Albo będziesz święty, albo będziesz nikim!
Myślisz, że bycie świętym nie jest trendy, bo świętość to przecież jedynie nuda i klepanie w kółko różańców? Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Świętość to szalona gorliwość w wybieraniu najlepszego życia! To bezczelne stawanie w ostrym świetle, zamiast ciągłego chowania się w półmroku. To odwaga, której Ci przecież nie brakuje.
Ksiądz Piotr Pawlukiewicz mówi o radzeniu sobie z kryzysami, powstawaniu z upadków i słabości na Twojej drodze do świętości, która jest już naprawdę na wyciągnięcie ręki.
Wstań i wyrusz razem z nim, bądź radykalny! Chciej być święty, by żyć na 100%!
ks. Piotr Pawlukiewicz – jeden z najbardziej znanych w Polsce kaznodziejów i rekolekcjonistów, autor licznych, bestsellerowych książek związany z kolegiatą św. Anny w Warszawie.
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Duchowość, religia
ISBN:
Liczba stron: 288
Ksiądz Piotr Pawlukiewicz to znany polski kaznodzieja. Na jego niepowtarzalne, mądre, głębokie i nie raz zabawne kazania można natknąć się na You Tube. Nie da się ukryć, że ma niekłamany dar do nauczania, robi to tak lekko i umiejętnie, iż słuchanie jego wypowiedzi staje się przyjemnością. To moim zdaniem drugi obok ojca Adama Szustaka ksiądz, który otwiera oczy. Pomaga odczytywać emocje, wskazuje drogę, jaką warto kroczyć. Wiele by tutaj można jeszcze wymieniać. Ksiądz Pawlukiewicz jest też niesamowitym obserwatorem i ma rewelacyjną pamięć. By przekonać się o prawdzie tych słów, wystarczy posłuchać jego kazań, w które wplata mnóstwo anegdot, wspomnień, zabawnych scen, jakich był niegdyś światkiem. Nie sposób pominąć jeszcze czegoś, mianowicie kaznodzieja ten jasno nazywa zło ale jednocześnie podchodzi z wielką czułością i wyrozumiałością do każdego człowieka, któremu tak łatwo złamać się i zboczyć z dobrej, prawej drogi. Marzyłoby mi się, i nie tylko mi zapewne, aby takich księży można było spotkać w każdej parafii...
„Wstań. Albo będziesz święty, albo będziesz nikim” to świetna propozycja przede wszystkim dla tych, którzy chcą coś w sobie zmienić i potrzebują wskazówek. Ksiądz Piotr mówi w niej jasno i konkretnie, że świętość jest Boska i ani trochę nie zieje od niej nudą. To my nadaliśmy jej taki obraz. Gdy o niej myślimy, na przykład automatycznie widzimy poważnych ludzi z różańcem w ręku. A tutaj okazuje się, że świętość jest bez dwóch zdań ekstra i powinna kręcić każdego z nas.
"Zazdrość jest złą rzeczą, ale życzę każdemu, kto czyta te słowa - z całego serca zazdrośćcie świętym ich życia!"
Autor gorąco zachęca czytelnika do tego, aby zapytał siebie kim jest. Wciąż tkwimy gdzieś z dala od Pana Boga, ponieważ żyjemy w przeświadczeniu, że nie jesteśmy godni tego, by podejść bliżej. Ksiądz namawia wszystkich do wejścia na salony. Jednak, aby tego dokonać trzeba się odważyć i być radykalnym w swoich krokach.
Jeśli znacie Państwo już księdza Pawlukiewicza, słuchaliście sporej ilości jego kazań może okazać się, że wiele anegdot, które przytaczał w książce, was nie zaskoczą. Jednakże jest też sporo całkiem nowych. Wszystkie powodują uśmiech na twarzy albo nawet głośny śmiech. Książka, choć niepozorna, skrywa w sobie wiele mądrości, którą warto zaczerpnąć do swojego życia ale przede wszystkim mobilizuje do działania.
Od Ambasady - czy twoje serce jest ambasadą Boga? - i Asertywności duchowej aż do Źródła życia. Alfabet ks. Piotra Pawlukiewicza to wyjątkowa książka...
,,Jesteś ważny. Jest dla ciebie nadzieja i droga" - mówił ks. Piotr Pawlukiewicz. Kapłan swoimi słowami kruszył lody i trafiał prosto w serca, także...
Przeczytane:2019-08-22, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu 2019, 2019, liceum,
Sama nie wiem... Z jednej strony jak najbardziej dobry przekaz, powinno się z tego czerpać garściami, ale z drugiej jakoś tak tego mało. Niewiele ponad stustronową książeczkę czyta się w moment i dość szybko umyka czytelnikowi jej cały sens. I jeszcze te przykłady, które nie do końca wiadomo, co ilustrują... W moim przypadku książka Pawlukiewicza przeszła bez duchowego echa. Może jakbym czytała codziennie po rozdziale i potem to rozważała to by coś z tego było. Albo przypomnę sobie to, co powinnam w najbardziej odpowiednim momencie :-) Na razie bez większych zachwytów, ale nie wątpię, że powinno się z nią zapoznać, a zwłaszcza kiedy jest się katolikiem.