W lipcu 1989 roku, kiedy o czerwcowych wydarzeniach na placu Tiananmen dowiedział się już świat, Liao Yiwu, młody poeta wiodący dotąd beztroskie życie wagabundy, postanowił przemówić. Za publiczne wygłoszenie swego poematu Masakra został wtrącony do więzienia. Liao Yiwu spędził w zamknięciu cztery lata. Za jeden wiersz to wstrząsająca relacja z tego okresu: opis mało znanych realiów chińskiego więzienia, przemocy stosowanej przez strażników i współwięźniów, tortur, a także wszechogarniającej monotonii codziennego życia. Jednak nawet za więziennym murem pisarz potrafił znaleźć człowieczeństwo.
Wydawnictwo: Czarne
Data wydania: 2016-09-28
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 368
Liao Yiwu poznałam dzięki fantastycznemu reportażowi "Prowadzący umarłych". W lipcu 1989 r doszłó do krwawo stłumionych przez wojsko i policję pokojowych demonstracji na placu Tianamen. Niedługo wcześniej ukochania siostar pisarza Fei Fei zginęłą w wypadku samochodowym. żałoba po jej stracie, odruch buntowniczości i protest przeciwko reżimowi znalazły ujście w poemacie "Masakra". Rezultatem było żmudne śledztwo, tymazasowe zaaresztowania Yiwu i końcopwy stosunkowo łagodny (!) wyrok 4 lat więzienia. Był wtedy młodym trzydziestoletnim człowiekiem, a żona spodziewała się ich pierwszego dziecka, córeczki.
Spotkanie Michaela Daya, Kanadyjczyka kochającego Chiny też mogło być katalizatorem. W czerwcu na Pekin najechały czołgi. A Xia oddalałą sie od męża psychicznie, bo obawiałą się jego bezkompromisowej natury, oskarżął ją szresztą o romans z kolegą z pracy. A potem nakręcił jeszcz film wspólnie z Chenem Dongem, gdzie wybrzmiał ten wiersz.
Aresztowany od razu zostałł odarty z intymności, upokorzony badaniem odbytu i ogoleniem głowy. Poznał kilkanaście pozycji w "menu", czyli typowych tortur stosowanych podczas przesłuchań. A to delikwentowi zanurzano głowę w wiadrze z nieczystościami, a to akłądano wiadro na głowę nieszczęśnika i tłuczono w nie jak w dzwon,a to walono w podgardle, lub kazano na czworaka zjadać ziarnka ryżu lub zanurzać pośladki we wrzątku. całe okrucieństwo, nieludzki aparat przesłuchań i bezwzględność władzy jest tu dobiazgowo opisana, czyniąc ten materiał lekturą dla ludzi o mocnych nerwach.
Pobyt w więzieniu rozpada się na dwie fazy: pobyt w ośrodku zatrzymań w laatch 1990-1992 i 2 zakłady karne. W ośrodku zatrzymań wszyscy marzą o ucieczce. Chwytem, by utrzymać osadzonych w ryzach była kampania " przyznaj się i donoś na innych". Z racji tego, że protest był znany poza granicami kraju, "reakcyjni" nauczycielie i studenci nie mogli tak po prostu zniknąć. Więzienni kaci zostali skuci i paradowali przed więźniami, by skłonić ich do samosądów. Autor wspomina niektóych współwięźniów, otoczonych czcią lub uznaniem, np Mu Minga co organizował teatrzyk cieni i występował przed aresztowanymi, nowego starszego celi czyli Hazardzistę Zhanga.
Najmocniej utkwił mi w pamięci j=go pobyt w jednej celi z dwoma " żyjącymi martymi",czyli skazanymi na śmierć. Niepewni swojego losu czasem kilkukrotnie wychodzili ze strażnikami na zewnątrz, by dokonano egzekucji, ale raz wykryto jakąś pomyłkę sądową i niedoszły denat wrócił do towarzyszy. Yiwu umiejętnie przedstawia koszmar egzystencji w więzieniu, klaustrofobiczne cele, brak intymności, hierarchię więzienną, historie swoich kompanów. Przejmująco pisze o tęsknocie za żoną i nie widzianą córką, podejrzewa jednak, że nie będzie miał powrotu do rodziny. Najgorzej, że można przywyknąć do bezkarności i brutalności strażników, elektrycznych pałek, ale frustracja poety doprowadziła go nawet do próby saombójczej. Martwy Lan, martwy Liu- wstrząsające portrety ludzkich wraków toczonych przez chorobę, pogardzanych przez otoczenie. Czy w tym piekle da się zachować uczucia wyższe i człowieczeństwo? jak przystosować się do świata zewnętrznego, jak pogodzić z wszczęciem przez żonę postępowania rozwodowego?
Gdy Liao Yiwu po raz pierwszy zetknął się z żywiołową chrześcijańską społecznością w oficjalnie świeckich Chinach, o chrześcijaństwie wiedział niewiele...
Zbiór blisko trzydziestu wywiadów z przedstawicielami najniższych warstw chińskiego społeczeństwa. Wśród rozmówców Liao...