Kroniki Daru Wilka: ,,Wilcze przesilenie"
Pierwsza powieść Anne Rice z nowego cyklu o zagadkowym świecie wilkołaków zaskoczyła czytelników i zauroczyła barwną, odważną wizją tego, co może się kryć się w tajemniczych, dzikich rejonach kalifornijskiego wybrzeża.
Historii ,,Daru wilka" ciąg dalszy...
Jest zima; chłód i szarość królują na Zachodnim Wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. W kominkach starego domu trzaska ogień - nadchodzi czas Jul. Dla Reubena Goldinga - który otrzymał wilczy dar - będą to święta niepodobne do innych...
Czas Jul, znany chrześcijanom jako Boże Narodzenie, to pora równie święta dla zwykłych ludzi, jak dla Ludzi Wilków. Reuben dowiaduje się, że z obchodami pradawnego święta przesilenia zimowego łączą się rytuały, które jego nowi bracia zamierzają odprawiać w zaciszu puszczy.
Niespodziewanie z mroku wyłania się duch - udręczona, milcząca istota budząca współczucie, a przecież zdolna do gorących uczuć. Reuben poddaje się jej magnetyzmowi i podczas gdy w miasteczku trwają gorączkowe, świąteczne przygotowania, poznaje zdumiewający sekret: istnieje świat duchów niepodobnych do Morphenkindów, pamiętających fantastyczne wydarzenia z zamierzchłych czasów i obdarzonych osobliwie mrocznymi, magicznymi mocami...
,,Smakowity koktajl przygód w starym, dobrym stylu i wilkołaczych tajemnic, z domieszką suspensu" - Elizabeth Hand, ,,The Washington Post"
Anne Rice urodziła się i dorastała w Nowym Orleanie, obecnie mieszka w Kalifornii. Jest autorką ponad 30 książek, horrorów, powieści erotycznych i powieści historycznych, w tym wydanych przez REBIS bestsellerowych cykli ,,Kroniki wampirów", ,,Nowe opowieści o wampirach", ,,Opowieści o czarownicach z rodu Mayfair".
Jej debiutancka powieść ,,Wywiad z wampirem" wydana w 1976 r. jest jedną z najpopularniejszych książek wszech czasów, równie kultowy status osiągnęła jej ekranizacja z 1994 r. z Bradem Pittem, Tomem Cruisem, Kirsten Dunst i Antoniem Banderasem.
Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2014-08-26
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 464
Ilekroć zasiadam do napisania recenzji powieści z gatunku grozy, przyświeca mi ta oto myśl, iż w horrorze nie da się już niczym nowym zaskoczyć czytelnika. I po przeczytaniu setek książek tego gatunku, nadal pozostaję przy swoim zdaniu. Nie oznacza to jednak, iż od tej chwili "pogniewam " się na książki grozy i będę je omijać szerokim łukiem choćby z tej oto przyczyny, iż przecież to co znane i sprawdzone, nie może być ciekawe i pasjonujące. Otóż może, i najczęściej tak właśnie bywa..Poza tym bardzo spodobało Mi się kiedyś powiedzenie pewnego starszego Pana, który na pytanie o koniec Rock and rolla odpowiedział, iż skoro nic nowego nie da się już wymyślić, to czas zacząć sięgać do tego co już było, i było najlepsze..Sięgnijmy zatem raz jeszcze do kwintesencji powieści grozy, której to niekwestionowaną królową jest Anne Rice, i jej najnowszego dzieła, czyli "Wilczego przesilenia".
"Wilcze przesilenie" to kontynuacja znakomicie przyjętej powieści "Dar wilka", której premiera przypadła blisko dwa lata temu. Wraz z lekturą książki raz jeszcze trafiamy do niezwykłej posiadłości Nideck Point i jej niezwykłych mieszkańców. Reuben Goulding - młody dziennikarz, który podczas pierwszej wizyty w okolicy półosiadłości został obdarzony "wilczym darem", czyli ugryziony przez wilkołaka, stając się tym samym jednym z nich.., wykorzystuje ów dar lub przekleństwo, najlepiej jak potrafi, walcząc pod swoją wilczą postacią ze złem, broniąc krzywdzonych i krwawo rozprawiając się z tym, którzy ich krzywdzą. Życie Reubena i jego kompanów odmienia perspektywa zbliżającego się święta Jul, znanego chrześcijanom jako Boże Narodzenie. Przygotowania do tego niezwykłego czasu zakłóca pojawienie się tajemniczej postaci - pradawnego ducha, która to z każdą chwilą coraz bardziej fascynuje Reubena, otwierając przed Nim niezwykły świat zamierzchłych czasów i prastarej magii..
Po twórczości Anne Rice możemy spodziewać się jednej rzeczy na pewno, mianowicie tego, iż każda kolejna książka spod jej ręki, z pewnością czymś Nas zaskoczy. Jest to fakt tym bardziej ważny, iż dotyczy to także kolejnych tomów cyklów powieściowych tej autorki, tak jak to ma miejsce w przypadku tej oto "wilczej" sagi. Pierwszy tom o przygodach Reubena Gouldinga zaskoczył czytelników swoją tematyką, która to odwoływała się do nie poruszanej dotąd przez autorkę tematyki wilkołactwa. Przed premierą drugiej odsłony cyklu wielu miłośników tej historii zastanawiało, się co dalej? Wszakże kolejne perypetie młodego mężczyzny - wilkołaka zapewne były by interesujące, ale jednak wtórne, i po pewnym czasie na pewno nużące. Na całe szczęście Anne Rice zaserwowała Nam tym razem coś zupełnie innego i zaskakującego, czyniąc drugi tom dziełem łączącym wątek wilkołaków z wątkiem duchów, którego to efektem jest niezwykle klimatyczna historia. Tym samym książka ta jest jednocześnie logiczną kontynuacją swojej poprzedniczki, ale i zarazem czymś zupełnie nowym, stanowiącym krok ku innym horyzontom mrocznej wyobraźni autorki..
Jeśli chodzi o samą fabułę opowieści, to oczywiście stoi ona na jak najwyższym poziomie, co zresztą nie może chyba nikogo specjalnie dziwić w przypadku książki autorstwa Anne Rice. Opowiadana tutaj historia rozwija w bardziej szczegółowy sposób legendę nacji Morphenkindów, której to historia, życie i przeznaczenie, zostały tylko nieznacznie zarysowane w pierwszej części. Tym razem poznajemy dogłębnie historię tego gatunku, jak i również przedstawicieli wielu innych fantastycznych ras, którzy przysporzą głównemu bohaterowi nie małych kłopotów..Liczne wątki rozpoczęte w "Darze wilka" odnajdą tutaj swoje rozwinięcie i finalne zakończenie, które będzie bardzo zaskakujące dla czytelnika. Ponadto na tych 464 stronach lektury poznamy bliżej głównych aktorów tej literackiej sceny grozy, jak chociażby brata Reubena - Jima Goludinga, który jest nie do końca tylko i wyłącznie tak zwyczajnym pastorem, jak to byśmy mogli sobie wyobrażać..Wraz z nowym postaciami pojawią się także nowe zagrożenia, niebezpieczeństwa, tajemnice i pytania o przyszłość głównych bohaterów, a w szczególności o to, czy będzie dane Im pokojowo współistnieć wśród zwykłych śmiertelników..
Powieść ta niesie sobą niezwykły klimat historii grozy rodem z XIX wiecznych dzieł takich mistrzów gatunku jak Edgar Allan Poe. Klimat, przywołujący na myśl skojarzenia z mrożącymi krew w żyłach wydarzeniami, rozgrywającymi się gdzieś w starych anglosaskich zamczyskach, i okalających je bezkresnych połaciach gęstych lasów..Zdaję sobie sprawę, iż taka forma snucia opowieści może co dla poniektórych wydawać się zbyt nużąca i monotonna, tym bardziej iż w książce tej na próżno szukać wielkich, monumentalnych scen akcji, lecz to tylko i wyłącznie kwestia tego, czego oczekujemy od powieści grozy. Jeśli ktoś stawia na krew, wnętrzności i niekończące się sceny ucieczki przed potworami.., to się rozczaruje. Jeśli natomiast poszukuje uczucia strachu w długich opisach nocnej przyrody, niepokojących rozmowach bohaterów czy też drobnych szczegółach, które krok po kroku potęgują atmosferę niepokoju, osaczenia i przerażenia, to będzie tą powieścią zachwycony. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy miłośników literatury grozy, i głęboko wierzę w to, że mimo wszystko, takich czytelników jest zdecydowana większość.
Oczywiście w książce tej znajdziemy i kilka słabszych punktów, jak chociażby to, iż głównym bohaterom wszystko przychodzi w zasadzie bez najmniejszych kłopotów i problemów. Mam tu na myśli chociażby kwestię "przywracania do życia" okolicy Nideck Point, której to podejmują się najstarsi i najwięksi przedstawiciele rodu Morphenkindów. Otóż poprzez odpowiednio wysoki zastrzyk gotówki udaje się im nakłonić nowych mieszkańców do zapuszczenia swoich korzeni w tym sennym miasteczku, zaś inwestorów przekonują do otwierania swoich nowych sklepów i lokali w tej okolicy, np. m.in. sklepów z wyszukanymi mydełkami czy też z ręcznie wyszywanymi koronkami, które to lokale wydawałyby się "niezbędne" dla kilkutysięcznej społeczności Nideck.. Podobnie sytuacja ma się z losem głównych bohaterów, którzy to zdecydowanie zbył łatwo wychodzą bez uszczerbku ze wszystkich swoich kłopotów, tak jakby byli nie tylko nie śmiertelni, ale także i nie omylni..Z pewnością szerokie grono młodych czytelników, a ściślej rzecz biorąc czytelniczek, nie będzie widziało w tym nic złego, lecz dla nieco starszych odbiorców literatury może się to wydać po prostu zbyt cukierkowe i naiwne. Ale.., to tylko takich kilka uwag, które na pewno nie przeszkadzają w lekturze książki ani też nie czynią jej dziełem złym lub słabym.
Jak w każdym porządnym horrorze, nie mogło tu zabraknąć także wątku romansowego, Ów wątek rozgrywa się głównie pomiędzy Reubenem i jego ukochaną Laurą. Związek ich zostanie wystawiony na bardzo ciężką próbę, której to powodem będzie pewna decyzja kobiety, dyktowana głownie miłością do ukochanego. Ponadto pojawi się także trzecia postać, której nie obcy będzie Reuben i jego "wilczy" urok.. Ważne przy tym jest jednak to, iż nie możemy mówić tutaj o romansie typowym dla tego typu opowieści, gdyż jest to raczej relacja dwojga osób, która przypomina bardziej spotkanie ognia z wodą, z uwzględnieniem tego oto faktu, iż po pewnym czasie ów woda zamienia się także w ognisty płomień.., co nie koniecznie musi się skończyć dobrze..W każdym razie mogę śmiało zagwarantować mnóstwo emocji i rumieńców na twarzy dla wszystkich miłośniczek tzw. gatunku "paranomal romance"..
Silną stroną są bohaterowie występujący w tej historii, z Reubenem i Laurą na czele. Są to postacie niejako zawieszone pomiędzy tym co ludzkie, i tym co zwierzęce. Podobnie wydają się być one na wpół współczesne, a na wpół także jakby z minionej epoki. Co ciekawe, w konfrontacji ze swymi nadprzyrodzonymi kolegami, a ściślej rzec biorąc z bohaterami duchowymi oraz żyjącymi od wieków wśród Morphenkindów, wypadają Oni zdecydowanie lepiej i ciekawiej. Wspominani już członkowie rodu wilkołaków wydają się być nieco zbyt tajemniczy, a przy tym i trochę nazbyt prości w tym, co robią i jak postępują. I nawet gdy już poznajemy niektóre z tych ich tajemnic, to nagle okazuje się, że tak naprawdę nie mieli Oni zbyt wiele do zaoferowania czytelnikom..Cóż, jednak co natura ludzka, nawet taka połowiczna, to jednak ciekawe i nieodgadnione doznanie dla każdego czytelnika..
Słów kilka muszę poświęcić także oprawie graficznej książki, jak i również samej stronie technicznej papierowego wydania. Otóż grafika okładki idealnie wkomponowuje się w klimat całej opowieści, zarówno pod względem barw jak i samego rysunku. Widok ośnieżonego lasu nocą, spowitego w świetle księżyca..Chyba nie można było wybrać lepszej grafiki, która wprowadzała by czytelnika w ten magiczny i jednocześnie mroczny świat wilkołaków..Równie dobre wrażenie sprawia sam dobór papieru, czcionki i układ tekstu, który po prostu sprawia przyjemność i zachęca do lektury książki, a nie zmusza do wytężonego wzroku i wysiłku, co nader często zdarza się ostatnimi czasy w przypadku Naszych rodzimych wydawnictw..
"Wilcze przesilenie" to z pewnością udana kontynuacja poprzedniej części cyklu, która zadowoli wszystkich miłośników twórczości Anne Rice. Książka ta oferuje wiele z tego co już poznaliśmy, ale także i zaskakuje czymś zupełnie nowym, co tylko cieszy i raduje czytelnika. Jeśli zatem lubicie klimaty grozy w starym angielskim stylu i nie boicie się nocnych cieniów i dźwięków za oknem.., to ta książka jest właśnie dla Was:)
Otoczoną posępnymi bagnami posiadłość Blackwood ożywiają przybycia i odjazdy opętanych i skazujących na opętanie. Wśród nich jest wampir Lestat, pan czasu...
Pierwszy tom cyklu NOWE OPOWIEŚCI O WAMPIRACH. Rice powraca do źródła, do tematu swoich najlepszych dzieł, a więc seksownych i niezwyciężonych wampirów...
Przeczytane:2016-04-06, Ocena: 1, Przeczytałam, 52 książki 2016,