Rada Legislacyjna przy prezesie Rady Ministrów oraz część ministerstw zgłasza swoje wątpliwości wobec rozporządzenia ustanawiającego nową opłatę reprograficzną. Środki pozyskane m.in. z opodatkowania czytników e-booków trafić miałyby do artystów zawodowych.
- Rada Legislacyjna zgłosiła swoje wątpliwości wobec zmian w opłacie reprograficznej.
- Wśród urządzeń objętych opłatą znajdują się czytniki e-booki.
- Nowy projekt rozporządzenia trafił do Rządowego Centrum Legislacji w maju br.
Rada Legislacyjna uważa, że nowa wersja opłaty reprograficznej, z której finansowane miałyby być rekompensaty dla artystów, może naruszać przepisy unijne – wskazuje Dziennik Gazeta Prawna. Kłopoty pojawiają się także z ustaleniem, jakim twórcom należą się środki z opłaty.
Opłata reprograficzna narusza prawa unijne?
Od kilku miesięcy Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu przygotowuje projekt rozporządzenia o opłacie reprograficznej oraz ustanowieniu statusu artysty zawodowego, który obejmowałyby wszystkie osoby na co dzień zajmujące się działalnością twórczą. Rada Legislacyjna działająca przy premierze Mateuszu Morawieckim zauważa jednak, że propozycja MKDNiS może kolidować z unijnymi przepisami.
Może zainteresować cię również...
Problemem m.in. jest to, że opłatę muszą uiszczać nie tylko osoby prywatne, ale także przedsiębiorcy i instytucje. W teorii opłata ma rekompensować kopiowanie muzyki, filmów czy książek, do czego prawo – na własny użytek — mają osoby fizyczne. Firmy i instytucje (np. urzędy, biblioteki, szkoły), które zakupują sprzęt taki jak komputer czy drukarka, według unijnych zasad nie powinny zatem uiszczać opłaty reprograficznej, bo nie wykorzystują urządzeń do tych celów.
Dodatkowo wskazane zostało, że opłata w swoim założeniu stanowić ma rekompensatę dla tych artystów, którzy realnie tracą na kopiowaniu swoich dzieł przez prywatnych użytkowników, a nie dla wszystkich artystów. Według nowego rozporządzenia, środki z opłaty wspierać miałyby wszystkich twórców posiadających status artysty zawodowego – w tym np. artystów scenicznych, którzy wykonują jedynie cudze utwory, a nie swoje własne.
Opłata reprograficzna spowoduje podwyżkę cen?
Swoje uwagi zgłosiło też Ministerstwo Rozwoju i Technologii, które zauważyło, że nałożenie opłaty reprograficznej na producentów i importerów w Polsce może spowodować podwyżkę cen elektroniki. To niebezpieczne, zwłaszcza gdy konkurentami lokalnych sprzedawców elektroniki, są także międzynarodowe sklepy internetowe, które oferują taki sprzęt taniej.
– Specyfiką obrotu sprzętem elektrycznym i elektronicznym jest niska marżowość. Wynosi ona pomiędzy 0,3 proc. a 0,8 proc. i wynika m.in. z tego, że polscy dystrybutorzy działający na polskim rynku muszą stawić czoła konkurencji nie tylko europejskiej, ale również chińskiej (np. platformy typu AliExpress). Większość konsumentów kieruje się przede wszystkim ceną. W takich warunkach każdy dodatkowy koszt zwiększający obciążenie może decydować o istnieniu lub nieistnieniu przedsiębiorstw – przytacza opinię ministerstwa DGP.
Przypomnijmy, że po wejściu w życie nowych przepisów w sprawie opłaty reprograficznej producenci i importerzy zapłacą 2% od ceny brutto każdego sprzedanego czytnika e-booków. Pieniądze z opłat trafiają następnie do organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi lub prawami pokrewnymi.