Grzegorz Kasdepke, autor powieści dla dzieci i młodzieży, poinformował o planowanym procesie przeciwko wydawcy magazynu „Małe Charaktery”. Chodzi o nieuzgodnione skrócenie opowiadania zamieszczonego w czwartym numerze pisma.
- Autor Grzegorz Kasdepke oskarżył znane czasopismo o cenzurę.
- Z opowiadania autora – bez jego zgody – zniknąć miał istotny fragment nawiązujący do sytuacji uchodźców na wschodniej granicy.
- Więcej informacji ze świata literatury znajdziesz na łamach Granice.pl.
W czwartym numerze czasopisma „Małe Charaktery” ukazało się opowiadanie Grzegorza Kasdepke pt. Na opak. Jak twierdzi autor, twórcy magazynu bez jego zgody skrócili tekst opowiadania.
Z prezentami na wschodnią granicę
Na opak Grzegorza Kasdepke to opowiadanie zachowane w klimacie świątecznym, którego narratorem jest ojciec, a bohaterem – syn Kacper, który w młodości przekręca wyrazy znanych piosenek. Pod koniec opowiadania Kacper jest już dorosłym mężczyzną, jednak – jak przekonuje narrator – znowu jest „wszystko na opak”.
Tekst Na opak kończy się dialogiem między babcią, narratorem i jego synem (zapis oryginalny):
- Znowu wszystko na opak? - westchnęła babcia Bogusia.
- Znowu - odpowiedziałem zerkając na pusty talerz czekający, zgodnie z tradycją, na zbłąkanego wędrowca. - Jedziemy?
- Z prezentami? - chciał wiedzieć Kacper. - Na wschodnią granicę?
- Tak - odpowiedziałem. - Z jedzeniem, ze śpiworami, z ciepłymi ubraniami…, tam czekają ludzie, którym trzeba zawieźć święta!
To właśnie dwa ostatnie wersy tekstu miały zostać wycięte z opowiadania opublikowanego na łamach „Małych Charakterów”.
Grzegorz Kasdepke: wymowa utworu została radykalnie zmieniona
Pełen tekst opowiadania Grzegorz Kasdepke na swoim profilu na Facebooku zamieścił 7 grudnia. Dwa dni później wyjaśnił, jak doszło do tego, że w czasopiśmie opowiadanie pojawiło się w skróconej wersji:
O ocenzurowaniu mego utworu dowiedziałem się 19 listopada, podczas telefonicznej rozmowy z Redaktor Prowadzącą „MAŁE CHARAKTERY” - numer był już w druku. Decyzja o zmianach w tekście została podobno podjęta przez zwierzchniczkę mojej rozmówczyni. Dałem redakcji czas na publiczne wyjaśnienie sytuacji na internetowych stronach pisma
– napisał autor na Facebooku.
Według informacji przekazanych przez Grzegorza Kasdepke, redaktorzy „Małych Charakterów” wcześniej nie mieli wątpliwości co do tekstu opowiadania.
Wcześniej nie informowano mnie, że tekst budzi jakiekolwiek kontrowersje wśród redaktorów pisma, nie zwrócono się też do mnie z prośbą o akceptację skrótów - choć w ich konsekwencji wymowa utworu została radykalnie zmieniona
– dodaje pisarz.
Grzegorz Kasdepke zażądał publikacji całości opowiadania i publicznego wyjaśnienia sytuacji.
Chodzi o uchodźców?
We wpisie na Facebooku autor oskarżył wydawcę czasopisma o cenzurę. Jako dowód wskazuje korespondencję mailową pomiędzy nim a osobami odpowiedzialnymi za wydawanie gazety:
Redakcja nie spełniła mojej prośby i nie poinformowała Czytelników, że mają do czynienia z utworem niepełnym, pozbawionym zakończenia. Co więcej próbowano mnie mailowo przekonać, że wobec burzliwej sytuacji na granicy, publikacja tekstu w całości budziła w wydawnictwie nazbyt wiele wątpliwości - i że ktoś zobaczył w tym sprawę polityczną. Słowa te dowodzą, że mamy do czynienia ze świadomym i przemyślanym aktem cenzury.
W odpowiedzi na zarzuty postawione przez Grzegorza Kasdepke, na profilu „Małych Charakterów” na Facebook ukazał się wpis, w którym wydawnictwo zapewnia, że do skrócenia opowiadania doszło w wyniku błędu w toku wydawniczym. Zobowiązało się także do umieszczenia tekstu Na opak w całości na łamach serwisu internetowego czasopisma.
Fragment opowiadania został usunięty bez konsultacji nie tylko z Autorem, ale również z Redaktor naczelną czasopisma. Jest to sytuacja niedopuszczalna, która nie może się powtórzyć. Wobec redaktora prowadzącego zostały wyciągnięte konsekwencje
– czytamy w oświadczeniu na Facebooku.
Dodatkowo „Małe Charaktery” zapewniły, że są „gotowe wspierać fundację Ocalenie, aby każdy człowiek mógł żyć godnie i z poszanowaniem swoich praw”.
Grzegorz Kasdepke pozywa wydawcę „Małych Charakterów”?
Jak wynika z informacji, które przekazał na Facebooku Grzegorz Kasdepke, autor zerwał współpracę z czasopismem. Wysunął także propozycję zadośćuczynienia – przyznania się do błędu, przeproszenia Czytelników i opublikowania nieocenzurowanego opowiadania Na opak oraz powetowania straty w postaci 50 tysięcy złotych na rzecz Fundacji Ocalenie. Na tę propozycję – według Kasdepke – nie przystał jednak wydawca.
Tymczasem po wczorajszej rozmowie z przedstawicielami wydawnictwa otrzymałem propozycję porozumienia, w którym zaofiarowano Fundacji Ocalenie darmowe reklamy… w publikacjach Forum Media Polska
– czytamy.
Grzegorz Kasdepke zapewnia, że w tej sytuacji planuje skierować sprawę do sądu i zaskarżyć wydawcę „Małych Charakterów” o złamanie praw autorskich, naruszenie prawa osobistego do integralności utworu oraz naruszenie dóbr osobistych. Pisarz domaga się także zapłacenia zadośćuczynienia w postaci 100 tysięcy złotych dla Fundacji Ocalenie.