Jerzy Urban nie żyje. Zmarł znany dziennikarz, publicysta, autor książek

Data: 2022-10-03 11:46:01 | Ten artykuł przeczytasz w 5 min. Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet
News - Jerzy Urban nie żyje. Zmarł znany dziennikarz, publicysta, autor książek

Zmarł Jerzy Urban, jedna z najbardziej kontrowersyjnych postaci polskiej publicystyki. Był dziennikarzem, publicystą, satyrykiem, pisarzem i politykiem, redaktorem naczelnym prowokującego tygodnika „Nie". Był też autorem 21 książek, między innymi Jerzy Urban o swoim życiu rozmawia z Martą Stremecką

Jerzy Urban urodził się 3 sierpnia 1933 roku w Łodzi pod nazwiskiem Jerzy Urbach. 

Jerzy Urban - dzieciństwo i młodość

Jerzy Urban wywodził się z rodziny inteligenckiej. Miał pochodzenie żydowskie, jego bliscy związani byli z tzw. klasą robotniczą. Jego ojciec był dziennikarzem, należał do Polskiej Partii Socjalistycznej i był jednym z właścicieli gazety „Głos Poranny". 

Jerzy Urban wychowywał się w Łodzi. Jego rodzina zamieszkiwała przy ulicy Piotrkowskiej. W roku 1939 Urbachowie przenieśli się do Lwowa, gdzie ojciec późniejszego dziennikarza został zatrudniony w instytucie projektowania miast. Urbachowie zdecydowali się wówczas przyjąć obywatelstwo radzieckie. Gdy Niemcy zaatakowały ZSRR, Ubachowie ukrywali się na terenie Kresów Wschodnich. Do rodzinnej Łodzi powrócili dopiero w styczniu 1945 roku.

Siłą rzeczy, Jerzy chodził do bardzo wielu szkół. Był „wierzącym" komunistą – w 1948 roku zdecydował się na dołączenie do Związku Młodzieży Polskiej. Przed maturą Jerzego jego rodzina zamieszkała w Warszawie, gdzie Urban został absolwentem XIV LO im. Staszica. Po maturze Jerzy Urban zdecydował się na studia na kierunku dziennikarskim, jednak nigdy ich nie ukończył. 

Jerzy Urban: dziennikarstwo i działalność w PRL

Jerzy Urban zaczął pracę jako dziennikarz, publikując na łamach czasopisma „Nowa Wieś". Jednak prawdziwą popularność przyniosło mu publikowanie w tygodniu „Po prostu", gdzie został kierownikiem działu publicystycznego. Po zlikwidowaniu pisma Urban został objęty zakazem publikacji pod własnym nazwiskiem. Współpracował z „Polityką", gdzie publikował felietony, sygnowane kolejnymi pseudonimami. Był krytyczny wobec absurdów rzeczywistości PRL-u, za co dotknął go kolejny zakaz publikacji – tym razem Jerzy Urban nie mógł już w ogóle wykonywać zawodu dziennikarza. Zakaz zniesiony został po dymisji Gomułki. Koledzy jednak pomogli Urbanowi, mógł pisać pod pseudonimem Jan Rem.  

Choć z tygodnikiem „Po prostu" związanych było wielu późniejszych opozycjonistów, sam Urban pozostawał krytyczny wobec „Solidarności". Urban często krytykował Lecha Wałęsę oraz związanych z nim dawnych kolegów. Z czasem otwarcie zwrócił się w stronę rządzących krajem komunistów. 

W PRL-u pełnił funkcję rzecznika prasowego Rady Ministrów, współtworzył aparat propagandowy i cenzorski ówczesnego państwa. W roku 1989 został ministrem i przewodniczącym Komitetu do Spraw Radia i Telewizji „Polskie Radio i Telewizja". Organizował konferencje prasowe, które tworzyły oficjalny przekaz rządu Wojciecha Jaruzelskiego. Był twórcą projektu „ocieplania" wizerunku Służby Bezpieczeństwa, Milicji Obywatelskiej i ZOMO. W swoim felietonie krytykował św. Maksymiliana Kolbego jako antysemitę. Krytykował też ks. Jerzego Popiełuszkę. Nie protestował wobec akcji „Hiacynt", nagonce MSW przeciwko homoseksualistom.

Jerzy Urban po 1989 roku

Po roku 1989 Jerzy Urban przestał prowadzić działalność polityczną, choć należał do Socjaldemokracji Rzeczypospolitej Polskiej, a później do SLD. 

Jerzy Urban stworzył tygodnik „Nie", który zajmował się tematyką polityczną i skupiał się na kolejnych skandalach. Po 2002 roku linia pisma była otwarcie krytyczna wobec Leszka Millena i Aleksandra Kwaśniewskiego. 

Jerzy Urban - skandalista

W latach 90-tych Jerzemu Urbanowi zarzucono propagowanie pornografii, gdy opublikowano fotografie kobiecych narządów płciowych na łamach tygodnika „Nie". Walczył w procesie sądowym, którzy wyrzucono mu po publikacji akt jednego ze współpracowników Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i został skazany na rok więzienia. Zeznawał przed komisją sejmową w sprawie afery Rywina, krytykując Leszka Millera.  

Jerzy Urban prowadził kanał tygodnika „Nie" na YouTube, zamieszczał na nim materiały satyryczne, które budziły kontrowersje, jednocześnie zyskując ogromną popularność. Podczas swoich wystąpień w mediach lubił szokować: w jednym z programów telewizyjnych wystąpił w stroju biskupa, palił też na antenie papierosy. Oskarżono go o obrazę Jana Pawła II za nazwanie papieża sędziwym bożkiem, gasnącym starcem, Breżniewem Watykanu i żywym trupem. Jerzy Urban został za to skazany na 20 tys. zł grzywny. Dziennikarz odwołał się od wyroku. Za obrazę uczuć religijnych Jerzy Urban i jego tygodnik „Nie" wielokrotnie trafiał do sądu. Wielokrotnie podkreślał, że sam jest ateistą. Był bardzo krytyczny wobec wiary i kościoła katolickiego. 

Jerzy Urban był bardzo majętnym człowiekiem, aktywnie inwestując na rynku kapitałowym i prowadząc działalność wydawniczą. W 2004 roku znalazł się na liście 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost". 

Jerzy Urban zmarł 3 października 2022 roku. 

Żoną Jerzego Urbana była Wiesława Grochola, dziennikarka, autorka książki Nie pan mnie zwiódł, tylko marzenie moje...  – biografii poetki Ireny Słomińskiej.

REKLAMA

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Książka
Jerzy Urban o swoim życiu rozmawia z Martą Stremecką
Jerzy Urban2
Okładka książki - Jerzy Urban o swoim życiu rozmawia z Martą Stremecką

To zdumiewająca książka. Jerzy Urban przemawia serio, bez prowokacji. Opowiada historię swojego burzliwego życia. Wojenne przygody żydowskiego chłopca...

dodaj do biblioteczki
Wydawnictwo
Autor
Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje