Powojenna Japonia. Kazuko wraz z chorą matką zmuszone są sprzedać swój dom rodzinny w zniszczonym podczas wojny Tokio i przeprowadzają się na wieś. Ich dnie mijają na czytaniu książek, robieniu na drutach i na czekaniu na powrót brata z frontu. Kiedy Naoji wraca do Japonii, Kazuko musi opiekować się nie tylko podupadającą na zdrowiu matką, zagubioną w świecie damą z poprzedniej epoki, ale także uciekającym w alkohol i narkotyki bratem. Ale w jej sercu powoli zaczyna pojawiać się cień i w poszukiwaniu ukojenia postanawia złamać społeczne konwenanse.
"Zmierzch" to opowieść o poszukiwaniu siebie w świecie wywróconym do góry nogami. To poetycka i przejmująca historia ludzi, którzy próbują jakoś funkcjonować, szukając swojej formy buntu. Pełne symbolicznych retrospekcji, przetykane fragmentami intymnych listów i dzienników obrazy z życia na tle przemian, jakie po przegranej wojnie zachodziły w japońskim społeczeństwie.
Poprawione tłumaczenie profesora Mikołaja Melanowicza pozwoli na nowo odkryć fascynujące piękno japońskiego "Zmierzchu". Wydanie zaczyna się od wstępu Karoliny Bednarz, który pozwoli na zrozumienie tła historycznego i wprowadzi w klimat powieści.
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2019-02-22
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 152
Język oryginału: japoński
Tłumaczenie: Mikołaj Melanowicz
Smutna opowieść o powojennej Japonii i zwykłych ludziach, którzy muszą żyć dalej i radzić sobie z codziennością. Kazuko po przeprowadzce z chorą matką na wieś, opiekuje się nie tylko nią, ale również swoim bratem. Naoji, aby poradzić sobie z traumą powojenną, ucieka w alkohol i narkotyki.
"Owoce wiśni" tworzy szesnaście opowiadań, wybranych spośród najpoczytniejszych w twórczości Osamu Dazaia. Pisarz nie wychwala w nich takich skarbów „japońskości”...
Fascynująca interpretacja tradycyjnych opowieści japońskich osadzona przez autora w realiach II Wojny Światowej. Uniwersalne historie o uczuciach i zmaganiach...
Przeczytane:2024-11-16, Ocena: 3, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
Nie zachwyciła mnie, nie porwała, wymęczyła, ale przyznaję, że czuć jej ciężar. Nawet bez świetnego wprowadzenia można się domyślić, że to książka ważna dla historii japońskiej literatury.