"Tysiąc mil samotności" Pauliny Paprockiej to zapiski kobiety, która żyje, aby podróżować, i podróżuje, aby żyć. Niepotrzebne jej przewodniki. Wybiera własne ścieżki, chłonie barwy, zapachy i smaki, a w bagażu niesie przede wszystkim ciekawość świata.
Wydawnictwo: Seqoja
Data wydania: 2024-07-17
Kategoria: Podróżnicze
ISBN:
Liczba stron: 276
Język oryginału: polski
**PATRONAT MEDIALNY**
Odbierając wiadomość od szefowej wydawnictwa z fragmentami tekstu i zapytaniem o patronat nad tą książką, przeczuwałam, że będzie to coś wyjątkowego i coś, co pokaże zupełnie inny wymiar podróżowania. Nie pomyliłam się, i dzięki temu trzymam dziś w dłoniach wyjątkową książkę, która udowadnia, jak ważne jest życie w zgodzie ze sobą, swoimi marzeniami i pragnieniami... Uwielbiam czytać książki podróżnicze. Są one dla mnie swoistym oknem na świat i dzięki nim mogę choć trochę poznać mentalność, kulturę i obyczaje innych narodowości, "zwiedzić" zabytki, wyobrazić sobie smak, barwę i zapach, poznać kulturę i obyczajność danego kraju. W przypadku "Tysiąca mil samotności" dostajemy całe kompendium wiedzy o świecie i jego mieszkańcach. Przy okazji mogę podziwiać odwagę Autorki, która niejednokrotnie organizuje sobie podróże sama od A do Z, zastanawiam się, czy ja znalazłabym w sobie tyle siły i odwagi, by wyruszyć w tak długą i bądź co bądź czasami nieobliczalną, ale piękną i zaskakującą podróż. Jestem totalnie zakochana w tej książce, w tym jak autorka prowadzi czytelnika przez jej karty, jak pokazuje to co kocha, jak godzi się ze zmianami i podejmuje się kolejnych wyzwań. Chcę więcej i więcej...
"Tysiąc mil samotności" to niechronologiczny zbiór luźnych zapisków z podróży po Europie, części Azji, Stanach Zjednoczonych czy Kanadzie. Autorka opowiada o swej spontaniczności w podejmowaniu decyzji, o wyjazdach przepełnionymi emocjami i doznaniami, o zbieraniu doświadczeń i odmienności poszczególnych ludzi w przeżywaniu życia oraz obserwacji i postrzegania świata.
Autorka zabiera nas w fascynującą podróż zarówno po trudno dostępnych terenach małych miast, miasteczek jak i wsi, bezkresach stepów oraz przeludnionych miast- opowiadając przy tym fascynujące historie o ludziach i ich życiu, dzieląc się anegdotami, pokazując wyjątkowe miejsca, takimi, jakie tylko ona je widzi. Opisy te pobudzają wyobraźnię, intrygują i pozwalają marzyć. Przy okazji jest to także podróż w głąb siebie, inspirująca do odkrycia w sobie duszy podróżnika, pozwalająca sprawdzić naszą wytrzymałość i to na ile nas stać w obliczu nieznanego.
Książkę czyta się fenomenalnie, napisana niezwykle przyjemnym w odbiorze językiem barwnie opowiada o miejscach, które w pewien sposób znamy, ale i o takich których nie znajdziemy w standardowym przewodniku. Nie jest to jednak typowy przewodnik, absolutnie nie, jest to luźno płynąca opowieść o życiu, podróży emocjach i motywacjach, o zdobywaniu kolejnych "swoich szczytów" o przyjaźni i tym jak bardzo trzeba łapać życie garściami. Nie ma tu moralizatorstwa, narzucania swojego zdania, przymusu, jest za to mnóstwa ciepła, wsparcia i pięknej opowieści...
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. "Tysiąc mil samotności" to niezwykła historia przepełniona emocjami, marzeniami, barwami, smakami i zapachami. Pozwalająca marzyć i odkrywać to co już znamy na nowo...
Przeczytane:2024-10-18, Ocena: 6, Przeczytałam, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
Zacznę dziś od pytania. Czy lubicie podróżować? Czy, kiedy jest ku temu okazja, pakujecie się i wyruszacie w drogę? A może jesteście domatorami i wolicie spędzać czas w domu? A pytam Was o to dlatego, że prezentowana przeze mnie książka dotyczy właśnie podróży. Jeśli jesteście zainteresowani, to serdecznie zapraszam Was do zapoznania się z moimi wrażeniami z lektury.
Zacznę może od tego, że strrrrrasznie Autorce zazdroszczę. Czego? No właśnie możliwości podróży! Ja tak samo jak Autorka kocham wszelkiego rodzaju wyjazdy. Jednak różni też nas sporo. Dla mnie wyjazd musi być zorganizowany i zaplanowany. Kocham zwiedzać i w każdym kraju czy mieście, muszę zobaczyć to, co jest w danym miejscu do oglądania. Pani Paulina zaś zupełnie odwrotnie. Kocha samotne, spontaniczne wojaże. Bez stresu, bez żadnego planu. Jeździ i chodzi zawsze tam, gdzie poniosą ją nogi. Chłonie odwiedzane miejsca i spędzone tam chwile całą sobą. Jeśli jakieś miejsce przypadnie jej do gustu, zatrzymuje się w nim na dłużej. Dla niej pojęcie czasu czy plan dnia praktycznie nie istnieje. Ma określone jakieś ramy czasowe, w jakim musi spiąć cały swój wyjazd, jednak to tyle. Poza tym całkowita wolność i swoboda. Widać, że podróże zarówno samotne jak i ze swoją córką dają jej ogromną satysfakcję. Ma możliwość zobaczenia miejsc, w których jeszcze nie była. Z przyjemnością powraca do tych już znanych, w których za każdym razem odkrywa coś nowego. Autorka jest przykładem typowego nomada. Nie ma swojego stałego miejsca. A jej domem jest praktycznie cały świat. Wszędzie doskonale się czuje i każda z odwiedzonych przez nią krain jest na swój sposób urocza. Wyjazdy te mają też to do siebie, że często zdarza się, iż trzeba spróbować czegoś nowego lub zrobić coś, czego do tej pory się nie robiło. Jedne rzeczy okazują się przyjemne, inne natomiast są już w przyszłości nie do powtórzenia.
Autorka swoją książkę prowadzi jakoby w dwóch formach. Czytamy jej ogólne wrażenia a także zapiski z jej podróży. Czyta się tę publikację z ogromną przyjemnością. I powiem Wam, że w trakcie lektury odbywa się wręcz niesamowitą podróż. Można by rzec, że prawie dookoła świata :) Ja byłam absolutnie zachwycona! Nie wychodząc z domu, miałam doskonałą okazję, by znaleźć się w tylu cudownych miejscach i poznać je nieco bliżej! Czułam się dokładnie tak, jakbym tam była i wspólnie z Autorką przemierzała nieznane mi szlaki. To było naprawdę znakomite doświadczenie!
Zastanawia mnie tylko jedno. Skąd Autorka miała może nie tyle fundusze, ale tyle możliwości na podróżowanie. Nie znalazłam informacji o tym, czy pracuje, czy jeździ z oszczędności, które jak wiadomo nie są z gumy. Często sama Pani Paulina pisze, że nie mając zbyt wiele pieniędzy, rezygnowała z wielu rzeczy i zaopatrywała się tylko w niezbędne minimum. Niemniej uważam, że mając takie możliwosci, grzechem byłoby z nich nie skorzystać. Wszak nie od dziś wiadomo, że podróże kształcą. Na przykładzie Pani Pauliny widać to doskonale.
Świetnie bawiłam się, spędzając czas z tą pozycją. Dowiedziałam się tyłu ciekawych informacji, znalazłam tyle inspiracji i miejsc, które chcę w przyszłości odwiedzić. Jeśli szukacie miejsc, gdzie warto pojechać i tak jak Autorka, lubicie życie w podróży, to ta historia będzie dla Was idealna. Ja ze swojej strony bardzo ją polecam. Bardzo dziękuję Wydawnictwo Seqoja za egzemplarz do recenzji. Przyznaję 9 ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ ⭐ 10 punktów i czekam na następne publikacje spod pióra Pani Pauliny.📖 😃