Andrzej prowadzi typowy kawalerski żywot. Pewnego dnia spostrzega, że pomimo usilnych prób nie może opuścić Lublina – miasta, w którym mieszka. Telefon odmawia posłuszeństwa, do mężczyzny nie docierają żadne informacje z zewnątrz, wydaje się, że rzeczywistość uwzięła się na niego i postanowiła go odizolować od życia, które dotychczas znał. Dziwna sytuacja ma też swoje dobre strony – Andrzej wszystko dostaje za darmo. Jednak po pewnym czasie panujący stan rzeczy zaczyna mu ciążyć. Wizyta w barze „Tawerna” daje możliwość wyjaśnienia, co się stało z jego życiem i powrotu do status quo. Należy tylko znaleźć punkty zakreślone na pewnej tajemniczej mapie…
Czy Andrzej skorzysta z danej mu szansy? Jaką rolę odegra Monika – dziewczyna, która na swoje nieszczęście dała się wciągnąć w tę niebezpieczną przygodę?
Źródło mrozu to powieść, która buduje atmosferę niezwykłości i lęku. Porusza kwestie braku szczerości wobec bliskich w obliczu walki o przetrwanie, a wnikliwego czytelnika zostawia z niewygodnymi pytaniami dotyczącymi moralności oraz stanu psychicznego ludzi. Przede wszystkim jest to wciągający horror, który zaskakuje, wywołuje emocje i straszy niepokojącym, ciężkim klimatem.
Wydawnictwo: Alternatywne
Data wydania: 2022-06-29
Kategoria: Horror
ISBN:
Liczba stron: 296
Choć z okładki wydaje się być zwykłym horrorem, to jednak taka zwyczajna, to ona nie jest. Spodobał mi się element zawarty w książce dotyczący internetu. Tutaj nasza postać nie ma możliwości z niego skorzystać. Wcześniej niby dzieją się rzeczy, które są dziwne, ale które działają na jego korzyść, jednak ten totalny brak dostępu do jakiejkolwiek strony internetowej zaczyna działać mu na nerwy. Powiem wam, że chwilę się nad tym zastanawiałam, gdyż faktycznie nie mogąc otrzymać tego, co inni ludzie posiadają, człowiekowi wydaje się, że został ograniczony, jakby wykluczony ze środowiska. Dodatkowo jakby coś go powstrzymywało przed opuszczeniem miejsca w którym mieszka. Jakby ktoś go zamknął w szklanej kuli, w której znajduje się tylko jego miejscowość. Czuć tutaj nie tylko jego gniew, ale i niemoc. Oglądałam kiedyś film, który był bardzo podobny do tego opisanego w książce. Nasz bohater dwoi się i troi, aby tylko wyjść z tego miejsca, lecz gdzie by nie ruszył, ono wita go z powrotem. Zupełnie jakby naszym życiem ktoś sterował i fakt, że możemy mieć za darmo co tylko sobie nie zażyczymy ma być rekompensatą za tą problematyczność. Wam by to odpowiadało? Dodatkowo on czuje, że są ludzie, którzy wiedzą co się z nim dzieje i dlaczego go to spotyka. Nikt jednak nie ma ochoty udzielić mu pomocy, gdyż według nich wszystko jest w porządku. Czy aby na pewno?
Naprawdę, ale świetne zamieszanie tutaj powstało. Czytając wydawało mi się, jakbym sama miała żyć w jakimś matriksie, tak obrazowo i przekonująco było to opisane. Cokolwiek tutaj znajdziecie, nie ma dokładnego opisu, ani spisu, gdyż ważna jest tajemniczość, nieustające pytania na które nikt nie chce postaci odpowiadać i dziwne uczucie, że coś jest nie tak. Dodatkowo bardzo lekko jest napisana, coś w stylu serialu, który chce się oglądać. Druk może jest i mniejszy, ale opowieść w zupełności nam to rekompensuje. Mi bardzo się podobała, dlatego wam ją polecam! Tylko nie czytajcie jej w nocy, żeby nie było, że nie ostrzegałam:-)
Przeczytane:2023-10-28, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023, 26 książek 2023, 12 książek 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Ulubione, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Ludzie coraz częściej nie przejmują się swoim życiem, tylko trwają chwilą zamiast zrównoważyć zabawę z odpowiedzialnością. Często takie osoby boją się prawdziwego życia i jego konsekwencji, dlatego zamykają się w bezpiecznej przestrzeni życiowej. W takich przypadkach nagłe nieszczęście jest bolesnym impulsem, który może przywołać daną jednostkę do porządku, oczywiście jeśli nie jest za późno.
Zarys fabuły
W książce spotykamy Andrzeja, który dotychczas wiódł szczęśliwe życie kawalera, otwartego na przelotne romanse. Mężczyzna był tchórzem i nie chciał brać odpowiedzialności za kogoś lub za swoje czyny i żył z dnia na dzień do czasu, gdy pewnego razu okazało się, że nie musi iść do pracy, nikt nie chce od niego pieniędzy w sklepie, został pozbawiony kontaktu z najbliższymi i w żaden sposób nie może opuścić Lublina. Tylko raz jedna z jego byłych napisała mu SMS-a, by podążał za mrozem. Andrzej czasem unikał wypadków dzięki pojawiającemu się, dziwnemu przeczuciu. Pewnego razu trafia do baru „Tawerna”, w którym zdobywa cenne informacje dotyczące jego dalszych, niezbędnych poczynań. Od tej pory życie bohatera zostanie definitywnie pozbawione logiki, a przekona się o tym wracając do tego lokalu, który jak się następnego dnia okazało od dawna był zamknięty. Z czym lub z kim Andrzej będzie musiał stoczyć walkę? Kogo spotka na swej drodze i jakie te osoby będą mieć ukryte motywy? Jak zakończy się ta historia? O tym w książce „Źródło mrozu” autorstwa R.G. Sawickiego.
Fakty i odczucia
Autor wspomniał, że tworzył ten horror bez wcześniejszego spisania planu wydarzeń i sam do końca nie był pewien, jak zakończy się ta historia. Moim zdaniem taka postawa uniemożliwia wystąpienie sztuczności w tekście, gdyż nie trzeba sztywno trzymać się określonych wydarzeń i w każdej chwili dany bieg może przeobrazić się w zupełnie coś innego. Kolejnym atutem jest to, że część opisanych miejsc, a nawet osób jest prawdziwa, co nadaje realizmu, a także zapobiega niedociągnięciom, które mogłyby obniżyć jakość pozycji. Wydaje mi się, że część czytelników może być niezadowolonych z pomijania przebiegu zdarzeń w kulminacyjnych momentach i przytaczania ich przebiegu we wspomnieniach bohaterów, gdy dane emocje już opadły. Sam pomysł oraz kreacja postaci są na zadowalającym poziomie i praktycznie trudno się domyślić, co będzie dalej, a co za czym idzie nie ma mowy w tym przypadku o nudzie.
Podsumowanie
Książkę czytało mi się z przyjemnością i dużym zaciekawieniem, a doskonałe pióro autora sprawiło, że nie mogłem się od niej oderwać. W tym przypadku mamy horror i każdy musi być przygotowany na drastyczniejsze sceny, straty w bohaterach, czy nieprzewidywane zwroty akcji, a to wszystko tu występuje. Pojawiają się również mocniejsze zwroty lub pikantniejsze sceny, co doskonale się ze sobą łączy. Okładka pasuje do treści pozycji, a stwór ukazany na niej idealnie przedstawia jednego z głównych bohaterów. Gorąco polecam książkę wszystkim fanom horrorów, bo oprócz trzymającej w napięciu historii, otrzymacie też odpowiedzi na to jak należy żyć, jakie wartości wyznawać i dlaczego nie warto się całe życie bać.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu AlterNatywne.