,,Ta elegancko i subtelnie opowiedziana historia pokazuje, że poza ciasną i duszną przestrzenią, którą nazywamy naszym światem, Europą, Zachodem, otwierają się drzwi do tysiąca innych cudownie pięknych i niepojętych krain". NDR Kultur
Rodzice Samira krótko przed jego urodzeniem uciekli z Libanu do Niemiec. Gdy chłopiec miał osiem lat, jego ukochany ojciec przepadł bez śladu. Teraz, dwadzieścia lat później, Samir wyrusza do kraju cedrów, żeby rozwikłać zagadkę jego zniknięcia. Podejrzewa, że kluczem do rozwiązania tajemnicy jest fotografia z czasów młodości ojca. Wkrótce okazuje się, że nie tylko on podąża śladami mężczyzny.
Wzruszająca historia libańskiej rodziny spleciona z dramatycznymi wydarzeniami na Bliskim Wschodzie.
Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2018-09-12
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 440
Tytuł oryginału: Am Ende bleiben die Zedern
Przeczytane:2018-09-09, Ocena: 6, Przeczytałam,
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA - książka ukaże się 12 września 2018 roku nakładem wydawnictwa SONIA DRAGA
„W krainie cedrów” to fascynująca opowieść o szukaniu swoich korzeni, o wojnie, rodzinie, przyjaźni i miłości. A także o zderzeniu zachodniej i wschodniej kultury oraz ponadczasowych problemach uchodźców politycznych.
Głównym bohaterem i narratorem powieści jest Samir, urodzony w Niemczech syn libańskiego małżeństwa, które w dramatycznych okolicznościach uciekło ze swojego rodzinnego kraju na początku lat 80. minionego wieku.
Gdy Samir kończy osiem lat, jego ukochany ojciec zaczyna się dziwnie zachowywać. Znika na całe dnie z domu, wraca zbolały i znużony, aż któregoś dnia opuszcza nagle swoją rodzinę, by już nigdy się nie pojawić.
Chłopiec czuje się zdradzony i nie rozumie, jak to możliwe, że ukochany tata, który opowiadał mu zajmujące, tajemnicze, niesamowite historie, nagle rozwiał się jak wiatr.
Po latach, jako dorosły człowiek, Samir udaje się do Libanu, by odszukać ojca. Czy mu się to uda? I czy w ogóle taka podróż na sens? Czy poznani w ojczyźnie rodziców ludzie okażą się przyjaciółmi, czy wrogami?
To pytania, które towarzyszą czytelnikowi przez wiele stron. Znalezienie jednoznacznej odpowiedzi na nie nie jest łatwe. Odbiorca musi uzbroić się w cierpliwość, by poznać prawdziwą przeszłość ojca Samira, by zrozumieć w pełni motywację jego ucieczki i by wraz z narratorem odnaleźć sens niebezpiecznej podróży do kraju od kilku dziesięcioleci targanego wyniszczającą wojną domową.
Powieść Pierre'a Jarawana, zainspirowana historią jego rodziny, trzyma w napięciu od początku do końca. Czyta się ją jednym tchem, z wielkimi emocjami i refleksjami, które niezmiennie towarzyszą lekturze, gdyż nie da się obok tej książki przejść obojętnie.
Autor umiejętnie wzbudza niepokój, sprawiając, że śledzi się losy Samira i jego bliskich z zaangażowaniem.
Wciąż aktualny w Europie problem uchodźców robi naprawdę ogromne wrażenie, podobnie jak opisy targanego wojennymi działaniami Libanu. Polityczne rozgrywki i religijne waśnie to jedno, jednak największe wrażenie robi tragedia cywilnej ludności, która nie ma wpływu na coraz bardziej szalone pomysły decydentów. Ofiarami wojny padają wszyscy, i chrześcijanie, i muzułmanie, kobiety, mężczyźni, dzieci, starcy...
Bezsens wojny i jej destrukcyjna siła to motyw przewijający się przez całą fabułę.
Na tle tych dramatycznych wydarzeń rozgrywają się rodzinne dramaty, ale poznajemy też historie przyjaźni i miłości, które potrafią wznieść się ponad podziały. I to wydaje się budujące.
Całość napisana jest literackim stylem, w sposób plastyczny i przekonujący. Duże wrażenie robią dialogi między bohaterami oraz refleksje i opisy przeżyć wewnętrznych głównego bohatera.
„W krainie cedrów” to opowieść niebanalna, literatura z wyższej półki, zmuszająca do myślenia i niedająca o sobie zapomnieć. Właśnie dlatego warto po nią sięgnąć.
BEATA IGIELSKA