Sztuczna inteligencja to temat, który coraz częściej pojawia się w mediach w kontekście kolejnych – nierzadko szokujących – nowinek technologicznych. Jak się okazuje, AI dotarło także do środowiska grafików komputerów, a technologia ta daje projektantom graficznym nowe możliwości m.in. w tworzeniu okładek do książek.
O tym, jak wygląda praca nad projektowaniem okładek przy użyciu sztucznej inteligencji, niedawno na swoim profilu na Facebooku napisał Piotr Cieśliński, grafik współpracujący z największymi polskimi wydawcami. Projektant, za pośrednictwem swojego firmowego profilu Dark Crayon, zaprezentował także pierwszą stworzoną przez siebie okładkę w technologii AI.
Sztuczna inteligencja stworzy okładki do książki?
Pierwszy ze wpisów na profilu Piotra Cieślińskiego pojawił się we wtorek 5 lipca i szybko przykuł uwagę czytelników. Grafik zaprezentował bowiem okładkę do zbioru opowiadań Michaela Swanwicka, który wydany zostanie wkrótce nakładem Wydawnictwa MAG. W swojej pracy Piotr Cieśliński wykorzystał technologię Midjourney AI, czyli sztuczną inteligencję generującą obrazy. Na czym dokładnie polega wykorzystywanie AI do tworzenia okładek książek?
– Mocno upraszczając, sztuczna inteligencja działa trochę na podobnej zasadzie jak fotografia stockowa, lecz zamiast gotowych zdjęć, z których możemy wybierać, dostajemy inteligentną bazę danych generującą obrazy w czasie rzeczywistym – tłumaczy właściciel „Dark Crayon”.
Piotr Cieśliński dodaje także, że od szczegółów, jakie w opisie zawrze grafik, zależy efekt, jaki wygenerowany zostaje przez sztuczną inteligencję:
– Im bardziej szczegółowy opis „wyszukiwania”, zwany w przypadku AI „promptline”, tym bliżej do zamierzonego efektu. AI (w tym przypadku Midjourney) tworzy na bazie odpowiedniej linii promptline cztery szkice, z których wybieramy wersje nadające się do rozwinięcia, a następnie powtarzamy cały proces. Byłoby to bardzo proste, gdyby nie to, że AI ma duże problemy z zachowaniem proporcji, anatomią, oraz zwykłym zrozumieniem użytkownika, więc tworzenie niektórych elementów wymaga często dziesiątek, a nawet setek prób.
Pierwsza taka okładka w Polsce
Sporządzona przez Piotra Cieślińskiego okładka jest prawdopodobnie pierwszą taką w Polsce i jedną z niewielu na świecie. Korzystanie ze sztucznej inteligencji nie jest jeszcze tak powszechne, jak wykorzystywanie w pracy gotowych elementów z banków zdjęć, które następnie przerabiane są na potrzeby konkretnych projektów.
– Póki co jest to po części zabawa, po części próby zastosowania w zamierzonym z góry celu, jednak biorąc pod uwagę ciekawość świata wpisaną w nasz zawód – coraz więcej grafików już próbowała lub chce spróbować pracy z AI – komentuje grafik.
Piotr Cieśliński podkreśla także, że użycie sztucznej inteligencji staje się coraz popularniejsze i dziś już jest czymś znacznie więcej niż zwykłą „ciekawostką”. Oryginalność okładki nowej antologii zauważona została także przez autora zbioru opowiadań, Michaela Swanwicka:
To jest piękne!
– skomentował post popularny pisarz.
Choć myśląc o efektach pracy sztucznej inteligencji możemy spodziewać się, że projekt wykonany z użyciem inteligentnych narzędzi powstaje ekspresowo, Piotr Cieśliński nie pozostawia złudzeń – praca nad projektem z udziałem AI wymaga tyle samo zaangażowania ze strony grafika, co przy pozostałych projektach.
– Przy tworzeniu ilustracji użyłem AI tak samo, jak używa się płatnych stocków fotograficznych podczas photobashingu. Wygenerowałem za pomocą AI wiele potrzebnych elementów w wielu wersjach, a następnie dobrałem i połączyłem je malowaniem, korektami nasyceń, kontrastu, koloru i teksturami – opowiada Piotr Cieśliński. – W przypadku AI eksperymenty to dość płynny proces przypominający surfing z jednej wersji obrazu na kolejne wersje. Jednak stworzenie wielu zamierzonych elementów w celu osiągnięcia konkretnego i zaplanowanego celu nie jest już tak łatwe. Wymaga wielu prób, korekt linii promptu, więc i czasu. Cały proces zajął mniej więcej tyle samo czasu, co tworzenie ilustracji w moich kilku standardowych technikach, których używam, ale mam nadzieję, że w miarę rozwoju AI oraz moich umiejętności posługiwania się nią, ten czas będzie się skracał.
Czy sztuczna inteligencja zastąpi grafików?
Rozwój inteligentnych narzędzi sprawia, że coraz częściej słychać pełne niepokoju komentarze. Pojawiają się głosy, że w przyszłości niepotrzebni będą pisarze czy dziennikarze, bo algorytmy same będą potrafiły przetwarzać i generować czytelną dla ludzi treść. Dziś w sieci pobawić można się pierwszymi takimi narzędziami, które – na wybrany przez użytkownika temat – generują unikatowy tekst. Jak wygląda to w przypadku sztucznej inteligencji, z której korzysta właściciel Dark Crayon?
– Czy fakt dostępności kredek i farb w każdym sklepie zagraża grafikom? – śmieje się Piotr Cieśliński. – Każdy może kupić kredki, jednak nie każdy będzie umiał wykonać portret na zamówienie. Podobny strach wzbudzał kiedyś rozwój i ogólna dostępność fotografii. Później podobnie było z photoshopem. Jednak każde narzędzie wymaga obsługi przez osobę znającą się na swoim fachu, która osiągnie z jego pomocą – zamierzony i dopracowany, a nie losowy i niedopracowany – efekt.
Cieśliński dodaje także, że obecnie istnieje kilka narzędzi różnego typu, którymi dziś posłużyć może się grafik. Jest to nie tylko wykorzystywana przez niego sztuczna inteligencja Modjourney AI, ale także DALL·E-2. Możliwości takich narzędzi w pigułce część użytkowników odkryć może bezpłatnie za sprawą m.in. generatora DALL·E mini, który skierowany jest raczej do ciekawych AI amatorów.
– Tak jak Modjourney AI, której używam, celuje w zastosowanie ilustratorskie/malarskie, tak np. DALL·E-2 obrało ostatnio kierunek fotorealistycznego łączenia obrazu, więc w niedalekiej przyszłości generowanie zamierzonych fotografii może okazać się prostsze od mozolnego wyszukiwania fotografii na stocku. Oczywiście nie zastąpi to fotografii artystycznej, gdzie niuanse mają bardzo duże znaczenie. Jednak myślę, że gdy AI odpowiednio się rozwinie, wejdzie też w jakimś stopniu np. do branży reklamowej.
Wiedza nadal potrzebna
Twórca okładek m.in. Czerwonego lotosu Arkadego Saulskiego podkreśla także, że samo wygenerowanie ilustracji przez sztuczną inteligencję nie wystarczy. Oprócz tego potrzebna jest wiedza i wyczucie stylu – tego, przynajmniej na razie, algorytm zapewnić nie może.
– W przypadku „rozmowy” z AI potrzebna jest olbrzymia wiedza na temat historii sztuki dawnej i obecnej, technik graficznych i malarskich dawnych, jak i nowych oraz tak zwanego opatrzenie się w sztuce wizualnej, co przez niektórych nazywane jest dobrym gustem – mówi Piotr Cieśliński.
Dostępność sztucznej inteligencji w projektowaniu graficznym – zdaniem naszego rozmówcy – nie wpłynie także na samą kreatywność powstających projektów.
– Biorąc pod uwagę bezpośrednie użycie obrazu generowanego przez AI, bez późniejszej ingerencji twórcy w gotowy obraz, obsługa AI jest czymś w rodzaju połączenia art-directingu z fotografią instant. Odbierając przywilej kreatywności twórcom korzystającym z pomocy AI, musielibyśmy odebrać go również np. fotografom, bo przecież zajęciem fotografa jest jedynie „pstryknięcie”, a samo zdjęcie robi za niego aparat.
Zapytany o kolejne projekty, właściciel Dark Crayon przyznaje, że w jego planach jest tworzenie kolejnych okładek z użyciem sztucznej inteligencji. AI pomóc miała mu m.in. w przygotowaniu nowych projektów dla wydawnictwa Fabryka Słów.
– Prócz okładki dla wydawnictwa MAG, ukończyłem niedawno ilustrację w technikach łączonych z zastosowaniem AI dla Fabryki Słów. Myślę, że technika ta wejdzie na stałe do mojego „arsenału” i od czasu do czasu będą pojawiać się ilustracje okładkowe z jej zastosowaniem.