Podróż dobiegła końca. „Hajmdal. Ostatnia bitwa" Dariusza Domagalskiego

Data: 2022-03-11 11:59:05 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Drageus Publishing House oddaje do rąk czytelników powieść Ostatnia Bitwa ostatni, szósty tom bestsellerowego cyklu książek autorstwa Dariusza Domagalskiego. 

Cykl Hajmdal to wizja wydarzeń Dariusza Domagalskiego, na 300 lat po zniszczeniu Ziemi. Tylko garstka ludzi, która w chwili katastrofy przebywała w przestrzeni kosmicznej, przetrwała. Ich potomkowie marzą o stworzeniu nowej Ziemi. Mają do tego okazję, gdy znajdują pustą planetę do zasiedlenia i pomoc przy budowie okrętu – Hajmdala. Niestety, nie wszystkie rasy w kosmosie są pokojowo nastawione. Niektórym zależy na tym, by ludzkość została zniszczona. Jaka będzie jej przyszłość?

Obrazek w treści Podróż dobiegła końca. „Hajmdal. Ostatnia bitwa" Dariusza Domagalskiego [jpg]

„Hajmdal" to rozrywka na dobrym poziomie, która nie jest skoncentrowana wyłącznie na dynamicznej akcji. Liczą się bowiem nie tylko wydarzenia, ale i ci, co biorą w nich udział. Liczą się walki – zarówno te zewnętrzne, jak i te wewnętrzne – napisał w recenzji Damian Kopeć.

Wszystko ma swój początek i koniec. Finał historii załogi „Hajmdala" poznać można za sprawą powieści Ostatnia Bitwa.

Szykuje się ostateczne starcie, które rozstrzygnie o losach „Hajmdala”, ludzkości, a także całej Galaktyki. Admirał Nathaniel Kashtaritu wybiera odpowiednie miejsce na bitwę, w której Federację Terrańską wesprze niespodziewany sojusznik.

Ale wróg nie próżnuje. Velmeński agent działający na pokładzie drednota dokonuje kolejnego sabotażu. Dochodzenie prowadzone przez śledczych przynosi niespodziewane rezultaty.

Ezra Leahy kończy akademię wojskową i uzyskuje stopień podporucznika. Od naczelnego dowództwa otrzymuje zadanie, do którego musi wybrać najlepszych z najlepszych. Żołnierzy gotowych na wszystko. Nawet na poświęcenie własnego życia w samobójczej misji. Doskonale wyszkolona jednostka komandosów ma odmienić losy bitwy.

Czy ludzkość zdoła przetrwać? Czy przeznaczenie się wypełni? Czy załoga „Hajmdala” odnajdzie bezpieczną przystań? Rozwiązanie mistycznych tajemnic, heroiczne czyny, abordaże i artyleryjskie pojedynki okrętów – to wszystko w finałowym tomie Hajmdala.

Podróż dobiegła końca.

Do lektury zaprasza Drageus Publishing House. Dziś na naszych łamach przeczytacie premierowy fragment książki:

– Diagnostyka sensorów skończy się za czterdzieści osiem sekund – poinformowała Gladys Gaumata.

Admirał Kashtaritu i komandor Peters spojrzeli po sobie posępnie. Obaj mieli świadomość, że podczas kosmicznej bitwy czterdzieści osiem sekund to cała wieczność. A nie wiedzieli nic o przeciwniku. Nie znali dokładnej liczby jednostek, które wyszły z nadświetlnej, bo lidary montowane na pokładach myśliwców były słabej jakości. Nie dało się określić ich wielkości i klasy ani oszacować, jakim idą kursem.

– Tak jest – potwierdził Anderson i pochylił się nad panelem sterowniczym. Zmarszczył czoło, zastanawiając się, jaką sekwencję wdrożyć, ale w tym wypadku musiał zdać się na własne doświadczenie i instynkt. Wybrał wariant, który zakładał, że przeciwnik wystrzeli rakiety z wyrzutni dziobowych, a potem postara się ustawić burtami, żeby w pełni wykorzystać działa energetyczne.

Na stanowisku dowodzenia pojawiła się trójwymiarowa wizualizacja sekwencji manewrowej z naniesionymi zwrotami i przedziałami czasowymi, w których następowała zmiana przyspieszenia.

– Pełna moc na sterburtę! – zarządził komandor Peters, widząc, jaką stroną okręt będzie zwrócony w kierunku przeciwnika.

– Panie admirale – odezwał się Rookson.

– Mów!

– Kapitan Nelson melduje, że nie ma już kontaktu z niezidentyfikowanymi jednostkami. Lidar stracił namiar, a myśliwce nie są w stanie utrzymać ich tempa.

– Szybkie skurwysyny – mruknął Abram Peters. – Velmeni?

Nathaniel Kashtaritu pokręcił głową.

– To nie oni.

Komandor ciężko przełknął ślinę.

– Khon-Ma?

Admirał nie odpowiedział, ale wszyscy na mostku potraktowali jego milczenie jako odpowiedź twierdzącą. Tylko organiczne okręty potrafiły pokonywać przestrzeń kosmiczną z tak olbrzymim przyspieszeniem.

– Jak długo jeszcze? – Kashtaritu zwrócił się w stronę Gladys Gaumaty, pytając o diagnostykę sensorów.

– Piętnaście sekund.

Głównodowodzący ściągnął brwi. Zdał sobie sprawę, że jeśli zbliżające okręty miały wrogie zamiary, to powinny już wejść w zasięg skutecznego ostrzału rakietowego. A „Hajmdal” był głuchy i ślepy, więc nawet jeśli w stronę drednota mknęły pociski, oni tego nie widzieli.

– Wystrzelić wabiki! – rozkazał i natychmiast przestrzeń wokół okrętu wypełniła się bojami ECM, których zadaniem było zneutralizować głowice rakiet.

Obecni na mostku oficerowie wstrzymali oddech, oczekując głuchych detonacji, ale nic takiego nie nastąpiło. A to oznaczało, że zbliżająca się flota nie zaatakowała „Hajmdala” albo nie dysponowała rakietami. Okręty Khon-Ma ich nie miały. One pluły strumieniami plazmy. I ten fakt powoli zaczął do wszystkich docierać. Oficerowie zaczęli nerwowo zerkać na ekran wizyjny. Jeśli były to przerażające toch-emy, to kamery powinny już je wychwycić.

– Khon-Ma nie dysponują taką liczbą okrętów – rzekł admirał, próbując uspokoić swoich ludzi. – Zbuntowana królowa posiada niecałe dziesięć.

Powieść Ostatnia bitwa kupić można w popularnych księgarniach internetowych: 

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Hajmdal: Ostatnia bitwa
Dariusz Domagalski 2
Okładka książki - Hajmdal: Ostatnia bitwa

Wszystko ma swój początek i koniec. Szykuje się ostateczne starcie, które rozstrzygnie o losach „Hajmdala”, ludzkości, a także całej Galaktyki...

dodaj do biblioteczki