W 2020 roku w Polsce ukazało się aż 16% mniej książek niż w roku poprzednim. To jeden z największych spadków w historii.
- W 2020 roku w Polsce wydanych zostało o 16% mniej tytułów niż w 2019.
- Podobne zjawiska można zauważyć w wielu krajach europejskich.
- Za spadek odpowiedzialna może być pandemia.
Jak informuje Biblioteka Narodowa, w ubiegłym roku doszło do gwałtownego spadku w liczbie wydawanych publikacji w kraju. Przed rokiem wydano aż 16% mniej książek niż w 2019.
Tysiące książek mniej w 2020
Według najnowszych informacji podanych przez Bibliotekę Narodową, w 2020 roku wydawcy wysłali do BN 30 391 egzemplarzy książek, które w minionym roku ukazały się w formie papierowej. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że liczba nadesłanych egzemplarzy jest mniejsza niż liczba książek, które trafiły do Biblioteki Narodowej do końca 2019 roku.
Czytaj także: Pandemia spowodowała wzrost czytelnictwa w Polsce?
Różnica pomiędzy 2019 a 2020 rokiem wynosi aż 5747 pozycji. Według wyliczeń Biblioteki Nardowej, jest to spadek w stosunku rok do roku aż o 16 punktów procentowych.
W ciągu całego 30-lecia istnienia III Rzeczypospolitej Polskiej nie zdarzyło nam się odnotować aż tak gwałtownego spadku liczonej w tytułach produkcji wydawniczej
– zauważają twórcy najnowszego sprawozdania „Ruch wydawniczy w liczbach”.
Jak wskazuje Biblioteka Narodowa, do tej pory obserwowaliśmy raczej wzrost produkcji tytułów, a nie ich spadek. Jeśli w ostatnim trzydziestoleciu spadki się zdarzały, wahały się one w zakresie od 11% do 6%.
Ostatni taki wynik w 2010 roku
Według Biblioteki Narodowej liczba wydanych tytułów w 2020 roku porównywalna jest do tej, którą odnotowano w 2010 roku.
Wynik, z jakim mamy do czynienia w roku 2020, cofa nas zatem o dekadę w procesie – postępującego dotąd w miarę konsekwentnie – zwiększania się produkcji wydawniczej
– wskazuje Biblioteka Narodowa.
Autorzy raportu wskazują jednak na to, że zmianami nie powinniśmy nadmiernie się niepokoić. Zdaniem badaczy z Biblioteki Narodowej, zmniejszona liczba tytułów w minionym roku jest prawdopodobnie efektem pandemii Covid-19 oraz związanych z nią „środków”.
Czytaj także: Pandemia z negatywnym wpływem na kulturę. Zadłużenia wzrastają
Warto zauważyć, że zwłaszcza na początku 2020 roku wiele premier było przesuwanych i odwoływanych. Część wydawców obawiała się inwestować w publikację kolejnych nowości, gdy niepewna była sytuacja rynkowa (lockdown księgarń), nie można było także organizować spotkań autorskich (biblioteki mogły jedynie wypożyczać książki na telefon, odwołano imprezy branżowe).
Globalny kryzys w 2020 roku
Problem związany z mniejszą liczbą książek dotyka jednak prawdopodobnie nie tylko Polskę, ale także inne kraje na świecie.
Czytaj także: W 2020 r. wydajemy więcej pieniędzy w księgarniach
W raporcie One year after. Consequences of Covid-19 crisis on the book market. An overview of 2020 czytamy, że do podobnych spadków doszło także w Irlandii (spadek o 20%), na Litwie (spadek o 16%) oraz we Francji (spadek o 10%).
Większość międzynarodowych wydarzeń także przeniosła się do sieci lub organizowana była w formie hybrydowej. Zdalnie odbyły się w ubiegłym roku m.in. Targi Książki we Frankfurcie.