W krainie białych obłoków

Ocena: 5.08 (13 głosów)
Inne wydania:
Londyn, 1852 rok. Dwie młode kobiety opuszczają na zawsze Anglię i udają się do Nowej Zelandii, by tam poślubić nieznanych im mężczyzn. Gwyneira, córka bogatego i wpływowego lorda, ma zostać żoną jedynego syna bajecznie bogatego „owczego barona”. Przeznaczeniem Heleny, ubogiej guwernantki, jest małżeństwo z farmerem, którego zna jedynie z anonsu matrymonialnego i dwóch krótkich listów. Obie kobiety rzucają wyzwanie losowi, by udać się na drugi koniec świata, gdzie spodziewają się znaleźć szczęście i miłość. Czy uda im się spełnić marzenia w krainie białych obłoków?

Informacje dodatkowe o W krainie białych obłoków:

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2012-09-19
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788375085761
Liczba stron: 616

więcej

Kup książkę W krainie białych obłoków

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

W krainie białych obłoków - opinie o książce

Avatar użytkownika - mirabell3012
mirabell3012
Przeczytane:2016-04-05, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytane w 2016 roku,
Chętnie przeczytałabym dalsze części...
Link do opinii
Avatar użytkownika - fridanna
fridanna
Przeczytane:2015-11-29, Ocena: 4, Przeczytałam, 12 książek 2015 , Mam,
Pierwszy z trzech tomów nowozelandzkiej sagi niemieckiej pisarki Sary Lark. Powieść skupia się głownie na opisach zmaganiach kobiet - Angielek, w nieznanym im kraju, gdzie europejska cywilizacja zaczyna dopiero powoli docierać. Mamy tu miłość, zdradę, tajemnicę oraz zbrodnię. Wszystko, co książce potrzebne,abyśmy szybko nie oderwały się od jej kart (świadomie używam formy żeńskiej, gdyż powieść ta z pewnością jest adresowana tylko do kobiet).Styl momentami niebezpiecznie przypomina kunszt tanich harlequinów, a niektóre przygody bohaterów (bohaterek) wydają się bardzo nieprawdopodobne, jednak mimo to polecam - jako wakacyjną lekturę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - karola27
karola27
Przeczytane:2015-08-07, Ocena: 6, Przeczytałam, wyzwanie: 52 książki w 2015 roku,

Co niektórzy mogą nie pamiętać, ale przy okazji recenzowania innej książki autorstwa Sarah Lark "Złoto Maorysów" napisałam, że dopiero niedawno odkryłam twórczość Pani Lark. Postanowiłam szybciutko nadrobić zaległości, czego dowodem jest ta oto recenzja.

 

Z czym kojarzy nam się słowo "kraina". Z czymś tajemniczym i jeszcze nie odkrytym. Taką tajemniczość skrywa w sobie Kraina Białych Obłoków oraz jej mieszkańcy. Ale tak naprawdę ten zakątek nosi zupełnie inną nazwę:

 

" Gerald pokręcił głową.

- Nie, to raczej niezwykłe, że pasażerom ukazał się taki widok. I z pewnością to dobry znak...- Uśmiechnął się, wyraźnie zadowolony, że znowu widzi swój kraj. - Ponoć taki sam widok ukazał się podróżnikom w kanu, którym pierwsi ludzie przypłynęli z Polinezji na Nową Zelandię. Stąd też pochodzi maoryska nazwa Nowej Zelandii - Aotearoa, Kraina Białych Obłoków." ( cyt. s. 104)


Nowa Zelandia, to właśnie w tym kierunku zmierza "Dublin". Wśród innych pasażerów znajdujących się na statku, na szczególną uwagę zasłużyły dwie kobiety, które płyną w celu spełnienia swojej osobistej misji, którą jest zamążpójście. Obie piękne, ale łączy je jeszcze coś. Obie nic nie wiedzą o swoich przyszłych mężach. Więc, dlaczego zdecydowały się na taki krok. Helen pragnie szczęścia oraz miłości u boku kochającego mężczyzny, a przede wszystkim spokoju. Rodzina to dla niej priorytet. Jeśli chodzi o Gwyneirę, jest przeciwieństwem Helen. Po ślubie liczy na szalone i zwariowane życie, które ma nadzieję zapewni jej przyszły mąż.

Dłużąca się podróż sprawia, że kobiety zaprzyjaźniają się. Po dopłynięciu do celu postanawiają w dalszym ciągu utrzymywać ze sobą kontakt. Tylko jakie było ich zdziwienie, gdy w końcu mogły zobaczyć w jakich warunkach i z kim przyszło im żyć, a przecież wiązały z wyprawą olbrzymie nadzieje. Szczególnie Helen.

Listy, które otrzymywała od przyszłego męża zrobiły na niej olbrzymie wrażenie. Sposób w jaki zostały napisane sprawił, że jej serce biło mocniej gdy je czytała. Niestety Howard okazał się właścicielem podupadającej farmy, bez jakichkolwiek manier dżentelmena. I w tym momencie warto zadać sobie pytanie: kto był w takim razie prawdziwym autorem listów!! Natomiast ślubny Lady Gwyneiry mógł poszczycić się ogromnym majątkiem, ale o przygodach u jego boku  mogła zapomnieć.

Kobiety poczuły olbrzymi zawód, ale nie było już odwrotu z zaistniałej sytuacji. Mimo trudnych chwil wspierały się nawzajem. Z biegiem czasu na świat przyszły ich dzieci. Trzeba wspomnieć, że Helen z zawodu jest guwernantką i w trakcie podróży miała pod opieką szóstkę dziewczynek z sierocińca, więc ma już doświadczenie jeśli chodzi o wychowywanie najmłodszych.

Wgłębiając się w treść książki czytelnik ma możliwość zapoznać się z dalszym życiem dorosłych już kobiet jak i podopiecznych Helen, które musiały osiągnąć poziom dorosłości w znacznie szybszym tempie.

 

Coś mi się wydaje, że Sarah Lark stanie się jedną z moich ulubionych pisarek. A co tam, już ją jest. Aby się o tym przekonać wystarczyły przeczytane przez mnie jej dwie książki. Kolejna czeka w kolejce.

"W krainie białych obłoków" poleciła mi koleżanka mojej siostry. Jak to ona stwierdziła: nie można się od książki oderwać i strasznie wciąga. Nie sposób się z tym nie zgodzić, tym bardziej gdy mogłam odczuć to na własnej skórze.

Niech nikogo nie zrazi jej grubość, bo właśnie liczba stron jest jedną z zalet tej powieści. Dlaczego? Można dłużej rozkoszować się przyjemnością czytania.

Sarah Lark stworzyła coś pięknego, wypełnionego po brzegi emocjami. Wszystkie elementy składowe tworzą jedną wspólną całość, obok której żaden miłośnik dobrej literatury nie powinien przejść obojętnie.

Jednym z takich elementów są jej bohaterowie, a raczej bohaterki. Pisarka w dużej mierze skupiła swoją uwagę na przedstawieniu kobiet. Ale zrobiła to w takiej formie, aby czytelnik mógł zajrzeć w ich dusze. Co czują w danej chwili, jakie mają podejście do życia, w którym przyszło im funkcjonować. Helen i Gwyneira. Ich losy wzajemnie się uzupełniają. Każda z nich znajdzie swoich zwolenników jak i przeciwników. Dla jednych Helen może wydawać się troszkę naiwną. Gwyneira zaś rozkapryszoną młodą damą, której niczego nie brakowało. Podróż do Nowej Zelandii okazała się dla nich lekcją życia. Obie postanowiły zawalczyć o godność dla siebie i swoich dzieci.

Jeśli chodzi o męską część, to i w tej grupie bohaterów odnajdziemy ciekawe osobowości. Może nie zawsze o pozytywnym wydźwięku jak w przypadku naszych bohaterek, ale powoduje to, że książka staje się bardziej "charakterna" w swoim wydźwięku.

Akcja z rozdziału na rozdział nabiera tempa. Nawet na moment nie zwalnia. Główną tego zasługą jest język jaki został użyty do jej nakreślenia. Autorka pisze lekko, każde słowo zostało przemyślane. Bardziej spostrzegawczy czytelnik wychwyci kilka literówek, ale nie wińmy za to Pani Link. Przecież każda książka przed wydaniem przechodzi korektę.

 

"W Krainie Białych Obłoków" to obowiązkowa pozycja dla fanów sag rodzinnych, ale nie tylko...Ja zostałam oczarowana i jestem pewna, że każdy kto zdecyduje się na lekturę książki odpłynie w nicość, a raczej odbędzie cudowną podróż po zakątkach Nowej Zelandii w towarzystwie Helen i Lady Gwyneiry.

 

Link do opinii
XIX wiek, Nowa Zelandia, dwie kobiety, które płyną na nieznany ląd, by tam zacząć nowe życie - tak zaczyna się znakomita powieść obyczajowa. Poznajemy obie bohaterki chwilę przed podróżą na nieznany kontynent, by później towarzyszyć im w układaniu sobie życia od początku. Jest to opowieść o silnych kobietach, o uczuciach, niespełnionej miłości, ale także o sile przyrody. W tle ówczesne problemy Nowej Zelandii - konflikty przyjezdnych z rdzenną ludnością, docieranie cywilizacji europejskiej na inne kontynenty. Świetna, wciągająca fabuła, wyraziste bohaterki, duża dawka uczuć, przepiękne plenery, do tego XIX wiek - polecam, wbrew pozorom to nie jest tandetna ckliwa historyjka.
Link do opinii
Avatar użytkownika - just_monca
just_monca
Przeczytane:2015-02-13, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Przepiękne krajobrazy Nowej Zelandii i wpleciona w nie wielowątkowa i zaskakująca historia Helen i Gwyn, które wyruszają w podróż mającą zaważyć na całym ich przyszłym życiu. To opowieść nie tylko o kobietach, które stawiają wszystko na jedną kartę i wyjeżdżają z rodzinnej Anglii, by poślubić nieznanych sobie mężczyzn (co moim zdaniem jest szczytem odwagi bądź głupoty) ale także o losach ich dzieci: Fleurette, Rubena i Paula. Niezwykle ciekawy wątek stanowi również historia sześciu sierot, które poznajemy w trakcie owej podróży statkiem, i którymi z niezwykłym oddaniem opiekuje się Helen (losy owej szóstki także jest nam dane poznać). Co ważne książka nie jest przesłodzona, więc czyta się ją z niebywałą przyjemnością.
Link do opinii
W tej sadze rodzinnej przenosimy się w XIX w. do Nowej Zelandii:) Dużo mozna siędowiedzieć o samej Nowej Zelandii, jak i jej mieszkancach. Akcja obejmuje trzy pokolenia, więc możemy zauważyć różnice, ale i to co łączy bohaterki.
Link do opinii
Autorka pracuje jako przewodniczka. Podczas swoich podróży zafascynowała ją przede wszystkim Nowa Zelandia. Wiele lat spędziła na badaniu obyczajów Maorysów. Jej debiut tak jak i w ,,Krainie białych obłoków" spotkały się z uznaniem czytelników. Jest rok 1852. Nowa Zelandia jest dopiero kolonizowana. Mnóstwo mężczyzn udało się w tamte strony w poszukiwaniu przygód. Jedyne czego im brakuje to obecność kobiet. Dwie młode dziewczyny wyruszają w podróż, aby wyjść za mąż za kompletnie nieznanych im mężczyzn. Helen- młoda guwernantka za farmera, a Lady Gwyneira za ,,owczego barona". Czy znajdą tam miłość i szczęście? Lubicie sagi rodzinne? Historie wielopokoleniowe, gdzie na porządku dziennym są zakazane miłości, zdrady, kłótnie i zwady. Jeśli tak to bez wahania sięgnijcie po tę powieść. Jest niesamowita. Obserwujemy tu życie Gwyn, Helen, ich dzieci i wnuków. Gorąco im kibicujemy, niektórym bohaterom życzymy, aby powinęła im się noga. Najbardziej polubiłam Gwyn. Nikogo nigdy nie słuchała, zawsze umiała postawić na swoim. Takie bohaterki cenię. Helen była już całkowicie inna. Książka nie jest bajkowa i cukierkowa. Pomimo naszej sympatii do bohaterów często wszystko idzie nie po ich myśli. Z pewnością nie zdołamy też domyślić się jak potoczą się ich losy. Zakończenie jest bardzo obiecujące, liczę na dalszą część. Autorka bardzo zręcznie lawiruje pomiędzy wątkami. O żadnym bohaterze nie pozwala nam zapomnieć. Wiele dowiedziałam się o Nowej Zelandii. To moja pierwsza książka, której akcja dzieje się właśnie tam. Kultura Maorysów bardzo mnie zaciekawiła. Książka kipi od namiętności i emocji. To w takich sagach bardzo lubię. Czytało mi się bardzo szybko. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - violabu
violabu
Przeczytane:2017-08-08, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - KKS
KKS
Przeczytane:2016-12-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 2010,
Avatar użytkownika - Shi4
Shi4
Przeczytane:2015-02-04, Ocena: 4, Przeczytałam, Obyczajowe,
Avatar użytkownika - edytka222
edytka222
Przeczytane:2014-10-14, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - jolantasatko
jolantasatko
Przeczytane:2014-02-01, Ocena: 6, Przeczytałam, 2010,
Inne książki autora
Saga nowozelandzka. Tom.10. Złamane serce
Sarah Lark0
Okładka ksiązki - Saga nowozelandzka. Tom.10. Złamane serce

Barwna saga rodzinna rozgrywająca się na tle malowniczych krajobrazów Nowej Zelandii Londyn, 1852 rok. Dwie młode kobiety opuszczają na zawsze Anglię...

Saga nowozelandzka. Tom. 40. Uśmiechy losu
Sarah Lark0
Okładka ksiązki - Saga nowozelandzka. Tom. 40. Uśmiechy losu

Barwna saga rodzinna rozgrywająca się na tle malowniczych krajobrazów Nowej Zelandii Londyn, 1852 rok. Dwie młode kobiety opuszczają na zawsze Anglię...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy