Jeśli niemal całe życie spędzali w swoich jaskiniach, to jak wyobrażali sobie świat? Jeśli podróżowali tylko po morzach, to jak wyobrażali sobie oceany? Co zmieniło się w naszym postrzeganiu świata za sprawą Google Maps?
Na te pytania w swojej książce Teatr świata. Mapy, które tworzą historie stara się odpowiedzieć Thomas Reinertsen Berg, zdobywca nagrody Brageprisen dla najlepszej norweskiej książki non-fiction 2017.
Nie byłoby żadnego z wielkich odkryć geograficznych, gdyby nie podróżnicy-marzyciele, których odwaga i determinacja sprawiała, że ze snów o nieznanym rodziły się wielkie czyny. Ale nie byłoby ich również, gdyby cierpliwi kartografowie opowieści podróżników nie przekładali na obrazy.
Publikacja Thomasa Reinertsena Berga z pewnością zmienia myślenie o świecie. W jaki sposób powstały prehistoryczne obrazy świata? Czy mapy miały znaczenie w rządzeniu wielkimi imperiami? Po co tworzono rysunki dna oceanicznego? To tylko niektóre pytania, na jakie odpowiada autor. Teatr świata udowadnia, że nic nie jest ustalone raz na zawsze. Do lektury zaprasza Wydawnictwo Znak, a w naszym serwisie możecie dziś przeczytać fragment książki i przejrzeć niektóre z map, których reprodukcje znalazły się w publikacji.
U niektórych zwierząt umiejętność przekazywania informacji o miejscach rozwinęła się na długo przed pojawieniem się współczesnego człowieka. Najlepiej znamy taniec, który wykonują pszczoły zbieraczki, żeby poinformować inne robotnice, gdzie znajdują się kwiaty. Pszczoła miodna przesuwa się po plastrze, poruszając odwłokiem. Skręca w prawo i ruchem sierpowatym wraca do punktu wyjścia, po czym powtarza tę sekwencję. Albo skręca w lewo i powraca. Jeżeli znalezione kwiaty rosną na linii między ulem a słońcem, pszczoła przesuwa się po prostej w górę plastra. Każda zmiana kierunku lotu na trasie prowadzącej do kwiatów w stosunku do tej linii jest odwzorowana odchyleniem osi tańca od pionu. Im dłużej trwa taniec, tym dalej jest do kwiatów, im częściej pszczoła porusza odwłokiem, tym większy jest jej zachwyt wobec znaleziska. Już Arystoteles zauważył, że pszczoły muszą umieć opisywać kierunek: „[…] każdej pszczole z powrotem towarzyszą trzy albo cztery inne”, napisał ten grecki filozof przed ponad 2000 lat w Historia animalium.
Tańce pszczół mają wyraźną funkcję użytkową. Zasoby ula rosną, gdy ta, która wie, gdzie znaleźć pożytek, podzieli się informacją z resztą robotnic. Tak samo było pewnie w prehistorii z ludźmi. Kto umiał przekazać grupie, gdzie jest zwierzyna łowna, duże ilości owoców lub słodka woda, sprawiał, że wszyscy tłuścieli i mogli przetrwać. Człowiek pierwotny był koczownikiem. Nasi najbliżsi krewni, inne małpy i małpiatki, żyli głównie w lasach, my zaś wypuszczaliśmy się często na równiny. Dzięki temu mamy lepszy od nich wzrok oraz inne podejście do odległości, przestrzeni i kierunków. Poczucie przestrzeni było prawdopodobnie pierwszym elementem naszej prymitywnej świadomości.
W dalszej kolejności człowiek rozwinął cztery inne cechy konieczne do ukształtowania umiejętności posługiwania się mapami. Po pierwsze: zdolność do odkrywczych wypraw; po drugie: sprawność zachowywania przyswojonych sobie informacji; po trzecie: umiejętność rozróżniania i uogólniania; po czwarte zaś: wiedzę, jak wykorzystać informacje. Podczas gdy nasi krewni na ogół potrafili przekazywać sobie wiadomości tylko o tym, co się działo w danym miejscu w danej chwili, człowiek nauczył się łączyć wydarzenia w czasie – w przeszłości, teraźniejszości i przyszłości – oraz w przestrzeni.
Nadanie światu nazw, określenie słowem konkretnego drzewa, danego jeziora czy góry, sprawia, że ten świat się powiększa, a jednocześnie staje się mniejszy i bardziej zrozumiały. Pozwala to również łatwiej przekazywać informacje. Można więc sobie wyobrazić, że rozwój świadomości przestrzeni i rozwój języka wzajemnie się wspomagały. Człowiek pierwotny być może chciał opisać mapę, którą miał w głowie, wykształcił zatem zasób słów na określanie długich i krótkich odległości, kierunków, znaków orientacyjnych i czasu potrzebnego, by dotrzeć w jakieś miejsce. Może potem tworzył pierwsze mapy z patyków i kamyczków na piasku, śniegu lub ziemi albo pędzlem lub palcami malował je na ścianie jaskini.