W jednej ze wsi w województwie mazowieckim powstała nietypowa biblioteka. To, co wyróżnia ją spośród innych, to fakt, że całodobowo działa ona na… przystanku autobusowym, a czytelnicy nie muszą mieć kart bibliotecznych.
We wsi Uwieliny, niedaleko Warszawy, od kilku miesięcy działa „Biblioteka na przystanku”. Nietypowa inicjatywa ma nie tylko zachęcić do czytania, ale także dać drugie życie starym książkom.
Biblioteka na przystanku w Uwielinach
Przystankowa biblioteka we wsi Uwieliny powstała w kwietniu z okazji Światowego Dnia Książki, a o jej istnieniu na swoim profilu na Facebooku poinformowała sołtys wsi – Teresa Wójcicka. Zwykły przystanek autobusowy został odnowiony i pomalowany na radosne barwy, a w środku znalazło się miejsce na regał z książkami.
Biblioteka na przystanku działa na zasadach wymiany książkowej, czyli popularnego bookcrossingu. Każdy może skorzystać z tej biblioteczki bez pytania, ważne, by po przeczytaniu zwrócić książkę do „wolnej” biblioteki lub dorzucić do niej własne tytuły.
Oprócz regału z książkami dla dorosłych i dzieci, najmłodsi skorzystać mogą także ze „skrzyni skarbów”, w której ukryte zostały różne zabawki. W liście umieszczonym na skrzyni pani sołtys zachęcała dzieci do korzystania z zabawek, ale również – oddawania własnych, którymi dziś dzieci niechętnie już się bawią, a które mogą przynieść wiele radości innymi.
Przystankowa biblioteka hitem internetu
Nietypowa biblioteka zyskała niezwykłą popularność w mediach społecznościowych. Na Facebooku zdjęcia biblioteczki doczekały się kilku tysięcy udostępnień i setek pozytywnych komentarzy. Internauci zauważyli, że przerobienie zwykłego przystanku w plenerową czytelnię to naprawdę piękny pomysł.
Może zainteresować cię także...
- Czerwona szafka, a w niej książki – tak wygląda bookcrossing w Cieszynie
- Budki bookcrossingowe – gdzie można je znaleźć?
- W Krakowie śmieciarze ratują książki przed wysypiskiem śmieci
Czasem pojawiły się także głosy zwątpienia – czy książki na pewno nie zniszczą się przez nieprzewidywalną pogodę i czy przystankiem nie zainteresują się w końcu wandale. Teresa Wójcicka nie ma takich obaw. Regały z książkami są usytuowane w głębi wiaty, gdzie nie dosięgnie je deszcz, z kolei wandali – jak zapewnia pani sołtys – w jej wsi nie ma wcale.
Przystankowa biblioteka działa do dziś i znajduje się niedaleko Ochotniczej Straży Pożarnej. Dziś przystanek odnaleźć można także w wyszukiwarce Google, gdzie prezentowany jest jako czynna całą dobę atrakcja turystyczna. Takie atrakcje zdecydowanie warto zobaczyć!