Księgarnia przy Centralnej 9 w Puławach działała od 50 lat i była znana przez większość mieszkańców. Teraz w tym miejscu zamiast książek będzie można kupić kebaba. Czy można odczytywać to jako znak współczesnych czasów?
materiał ilustracyjny / pexels
- Księgarnia w Puławach została zastąpiona knajpką z kebabem
- Trwająca 50 lat tradycja Domu Książki zakończyła się w tym roku
- Więcej informacji ze świata książki i filmu można znaleźć na łamach serwisu Granice.pl
Mówi się, że Polacy nie czytają zbyt wiele. W rankingach raczej wypadamy przeciętnie, aby nie powiedzieć, że słabo, a poloniści z roku na rok z coraz większym przerażeniem obserwują, jak po książki sięga się coraz rzadziej. Teraz te obawy są jeszcze większe, gdy można zaobserwować, jak po kolei z rynku znikają małe księgarnie. Już jakiś czas temu w Puławach została zamknięta księgarnia Dom Książki, która w mieście istniała od pięćdziesięciu lat. Tradycyjny biznes zniknął z rynku już w maju, kiedy to lokal został wystawiony na sprzedaż.
Księgarnia w Puławach została zastąpiona lokalem z kebabem
Księgarnia przy Centralnej 9 w Puławach działała przez ostatnie lata pod szyldem sieci BookBook, która to przejęła część lokali dawniej istniejących jako Dom Książki. Tradycja tej firmy księgarskiej sięga aż 1950 roku, kiedy to powstały pierwsze przedsiębiorstwa. W najlepszych latach sieć składała się z niemal 1000 księgarni, natomiast po 1989 roku część została sprywatyzowana. Lokal w Puławach istniał przez pół wieku, był miejscem pełnym tradycji, a koniec jego historii nastąpił wiosną 2021 roku.
Czytaj także: Na fasadzie budynku biblioteki powstał antysmogowy literacki mural
W miejscu księgarni została otworzony lokal z kebabem. Mieszkańcy zaczęli zastanawiać się, czy to wyznacznik naszych czasów, w których to nie ma miejsca, a może i czasu na literaturę, a jedyne, co może utrzymać się na rynku to bary z fast foodem?
Kolejny lokal z kebabem symbolem kryzysu czytelnictwa?
Był czas, gdy wszędzie powstawały banki, a teraz można powiedzieć, że w taki sposób i z podobną częstotliwością pojawiają się również bary z kebabami. Coraz rzadziej natomiast na swojej drodze można spotkać niewielkie księgarnie, które nie zostały jeszcze wchłonięte przez gigantyczne koncerny.
Czytaj także: Noblistki apelują w sprawie uchodźców
Czy to jednak świadczy o kryzysie czytelnictwa? Nie można jednoznacznie tego stwierdzić. Według badań Biblioteki Narodowej nie jesteśmy w tendencji spadkowej, a wręcz przeciwnie. W ostatnim czasie, jak pokazują statystyki, Polacy coraz częściej kupują książki. 42% Polaków przeczytało choć jedną książkę w 2020 roku, co jest wynikiem większym o 3 punkty procentowe w stosunku do poprzedniego roku.
Powraca akcja „Czytaj PL”. Jakie książki można zdobyć za darmo?
Zmieniło się jednak miejsce, gdzie rodacy dokonują zakupów. Pandemia sprawiła, że jeszcze większa część zakupów przeniosła się do sieci. Jest to dużo prostsze… a także często o wiele tańsze. Zamykanie księgarni niekoniecznie więc musi wiązać się z kryzysem czytelniczym.
W Radzionkowie wkrótce zostanie otwarta nowoczesna biblioteka
Kryzys czytelniczy jednak nie wszędzie się objawia. Przykładem może być chociażby pewne śląskie miasto. Radzionków ostatnio zyskał nowe centrum przesiadkowe. Ogłoszono, że tuż obok niego, a dokładnie na miejscu dawnej restauracji "U Blachuta", ma powstać biblioteka. Ponadto w planach jest powstanie także muralu, który miałby nawiązywać do śląskiej literatury.
Czytaj także: Damon Dalgut laureatem Bookera 2021
Każdy medal ma dwie strony. W Puławach zamknięto księgarnię, którą zastąpił bar z kebabem. W Radzionkowie lokal po restauracji zamieni się w nowoczesną bibliotekę. Rynek książki się zmienia, zakupy coraz częściej odbywają się w sieci, a co z kryzysem czytelnictwa?
Warto po prostu sięgnąć po książkę, aby ten kryzys zażegnać.