisarzy i artystów to fascynująca opowieść o życiowych sekretach wielkich twórców. Intelektualna uczta, w której czytelnik zamiast tanich plotek i insynuacji znajdzie zaskakujące wnioski erudyty zakochanego w historii. Bagaż wiedzy, znajomość tematu i swoboda łączenia faktów zachwycą każdego poszukiwacza tajemnic.

Piotr Łopuszański w książce „Sekrety życia pisarzy i artystów" pokazuje ludzi z krwi i kości, z ich ułomnościami i skrywanymi wstydliwie tajemnicami. Wielu z nich zdejmuje z cokołów, innych docenia.

- recenzja książki „Sekrety życia pisarzy i artystów"

Do lektury zaprasza Wydawnictwo Fronda. W ubiegłym tygodniu na naszych łamach mogliście przeczytać premierowy fragment książki Sekrety życia pisarzy i artystów. Dziś czas na kolejną odsłonę tej historii:

Życie wielkich poetów i powieściopisarzy, a także artystów, malarzy, muzyków, a zwłaszcza gwiazd kina, zawsze budziło zainteresowanie czytelników. Stąd taka poczytność pism i portali plotkarskich. Jednakże rzetelność owych źródeł informacji często jest wątpliwa. Ukazują się tam nierzadko teksty oparte na wyssanej z palca sensacji, a nie na rzetelnej wiedzy.

Lektura powieści i zwierzeń wybitnych pisarzy sprawia, że u czytelników rodzi się pytanie, czy autor opisuje swoje prawdziwe życie, czy przeżył wspominane w książkach miłości i przygody. Niektórzy poeci i powieściopisarze byli tak popularni, że nawet powstawały towarzystwa, których celem było gromadzenie rozmaitych związanych z nimi pamiątek. Ważnym źródłem poznawania życia poczytnych autorów były też ich biografie.

Młodzi adepci literatury często chcą naśladować swoich mistrzów, żeby osiągnąć sukces podobny jak oni. Niewielu jednak to się udało, chyba że znaleźli własną drogę twórczą. Boccaccio pisywał słabe sonety, chcąc być jak Petrarca, aż w czasie epidemii dżumy wpadł na pomysł napisania stu nowel opowiadanych przez panny i kawalerów przeczekujących w ustroniu czas czarnej śmierci. Tak powstał Dekameron, który przyniósł mu nieśmiertelność.

Młody Mickiewicz naśladował w Zimie miejskiej klasyków, potem przeszedł okres bajroniczny, aż prawdziwe przeżycia z celi w wileńskim klasztorze Bernardynów zainspirowały go do napisania arcydramatu, czyli III części Dziadów, a tęsknota za ojczyzną kazała poecie zacząć pisać „na paryskim bruku” Pana Tadeusza.

Słowacki, rywalizując z Mickiewiczem, po lekturze Dziadów stworzył Kordiana. Własnym głosem przemówił dopiero w poemacie W Szwajcarii i w wizyjnym Anhellim. Poemat pisany biblijną prozą zainspirował z kolei malarzy, Witolda Pruszkowskiego i Jacka Malczewskiego. W 2022 roku w Muzeum Literatury w Warszawie można było obejrzeć obrazy autorów, którzy usiłowali przenieść na płótno losy bohaterów poematu Słowackiego.

Niektórzy pisarze stale zajmowali się niejako jednym tematem. Przykładem może być Tadeusz Konwicki, który stale wracał do dzieciństwa spędzonego na Wileńszczyźnie. Antoni Słonimski zastanawiał się nawet, kto by czytał Konwickiego, gdyby ten pisał na przykład o… Bydgoszczy.

W okresie PRL-u Wileńszczyzna znajdowała się w granicach ZSRR i była raczej mało dostępna dla turystów, stąd powstał mit Kresów Wschodnich. Popularność autorów piszących o tamtych terenach wyrastała na nostalgii za utraconymi Kresami.

Także Marcel Proust stale wracał do tych samych epizodów ze swojego życia. W całej twórczości pisał właściwie jedną książkę, w której chciał zawrzeć tę samą historię. Kilkakrotnie przymierzał się do tematu i rezygnował. Na przykład zarzucił pisanie swojej młodzieńczej powieści Jean Santeuil i zabrał się do lektury Johna Ruskina. Jej rękopis odnaleziono (w pudle na kapelusze) dopiero po śmierci pisarza. W esejach, które pisał, dotyczących polemiki z francuskim krytykiem Charles’em-Augustinem Sainte-Beuve’em, Proust starał się wykazać, jak bardzo Beuve się mylił w ocenie Gérarda de Nervala, Honoriusza Balzaka, Charles’a Baudelaire’a i innych pisarzy połowy XIX wieku. Na marginesie tych esejów autor zapisywał uwagi, które przywołują refleksje z jego powieści. Bodźcem dla twórczości Prousta były wydarzenia z jego życia, które tkwiły w pamięci pisarza. Jak wiadomo, Proust odłożył pisanie esejów, gdyż uznał, że to, co chce przekazać, lepiej wyrazi pisząc powieść. Chyba nie umiałby pisać na inny temat, choć podobno miał zamiar napisać biografię Fryderyka Chopina. Nie napisał. Trudno wyobrazić sobie Prousta jako autora powieści historycznej, na przykład o czasach Michela de Montaigne’a albo powieści współczesnej, która rozgrywałaby się w innym środowisku niż to, które znał. Mało prawdopodobne jest, by podjął inne tematy niż zaprezentowane w powieści W poszukiwaniu utraconego czasu.

W młodości Proust pisał pastisze znanych pisarzy. Chciał zdobyć umiejętność przekazywania myśli na różne sposoby. Podobnie Tuwim stworzył parodię stylów Tadeusza Micińskiego, Stanisława Przybyszewskiego, Or-Ota, Leopolda Staffa, Bolesława Leśmiana. Pokazał, jak wymienieni twórcy napisaliby utwór na motywach wierszyka Wlazł kotek na płotek albo o Andzi, która ukłuła się kolcem róży. Widać z tego, że za młodu uważnie czytał i wczuwał się w język, słownictwo, formę. Krytyk Stefan Treugutt radził młodym poetom: dużo czytać. Ta rada dotyczy każdego z nas.

Oczywiście są osoby, które nie chcą przyswajać nowej wiedzy, które wręcz zaprzeczają odkrywanym faktom. Na przykład w internecie niektórzy nadal posługują się wiadomościami historycznymi opartymi na propagandzie komunistycznej rodem z PRL-u. Są niejako impregnowani na rzetelną wiedzę. Stąd nadal obecne jest zjawisko powielania dawnych kłamstw, zniekształceń i nieścisłości.

Większość ciekawych czytelników, którzy chcą się dowiedzieć czegoś o życiu wielkich ludzi, pisarzy, artystów, szuka plotek. Mnie interesuje raczej psychologiczna prawda, wyjaśnienie, co było inspiracją danych utworów lub podejmowanych działań. Ciekawi mnie postawa życiowa pisarzy i artystów, na przykład dlaczego jeden poeta poszedł walczyć w powstaniu, a drugi, mimo że publicznie głosił, iż chce walczyć, jednak tego nie zrobił. Interesuje mnie, dlaczego człowiek wybitny mógł poprzeć ustrój totalitarny, jak zrobił to Martin Heidegger wobec narodowego socjalizmu czy znani pisarze europejscy w stosunku do komunizmu. Ciekawe jest dla mnie pytanie, skąd bierze się geniusz i czy w życiu prywatnym wielki twórca jest łatwym towarzyszem losu, czy może staje się tyranem. Jak to jest, że w rodzinie mieszczańskiej, w której ojciec wyrabia i sprzedaje rękawiczki, rodzi się wielka artystka Zofia z Lubańskich Stryjeńska? Co sprawiło, że w rodzinie chłopskiej urodził się poeta (Julian Przyboś)?

Równie istotna dla biografów jest prawda o życiu intymnym twórców, która lepiej tłumaczy ich dzieła niż same te dzieła pozbawione kontekstu biograficznego. Niektórzy twórcy sami podawali do publicznej wiadomości fakty ze swojego życia. Tak czynił na przykład Francesco Petrarca, który w korespondencji do przyjaciół, potem upublicznianej, informował o tym, w którym roku przebywał w Padwie, a kiedy w Awinionie. Od samego Petrarki można było się dowiedzieć, kiedy i w jakich okolicznościach poznał Laurę, swoją ukochaną i muzę. Jednakże poeta informował tylko o tym, co chciał, aby dotarło do odbiorców. Nie wiemy natomiast choćby tego, jak nazywały się matki jego dzieci. Poeta sam kreował swój wizerunek, prezentował się jako humanista o szerokich horyzontach i pasji gromadzenia antycznych rękopisów, co zresztą zapowiadało epokę renesansu.

Byli też pisarze i artyści, którzy nie lubili się zwierzać, którzy wręcz starali się ukryć za swoim dziełem. Bolesław Prus nie opowiadał o swoim życiu, o udziale w powstaniu styczniowym, ani tym bardziej o fascynacjach kobietami.

Jego powściągliwość doprowadziła niektórych polonistów do fałszywej tezy, że Prus nie ma biografii. Podobnie Michał Głowiński sądził o Leśmianie.

Dyskretny był też Jan Parandowski, który ani słowem nie wspomniał o swoim pierwszym małżeństwie. Z listów Leopolda Staffa nie dowiemy się o romansie poety z malarką Marią Melanią z Klingslandów Mutermilchową, znaną jako Mela Muter.

Konwicki obsesyjnie pisał o sobie, o pejzażu Wileńszczyzny, a potem o warszawskich znajomych, ale nie wyjawił wielu szczegółów z okresu okupacji. Podobnie Leopold Tyrmand. Mawiał o sobie, że pochodzi ze szlachty kurlandzkiej, w czasie wojny podawał się za Francuza. Naprawdę zaś był warszawiakiem pochodzenia żydowskiego.

Słabo opisany jest wątek kolaboracji niektórych pisarzy i artystów z władzami komunistycznymi na okupowanych przez ZSRR Kresach, a potem w PRL-u. Także kwestia donosów na kolegów nie została jeszcze dobrze opracowana, a jedynie zasygnalizowana. Nie wydano na przykład żadnej naukowo opracowanej publikacji, zawierającej donosy Kazimierza Koźniewskiego, Wacława Sadkowskiego i innych współpracowników SB.

Mimo ogromnej literatury czas drugiej wojny światowej nadal jest pełen zagadek. Do niedawna sądzono, że świetna aktorka z lat trzydziestych Ina Benita zginęła w 1944 roku w czasie powstania warszawskiego. Okazało się, że przeżyła wojnę i wyemigrowała do USA. Swoim dzieciom nie mówiła o Polsce, nie wspominała, że była gwiazdą filmową.

W jednym ze szkiców o Kornelu Makuszyńskim pewien autor twierdził, że w czasie okupacji pisarz nie zajmował się twórczością. Tymczasem, jak wielu polskich pisarzy, Makuszyński w czasie drugiej wojny światowej pisał. Powstały wtedy Szaleństwa panny Ewy, List z tamtego świata i zniszczona powieść Drugie wakacje Szatana.

Lektura biografii pisarzy i artystów poszerza naszą znajomość ich losu, epoki, w której żyli, i okoliczności, w których tworzyli. Przynosi także wiedzę o ich dziełach. Nie zawsze jednak informacje zawarte w poważnych wydawałoby się pracach, są prawdziwe. Przekonałem się o tym wielokrotnie, gdy zbierałem materiały do książek o Bolesławie Leśmianie i do biografii Mikołaja Kopernika. Autorzy książek przepisywali niemal in extenso teksty innych autorów i powtarzali za nimi hipotezy i spekulacje sądząc, że podają ustalone fakty. W kolejnych publikacjach owe zmyślenia miały już powagę rzetelnej wiedzy.

Dobry biograf musi poznać epokę, w której żył jego bohater. Dlatego, gdy pisałem książki o Leśmianie, przeczytałem nie tylko wszystkie teksty poety i wspomnienia o nim, lecz także książki o okresie, w którym żył, dzienniki i tygodniki z owej epoki (pasjonująca lektura). Podobnie pisanie książki o Koperniku poprzedziły lata studiów nad renesansem. Musiałem poznać nie tylko historię, ale także obyczaje, sztukę i realia życia. Niektórzy autorzy biografii astronoma nie pofatygowali się do Torunia, gdzie Kopernik się urodził, nie poznali historii epoki i oskarżali potem Kopernika o to, że przez długie lata nie ogłaszał swego odkrycia ze strachu przed… inkwizycją. Gdyby znali historię, wiedzieliby, że w Polsce inkwizycji nie było, więc astronom nie miał czego się bać. Chciał po prostu dobrze uzasadnić swoje odkrycie. Potrzebował lat obserwacji i obliczeń (zwłaszcza że stale odrywano go od badań astronomicznych do innych zadań).

Na Zachodzie rozpowszechniane są nieprawdziwe opinie o Polakach jako o ludziach nietolerancyjnych czy antysemitach. To oczywista nieprawda. Rzeczpospolita w XVI wieku była najbardziej tolerancyjnym państwem w Europie. Nie było u nas wojen religijnych, ani nie obowiązywała zasada cuius regio eius religio (czyje panowanie, tego religia). W jednym mieście widoczne były świątynie rozmaitych wyznań religijnych. Można też było głosić rozmaite poglądy. Nie obowiązywała wtedy żadna „poprawność” polityczna.

W prasie niemieckiej, amerykańskiej i izraelskiej co rusz można znaleźć teksty o rzekomych „polskich” obozach koncentracyjnych. O tym, że założyli je Niemcy na terenach przez nich okupowanych, a często nawet na terenach III Rzeszy, i że Polacy byli pierwszymi ofiarami niemieckiej nazistowskiej eksterminacji, autorzy owych doniesień (a raczej donosów) nie piszą. Toteż nie jest tam znana prawda o polskich profesorach aresztowanych w Krakowie w listopadzie 1939 roku i osadzonych w obozach, o wymordowanej polskiej elicie intelektualnej, o Stefanie Jaraczu, rotmistrzu Witoldzie Pileckim, świętym Maksymilianie Kolbem.

Świat nie zna okupacyjnych losów Juliusza Kadena-Bandrowskiego, Józefa Czechowicza, Wacława Berenta, Zenona Przesmyckiego, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Kazimierza Junoszy-Stępowskiego, Hanki Ordonówny i wielu innych przedstawicieli polskiej elity.

Dla biografów cennym materiałem są prowadzone na bieżąco dzienniki i korespondencja wielkich ludzi. Z listów Słowackiego wiemy o jego romansach i grze na giełdzie (na ogół korzystnej). Z listów Prousta możemy się dowiedzieć, że pisarz zażywał narkotyki jak cukierki. Korespondencja Stanisława Przybyszewskiego ujawnia jego egocentryzm i instrumentalne traktowanie kobiet. W tym samym czasie miewał po kilka kochanek i każdą zapewniał, że jest tą jedyną.

Zapiski pisarzy to nierzadko ich kreacje, jak sławne Dzienniki Gombrowicza, Dziennik geniusza Salvadora Dalego czy pseudopamiętnikarskie książki Konwickiego. Naprawdę intymne zapiski Witolda Gombrowicza (wydane niedawno i zatytułowane Kronos) rozczarowały.

Mimo że wielcy ludzie często starają się ukryć niektóre fakty ze swoich biografii albo je nadinterpretować, to zawsze można z ich tekstów wyłuskać wiadomości o intymnym życiu

narratora. Petrarca przekazał nam tylko takie wiadomości, co do których chciał, by potomność je znała. Badacze od wieków poszukują dokumentów weryfikujących jego słowa.

Jean-Jacques Rousseau wydał Wyznania, które szokowały szczerością i samooskarżaniem się autora. Wielu biografów wierzyło w tę szczerość, dopóki nie sprawdzono faktów. Okazało się, że Rousseau łgał na potęgę. Reymont konfabulował na temat swoich przodków i biegu życia. Wymyślił nie tylko przodków wikingów, ale i swoje nazwisko, które naprawdę było chłopskie i brzmiało Rejment. Maria Konopnicka, Eliza Orzeszkowa, Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Nina Andrycz odmładzały się o kilka lat. Także mężczyznom nieobca była taka próżność(?) – Jan Brzechwa odmłodził się o dwa lata, Leśmian i Wacław Sieroszewski o rok.

Często dzienniki i listy były niszczone i cenzurowane przez bliskich lub wydawców. Tak stało się z dziennikami Marii Dąbrowskiej, Stefana Żeromskiego, listami Prusa i Leśmiana. Syn Mickiewicza wykreślił z listów ojca drażliwe fragmenty i imiona jego kochanek. Niszczył nawet pamiętniki znajomych, jeśli znalazł w nich negatywne opinie o ojcu.

Wiele listów Żeromskiego zniszczyła jego kochanka Anna Zawadzka, którą nazywano jego żoną, chociaż faktyczna żona Oktawia jeszcze żyła, a autor Dziejów grzechu nie przeprowadził rozwodu. Pisarz przez blisko 10 lat funkcjonował na dwa domy, a potem ostatecznie zamieszkał z kochanką. O dziennikach Żeromskiego Julian Przyboś napisał, że to największe dzieło autora Wiernej rzeki. Wydał taką opinię, mimo że znał wersję mocno okrojoną.

Dzienniki Stefana Żeromskiego wydane w latach pięćdziesiątych XX wieku zostały brutalnie ocenzurowane. Autor pisał w nich o orgiach, cudzołożnych nocach, wizytach w lupanarze, jakim był Hotel Słowiański. Kochanka Anna Zawadzka i nieślubna córka Monika usiłowały w ogóle nie dopuścić do ich publikacji. Wynurzenia młodego pisarza o erotycznych podbojach zostały wycięte lub okrojone. Dlatego w biografiach autora Przedwiośnia nie znajdziemy na ten temat nawet wzmianki, podobnie jak o jego chorobie wenerycznej. Dopiero w 2014 roku ukazał się wybór z dzienników Księga namiętności. Dzienniki intymne. Wiadomo, że chorzy wenerycznie byli także Kazimierz Przerwa-Tetmajer i Stanisław Wyspiański. Malarkę Zofię Stryjeńską zaraził chorobą weneryczną jej drugi mąż.

Dziennik Henryka Sienkiewicza zaginął, co nie pozwala na naświetlenie życia intymnego i intelektualnego autora Bez dogmatu i poznanie wielu spraw. Z listów Słowackiego dowiadujemy się, że ten poeta romantyczny ostro grał na giełdzie i modnie się ubierał. Krasińskiemu proponował: „zrzućmy z Parnasu tego pijanego barda litewskiego” (czyli Mickiewicza).

Rękopisy pisarzy to ogromne źródło wiedzy. Konwicki pisał na odwrocie cudzych maszynopisów, które dostawał z wydawnictw. Półleżąc w swej „nyży” przy ulicy Górskiego 1 w Warszawie, przywoływał czas miniony, krajobrazy okolic Wilna, lub przytaczał anegdoty o sobie i swoich znajomych. Leśmian pisał zielonym piórem, a Gałczyński piórem z zielonym atramentem. Prus był pierwszym polskim autorem, który pisał na maszynie. Jednakże swoje lepsze powieści, na przykład Lalkę, napisał piórem.

Z rękopisów Rousseau i Żeromskiego jasno widać, że tworzyli w trudzie. Wystarczy spojrzeć na początek Popiołów. Jakże pokreślone są pierwsze zdania. Powieść miała się zacząć zupełnie inaczej i dopiero po dłuższym namyśle Żeromski zdecydował się na słynny dziś początek: „Ogary poszły w las”.

Z kolei rękopisy Sienkiewicza wyglądają jak dzieła gotowe do oprawy. Nie ma w nich skreśleń i poprawek, autor tworzył bowiem wedle z góry obmyślonego planu. Swoje powieści pisał zawsze najpierw dla prasy, z odcinka na odcinek. Nigdy nie napisał przy biurku całości, nawet gdy zdobył już fortunę i mógł sobie pozwolić na ukończenie całego dzieła. Zresztą pisał nie tylko w domu. Ponieważ stale podróżował, to na przykład Potop, Pana Wołodyjowskiego czy Quo vadis? zabierał ze sobą i pracę kontynuował w hotelu. Stąd pomyłki w imionach bohaterów. Zagłoba raz jest Janem, raz Onufrym. Badacze wybrnęli z tego kłopotu twierdząc, że postać z Trylogii miała dwa imiona: Jan Onufry.

Książkę Sekrety życia pisarzy i artystów kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Sekrety życia pisarzy i artystów
Piotr Łopuszański 0
Okładka książki - Sekrety życia pisarzy i artystów

Życie wielkich twórców zawsze miewało swoje wzloty i upadki. Ale o upadkach biografowie nie lubili pisać. Zajmowali się albo samą twórczością, tak jakby...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje