Jeden z najważniejszych amerykańskich aktorów, Morgan Freeman, w ostatnim wywiadzie wypowiedział się w kontekście polityki językowej. Aktor znany z roli w Skazani na Shawshank podkreślił, że używanie określenia „Afroamerykanin” wobec wszystkich osób ciemnoskórych może być obraźliwe.
Morgan Freeman w ostatnim wywiadzie dla „The Times” wypowiedział się w kwestii Miesiąca Czarnej Historii oraz określenia „Afroamerykanin”. Zdaniem zdobywcy Oscara, definiowanie wszystkich osób czarnoskórych tym określeniem bywa obelżywe.
Morgan Freeman krytykuje określenie „Afroamerykanin”
Na łamach „The Times” ukazał się wywiad z jedną z największych gwiazd współczesnego Hollywood – Morganem Freemanem. Aktor zapytany został m.in. o to, jak wygląda dziś sytuacja osób ciemnoskórych na rynku filmowym w Hollywood. Aktor zdobył się na wyznanie na temat tego, co szczególnie drażni go w mówieniu o osobach czarno- i ciemnoskórych.
Mogę publicznie powiedzieć, że nie lubię dwóch rzeczy. Miesiąc Czarnej Historii jest obelgą. Sprowadzacie moją historię do miesiąca? Obelga to także słowo „Afroamerykanin”. Nie podpisuję się pod tym terminem
– powiedział aktor.
Freeman podkreślił przy tym, że „Afroamerykanin” jest często wykorzystywany jako słowo-wytrych, które określać ma wszystkie osoby ciemno- i czarnoskóre, tymczasem – jak twierdzi Freeman – [w]iększość Czarnych w tej części świata to mieszańcy. Aktor wskazał na pochodzenie tego określenia, które związane jest z czarnoskórymi Amerykanami, których przodkowie trafili do Ameryki z Afryki między XVII a XIX wiekiem.
Mówi się również „Afryka”, jakby był to kraj, gdy jest to kontynent, jak Europa
– zauważa Freeman.
Dyskusja o wrażliwości języka
Dziś zarówno w mediach międzynarodowych, jak i krajowych, coraz większą uwagę zwraca się na wrażliwość języka, którą realizuje się poprzez stosowanie form neutralnych, niedeprecjonujących i inkluzywnych.
W ostatnim czasie głośno było na temat zmian, których dokonać miały brytyjskie wydawnictwa m.in. w książkach Roalda Dahla. Chociaż w zamierzeniu wydawcy chodziło o takie zredagowanie książki pod względem językowym, by nikogo nie urażała. Jednocześnie działanie to spotkało się z szeroką krytyką, m.in. wyrażoną przez Salmana Rushdiego, który określił to mianem cenzury.
Czytaj także: Książki o Willym Wonce i Jamesie Bondzie poprawiane. W sprawę zaangażowała się nawet królowa
Redakcyjne zmiany zauważono także w powieściach Agathy Christie, a w Przeminęło z wiatrem amerykański wydawca umieścić miał ostrzeżenie przed „białą supremacją”. W Polsce jeszcze przed kilkoma laty burzliwa była dyskusja na temat używania w powszechnym dyskursie słowa „Murzyn”, a ostatecznie opinię w tej sprawie – w odpowiedzi na jeden z listów nadesłanych do Rady Języka Polskiego – przygotował prof. Marek Łaziński, który zalecał, by słowo to używać jedynie „na prawach historycznego cytatu”.