Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2006-02-01
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 607
Gdy sięgałam po tę książkę nastawiona byłam na gorący romans w egzotycznej pięknej Brazylii i owszem dostałam romans ale czy gorący?
Vita jest piękną,inteligentną i błyskotliwą córką bogatego plantatora kawy, która zakochuje się bez pamięci w mężczyźnie, który według "towarzystwa" jest nieodpowiednim kandydatem na męża dla dobrze urodzonej pany.
Leon z uporem maniaka walczy o zniesienie niewolnictwa, co jest niepojęte dla fazenderów, dla których tania siła robocza jest głównym źródłem dochodów.
Autorka opisuje losy wielu postaci na raz, przez co odczuwa się pewien zamęt podczas czytania. Obserwujemy (dość pobieżnie) rozwijający się romans Vitori z Leonem, śledzimy postępy jej brata Pedra , który przebywa w stolicy. Autorka daje nam możliwość obserwacji życia niewolników "od kuchni" opisując perypetie niemego Feliksa.
Nieporozumienia, waśnie, miłość,zazdrość...Wszystko to znajdziemy w tej powieści gdy tylko przebijemy się przez zbyt obszerne opisy XIX wiecznej Brazylii. Mimo że były one bardzo interesujące,drażniła mnie ich ilość i szczegółowość.
Sam pomysł na fabułę mnie zaintrygował. Córka potężnego plantatora kawy którego główną siłą roboczą są niewolnicy, zakochana w głoszącym gorszące poglądy na temat niewolnictwa, buntowniku. Oh co to mógł być za romans! Niestety moim zdaniem autorka zbyt mało uwagi poświęciła bohaterom i ich trudnej i burzliwej miłości. Z jednej strony akcja toczyła się dość szybko co mnie cieszyło z drugiej jednak losy bohaterów były opisane dość pobieżnie.
Reasumując książka zła nie jest, jednak nie mogę określić jej mianem porywającej. Przyznam się że dość długo ją czytałam, ponieważ miejscami była po prostu nudna. Niestety nie spełniła moich oczekiwań.
Moja ocena 3/6
Lua od zawsze była niewolnicą, służącą córki właściciela plantacji trzciny cukrowej. Nigdy nie znała swoich rodziców, nie miała praw, nie mogła decydować...
Egzotyczne Indie, tajemnicza kobieta, niebezpieczna miłość. Rok 1633: Miguel Ribeiro Cruz zostaje wysłany z Lizbony do portugalskiej kolonii w Indiach...
Przeczytane:2015-03-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Debiut powieściowy, ***Niewolnictwo, Poszły w świat..., ...Ameryka Południowa,
Pierwsza powieść pani Any Veloso dla mnie okazała się na razie ostatnią, ale tak jak wszystkie poprzednie książki autorki dostarczyła mi niemało wzruszeń.Brazylia u schyłku XIX wieku. Niepokoje społeczne i dążenie do zniesienia niewolnictwa. Trudne czasy szczególnie dla plantatorów, którzy wykorzystują niewolników do pracy na swoich fazendach. Na kanwie takich wydarzeń poznajemy rodzinę da Silva – plantatorów kawy zamieszkujących jedną z posiadłości w dolinie Paraiba o wdzięcznej nazwie Boavista. Eduardo – ojciec rodziny zarządza majątkiem, jego żona dona Alma – kobieta słabego zdrowia korzysta z wygodnego i dostatniego życia oraz dorosłe już dzieci – Pedro przebywający w Rio de Janeiro i Vitoria, na której tak naprawdę spoczywa zarządzanie domem. To właśnie Vita, jak mówią o niej przyjaciele, jest tą przedsiębiorczą i zaradną osobą, która wyrasta na prawdziwą kobietę sukcesu. Ona w trudnych czasach utrzymuje rodzinę, ona dba o to, aby bliskim niczego nie brakowało. I choć ma dobrą rękę do interesów jej życie uczuciowe dalekie jest od ideału. Vitoria poślubia Leona Castro – mężczyznę swojego życia, który paradoksalnie staje się dla niej obcym człowiekiem. Ich znajomość, potem małżeństwo, od początku obfituje w liczne nieporozumienia, które stają się przyczyną konfliktów, z drugiej strony łączy ich ogromna pasja i namiętność. Oboje nie potrafią bez siebie żyć, pod maską obojętności, chłodu, chwilami nawet nienawiści, skrywają prawdziwe gorące uczucia.Jak potoczy się ich życie? Co wyniknie z takiego niedobranego, wydawałoby się, związku?
Powieść podzielona została na trzy części. Księga pierwsza opisuje okres na krótko przed zniesieniem niewolnictwa. Mamy tu rozdźwięk społeczny, stosunki panujące na plantacjach, niewolników jako tanią siłę roboczą, którzy są różnie traktowani przez swoich właścicieli. W części drugiej czytamy o upadku Cesarza i zniesieniu niewolnictwa. Ludzie dotąd pracujący na plantacjach u swoich panów stają się równymi obywatelami, opuszczają fazendy i rozpoczynają życie na własny rachunek. Księga trzecia dostarcza nam informacji o tym, jak wygląda Brazylia jako republika. Po zniesieniu niewolnictwa większość plantacji upada, a te którym udaje się przetrwać, nie są już takie jak dawniej. Teraz pracują tu najemnicy, głównie emigranci z Europy, którzy za pracę otrzymują określone wynagrodzenie.
Autorka w swoich powieściach zawsze rozbudowuje część opisową, która staje się ważnym tłem dla opowiadanych wydarzeń i pozwala na głębsze wniknięcie w sferę polityczno – społeczną kraju, o którym opowiada. Egzotyczna sceneria, ciekawe walory przyrodnicze i krajobrazowe pobudzają wyobraźnię.
„Wzgórza fazendy ciągnęły się aż po horyzont, pokryte łagodnie rozkołysanymi rzędami „zielonego złota”, które przez noc zmieniły kolor – ledwo ustały kilkutygodniowe opady deszczu, otworzyły się pąki. Krzewy pokryte były teraz białym, filigranowym kwieciem, a z daleka krajobraz wyglądał tak, jakby został przysypany delikatną warstwą cukru pudru”.
Spacer uliczkami Rio pozwala ujrzeć to miasto takim, jakim było w końcu XIX wieku, gdzie bogate dzielnice, piękne rezydencje kontrastowały z życiem ubogich mieszkańców. Książkę czyta się przyjemnie i z zainteresowaniem, wątek romansowy, pełen pasji i namiętności, dodaje nuty pikanterii.
Pozostaję pod dużym wrażeniem tej powieści i z niecierpliwością czekam na nową historię opowiedzianą przez panią Anę Veloso – moją ulubiona autorkę.