Zmieszam z węglem twoją krew nie jest opowieścią o wojnie. Ołeksandr Myched opisuje swoje podróże na wschód Ukrainy, zanim doszło do rosyjskiej inwazji: do dumnego, niejednorodnego, barwnego regionu, który nie ogranicza się tylko do Donieckiego Zagłębia Węglowego. Przełamuje stereotyp, zgodnie z którym ,,Donbas" oznacza węgiel: kopalnie, hałdy i dymiące kominy; teren zamieszkany przez robotników i ludzi bez określonej tożsamości.
Myched rozmawia ze zwykłymi mieszkańcami, z górnikami, ale też artystami i intelektualistami: osobami, które nasiąkły tutejszym doświadczeniem i bólem. Niektórzy z jego rozmówców nalegają, by w ogóle nie używać nazwy ,,Donbas", bo została narzucona dla opisu tutejszych kombinatów przemysłowych. Wraca do wybranych miast: Bachmutu, Pokrowska, Konstantynówki, Siewierodoniecka, Dobropola, Lisiczańska. Dziś znamy je głównie jako miejsca bitew. Część z nich, jak Bachmut, już nie istnieje.
Wydana w 2020 roku książka stanowi imponujący wielogłos o przeszłości i teraźniejszości tego regionu. Dziś czytamy ją jako opowieść o straconej historii, ludziach i miastach, ale także zapis nieskończonej miłości do Ukrainy.
,,To książka o regionie, który wciąż jest tajemniczy i nie do końca zrozumiały. Ukraiński Donbas - ziemia zagubiona w czasie i przestrzeni, między historią a polityką, wojną a odbudową - odsłania się w tej książce niespodziewanie i boleśnie. Zebrane tu głosy i postaci, miasta i krajobrazy pokazują ukraiński wschód jako miejsce wypełnione nie tylko cierpieniami, stereotypami i przemilczeniami, ale także wiarą, siłą i nadzieją." Serhij Żadan
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2023-10-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 464
Tytuł oryginału: Ja zmieszaju twoju krow iż wuhillam
Przeczytane:2023-11-05, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2023, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, 26 książek 2023, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
,Ten region chciałby podobać się wszystkim, ale tak naprawdę nigdy nikomu nie był potrzebny".
Autor w swojej książce opisuje podróże na wschód Ukrainy zanim doszło tutaj do wojny. Rozmawia z mieszkańcami, górnikami oraz artystami. Tymi, którzy nasiąknęli tutejszym życiem i bólem i nawet nie chcą, by na ich region mówić ,,Donbas".
Wyruszamy więc do Bachmutu, Pokrowska, Lisiczańska, Konstantynówki, Siewierodoniecka i Dobropola, by przyjrzeć się każdemu miastu z bliska i poznać je z każdej strony. Tej artystycznej i tej górniczej.
Poczujemy, że cechą donieckiej tożsamości jest samotność i duma. Za tą pierwszą stoi mit o unikalności tego regionu, drugą w czasach radzieckich umacniał mit o górnikach i metalurgach jako o szczególnej rasie. A to wszystko zrodziło tylko smutek, bo życie tutaj jest naprawdę ciężkie. Nikt nie chciał pracować w kopalniach, dlatego przeważnie zwożono tu tych, którzy sprzeciwili się dawnej władzy. Teraz ich przodkowie muszą borykać się z brakiem wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwej zapłaty za pracę. Jest wiele wypadków w kopalniach i nigdy nie wiesz, czy idąc do pracy z niej wrócisz.
,,Twoje nic nie należy do Ciebie".
,,Nawet twoja śmierć".
Dlaczego?
Jeśli sięgniecie po książkę z pewnością się dowiecie.
Poznajcie blaski i cienie Donbasu.
Jego piękno i jego brzydotę.
Zapraszam do czytania.?