Ziemia złych uroków. Tom 1

Ocena: 0 (0 głosów)

Ostatnia wyprawa chyba wyczerpała pokłady szczęścia Kojota - mógł zginąć w anomalii, ale trafiło na kogoś innego. Ta sama anomalia pomogła mu wyjść cało z ataku mutanta. Pocisk, który powinien urwać mu nogę, ledwie go drasnął. To powinno dać mu do myślenia, bo przecież nie można ciągle wygrywać. A może sam zasabotował swoje powodzenie zadawaniem nieodpowiednich pytań? Tak czy inaczej, fart Kojota właśnie go opuścił. Więcej- wyszedł trzaskając drzwiami a Kojota zostawił sam na sam z żołnierzami z Kordonu. Dla stalkera to towarzystwo równie miłe, co wataha ślepych psów. A jeśli całe spotkanie kończy się złożeniem propozycji nie do odrzucenia i wycieczką do Zony na zlecenie wojska, to wniosek może być tylko jeden.

Kojot właśnie wpadł w szambo. Po szyję.

Informacje dodatkowe o Ziemia złych uroków. Tom 1:

Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 2018-10-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 978-83-7964-368-4
Liczba stron: 300

więcej

Kup książkę Ziemia złych uroków. Tom 1

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ziemia złych uroków. Tom 1 - opinie o książce

Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2019-03-10,

 Polska odsłona powieściowego Uniwersum S.T.A.L.K.E.R., ma wielkie szczęście do wspaniałych i bardzo utalentowanych autorów! Autorów tak już znanych i doświadczonych, jak i też debiutantów, którzy swoją pisarską przygodę rozpoczynają właśnie od tego cyklu. Jednym z nich jest Jacek Kloss - autor najnowszej odsłony Uniwersum pt. "Ziemia złych uroków", która to ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów! A skąd takie przekonanie co do talentu tego młodego pisarza... - o tym słów kilka w poniższej recenzji.

 Wraz z lekturą tej książki, poznajemy jej głównego bohatera - polskiego Stalkera o ksywie "Kojot". Otóż po powrocie z bardzo niefortunnej i dramatycznej wyprawy do Zony, zostaje on uwikłany w niezwykle trudną sytuację - wrobienie w morderstwo, szantaż i ofertę nie do odrzucenia, jaką to jest ponowna wyprawa do Zony w celu wyprowadzenie zeń kilku ważnych osób. Podobną "ofertę" dostaje także para innych doświadczonych Stalkerów - "Hiszpan" i "Siny", którzy wspólnie z "Kojotem" udają się na tę trudną, niebezpieczną i nie gwarantującą powrotu wyprawę...

 "Ziemia złych uroków" to powieść, która oferuje nam sobą wszystko to, za co kochamy i uwielbiamy ten cykl. Począwszy od wartkiej akcji z walką z ludźmi i tworami Zony, poprzez wspaniałą i klimatyczną wyprawę po jej terenie, a na aurze tajemnicy, grozy i balansowania na granicy jawy i snu, skończywszy. Do tego należy wspomnieć o nietuzinkowych postaciach, dbałości o najdrobniejsze szczegóły i wszelkie "prawa" stalkerskiego cyklu, jak i wreszcie o bardzo przyjemny dla nas polski akcent tej historii, który siłą rzeczy wiąże się z naszym sentymentalizmem, swoistym poczuciem dumy i humorem, który rozumiemy tylko my - Polacy. Dlatego też nie będzie wielkim zaskoczeniem stwierdzenie, iż książkę tę czyta się błyskawicznie!

 Jacek Kloss nie sili się tu na nowatorskie rozwiązania, oferując nam klasyczną historię o wyprawie grupy doświadczonych Stalkerów w czeluście Zony. I bardzo dobrze - gdyż to jest właśnie kwintesencją tego cyklu i ten format nigdy nie znudzi się jego fanom! Ostrożne przemierzanie kolejnych metrów, omijanie anomalii i stad potworów, poszukiwanie schronienia na nocleg, konfrontacja z mutantami, złymi ludźmi i śmiercią - oto główne elementy tej narracji, która ma odpowiednie tempo, dynamikę, efektowność i klimat, jakiego nie znajdziemy w żadnym innym literackim świecie. To również nagłe zmiany akcji, zaskoczenia i gorzkie niespodzianki, jakie nieustannie nam tu towarzyszą, w tym nie wyłączając dramatycznego i mocnego finału...

 Wiele dobrego należy powiedzieć także o bohaterach tej opowieści, czyli "Kojocie", "Hiszpanie" i "Siwym". Każdy z ich jest inny, czyli kolejno poszukujący swojego miejsca w życiu Polak, poczciwy i marzący o zerwaniu z Zoną mąż i ojciec, jak i wreszcie doświadczony weteran, który na wyprawach za Kordon, zjadł zęby... To dobrzy z natury ludzie, nie wolni od wad, błędów i dziwnych zachowań, ale prze to prawdziwsi i jeszcze bardziej intrygujący. Naszym narratorem jest "Kojot", którego bardzo szybko darzymy sympatią, po części i w jakimś stopniu się z nim identyfikujemy (wiadomo - Polak), jak i też wczuwamy w jego niełatwą sytuację, czyli de facto matnię bez wyjścia... To charakterny, nieoczywisty i bardzo ciekawy bohater!

 To także bardzo ciekawe spojrzenie na samą Zonę, czyli pełną tajemnic, niejasności i niedopowiedzeń krainę cudów, potworów i ludzi, którzy nie potrafią już żyć na "dużej ziemi". Najbardziej intrygujące jest tutaj jednak to, że świat ten wydaje się żyć własnym życiem, decydować o życiu i śmierci, a nawet i mieć własne plany wobec tych, którzy weszli w jej ramiona - o czym dobitnie przekonuje się sam "Kojot". I muszę tu przyznać, że ta wyprawa do Zony jest naprawdę wyjątkowo klimatyczną..., za co też należą się jak największe słowa uznania pod adresem Jacka Klossa.

 Niniejsza powieść, to bardzo udana, efektowna i stająca na wysokim poziomie polska odsłona Uniwersum ST.A.L.K.E.R. Odsłona klimatyczna, inteligentna, ale też i bardzo realistyczna w zakresie ludzkich emocji, zachowań i wątpliwości, co ja osobiście bardzo sobie cenię. Naprawdę warto poznać te książkę, dać się porwać jej akcji i czerpać wielką przyjemność z tego czytelniczego spotkania. Warto tym bardziej, iż ciąg dalszy z pewnością powstanie!

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy