Zdobywca Augustpriset 2017
Pewnego zimowego wieczoru do księgarni w Göteborgu wchodzi troje zwolenników ugrupowania terrorystycznego Daesh. Odbywające się tam spotkanie z kontrowersyjnym artystą przerywa strzelanina, wybucha panika, wszystkie znajdujące się wewnątrz osoby zostają wzięte jako zakładnicy. Terrorystka, której zadaniem jest filmowanie przebiegu zamachu, odwraca się w którymś momencie do swojego towarzysza i mówi szeptem: „Posłuchaj mnie. Nie powinno nas tutaj być. To nie tu mieliśmy trafić”.
Dwa lata później pisarz odwiedza kobietę w klinice psychiatrycznej. Dziewczyna czytała jego książki i przekazuje mu plik kartek, na których spisała swoją zadziwiającą opowieść. Twierdzi, że pochodzi z przyszłości, w której Szwecja – w wyniku zamachu – stała się państwem totalitarnym.
To dystopia o islamofobicznym społeczeństwie apartheidu, w którym ludzie będą izolowani w zamkniętych sektorach, a „szwedzkie wartości” staną się totalitarnymi prawdami.
– „Svenska Dagbladet”
Paląco aktualna powieść, która opisuje wiele z najbardziej przerażających współczesnych tendencji: przede wszystkim to, jak strach współgra z nienawiścią i jak właśnie teraz stają się one pożywką i paliwem dla terroryzmu i faszyzmu.
– „Göteborgs Posten”
Powieść Johannesa Anyuru to wstrząsająca, pełna smutku wizja przyszłości, która jest w rzeczywistości przenikliwą opowieścią o tym co tu i teraz. Nie tylko w Szwecji, ale także w Polsce. To książka o strachu i przemocy, o społecznych podziałach i rasizmie, o nacjonalizmie, fanatyzmie i kryzysie duchowości. Nie ma w niej czarno-białych uproszczeń, jest za to ból, jeszcze więcej bólu i odrobina nadziei. To powieść mędrca, która zmusza do myślenia i pozwala trochę lepiej zrozumieć otaczającą nas rzeczywistość.
– Katarzyna Tubylewicz, pisarka i tłumaczka
Johannes Anyuru, ur. 1979. Zadebiutował w 2003 r. tomem wierszy Det är bara gudarna som är nya (I tylko bogowie są nowi), za który otrzymał nagrodę literacką Guldprinsen. W tym samym roku ruszył w trasę z performansem spoken-word Abstrakt rap (Abstrakcyjny rap), wyprodukowanym we współpracy z Riksteatern i DJ-em Khimem. W 2005 r. ukazał się tom wierszy Omega, a w 2009 r. – kolejny, Städerna inuti Hall (Miasta w Hall), nominowany do nagrody literackiej Augustpriset. W 2010 r. wydał swoją pierwszą powieść Skulle jag dö under andra himlar (Gdybym miał umrzeć pod innym niebem), a dwa lata później En civilisation utan båtar(Cywilizacja bez łodzi). Powieść En storm kom från paradiset (Burza nadeszła z raju) z 2012 r., nominowaną do Augustpriset, przetłumaczono m.in. na francuski, niemiecki, angielski, norweski, duński, fiński i niderlandzki. Opublikowana w 2017 r. De kommer att drunkna i sina mödrars tårar (Utoną we łzach swoich matek) otrzymała Augustpriset za najlepszą powieść roku 2017. Mieszka w Göteborgu żoną i czwórką dzieci.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2018-06-21
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 328
Przeczytane:2020-03-26, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2020, 12 książek 2020, 26 książek 2020, 52 książki 2020, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu - edycja 2020, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2020 roku,
Zakupiłam ją skuszona tym, że to szwedzka dystopia oraz okładką z ćmą trupią główką. A jak wyszło…
Na początek mamy scenę zamachu terrorystycznego w księgarni w Göteborgu, który nagrywa niezrównoważona psychicznie terrorystka, która nie wie kim tak naprawdę jest, zupełnie jakby jej pamięć wyczyszczono...
2 lata później po zamachu pisarz odwiedza terrorystkę w szpitalu psychiatrycznym, która twierdzi, że pochodzi z przyszłości, daje mu swoje zapiski dotyczące tej przerażającej przyszłości… W której Szwecja staje się państwem totalitarnym, muzułmanów zamyka się w obozach zwanych Królikarnią, gdy nie podpiszą kontraktu obywatelskiego a potem dokonuje się na nich eksperymentów i eksterminuje… Terrorystka twierdzi, że brała udział w zamachu aby zapobiec spełnieniu się tej wizji przyszłości…
Cała ta historia dzieje się w bliżej nieokreślonej przyszłości, o ile udowadnianie teorii, że czas nie biegnie w linii prostej jest ciekawe to to, że autor przeskakuje w czasie jak mu się podoba i do końca nie wiadomo w jakim czasie jesteśmy utrudnia czytanie, książka jest przez to bardzo chaotyczna.
Pisarz próbując dowiedzieć się o przeszłości terrorystki, dowiaduje się, że była przetrzymywana i poddawana przerażającym eksperymentom na pustyni, gdzie czyszczono pamięć i stwarzano nową fałszywą...
Ogólnie cała książka jest specyficznie napisana, ciężko się wczytać. Autor porusza ważny i ciężki problem islamofobii ale niestety jest jednostronny. Muzułmanów traktuje jako ofiary, którym należy współczuć… a o tym, że większość zamachów terrorystycznych jest przez nich dokonywanych to jakoś pomija… Nie jest to łatwa lektura ale daje do myślenia nad tym co się obecnie dzieje na świecie, pomieszanie kultur i religii... I co może być kiedyś…
I pomimo tego, że przez chwilę dała mi do myślenia to niestety zbyt mocno mi zajechało propagandą islamską. To raczej książka dla zainteresowanych kulturą muzułmańską.