Wariant drugi

Ocena: 5 (1 głosów)

Niniejszy zbiór zawiera dwadzieścia siedem krótkich utworów opublikowanych w latach 1952-1954. (...) Próżno w nich szukać formuły akcji, kosmicznych epopei, epatowania futurystyczną techniką czy walki Dobra ze Złem. (...) Czytelnik zauważy za to powtarzalność tematów, wizji i metafizycznych niepokojów, które nieraz będą powracać w powieściach Dicka. Zniszczona w wojnie jądrowej Ziemia. Ewoluujące, wrogie człowiekowi roboty. Wolność osobista tłamszona w imię narzuconych ideałów. Przenikające się rzeczywistości. Szarzy ludzie w rolach bohaterów z racji zwykłej chęci przetrwania. W opowiadaniach pisanych u szczytu zimnej wojny, antykomunistycznej histerii (...) i nuklearnej paranoi tkwi też głębsze przesłanie (...). Dick przemawiał przeciwko militaryzmowi, ksenofobii, obsesji na punkcie zagrożenia i szowinizmowi. - z przedmowy N. Spinrada Już w tych wczesnych tekstach widać szczyptę szaleństwa i odważne wizjonerstwo, dlatego niedziwne, że niektóre z nich przeniesiono na ekran. Filmowcy czytają Dicka, choć nie każdy obraz, który pisarz zainspirował, sygnowano jego nazwiskiem. (...) [M]amy w nich oryginalną wrażliwość i dzikie "dickowskie sytuacje", mimo że chodzi o teksty powstałe przed apogeum jego wizji religijnych i narkotykowych odlotów. Widać zarysy twarzy niepokojącego artysty, którym płodny twórca pulpy stanie się za lat dziesięć. - ze wstępu M. Parowskiego

Informacje dodatkowe o Wariant drugi:

Wydawnictwo: Rebis
Data wydania: 2015-09-16
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7818-576-5
Liczba stron: 616

więcej

Kup książkę Wariant drugi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Wariant drugi - opinie o książce

Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2015-10-15, Ocena: 5, Przeczytałem,
LEMA NIE MA - JEST DICK Dick podejrzewał kiedyś, że Lema nie ma. Myślę więc jestem, więc Dick był. I był człowiekiem, który jak nikt chyba wpłynął na cały gatunek Science Fiction we wszystkich jego rozgałęzieniach i mediach, na jakie się zaadoptował. Niniejsza pozycja zaś, dzieło absolutnie wielkie, to zbiór blisko trzydziestu tekstów, opowiadań krótszych i dłuższych, które ukazały się w latach 1952 - 1953. Trudno Dicka nie kojarzyć i nie znać, nawet jeśli z jakiegoś powodu nigdy się jego dzieł nie czytało. Kino to medium popularniejsze mimo wszystko od literatury, a filmowcy nie tylko niezliczoną ilość razy adaptowali jego utwory na ten grunt, ale przede wszystkim często dzięki adaptacjom tym przechodzili do historii albo przynajmniej zdobywali wielką sławę. Od legendarnego już ,,Łowcy Androidów" przez znakomitą ,,Pamięć absolutną" po hity pokroju udanego nawet ,,Next", z każda kolejna ekranizacją Dick z coraz większą siłą przenikał do świadomości ludzi i popkultury, a jego pomysły stawały się doskonale znane, nawet gdy ta znajomość tkwiła w oderwaniu od nazwiska pisarza. Ten zbiór pokazuje jednak jak głęboko to przenikanie i znajomość sięgają w głąb naszej kultury i kinematografii. Bo wyobraźcie sobie, że to nie kto inny, jak Dick napisał opowiadanie, które musieli znać scenarzyści ,,Aliena", kiedy przystępowali do pracy nad filmem. Albo, że Cameron musiał choć trochę inspirować się jego tekstem tworząc ,,Terminatora". A przecież ,,Żona astronauty", a ,,Imposotr", a to, a tamto... I takie właśnie teksty zbiera powyższa antologia, druga z pięciu. Teksty, choć czasami naiwne i często eksperymentalne, absolutnie rewelacyjne. Jest w nich bowiem coś takiego, jakaś niedająca się ubrać w słowa siła wizji i pomysłowości, niezapomniany urok oldschoolu, co sprawia, że każdym tekstem z osobna zachwyca się czytelnik i wciąż chce więcej i więcej. Lekko napisane, ciekawie przemyślane, raz kosmicznie odległe od rzeczywistości, innym znów razem niesamowicie przyziemne, oscylujące w okolicy horroru albo stanowiące satyrę na trwającą wtedy zimną wojnę, poszczególne opowiadania to swoiste perełki, cały zbiór natomiast to absolutne książkowe musisz-to-mieć nie tylko dla fanów gatunku, ale także dla fascynatów literatury w ogóle. Szczególnie, że równie wielkie jest samo wydanie - świetny papier, twarda oprawa, dodatkowa obwoluta i cudowne ilustracje Siudmaka, które pięknie wygląda na półce. Wielkie to dzieło, oj wielkie. Dlatego zachęcam, polecam, namawiam wręcz. A wydawnictwu Rebis składam serdeczne podziękowania za udostępnienie mi tej wspaniałej książki do recenzji.
Link do opinii
Inne książki autora
Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?
Philip K. Dick0
Okładka ksiązki - Blade Runner. Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?

Książka, na podstawie której Ridley Scott nakręcił Łowcę androidów. Obejrzawszy ten film, Dick uznał ponoć, że grający tytułowego eksterminatora Harrison...

Klany księżyca Alfy
Philip K. Dick0
Okładka ksiązki - Klany księżyca Alfy

Amerykański Międzyplanetarny Serwis Zdrowia i Opieki Społecznej ogłasza nabór ochotników, którzy mieliby wziąć udział w wyprawie badawczej na księżyc Alfy...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy