Upiorne opowieści po zmroku


Tom 1 cyklu Upiorne opowieści po zmroku
Ocena: 3.57 (7 głosów)

WITAMY W PRZERAŻAJĄCYM ŚWIECIE UPIORNYCH OPOWIEŚCI.

CZY JESTEŚ WYSTARCZAJĄCO ODWAŻNY, BY JE PRZECZYTAĆ?

Upiorne opowieści po zmroku zawierają jedne z najbardziej przerażających opowieści o makabrze, mrocznej zemście i nadprzyrodzonych wydarzeniach wszech czasów. Chodzące zwłoki, tańczące kości, szaleńcy z nożami i ucieczki krętymi uliczkami przed śmiercią - wszystkie te motywy znajdziemy w tym mrożącym krew w żyłach zbiorze opowieści o duchach.

Klasyczna kolekcja niesamowitych opowieści, zebranych i opowiedzianych przez zbieracza folkloru Alvina Schwartza i zilustrowanych przez cenionego artystę Stephena Gammella.

Połączenie klimatu serialu Stranger Things z motywami znanymi z klasyki opowieści grozy spod znaku Stephena Kinga

Na podstawie książki nakręcono jeden z najbardziej oczekiwanych horrorów 2019 roku, powstały ze współpracy Guillermo del Toro (Kształt wody i Labirynt fauna) oraz André OEvredala (Autopsja Jane Doe i Łowca trolli).

Informacje dodatkowe o Upiorne opowieści po zmroku:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2019-08-13
Kategoria: Horror
ISBN: 9788381166997
Liczba stron: 140
Tytuł oryginału: Scary Stories to Tell in the Dark

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Upiorne opowieści po zmroku

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Upiorne opowieści po zmroku - opinie o książce

Avatar użytkownika - inthefuturelondo
inthefuturelondo
Przeczytane:2019-09-22,

W tej krótkiej książeczce znajdziemy najbardziej przerażające i niepokojące opowiadania o siłach nadprzyrodzonych, dziwnych zdarzeniach, makabrze oraz mrocznej zemście. Widma, duchy, chodzące zwłoki, dziwne odgłosy... To tylko cząstka tego, co tu znajdziemy. Jednak czy naprawdę są to tak straszne opowieści?

Odpowiadając na to pytanie: nie. Absolutnie. Te wszystkie "straszne rzeczy" nie wywarły na mnie żadnego wrażenia, nie wystraszyły mnie, a nawet wydały się śmieszne. Poczułam się wręcz oszukana, ponieważ spodziewałam się czegoś dobrego, tak zwyczajnie.

Jednak opowiadania, choć nie do końca straszne, to były naprawdę ciekawe i przyjemnie je się czytało. Ja z reguły nie przepadam za takimi zbiorkami, ale ten mi się podobał. Najbardziej do gustu przypadły mi opowiadania:

Nawiedzony dom- gdzie Pastor stara się nawiązać jakiś kontakt z duchem nawiedzającym ten dom. Czuć tu dreszczyk niepokoju, jednak nie nazwałabym tego czymś strasznym. Z pewnością było ciekawe. Świetnym dodatkiem do tego była ilustracja kobiety-widma. Bardziej wystraszył mnie właśnie ten rysunek, aniżeli treść 😅

Goście- o pewnym małżeństwie, które postanawia wynająć pokój na noc w pewnym domku na odludziu. Jest to równie ciekawe i budzące minimalny niepokój opowiadanie. Jest to kolejna perełka tej książki i zasługuje zdecydowanie na uwagę.

Opowiadanie o tytule Dziewczynka, która stanęła na grobie, z założenia miało mnie wystraszyć i przyprawić o zawał serca. Jedyne co we mnie wzbudziło to śmiech. Serio, czytając końcowe zdanie, parsknęłam śmiechem z poczucia małego zażenowania.

Treść niekoniecznie przypadła mi do gustu, choć zdarzyły się pewne wyjątki, jak te wyżej wymienione. Na aplauz zasługuje natomiast wydanie tej książki. Jest to solidna, twarda oprawa z ciekawą okładką. Z pewnością będzie mi się ją przyjemnie trzymało na półce, choć niestety tylko ze względów estetycznych.

Nie mam pojęcia, kogo miałyby wystraszyć te wszystkie opowiastki. Może dzieci? Bo nawet osoby z bardzo niskim progiem strachu raczej nie będą odczuwały głębokiego strachu po przeczytaniu tej książki. Być może też jestem zbyt ostra, jednak oczekiwałam czegoś, co mogło być moją kolejną perełką wśród powieści grozy. Jednak się to nie udało, nad czym ubolewam.

Jeżeli szukacie czegoś, co naprawdę zmrozi Wam krew w żyłach, to nie czytajcie tego. No, chyba że chcecie tak jak ja, trochę się pośmiać z tych wszystkich "strasznych" rzeczy.

Link do opinii

"Upiorne opowieści po zmroku" Alvin Schwartz
Cóż, reklama tej książki była ogromna, ale gdy wreszcie udało mi się ją przeczytać, to hmm... Jestem rozczarowana. Bo to ani straszne, ani śmieszne, ani obrzydliwe. O takie sobie historyjki przekazywane ustnie przy ogniskach od lat. Przeczytałam ją szybko, ma zaledwie 111 stron ( bez bibliografii i ciekawostek od autora) i zapomniałam. Nie zapadło mi to w pamięć ani nie przestraszyło. Po tych zachwytach na facebooku i ig spodziewałam się czegoś innego, lepszego. Teraz nie żałuję, że nie udało mi się jej wygrać w żadnym konkursie. Dzisiaj dorwałam ją w bibliotece, chciałam przeczytać i przeczytałam. Tyle, potwierdza się hasło, że reklama dźwignią handlu. Moja ocena to 4.

Link do opinii

Gdy byłam młodsza, straszne historie mi się podobały. Razem z koleżankami opowiadałyśmy sobie nie tylko te znane z Internetu, ale także miejscowe, a musicie wiedzieć, że moje przyjaciółki mieszkały w bardzo nawiedzonej wsi. Nadal boję się tamtędy przejeżdżać po zmroku. Byłam wtedy na bieżąco ze wszystkimi horrorami, zaczytywałam się w strasznych książkach, ale ten okres przeminął. Teraz wzbraniam się nogami i rękami przed strasznym filmem, ale „Upiorne opowieści po zmroku” mnie zaintrygowały.  

 

„Upiorne opowieści po zmroku” to zbiór strasznych historii: zasłyszanych, przeczytanych, zachowanych w pamięci i odgrzebanych. Tych znanych i tych mniej popularnych. Niektóre z nich w różnych regionach świata opowiadane są w nieco innej wersji, niektóre zostały przekształcone w żarty. Jedne przerażające, inne zabawne, a wszystko okraszone budzącymi lęk rysunkami. Do fanów powieści grozy ta książka to gratka, chociaż wątpię, żeby się wystraszyli. Interesuje Was, co myśli o tej powieści takie strachajło jak ja?


Zaznaczę, że czytałam te historie w biały dzień, kiedy słońce pięknie świeciło za oknem, więc klimatu do lęku i strachu nie miałam. „Upiorne opowieści po zmroku” zajmie Wam nie więcej niż jedno popołudnie, ewentualnie wieczór, bo czyta się ją naprawdę szybko. Autor, wybierając historie do swojej książki, zaskoczył mnie pozytywnie, bo wciągnęłam się w opowiadanie przez niego opowieści. Były wśród nich bardzo ciekawe oraz takie, które aż tak mi się nie spodobały. Jednak jeżeli boicie się tej lektury, to nie musicie. Książka Alvina Schwartza aż tak nie przeraża. Sam autor wydał ją w formie takiego poradnika, w którym radzi, jak i jakie historie opowiadać swoim znajomym, żeby ich przestraszyć. Z racji tego, że podchodziłam do tej lektury z drżącym sercem i miękkimi kolanami, spodziewałam się po niej większego szoku. Gdyby ta pozycja trafiła w moje ręce, kilka lat temu, pewnie byłabym zachwycona, bo mogłabym przestraszyć moje znajome, które swoimi opowieściami rozkładały mnie na łopatki.

 

 


Czy warto? Sadze, że tak. Chociaż nie straszne, „Upiorne opowieści po zmroku” intrygują i wciągają w swój dziwny świat. Ja jestem ciekawa jak twórcy, przenieśli tak odmienne od siebie historie na ekran i jaki wybrali sposób ich przekazania widzowi.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2019-09-20, Ocena: 3, Przeczytałam,

Jesienią zmrok zapada szybciej, więc wieczory można umilić sobie strasznymi opowieściami i grzańcem.

 

Był sobie czarny, czarny las. A w tym czarnym, czarnym lesie...

 

Pamiętacie takie historie mrożące krew w żyłach? Niektóre z nich zdarzyły się naprawdę i niczym plotka powtarzana z ust do ust, rosły do rangi horroru.

 

Straszne opowieści muszą mieć odpowiednią oprawę, by rzeczywiście wystraszyć. Zmrok, ognisko, szum drzew, tajemnicze cienie i dźwięki wydobywające się z ciemności. I twarze słuchaczy zgromadzonych wokół trzaskającego ognia. Łatwo wówczas pobudzić wyobraźnię odbiorców i wzbudzić prawdziwe przerażenie. Jednak czytane jako lektura, niejednokrotnie zamiast przerażać wywołują uśmiech rozbawienia, stąd tak ważna jest oprawa tych opowieści.

 

Wiele takich opowieści, powtarzanych z ust do ust, autor zawarł w książce „Upiorne opowieści o zmroku”. Może wykorzystacie je podczas jesiennych spotkań z przyjaciółmi, lub jako bajki dla niegrzecznych dzieci.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czyczytasz
czyczytasz
Przeczytane:2019-09-03, Ocena: 4, Przeczytałam,

Czy "Upiorne opowieści o zmroku" to jedna z najbardziej przerażających książek jakie przeczytałam ? Zdecydowanie nie. Czy warto więc po nią sięgnąć ? Zdecydowanie tak. To zbiór oryginalnych i różnorodnych pod względem formy tekstów wzbogaconych o bardzo interesujące ilustracje i wydanych w dość ciekawy sposób. Znajdziemy tutaj krótkie wiersze, piosenki, rymowanki i opowiadania, które świetnie sprawdziłyby się podczas wieczornego ogniska. Choć zarówno okładka jak i opis sugerują, że bedzie to przerażający, pełen makabrycznych obrazów utwór w ostateczności otrzymujemy klimatyczne lecz mało przerażające opowieści, których sukces zależy zapewne od umiejętności snucia pełnych emocji opowieści. Swoja pozytywną ocenę książki zawdzięczam jednak temu, że przed jej lekturą miałam okazję przeczytać kilka opinii i dzięki temu moje oczekiwania wobec niej były już zupełnie inne niż w momencie gdy o niej usłyszałam. Książkę ocenię jako klimatyczną i interesująca lecz z pewnością nie jako przerażającą i wywołującą gęsią skórkę.

Link do opinii

Nie od dziś wiadomo, że człowiek lubi się bać. Ale bać wtedy, kiedy wie, że tak naprawdę nic mu nie grozi i popija herbatkę zawinięty w kocyk, siedząc w swoim bezpiecznym domu.
Czy "Upiorne opowieści po zmroku" Alvina Schwartza spowodują u Was strach? Absolutnie nie.
Dziś zewsząd uderzają nas obrazy epatujące przemocą i obrzydliwością, często mające więcej powiązań z rzeczywistością niż byśmy chcieli.

Nie wiem czy większość czytelników wystawiających niskie oceny temu zbiorowi historyjek nie zrozumiała ich, czy to może ja jestem żywcem wyjęta z jakiejś fantastycznej historii?
Dla mnie ta antologia to przegląd "strasznych historii" z folkloru. Taki elementarz, z którego w dość zabawny sposób możemy się dowiedzieć; czego od wieków boimy się jako ludzkość.
Formy stylistyczne są przeróżne proza, poezja, niektóre możemy nawet zaśpiewać jeżeli chcemy :) Zastosowany język też jest różny, czasem bardzo prosty - w końcu to podania ustne. Wszystko zdobią świetne ilustracje, które bywają upiornie ładne :)

Na końcu książki znajdziemy umiejscowienie tych samych motywów; w różnych podaniach, krążących po całym świecie, z którego jasno wynika, że skąd byśmy nie pochodzili boimy się tego samego.
Żadna z tych opowiastek raczej nikogo nie przestraszy. Ale samo dochodzenie do tego dlaczego akurat tego się kiedyś baliśmy może być bardzo ciekawe - dla zainteresowanych na końcu jest bibliografia.

Autor podaje w jaki sposób każda z opowieści powinna być opowiadana - przypomniało mi to czasy, kiedy wieczorem siedziało się przy ognisku i wymyślało różne równie "straszne" bajki. Ogień grał nam światłem na twarzach tworząc czasem naprawdę dziwne cienie, z tyłu pękały gałązki, po których akurat przebiegł kot. Nad nami latały nietoperze, a pohukiwania sowy nie były czymś niezwykłym. Z tych historyjek było masę... śmiechu i tak może być też z tym zbiorem. Polecam go czytać na głos - to naprawdę fajna zabawa i możliwość ćwiczenia dykcji i emisji głosu, nauka intonacji, która wiele zmienia.

Nie wiem czy wiecie, ale jedna z tych historii "Długie światła" została zekranizowana po polsku - jako film krótkometrażowy - "16.03" z Agnieszką Żulewską w roli głównej, który często jest wyświetlany przez kanał Ale Kino. Kiedy go oglądałam naprawdę miałam gęsią skórę. Muzyka, obraz, gra aktorska dały poczucie bezsilności i strachu. Napisy końcowe okraszono utworem Zamilskiej - Duel 35, który spotęgował klimat. To idealny przykład, na to jak sposób przedstawienia opowiadania - ma wpływ na jego odbiór.

Sam zbiór został zekranizowany i jest od jakiegoś czasu wyświetlany w kinach. Zbiera trochę lepsze oceny jak książka, pewnie z tego powodu o jakim wyżej wspomniałam.

Jeżeli liczycie na prawdziwy horror, to nie są to opowieści dla Was. Jednak jeżeli lubicie poszerzać swoją wiedzę nie tylko o legendy, ale i o korzenie uczucia, które nas tak od wieków fascynuje - to sprawdźcie sami :)

Link do opinii
Inne książki autora
Więcej upiornych opowieści po zmroku
Alvin Schwartz0
Okładka ksiązki - Więcej upiornych opowieści po zmroku

Czy lubisz być straszony... Witajcie w przerażającym świecie Upiornych opowieści, ponadczasowej kolekcji opowiadań o strachu, mrocznej zemście i nadprzyrodzonych...

Kolejne upiorne opowieści po zmroku. Historie, które mrożą krew w żyłach
Alvin Schwartz0
Okładka ksiązki - Kolejne upiorne opowieści po zmroku. Historie, które mrożą krew w żyłach

Historie, które mrożą krew w żyłach! Alvin Schwarz po raz ostatni już zabiera czytelników do świata swoich upiornych opowieści. Potrafią...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Upiór w moherze
Iwona Banach
Upiór w moherze
Szepty ciemności
Andrzej Pupin
Szepty ciemności
Księga zaklęć
Agnieszka Rautman-Szczepańska
Księga zaklęć
Najukochańsza
Joanna Jagiełło
Najukochańsza
Strach ze strychu
Radek Jakubiak
Strach ze strychu
Draka na Antypodach
Katarzyna Ryrych ;
Draka na Antypodach
Strefa interesów
Martin Amis
Strefa interesów
Stajnia pod Lipami
Magdalena Zarębska ;
Stajnia pod Lipami
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy