Po latach Anne Shirley w końcu poślubia swojego ukochanego, doktora Gilberta Blyhte'a. Państwo młodzi nie byliby sobą, gdyby nie znaleźli urokliwego miejsca, w którym mogliby rozpocząć wspólne życie! Przeprowadzają się nad zatokę Four Winds, gdzie Gilbert przejmuje praktykę lekarską po swoim wuju, i zamieszkują w wymarzonym domu. Z jego okien widać światło latarni, które o zmierzchu rozbłyska niczym najwspanialsza gwiazda. Latarnik, kapitan Jim, zna historię całej okolicy - także romantyczną historię domu Blythe'ów - i spisuje ją w swoim dzienniku.
Anne szybko udaje się nawiązać przyjaźnie w nowym miejscu. Bardzo polubiła Leslie Moore - młodą sąsiadkę, która opiekuje się ciężko chorym mężem - ale czuje, że istnieje między nimi dystans. Czyżby dotknięta niejedną rodzinną tragedią Leslie zazdrościła Blythe'om ich idealnego życia? Czy naprawdę Anne musi sama doświadczyć nieszczęścia i straty, by kobiety się do siebie zbliżyły?
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-06-07
Kategoria: Inne
ISBN:
Liczba stron: 328
Tytuł oryginału: Anne's House of Dreams
W tym tomie Anne ostatecznie spełnia swoje marzenia o posiadaniu rodziny, którą los odebrał jej w dzieciństwie. ,,Wymarzony dom" to piękna, dojrzała powieść o miłości, tęsknocie i obowiązku. O marzeniach spełnionych, prozie życia i pielęgnowaniu wspomnień. Wspaniała historia o ważności chwil, celebrowaniu ich i nieśmiertelności - którą można osiągnąć zapisując się na kartach życia innych ludzi.
Kolejny raz spotykam się z Anne a nie Anią i po raz kolejny jestem zachwycona.
Gilbert i Anne zamieszkują w swoimi wymarzonym domu, z dala od Avonle ale za to w uroczym i klimatycznym miejscu z latarnią morską. Latarnikiem jest kapitan Jim, postać niezwykle barwna, z ogromną ilością przygód na swoim koncie. Pojawia się tez postać takiej dobrej ciotki Cornelii, można by rzec, że zagorzałej feministki. Tu Anne nawiązuje nowe znajomości, poznaje dziewczynę z którą ma nadzieję, się zaprzyjaźnić, niestety Leslie kryje w sobie ogrom smutku i żalu i ciężko do niej dotrzeć. W tym tomie, radosne chwile, przeplatają się, tymi trudnymi, część inna niż poprzednie.
Nowy przekład, tak jakbym czytała nową historię. Ciężko mi się chwilami przestawić, że z tej rudej trzpiotki, wyrosła tak dojrzała i mądra kobieta. W tej części chyba najmniej się dzieje, ale ja jestem już tak związana z Anne, że lubię czytać o jej życiu, nawet jak panuje w nim chwilowe zwolnienie. Nie brakuje trudnych tematów i rozterek a nawet łez, są też chwile radości. Czasy gdzie kobiety były podporządkowane meżczyznom, zdaniu społeczeństwa były naprawdę trudne. Jednocześnie te same kobiety musiały być silne, dobrze sobie radzić, taki dysonans.
Czytanie takich powieści to czysta przyjemność, mogłam się przenieść do przytulnego domu Anne i Gilberta, spędzać z nimi czas w latarni, martwić się i cieszyć razem z nikim. Autorka stworzyła postać, której ciężko jest nie kochać i czy to Ania czy Anne, ta ruda dziewczyna skrada serca.
Nadal jestem oczarowana tym wydaniem, nie tylko pod względem tłumaczenia, ale i wydania, pięknie wygląda na półce.
Jak jest Wasza ulubiona postać z lektur, które czytałyście jako dziewczynki? Moją zawsze była i jest rudowłosa dziewczynka z ,,Ani z Zielonego Wzgórza". Książa doczekała się nowego przekładu i teraz jest ,,Anne z Zielonego Szczytu". Recenzję tej i kolejnych trzech tomów znajdziecie u mnie na profilu. Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić moją opinią o piątej części przygód Anne i jej przyjaciół.
Anne w końcu poślubia swojego przyjaciela a później narzeczonego Gilberta Blyth'a. Nasza bohaterka nie byłaby sobą jakby nie znalazła kolejnego już w swoim życiu urokliwego miejsca. Tym razem przeprowadzają się nad zatokę Four Winds. Gilbert przejmuje tam praktykę lekarską po swoim wuju. W tej części poznamy bliżej historię rodziny Blyth'a, którą w swoim dzienniku spisał latarnik, Jim.
Jak w każdej części i tutaj nie braknie emocji. Na Waszych twarzach pojawi się uśmiech, ale również będą sceny, które chwycą za serce. Anne od dziecka miała dar pakowania się w kłopoty oraz umiejętność do szybkiego nawiązywania przyjaźni. Co prawda w tym tomie Anne jest już dojrzałą kobietą i raczej nie ma śmielszych przygód jak w dzieciństwie, ale nadal łatwo nawiązuje nowe znajomości. Jej nową przyjaciółką staje się młoda sąsiadka, która nie tylko opiekuje się ciężko chorym mężem, ale również ma parę innych zmartwień. Zazdrości ona Anne jej idealnego życia. Ale i u młodej mężatki nie zawsze układa się wszystko tak jak ona sobie to wymarzyła. Co takie wydarzy się w życiu Anne i Gilberta? Przekonajcie się sami.
Książkę czyta się bardzo szybko i chociaż uwielbiam moje stare tomy (każdy innego wydania) to nie potrafię przejść obojętnie obok nowego przekładu Anny Bańskowskiej. Jak zawsze świetnie wykreowane postacie. Zarówno głównych bohaterów, którzy nie są już dziećmi i widać ich dojrzałość, jak również drugoplanowych. Chociaż akcji książki nie toczy się w ukochanym miejscu Anne, to autorka nadal potrafiła oddać specyficzny klimat zarezerwowany dla tej serii.
Jak przed laty - z niewiadomych przyczyn - nie mogłam ruszyć dalej niż do drugiego tomu, tak teraz idę jak burza - mam za sobą pięć części z serii o Anne Shirley i z wytęsknieniem wyglądać będę kolejnej ? Nim jednak doczekam się chwili, w której trafi ona w moje ręce, postaram się podzielić z wami wrażeniami z lektury ,,Wymarzonego domu Anne" ^_^
zapraszam na mój blog:
? https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-wymarzony-dom-anne-lucy-maud-montgomery/
W życiu Ani nastąpiły istotne zmiany - zaręczyny z Gilbertem i uzyskanie tytułu magistra nauk humanistycznych. Solidne wykształcenie umożliwiło jej objęcie...
Jedna z najpopularniejszych powieści wszech czasów w nowym - najbliższym oryginałowi - tłumaczeniu. Jedenastoletnia Anne Shirley opuszcza sierociniec...
Przeczytane:2023-07-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2023 roku, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2023,
Anne i Gilbert po wielu latach i licznych przygodach w końcu są razem. Wzięli ślub, a przed nimi wspólna przyszłość. Podjęli decyzję, że ich dalsze życie będzie się toczyć nad zatoką Four Winds. To tu ma być ich wymarzony dom, a Gilbert ma pracować w swoim zawodzie. Dzięki wujowi będzie prowadzić własną praktykę lekarską, którą po nim przejmuje.
Niedaleko ich nowego domu stoi wspaniała latarnia, w której mieszka kapitan Jim. Mężczyzna prowadzi swój dziennik, a w nim spisuje wszelkie znane mu historie. Zna ich naprawdę sporo, cała okolica nie ma przed nim tajemnic, jak również znajomość i miłość Anne i Gilberta.
Życie tej dwójki upływa spokojnie. On zajmuje się praktyką lekarską, ona dość szybko odnajduje się w nowym miejscu. Nie ma problemu z poznaniem i zaprzyjaźnieniem się z nowymi ludźmi. Szczególnie polubiła Leslie Moore, jednak ona nie do końca potrafi zaufać Anne. Dlaczego? Co takiego stanie się w życiu Anne i Gilberta? Czy ich spokojne życie zostanie zniszczone?
Za mną piąty tom całkiem nowego wydania bardzo znanej serii Ania z zielonego wzgórza. Osobiście bardzo się cieszę, że ta seria została wydana w takiej odsłonie. Mocno liczę, to wydanie będzie dopuszczona jako lektura. Czytając książkę, powróciłam do dzieciństwa, przypomniałam sobie losy Anne, które kiedyś bardzo lubiłam. Przyznam szczerze, że również w tym tomie, zwróciłam uwagę na zupełnie inne rzeczy, niż czytając inne wydanie w dzieciństwie.
Główną bohaterką nadal jest dorosła Anne. Ślub z ukochanym to nowy początek, a jednocześnie nowe wyzwania, nowe znajomości, nowe problemy, z którymi będzie musiała sobie poradzić. Jest bohaterką, którą uwielbiam od lat i to się nigdy nie zmieni.
„Wymarzony dom Anne” to książka, którą dostarczyła mi wiele przyjemności podczas czytania. Powrót do znanej i lubianej historii sprawił mi wiele radości, zdecydowanie polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA