Rose Gold przez osiemnaście lat swojego życia myślała, że jest nieuleczalnie chora. Poruszała się na wózku, była karmiona przez rurkę i cierpiała w samotności, z dala od rówieśników.
U progu pełnoletności dziewczyna odkryła szokującą prawdę: do choroby doprowadzała ją jej ukochana mama Patty, której tak ufała. Kiedy okrutny proceder wyszedł na jaw i Patty trafiła do więzienia, Rose zaczęła układać sobie życie.
Gdy Patty wyszła na wolność, ogromnie się zdziwiła, że córka przyjęła ją pod swój dach. Zamieszkały razem z malutkim Adamem, synem Rose. Wszystko wskazywało na to, że obie starają się znowu być rodziną. Napięcie między nimi jednak z dnia na dzień rosło…
Podążaj za wstrząsającą tajemnicą.
Rewelacja! Dwie główne bohaterki sprawiają, że ta opowieść ma ogromną siłę rażenia. Nie zapomnisz ich.
Lee Child
Ta książka ma wszystko: zabójczy styl i pomysł, zawiłą fabułę i przekonujące bohaterki. Absolutnie doskonały thriller!
JP Delaney
Znakomita książka. Mroczna, prawdziwa i totalnie wciągająca. Jestem zachwycona.
Lisa Jewell
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2020-07-20
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Darling Rose Gold
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Anna Dobrzańska
„Troskliwą" miałam okazję czytać jeszcze przed premierą i pod roboczym tytułem „Powrót Rose Gold”, który według mnie znacznie lepiej pasował do tej książki. Historia w niej przedstawiona zaciekawiła mnie od pierwszych stron. Obie bohaterki, czyli Rose Gold i jej matka Patty, momentami nieźle namieszały mi w głowie. Czasami nie wiedziałam, która jest ofiarą, a która perfidną kłamczuchą.
Autorka przedstawiła intrygującą i toksyczną relację matka-córka, która zaskakuje i szokuje. Patty przez kilkanaście lat oszukiwała swoją córkę, znajomych i resztę otoczenia. Regularnie truła Rose Gold, wmawiając jej, że cierpi na różne choroby. Przez to Rose Gold całe swoje życie spędziła z dala od rówieśników, ucząc się w domu, na wózku inwalidzkim, karmiona przez rurkę. Kiedy działania Patty wreszcie wyszły na jaw, została osadzona w więzieniu, a Rose Gold w końcu mogła cieszyć się normalnym życiem. Po odsiedzeniu wyroku Patty trafia do domu Rose Gold. Jest bardzo zdziwiona, że córka chce mieć z nią kontakt i nie żywi do niej urazy za przeszłość. Ale czy na pewno intencje Rose Gold są szczere?
Obie bohaterki zostały świetnie wykreowane. Raz narratorka jest matka, a raz córka, dzięki czemu poznajemy oba punkty widzenia. Autorka tak żongluje emocjami i odkrywa coraz to nowe fakty z życia obu kobiet, że raz jesteśmy po stronie Patty, by za chwilę kibicować Rose Gold. Zarówno Patty, jak i Rose Gold, stwarzają pozory tego, że szanują się wzajemnie i chcą dla siebie jak najlepiej. To, co Patty robiła córce przez wiele lat, jest nie do wyobrażenia. Jednak w jej odczuciu, wszystko co robiła dla Rose Gold, było wielkim poświęceniem, a córka powinna być jej za to wdzięczna. Rose Gold jednak nie popiera zdania matki, która według niej wyrządziła jej okropną krzywdę. Po kilku latach nieobecności matki, Rose Gold stanęła na własne nogi, znalazła pracę, mieszkanie, zadbała o siebie. Przyjmując matkę pod swój dach, ma z góry ustalony plan, który ma sprawić, że Patty poniesie kolejną karę.
Historia okazała się być bardzo wciągająca i ciekawa. Czytając ją z każdą stroną zagłębiałam się w nietypową relację Patty i Rose, poznawałam ich przeszłość, emocje i plany. Zakończenie, chociaż nie było przepełnione akcją, było zaskakujące. Podsumowując nie mam do czego się przyczepić w tej powieści, poza okładką i tytułem, które według mnie nie do końca odzwierciedlają treść książki.
Za możliwość przeczytania tej książki dziękuję Wydawnictwu Otwarte.
"Troskliwa" to mroczny thriller o matce i córce. Patty trafia do więzienia za sprawą swojej córki Rose Gold, którą głodziła i nad, którą znęcała się psychicznie. Kobieta cierpi na przeniesiony zespół Münchausena. Po pięciu latach odsiadki wychodzi na wolność, a jej córka postanawia przyjąć ją pod swój dach. Wydaje się to być szokujące i niewiarygodne. Czy Rose Gold wybaczyła swojej matce wszystkie krzywdy, które ta jej wyrządziła? Jak wygląda jej dorosłe życie? Z każdą kolejną stroną robi się coraz ciekawiej i coraz bardziej niebezpiecznie. Czy Rose Gold znów stanie się bezbronną ofiarą swojej chorej matki? Dobry thriller. Świetnie opisana i ukazana choroba psychiczna oraz umysł chorej osoby. Warto przeczytać.
"Matka nigdy o tobie nie zapomni. Córka nigdy ci nie wybaczy"
Matka jest najważniejszą osobą w życiu dziecka niemalże od chwili poczęcia. Niezwykła więź rodząca się między dzieckiem a matką już w chwili, kiedy kobieta nosi swoje maleństwo pod sercem, sprawia, że w późniejszym okresie przez całe swoje dzieciństwo to właśnie matce dziecko ufa najbardziej. Przy niej czuje się najbezpieczniej. Z kolei dla większości matek ta mała istotka staje się oczkiem w głowie. Całe nasze życie zaczyna kręcić się wokół naszego skarbu. Wszelkie podejmowane przez nas działania i podejmowane decyzje, które odnoszą się do naszego syna czy córki mają służyć jego dobru, bezpieczeństwu i szczęśliwemu dorastaniu. Nie jest to łatwe i tylko rodzic wie, jak wiele starań i wysiłków od nas wymaga. Sytuacja wygląda o wiele trudniej, jeśli jesteśmy rodzicem dziecka chorego, czy niepełnosprawnego. W takich przypadkach bowiem matka często zmuszona jest zrezygnować z siebie, pracy zawodowej, aby poświęcić się opiece nad dzieckiem. Dla każdej z nas, która stanęła w obliczu takiej sytuacji, jest to naturalna kolei rzeczy, natomiast społeczeństwo, które każdego dnia jest obserwatorem codziennych zmagań, którym musi sprostać matka chorego dziecka, darzy ją szacunkiem, podziwem i uznaniem. Jednak taka uwaga i podziw nie każdej matce się należy. Nawet jeśli na własne oczy widzimy, z jak wielką troską i oddaniem opiekuje się ona swoim dzieckiem. Co więcej, to właśnie trzeba zrobić wszystko, aby jak najszybciej taką matkę od dziecka odizolować.
Zapewne teraz myślicie sobie, że piszę jakieś herezje. Przecież takiej rodzicielce należy się medal. Za chwilę przekonacie się, że takie postępowanie może być tylko perfekcyjnie zaplanowaną grą pozorów, wykreowaną po to, abyśmy, my postronni obserwatorzy właśnie w taki sposób o tej matce myśleli i tak ją postrzegali.
Nie opowiem Wam na szczęście o doświadczeniach z własnego życia, a postaram się przybliżyć historię Rose Gold głównej bohaterki książki Stephanie Wrobel „Troskliwa”, z której recenzją dziś do Was przychodzę.
W momencie, kiedy my czytelnicy zaczynamy towarzyszyć Rose w jej codziennym życiu, poznajemy ją jako młodą samotną matkę, która nie ma na świecie nikogo, kto byłby jej bliski i na kogo mogłaby liczyć. Dziewczyna nigdy nie miała łatwo. Już jako dziecko doznała wiele bólu i cierpienia. Nie wie, czym jest szczęśliwe dzieciństwo, ponieważ swoje spędzała w izolacji od rówieśników pod opieką zatroskanej matki, która starała się zrobić wszystko, aby wreszcie znalazł się ktoś, kto powie jej, dlaczego jej córeczka gaśnie w oczach. Jest coraz słabsza, wymaga żywienia pozajelitowego i porusza się na wózku. Żaden z lekarzy, choć było ich bardzo wielu, nie potrafił ustalić przyczyn tak ciężkiego stanu dziewczynki. Mimo to jej mama Patty się nie poddała. Trwała przy córce. Każdemu dziecku chciałoby się życzyć tak cudownej matki. Nie wypowiadajcie jednak podobnych życzeń zbyt pospiesznie. A dlaczego? No właśnie.
Po kilku latach od tamtejszych wydarzeń Rose próbuje ułożyć sobie życie na nowo. Jak jej to się udaje, ocenicie już sami. Teraz matki przy niej nie ma, ponieważ odbywa pięcioletni wyrok pozbawienia wolności za doprowadzenie do utraty zdrowia i zagrażanie życiu własnej córki. Tak ta szokująca prawda po latach wyszła na jaw. Dziewczyna już wie, że ta, którą tak bardzo kochała, przez wiele lat okłamywała ją. Mało tego, odegrała perfekcyjną rolę przed lekarzami i mieszkańcami małej społeczności, w której dzieje się akcja powieści. Manipulując ich emocjami, sprawiła, że uwierzyli w jej bezgraniczną miłość i cierpiące serce matki.
Przystępując do lektury książki, zaczynamy poznawać jej fabułę od dnia, w którym Patty opuszcza zakład karny i wspólnie z córką wraca do jej domu. Wygląda na to, że obie chcą zacząć od nowa i postarać się znów być rodziną. Jednak bardzo szybko przekonujemy się, że obie mają swój plan i chcą konsekwentnie go realizować niekoniecznie darzący do pojednania. Atmosfera staje się coraz bardziej napięta i gęsta, tym bardziej że mieszkańcy miasteczka tak łatwo nie wybaczają i nie zapominają.
„Troskliwa” to debiut autorski Stephanie Wrobel i muszę przyznać, że choć mam do niego kilka zastrzeżeń to jednocześnie podziwiam autorkę za podjęcie się w swojej książce tak ważnego, ale jednocześnie niełatwego tematu, jakim jest *Zespół Zastępczy Münchhausena. Cechy tego zespołu właśnie wykazuje matka Rose. Pod tym względem autorka przygotowała się bardzo dokładnie i doskonale odzwierciedliła zachowanie i postępowanie osoby, która na niego cierpi. Sama nigdy wcześniej poza literaturą fachową nie czytałam żadnej innej książki, która poruszałaby problem tej jednostki chorobowej. Teraz natomiast przejdźmy do kwestii wyczerpania znamion thrillera psychologicznego, który to gatunek reprezentuje ten tytuł. Tutaj poczułam już pewien niedosyt, a nawet mogę powiedzieć, że się zawiodłam. Zacznijmy jednak od plusów. Pierwszy i najważniejszy to świetna kreacja bohaterów. Złożoność zarówno postaci matki, jak i córki sprawia, że żadnej z nich nie można jednoznacznie określić jako dobrą, czy złą. Mimo że, Rose, przez wiele lat była krzywdzona przez matkę, nie możemy do końca uznać jej za ofiarę, ponieważ od chwili kiedy poznała całą prawdę jej postępowanie i motywy nią kierujące również pozostawiają wiele do życzenia.
A teraz zaczynają się te mniej dopracowane w moim odczuciu aspekty, czyli brak umiejętności utrzymania początkowo odczuwalnego napięcia i uwagi czytelnika.
Kiedy zaczynałam poznawać fabułę książki, z rosnącym napięciem czekałam na to, co wydarzy się za chwilę i w jakim kierunku potoczy się akcja. Jednak kiedy po zachowaniu Patty zorientowałam się, na czym opierać się będzie opierała się cała treść książki, siłą rzeczy z uwagi na znajomość istoty poruszanego problemu stała się ona dla mnie w pewien sposób przewidywalna i odebrała mi przyjemność wynikającą z elementu zaskoczenia. Dlatego jestem pewna, że osoby, które nie wiedzą nic na temat Zastępczego Zespołu Münchhausena, odbiorą tę książkę zupełnie inaczej, niż ja.
Tytuł ten to dająca do myślenia opowieść o chorobie, cierpieniu, zaburzeniach psychicznych tzw. zaburzeniach pozorowanych, krzywdzie, winie, karze i pragnieniu zemsty. Książkę czyta się bardzo szybko, czemu sprzyja swobodny styl i język, którym posługuje się autorka.
Bez wątpienia należy pogratulować autorce udanego debiutu. Widać, że ma talent. W jej twórczości kryje się potencjał. Początki zawsze są trudne. Na pewno z czasem dalszy wkład pracy zaowocuje wieloma świetnymi książkami, które wyjdą spod Jej pióra i po które ja chętnie sięgnę.
Na zakończenie chciałabym prosić Was moi kochani, abyście byli czujni i zwracali uwagę na to, czy ta troskliwa i kochająca matka, która być może mieszka obok was i która tak wspaniale opiekuje się swoim dzieckiem rzeczywiście ma na sercu jego dobro. Zaburzenia pozorowane wywoływane przez rodziców i opiekunów dzieci bowiem to nie fikcja literacka, a tragiczna i szokująca rzeczywistość, która może prowadzić nawet do śmierci dziecka. Obecnie prowadzone są specjalne szkolenia dla lekarzy i personelu medycznego mające na celu nauczyć ich, jak rozpoznać rodzica, czy opiekuna, który wykazuje cechy wspomnianego zespołu. Jednak jest on bardzo trudny do zdiagnozowania, dlatego wszyscy musimy być czujni. Bez naszej pomocy te bezbronne maluchy sobie nie poradzą.
*Zespół Münchhausena Rodzice wywołują u swoich dzieci choroby, by zyskać uwagę i współczucie otoczenia.
Recenzja powstała we współpracy z księgarnią Tania książka, za co bardzo dziękuję.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2020/09/matka-nigdy-o-tobie-nie-zapomni-corka.html
Świetny triller psychologiczny. Bohaterki są na prawde szurnięte i nie wiadomo co jeszcze zaskoczy. Książka trzyma cały czas w napięciu
Troskliwa to thriller, który od pierwszego przeczytanego zdania wzbudza w nas lęk. Autorka umiejętnie potęguje klimat, a z każdym rozdziałem napięcie wzrasta. Dwupoziomowa perspektywa pomaga zagłębić się w przytaczaną historię. Czas rzeczywisty śledzimy oczami Patty i od momentu jej wyjścia na wolność i radzenia sobie z nową rzeczywistością. Przeszłość to opowieść Rose Gold, która zaczyna swą opowieść od zeznań w sądzie, ale wraca do wcześniejszych wydarzeń.
Stephanie Wrobel przedstawia nam obraz matki z zastępczym zespołem Munchausena, która tak bardo chce dbać o córkę, że wywołuje w niej objawy chorobowe. Patty po skończeniu odsiadywania wyroku, w dalszym ciągu uważa, że jej córka nie może sobie bez niej poradzić, więc powoli próbuje ponownie zacząć rządzić jej życiem. O ile czytając, czułam złość i irytację na tę bohaterkę, to Rose Gold wywoływała u mnie współczucie.
Dziewczyna przez prawie całe swoje życie była zależna od matki, w momencie, która w końcu trafiła do więzienia. Wtedy świat jej się załamał, bo nie potrafiła samodzielnie żyć w społeczeństwie. Ze skrzywioną psychiką, dzięki pomocy sąsiadów, starała się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Kiedy w końcu ktoś się nią interesował, tak bardzo chciała go zatrzymać, że jej desperackie próby odnosiły odwrotny skutek. Zakompleksiona, porzucona, ponownie przyjęła matkę do swojego domu.
W mojej ocenie autorka tworzy rozbudowane psychologicznie postacie, które poruszają czytelnika. Ich uczucia są namacalne i przezierają przez kartki. Wyczuwalna jest jednak tajemnica, że żadna nie odkrywa wszystkich swoich kart przed czytelnikiem, że trzyma coś w zanadrzu.
Świetnie poprowadzona historia, nie pozwala się odłożyć. Całość jest logiczna, a wątki zręcznie się przeplatają. Intryga zawarta w tekście to majstersztyk, nadaje dynamizmu całej akcji, a zwroty są zaskakujące. Do końca nie wiedziałam co się wydarzy, a o to chodzi w dobrej książce.
Nieprzewidywalność, pionierski pomysł i niepokojąco realistyczny klimat, plasują ten debiut wysoko na podium - szczerze polecam!
“Dawno, dawno temu, mówili, nikczemna matka urodziła córeczkę. Wszystko wskazywało na to, że dziewczynka jest bardzo chora i spotykały ją rozmaite nieszczęścia. Karmiono ją przez sondę, włosy wypadały jej garściami i była taka słaba, że poruszała się na wózku. Przez osiemnaście lat żaden lekarz nie potrafił stwierdzić, co jej właściwie dolega”
Więcej