Dlaczego bibliotekarze musieli liczyć strony w książkach?

Data: 2021-01-04 09:27:06 | Ten artykuł przeczytasz w 4 min. Autor: Patryk Obarski
udostępnij Tweet

Od kilkunastu dni w sieci głośno jest o nowym obowiązku nauczycieli-bibliotekarzy, którzy do Systemu Informacji Oświatowej wprowadzić musieli liczbę książek, które miały więcej lub mniej niż 49 stron. Po co resortowi edukacji takie informacje? 

Obrazek w treści Dlaczego bibliotekarze musieli liczyć strony w książkach? [jpg]
Fotografia ilustracyjna

Pod koniec 2020 roku w mediach pojawiły się informacje dotyczące nowych obowiązków, które spadły na nauczycieli-bibliotekarzy, opiekujących się szkolnymi bibliotekami. Jak każdego roku, bibliotekarze zobowiązani zostali do przygotowania raportu w Systemie Informacji Oświatowej – zintegrowanej ogólnopolskiej bazie zarządzanej przez ministerstwo edukacji. 

Czytaj także: Mniej lektur na egzaminie ósmoklasisty! Co zostało wykreślone?

W jednej z rubryk w sprawozdaniu bibliotekarze musieli w 2020 r. wpisać, ile książek będących wpisanych w księgozbiorze biblioteki to publikacje powyżej 49 stron. Internauci zaczęli zastanawiać się, dlaczego resort potrzebuje takich informacji. 

Książki od 49 stron – po co? 

Jak wynika z informacji, które w grudniu otrzymała redakcja miesięcznika Biblioteka w Szkole od Departamentu Współpracy z Samorządem Terytorialnym Ministerstwa Edukacji Narodowej, odróżnienie książek mających więcej niż 49 stron i mniej niż 49 stron związane jest z normami stworzonymi przez urząd statystyczny

Zgodnie z definicją przyjętą przez Główny Urząd Statystyczny i stosowaną w statystyce publicznej, za książkę uznaje się wydawnictwo zwarte, zawierające co najmniej 49 stron, nie licząc okładki, wydane w danym kraju i ogólnie dostępne

– czytamy w informacji przekazanej przez resort redaktorom biblioteka.pl.

Dodatkowo, według informacji pozyskanych przez Bibliotekę w Szkole, pomimo faktu, że wydawnictwa poniżej 49 stron uznane będą za broszury, najmłodsi czytelnicy szkolnych bibliotek – uczęszczający do klasy 1 i 2 szkoły podstawowej – i tak w statystykach uwzględnieni zostaną jako czytelnicy. Z kolei uczniowie klas trzecich i wyższych aby zaliczyć się do grona „czytelników”, będą musieli sięgać po publikacje znacznie bardziej rozbudowane.

Wyborcza.pl wskazuje z kolei, że podział na dwie „objętościowe” kategorie książek przez resort edukacji miało na celu uwzględnienie w sprawozdaniach zarówno wydawnictw uznawanych przez GUS za książki, jak i broszur, których w podstawówkach jest niemało. Niestety, nowe instrukcje spodowowały także więcej pracy. 

Bibliotekarze będą liczyć strony w książkach? 

Szkolni bibliotekarze, którzy chcieli porządnie i na czas wypełnić swoje obowiązki, nie mieli łatwej pracy – wielu z nich musiało w przedświątecznym okresie rozpocząć przedzieranie się przez kilkutysięczny księgozbiór, by podzielić i przeliczyć książki mające więcej i mniej niż 49 stron. 

Czytaj także: Czy po Świętach biblioteki będą otwarte? Biblioteki a Narodowa Kwarantanna

Z pomocą bibliotekarzom przyjść mogły natomiast systemy biblioteczne, w których czasem umieszczano informacje na temat liczby stron w konkretnym wydawnictwie – nauczyciele w wielu wypadkach i tak musieli jednak „na brudno” odliczać kolejne książki z e-katalogów, które nie posiadały odpowiednich funkcji usprawniających prace pod nowe instrukcje SIO. 

Książki-broszury szczególnie często spotykane są w bibliotekach znajdujących się w szkołach podstawowych. Mniejszy problem z broszurami dotyka szkoły średnie, gdzie starsi uczniowie sięgają po znacznie obszerniejsze wydawnictwa. 

 

Źródło: Biblioteka w Szkole, Wyborcza.pl, Facebook.com

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Reklamy
Recenzje miesiąca
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Babcie na ratunek
Małgosia Librowska
Babcie na ratunek
Zaniedbany ogród
Laurencja Wons
Zaniedbany ogród
Kyle
T.M. Piro
Kyle
Raj utracony
John Milton
Raj utracony
Krok do szczęścia
Anna Ficner-Ogonowska
Krok do szczęścia
Pokaż wszystkie recenzje