Waleczne kobiety roku 1920
Iwona Kienzler

Ciekawa książka. Znalazłam w nie wiele interesujących i nieznanych dotąd historii.

O kobietach, które brały czynny udział w drugiej wojnie światowej powstało już wiele książek. Wiemy też co nieco na temat kobiet, które dołożyły swoją cegiełkę do odzyskania nieodległości w czasie pierwszej wojny światowej. Niestety wciąż mało wiemy na temat bohaterskich Polek, które zdecydowały się bronić Ojczyzny w trakcie wojny polsko-bolszewickiej i dlatego takie książki jak ta są na wagę złota. A co dokładnie możemy znaleźć w książce? W pierwszym rozdziale autorka generalnie wspomina o tym w jaki sposób nasze rodaczki starały się pomagać walczącym za kraj. Drugi rozdział omawia różne aspekty egzystencji tzw. damskiego wojska czyli Ochotniczej Legii Kobiet. Trzeci opowiada o odważnych mieszkankach Płocka natomiast przedostatni o pielęgniarkach, sanitariuszkach, siostrach miłosierdzia i samarytanach. W tym rozdziale mamy szansę poznać sylwetki niezwykłych kobiet biorących udział w wojnie polsko-bolszewickiej m.in. doktor Marii Zdziarskiej, hrabiny Marii Tarnowskiej, Teresy Grodzińskiej. Ostatni rozdział opowiada o żonach polityków, które włączyły się czynnie w pomoc umęczonej Ojczynie- Michalinie Mościckiej i Helenie Paderewskiej ( założycielce Polskiego Białego Krzyża) a także Aleksandrze Piłsudskiej, która stała się w czasie wojny polsko-bolszewickiej dobrym duchem Józefa Piłsudskiego.
Zdecydowanie to lektura, którą absolutnie należy przeczytać. Ta książka to nie tylko szereg informacji, z którymi często czytelnik spotka się po raz pierwszy, ale znajdziemy w niej ciekawostki tyczące się bohaterskich kobiet. Niestety niektóre z bohaterek wciąż są zapomniane, a szkoda, bo mogą stać się wzorami do naśladowania także dla współczesnych.
Książka Waleczne kobiety roku 1920 jak zwykle została napisana ciekawie a przez to czyta ją się z największą przyjemnością. Dzięki niej czytelnik może uzmysłowiać sobie jak wiele zawdzięczamy kobietom, które w różnoraki sposób włączyły się w obronę naszej Ojczyny. Nie czekały na rozwój sytuacji z założonymi rękami, ale starały ze wszystkich sił by pomóc swoim ojcom, braciom, mężom lub synom w ochronieniu świeżo odrodzonej Polski.
Na mnie niniejsza książka zrobiła ogromne wrażenie. Nie sądziłam, że wkład Polek w wojnę polsko-bolszewicką był tak wielki i nie umniejszając naszemu wojsku, ale kto wie jaki byłby wynik starcia z wrogiem gdyby nie nasze krajanki...
Waleczne kobiety roku 1920 to książka godna polecenia. Oto przyszedł czas by z zapomnienia wydobyć bohaterskie postaci, które zasługują na pamięć i nasz szacunek.