Nieznane oblicze wielkich twórców. „Sekrety życia pisarzy i artystów" Piotra Łopuszańskiego

Data: 2023-05-15 13:06:00 | artykuł sponsorowany | Ten artykuł przeczytasz w 9 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Życie wielkich twórców zawsze miewało swoje wzloty i upadki. Ale o upadkach biografowie nie lubili pisać. Zajmowali się albo samą twórczością, tak jakby dzieło nie zostało stworzone przez żywego człowieka, albo publikowali hagiografie.

Piotr Łopuszański, zabiera nas w podróż w czasie, swobodnie przemieszczając się pomiędzy epokami. Odkrywa tajemnice artystów malarzy (płci obojga), wielkich pisarzy – i to nie tylko polskich, a kończy esejem o Gustawie Holoubku, ostrożnie zdejmując z twarzy aktora wszystkie Srebrne i Złote Maski, którymi za życia go uhonorowano.

Sekrety życia pisarzy i arystów grafika promocyjna

Sekrety życia pisarzy i artystów to fascynująca opowieść o życiowych sekretach wielkich twórców. Intelektualna uczta, w której czytelnik zamiast tanich plotek i insynuacji znajdzie zaskakujące wnioski erudyty zakochanego w historii. Bagaż wiedzy, znajomość tematu i swoboda łączenia faktów zachwycą każdego poszukiwacza tajemnic. Do lektury zaprasza Wydawnictwo Fronda. Dziś na naszych łamach przeczytacie premierowy fragment książki Sekrety życia pisarzy i artystów:

W niniejszej książce zamieściłem szkice o wybitnych pisarzach i artystach, których warto przypominać i którymi interesuję się od lat. O niektórych pisałem artykuły, a nawet książki, jak o Gustawie Holoubku, którego poznałem osobiście. Szkic o skamandrytach został opublikowany w „Twórczości”. Tekst poświęcony Marcelowi Proustowi napisałem dla kwartalnika „Wyspa”. Pozostałe rozdziały są napisane specjalnie do tej książki, chociaż są poświęcone postaciom, o których szkice drukowałem wcześniej, na przykład o Adamie Mickiewiczu, Bolesławie Prusie, Henryku Sienkiewiczu, Stefanie Żeromskim czy Tycjanie. Pisałem także wcześniej o barwnej postaci rektora ASP Tadeusza Pruszkowskiego, a do życia i twórczości Zofii Stryjeńskiej wracałem kilkakrotnie, podobnie jak do Boya i Holoubka.

Przedstawieni w książce malarze renesansowi Giorgione i Tycjan tworzyli w XVI wieku. Rozdział, w którym opisuję życie Tycjana, jest okazją do przypomnienia wspaniałej sztuki renesansu i epoki, w której powstała. Mickiewicz – to okres romantyzmu. Jego debiutancki zbiór zapoczątkował ten kierunek w polskiej literaturze. Prus i Sienkiewicz z kolei tworzyli w okresie pozytywizmu i Młodej Polski. Żeromski to pisarz Młodej Polski tworzący także u progu dwudziestolecia międzywojennego. Marcel Proust żył na przełomie XIX i XX wieku, zmarł w 1922 roku, a więc tworzył niemal w tym samym czasie, co Żeromski, tyle że na podwórku paryskim. Zofia Stryjeńska i Tadeusz Pruszkowski reprezentują sztukę okresu międzywojennego, Boy i skamandryci należą do autorów XX wieku. Działalność teatralna i filmowa Gustawa Holoubka trwała długo i łączy XX i XXI wiek. Aktor debiutował w teatrze w latach czterdziestych XX wieku. W teatrze i filmie grał niemal do śmierci, do początku XXI stulecia.

Z Mickiewiczem zaznajomiłem się w wieku ośmiu lat, gdy mój śp. Dziadek czytał mi Pana Tadeusza z wydania z początku XX wieku. Później samodzielna lektura Dziadów wywarła na mnie wielkie wrażenie. Byłem też pod wrażeniem ogromnej wiedzy poety. W ogóle nasi romantycy byli świetnie wykształceni. Zygmunt Krasiński już w dzieciństwie nauczył się sześciu języków obcych. Mickiewicz, mając za sobą studia na Uniwersytecie Wileńskim, mógł prowadzić w Paryżu i w Lozannie wykłady o literaturze słowiańskiej.

Trylogię Sienkiewicza poznałem, gdy miałem 12 lat. W liceum zaś chętnie czytałem tak zwaną małą trylogię (Stary sługa, Hania, Selim Mirza), a także Rodzinę Połanieckich. Zainteresowały mnie też perypetie małżeńskie naszego noblisty. Pisarz, którego zwalczał Stanisław Brzozowski i któremu łatkę trzeciorzędnego autora starał się przylepić Witold Gombrowicz, był znakomitym stylistą. Fabuła jego powieści to co prawda powtarzający się schemat, ale język, obrazy, słownictwo – rewelacyjne! Jak wiadomo, Sienkiewicz ciężko pracował nad… lekkością stylu.

Życiem i dziełem Marcela Prousta zafascynowałem się w liceum. W 1984 roku przeczytałem tom Proust i jego świat Boya, potem poznałem wypowiedzi różnych krytyków na temat twórczości francuskiego pisarza, wreszcie zagłębiłem się w jego mroczną biografię. Przeczytałem napisane przez niego powieści (W poszukiwaniu utraconego czasu i Jean Santeuil), a także eseje i wspomnienia o pisarzu. Wydaje mi się, że wiele obiegowych sądów o nim należałoby dziś zweryfikować.

W czasach licealnych czytałem dzienniki (wówczas ocenzurowane) Żeromskiego i miałem wobec tego autora ambiwalentne uczucia. Doceniałem jego talent pisarski, uznawałem jego zaangażowanie społeczne i patriotyzm, natomiast byłem sceptyczny wobec wielu jego idei. Gdy poznałem prawdę o życiu osobistym Żeromskiego, spostrzegłem, że człowiek ten, wywindowany na piedestał jako autorytet moralny, był jednak na bakier z moralnością.

W latach osiemdziesiątych czytałem szkice Boya – też w wersji ocenzurowanej – o literaturze francuskiej, a następnie wybór felietonów Reflektorem w mrok. Jego szkice o pisarzach francuskich uderzyły mnie finezją i lekkością stylu. Pochłonąłem także Marysieńkę Sobieską, a także felietony literackie. Nie lubiłem natomiast wycieczek felietonisty w sferę problematyki na pograniczu obyczajów i prawa – Piekła kobiet i Dziewic konsystorskich. Także refleksje Boya na temat sztuk teatralnych wydały mi się anachroniczne. Na początku lat dziewięćdziesiątych poznałem teksty, które z Pism usunęła cenzura. Sięgnąłem też po przedwojenne wydania jego książek – w oryginalnej formie nie wznawianych.

Moje zaznajomienie z twórczością Zofii Stryjeńskiej to początek lat dziewięćdziesiątych. Obejrzałem ciekawe wystawy dzieł artystki, wcześniej znałem tylko reprodukcje jej obrazów w albumach. Wiele wiedzy przyniosła mi też lektura pamiętników Stryjeńskiej. Pisałem o malarce w „Życiu Warszawy”, a po latach w „Podkowiańskim Magazynie Kulturalnym”.

Przy okazji wizyt w Kazimierzu Dolnym mogłem obejrzeć willę Tadeusza Pruszkowskiego. Poznałem historię jego życia, odnajdywałem też wspomnienia o tym artyście przemilczanym w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Uznałem, że jako malarz i twórca wart jest przypomnienia. Sztuka dwudziestolecia międzywojennego jest mi bliska. Uwielbiam też renesans. Do moich ulubionych artystów należą Ghirlandaio, Giorgione, wczesny Tycjan, Tintoretto i Veronese. W bibliotece mojej śp. Mamy była wielotomowa historia malarstwa wydana w Szwajcarii, a przywieziona z Francji. To na tych znakomicie wydanych książkach, z pięknymi, kolorowymi reprodukcjami światowych arcydzieł poznawałem dzieła największych mistrzów.

Będąc w Wenecji, zwiedzałem Gallerie dell’Accademia, w której prezentowana jest Burza, moim zdaniem najwspanialszy obraz renesansowy, którego autorem jest Giorgione. Z pracownią tego przedwcześnie zmarłego malarza związany był Tycjan i do dziś niektórzy badacze spierają się, które dzieła malował Giorgione, a które Tiziano Vecellio. Pewne nieścisłości w biografii Tycjana i zadziwiająca zmiana stylu malarstwa u schyłku jego życia, skłoniły mnie do bliższego zbadania tajemnic życia artysty.

Przez długi czas zajmował mnie też film polski, zwłaszcza jego złoty okres, to jest od końca lat pięćdziesiątych do połowy dekady lat siedemdziesiątych. Lubiłem filmy z Gustawem Holoubkiem, zwłaszcza te dawniejsze, reżyserowane przez Jana Rybkowskiego, Wojciecha Hasa, Tadeusza Konwickiego. Holoubek należał do tych aktorów, którzy w latach sześćdziesiątych, razem z Cybulskim i Łomnickim, dominowali w świecie teatru i filmu. Gustawa Holoubka miałem okazję poznać, umówiłem się z nim, że porozmawiamy o jego życiu. Miał to być wywiad rzeka. Mimo obietnicy aktor zrezygnował jednak ze współpracy, a książkę z wywiadem ogłosił kto inny. Gdy Holoubek zmarł, jego pamięć uczciłem pisząc pierwszą jego biografię. Wykorzystałem w niej zresztą bogaty materiał zebrany do owej niedoszłej rozmowy, zamieściłem również wiele mało znanych lub całkiem nieznanych informacji oraz bogaty zestaw ilustracji.

Warto przedstawiać życie wielkich twórców, pokazywać ich zmagania z losem i drogę do sławy. W tej książce staram się przedstawić moich bohaterów inaczej niż obiegowo się ich opisuje, nie powielać stereotypów, lecz weryfikować fakty, obalać mity i kłamstwa, przedstawiać interesujące, jak sądzę i inspirujące hipotezy. Kieruje mną dociekliwość i chęć poznania prawdy.

Czytelnicy często zadają mi pytanie: skąd pan tyle wie? Odpowiedź jest prosta: dużo czytam, szukam w archiwach, konfrontuję relacje z dokumentami. Przy pisaniu książek korzystam z archiwów, zbiorów bibliotecznych, czytam czasopisma i książki. Mam też bogatą bibliotekę poświęconą różnym dziedzinom wiedzy.

Spośród epok historycznych najbardziej przemawiają do mnie antyk, średniowiecze, renesans, przełom XIX i XX wieku, dwudziestolecie międzywojenne, a także PRL. Oprócz ciekawych myśli szukam informacji o ludziach, ich postawach. Po lekturze Alchemii słowa Parandowskiego, który stał się moim pierwszym przewodnikiem po literaturze, a potem po esejach Boya, zwracałem uwagę na to, jak żyli, jak tworzyli, czym się interesowali wielcy pisarze, artyści sceny i filmu, malarze. Później przyszły inne lektury, eseje literackie i filozoficzne oraz książki historyczne. Lubię poznawać fakty, które zmieniają mój dawny, wyniesiony ze szkoły stosunek do uznanych wielkości.

Właśnie takie mało znane fakty oraz sekrety życia pisarzy i artystów są tematem niniejszej książki. Przedstawiam życie i zagadki związane z wielkimi postaciami, dociekam przyczyn postępowania moich bohaterów, przytaczam dotyczące ich anegdoty. Mam nadzieję, że lektura sprawi Państwu przyjemność i skłoni do refleksji.

Piotr Łopuszański

29 września–6 grudnia 2022 roku

W naszym serwisie przeczytacie już kolejny fragment książki Sekrety życia pisarzy i artystów. Publikację kupicie w popularnych księgarniach internetowych:

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Sekrety życia pisarzy i artystów
Piotr Łopuszański 0
Okładka książki - Sekrety życia pisarzy i artystów

Życie wielkich twórców zawsze miewało swoje wzloty i upadki. Ale o upadkach biografowie nie lubili pisać. Zajmowali się albo samą twórczością, tak jakby...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje