Ten drugi

Ocena: 4.77 (13 głosów)

Wyczekiwana autobiografia Harry'ego, księcia Sussex.

Ten drugi przenosi czytelników z powrotem do jednego z najbardziej przejmujących obrazów XX wieku: dwóch młodych chłopców, dwoje książąt idących za trumną matki. Świat patrzył w smutku - i przerażeniu. Kiedy Diana, księżna Walii, spoczęła w grobie, miliardy ludzi zastanawiały się, co książęta muszą myśleć i czuć - i jak potoczy się ich życie.

Teraz Harry w końcu opowiada swoją historię.

Ten drugi, książka pełna surowej, niezachwianej szczerości, jest na wielu poziomach przełomowa dzięki przenikliwości, serii olśnień, samoanalizie i ciężko wywalczonej mądrości na temat wiecznej mocy miłości, która triumfuje nad żalem.

 

Książę Harry pragnie wesprzeć brytyjskie organizacje charytatywne darowizną płynącą z dochodu z publikacji książki Ten drugi. Książę Sussex przekazał 1,5 miliona dolarów Sentebale, organizacji, którą założył wraz z księciem Seeiso jako hołd dla ich matek, która wspiera dzieci i młodzież w Lesotho i Botswanie zarażonych HIV/AIDS. Książę Harry przekaże również darowiznę na rzecz organizacji non-profit WellChild w wysokości 300 tysięcy funtów. WellChild, której od piętnastu lat udziela królewskiego patronatu, stara się, by dzieci i młodzież z chorobami przewlekłymi otrzymywały opiekę w domu zamiast w szpitalu.

Harry, książę Sussex, jest mężem, ojcem, działaczem humanitarnym i ekologicznym, weteranem wojennym i ambasadorem zdrowia psychicznego. Mieszka w Santa Barbara w Kalifornii z rodziną i trzema psami.

Informacje dodatkowe o Ten drugi:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788367674669
Liczba stron: 504
Tytuł oryginału: Spare

Tagi: Biografie i literatura faktu

więcej

Kup książkę Ten drugi

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ten drugi - opinie o książce

Avatar użytkownika - sylwiacegiela
sylwiacegiela
Przeczytane:2023-03-04, Przeczytałam,

O Windsorach powiedziano już chyba wszystko albo prawie wszystko. Sama uwielbiam oglądać dokumenty o tej jednej z najbardziej popularnych monarchii w historii całego świata, która – jakby nie patrzeć – przetrwała do czasów współczesnych i nadal nie zamierza oddać władzy. Trudno się dziwić – legenda i aura tajemniczości, wokół której krążą legendy to młyn na wodę dla mediów oraz zwykłych śmiertelników. Jednym zdaniem – jest o czym pisać. Każdy bowiem podziwia bogatą, wielowiekową tradycję, zabytkowe budowle, stroje czy karety. To przecież takie bajkowe, piękne a przez to też niewyobrażalne dla przeciętnych ludzi będących jedynie obserwatorami tego teatru. Głównymi aktorami są zaś oni – Windsorowie ze świętej pamięci królową Elżbietą II na czele.

Pamiętam też moment ogłoszenia tragicznej nowiny dotyczącej śmierci księżnej Diany – ten smutek i żal w oczach poddanych, niekończący się dywan z kwiatów, słowa uwielbienia płynące od zrozpaczonych Brytyjczyków, a pośród tego wszystkiego dwaj chłopcy – synowie. Uśmiechnięci, z ogromną kulturą przyjmują kondolencje od żałujących. Dziwny widok. Ani jednej łzy czy nawet krzywego grymasu. Nie widać było na ich twarzach cierpienia, a przecież właśnie stracili matkę. Świat zdawał się ją opłakiwać bardziej niż oni. Oglądało się to jak dobre przedstawienie teatralne. Widownią zaś stał się cały świat. Nikt nie znał prawdy. Nie miał pojęcia, co wtedy czuli książęta William i Harry. Aż do teraz, kiedy jeden z nich – ten drugi, zapasowy zdecydował się opowiedzieć własną historię. Historię dziecka, a potem dorosłego syna swojej matki, któremu niedane było przeżyć żałoby.

I tak oto narodziła się biografia pt. "Spare" (ang. zapasowy). Zupełnie nie mam pojęcia, dlaczego nie zachowano oryginalnego tłumaczenia w tytule. "Ten drugi" to przecież nie to samo, co "zapasowy". Moim zdaniem powinno się użyć właśnie tego określenia, ponieważ dużo bardziej oddaje ono charakter oraz cel napisania książki. Autor przecież nieudanie podkreśla, że zawsze był, a nawet czuł się "zapasowym", zastępcą następcy, takim "na wypadek, gdyby…".

Nie skupiając się jednak za bardzo na tym jednym szczególe, cała reszta to genialna historia. Opowieść pisana z głębi serca, co momentami czuje się niezwykle mocno. Są oczywiście sytuacje, które – jakby się uprzeć – nie musiały zostać tutaj wspomniane, jak chociażby słynne "odmrożenie", ale autor postanowił się tym podzielić z czytelnikiem i tak właśnie zrobił. Dzięki temu jego słowa nabierają wiarygodności, rozbrajającej szczerości. Dla społeczeństwa stał się ludzki, przystępny. Można by powiedzieć, że to taki "normalny" facet z sąsiedztwa z podobnymi do naszych problemami.

Oczywiście znalazło się wielu sceptyków, którzy jeszcze na długo przed ukazaniem się biografii na rynku przypuściło atak na księcia. Media odegrały tutaj niemałą rolę. Uczestnicy tych dyskusji uznali, że biografia to nic innego jak wynurzenia rozpieszczonego, chorego psychicznie chłopca, któremu coś się poprzewracało w głowie. Nic bardziej mylnego. Należy im tylko poradzić, aby – zanim będą wypowiadać te pełne pogardy słowa – zapoznali się z książką. Prasa bowiem pisze osobną historię wyrodnego księcia, który raczył sprzeciwić się systemowi czy – jak już zwykło się mówić głośno – instytucji. Nagonka trwa i trwać będzie zapewne jeszcze bardzo długo, ponieważ silniejszego trzeba zwalczyć, zdyskredytować w opinii publicznej. Strach ma wielkie oczy.

Książę Harry to jedna z niewielu osób, która staje się rozpoznawalna po samym imieniu. Precedens w skali światowej. Mogę się mylić, ale nie znam osoby publicznej z rodziny aktualnie panującej, która odważyłaby się na ten krok, czyli opisanie własnego życia. Świadomie wystawił swoją prywatność, aby przekazać światu własną wersję wydarzeń. Wiedział, co się stanie i jakie będą tego konsekwencje.

Zdaje sobie również sprawę, że jako człowiek żyjący na granicy czasów jest jedynym żyjącym świadkiem przeszłości, który odważył się mówić. Obala fasadowość monarchii, która mentalnie osadzona została w dawnych wiekach i żyje wciąż historią. Nie zamierza z tego zrezygnować. Jest jakby oderwana od rzeczywistości, otoczona murami zamkowymi, archaicznymi strojami oraz etykietą całkiem nieprzystającą do XXI wieku. Historia rodu Windsorów to istna opera mydlana albo nawet teatr marionetek poruszający się według z góry narzuconego schematu, zwanego łagodnie etykietą wymyśloną kilka wieków temu. Lalkami w tym teatralnym spektaklu są oczywiście członkowie rodziny, a reżyserami – instytucja. Ta władza przybiera absurdalną formę, ponieważ decyduje o nawet tak przyziemnych sprawach, czy książę może mieć na własnym ślubie brodę czy powinien ją zgolić albo jaki kolor paznokci musi mieć księżna – jak wiadomo, akceptuje się tylko dwa kolory. Absurd! Mechanizmy ubezwłasnowolnienia idą jeszcze dalej, ponieważ prowadzą w konsekwencji do totalnego braku samodzielności w mówieniu, myśleniu i zachowaniu. Człowiek, za którego wykonuje się dosłownie wszystko a jego finansami zarządzają inni, jest ostatecznie więźniem w "złotej klatce". Odbiera mu się wolność, bo tak łatwiej nim sterować. Wtedy faktycznie staje się marionetką czy lalką w rękach innych. Mówi się mu, jak ma wyglądać, odbiera sprawczość. Smutne i niewyobrażalne, jakie rozmiary przybiera niewolnictwo. To samo próbowali zrobić z Harrym. Miał postępować według wytycznych, nie mając możliwości ucieczki, a gdy już się na nią zdecydował, okazało się, że został z niczym.

Książka idealnie ukazuje te schematy działania oraz mechanizmy, wokół których zbudowana została monarchia jako coś niedostępnego dla ogółu, niemal boskiego. Na zewnątrz idealna machina podziwiana przez świat, a wewnątrz… no cóż… Harry bezbłędnie ukazuje, że Windsorowie to podobni do zwykłych śmiertelników ludzie z takimi samymi problemami, jak każdy z nas, a może nawet większymi. Nie pozwala im się bowiem żyć tak, jakby chcieli. O wszystkim decyduje instytucja, a za każdym rogiem czai się wróg. Nie ma komu ufać. Nawet rodzony brat jest zazdrosny. Tutaj muszę powiedzieć, że William, o którym miałam zupełnie inne wyobrażenie, po przeczytaniu książki rozczarował na całej linii. Nie sądziłam, że poziom niechęci do kogoś z rodziny może przyjąć aż taką formę. I choć sam Harry nie do końca obwinia go za to, jakim jest człowiekiem, to jednak niesmak pozostaje.

To samo dotyczy obecnie panującego króla Karola III. Książę widzi w nim swojego ojca, który być może nawet go kocha, ale przeszłość i brak miłości ze strony matki odniosły skutek w postaci braku umiejętności okazywania uczuć. Autor to rozumie, więc zestawia ze sobą skrajnie różne sytuacje, aby pokazać, że nie zawsze było źle.

Sporą część książki Harry poświęca służbie wojskowej oraz tej "normalności", jaką mógł odczuć podczas jej odbywania. Daje do zrozumienia, czego tak naprawdę mu brakuje. Paradoksalnie, będąc na wojnie, gdzie giną ludzie, czuł się swobodnie, ponieważ był traktowany jak inni żołnierze. Ten etap życia wydał się chyba być kluczowym, ponieważ ilość szczegółów zawarta w książce jest imponująca.

Książę wspomina również o swoich niedostatkach intelektualnych, o samotności, o kobietach w jego życiu czy o potrzebie posiadania żony i dzieci. Szczerość wylewała się dosłownie zewsząd. Nic istotnego nie pominął, a z pewnością jest mnóstwo rzeczy, o których nie wspominał zapewne dla własnego bezpieczeństwa. W końcu to rodzina, którą kocha, ale nie bezwarunkowo, ponieważ nie akceptuje jej sposobu życia.

Jeśli czytelnik będzie chciał doszukać się w "Tym drugim" jakiś nowych wątków, skandali czy publicznego prania brudów – rozczaruje się. Niczego takiego w tej książce nie znajdzie oprócz kilku drobiazgowo wyjaśnionych sytuacji, które opinia publiczna zna jedynie z przekazów medialnych. Więcej Harry i Meghan opowiedzieli w wywiadach. Sam autor nikogo też specjalnie nie pogrąża. Zdawkowo tylko napomina o niekonsekwentnym postępowaniu członków rodziny królewskiej, zachowując przy tym ogromną klasę arystokraty.

Jeśli zapytacie, czy warto przeczytać książkę, to odpowiem bez wahania: tak! Chociażby dlatego, aby poznać kulisy teatralnego stylu życia najsławniejszej rodziny królewskiej na świecie i wyrobić sobie własną opinię na jej temat.

Link do opinii

Dziś bez zbędnych wstępów, bo ani książki, ani jej autora nie trzeba przedstawiać. Kiedy książę Harry wydał swoje wspomnienia, światem zawrzało. Zaczęły się spekulacje, po co to zrobił. Czy chciał oczernić rodzinę? Czy chciał wybielić siebie? A może zwyczajnie zarobić? A co mówi on sam? Przypuszcza, że jego rodzina, ale też ludzie: „Może nigdy naprawdę mnie nie znali”[1]. I właśnie tą książką, „Ten drugi”, chce dać się poznać.

Książę w dość luźny sposób spisuje swoje wspomnienia. Zaczyna od dnia śmierci swojej matki, Diany Spencer. Potem przytacza przeróżne wydarzenia ze swojego życia. Mamy tu pozorną chronologię, bo w ramach tych wspomnień ich autor pozwala sobie na luźne dywagacje. Harry opowiada o wielkich wydarzeniach o charakterze narodowym, jak i zwykłych, codziennych sprawach. O monumentalnych życiowych decyzjach, jak i błahostkach. Co istotne, kiedy decyduje się coś przytoczyć robi to bardzo szczegółowo. Moim zdaniem, aż zanadto, jednak nie można odebrać książce plastyczności opisu i dużej dawki uczuć, emocji.

Kiedy zaczynałam czytać „Tego drugiego” byłam sceptycznie nastawiona. Moja pierwsza myśl: „Doskonały twór marketingowy, mający wykreować konkretną postać.” Po pewnym czasie stwierdziłam, że nie mogę tak podchodzić do tej książki. Sięgając po czyjąś autobiografię, muszę tej osobie zaufać. Muszę być otwarta na to, co chce mi o sobie opowiedzieć. I zaczęłam uważnie „słuchać”.

Historii chłopca urodzonego w specyficznej rodzinie przedkładającej obowiązki i wizerunek ponad więzi. Sam książę Harry pisze: „Dystans był istotną częścią przynależności do rodziny królewskiej (…)”[2], a patrząc na ich zdjęciach czy oglądając transmisje telewizyjne z ich udziałem ten dystans łatwo wyczuć. Łatwo zauważyć też wszelkie wyuczone pozy, które są dalekie od „ludzkich zachowań”. To raczej „zmyślna architektura, scenografia teatralna”[3]. Do tego stopnia, że kiedy Harry używa określeń tata, babcia, Willy, wydają się nienaturalne, a przecież to jego najbliżsi.

Historii chłopca, którego przytłaczały ambicje. Sam mówi o sobie, że nie był szczególnie zdolny, aby za chwilę pisać o kolejnych projektach, wyzwaniach, wakacjach spędzanych na pracy, wypadach związanych z reprezentowaniem narodu – przecież jest księciem, trzecim w kolejce do tronu, jemu nie wypada nic nie robić. Postać księcia Harry'ego jest ciekawa w zestawieniu z siostrą jego babci, księżniczką Małgorzatą. W książce „Elżbieta i Małgorzata. Prywatny świat sióstr Windsor” Andrew Morton przedstawia ją jako wyjątkowo ambitną. I o ile Małgorzata sprawa wrażenie dużo pewniejszej siebie i bardziej związanej z siostrą, to z obu biografii wyłania się potrzeba rywalizacji, zwrócenia na siebie uwagi.

Książę Harry tą książką osiągnął jedną, bardzo ważną rzecz. Pokazał światu, że jest po prostu człowiekiem. „Przed wiekami królów, królowe i ich krewnych uważano za równych bogom; teraz byli robactwem”[4] Nie dziwię się Harry'emu, że tak czuje. Niezależnie od tego co było i jest prawdą media odcisnęły piętno na jego życiu i faktem jest, że nie może się od nich odciąć, a przy tym nie jest wstanie kontrolować wszystkiego, co pojawia się na jego temat. Pominął więc dziennikarzy i zwrócił się bezpośrednio do ludzi.

[1] Książę Harry, „Ten drugi”, przeł. Miłosz Biedrzycki, Anna Dzierzgowska, Jan Dzierzgowski, Mariusz Gądek, Agnieszka, Wyszogrodzka-Gaik, wyd. Marginesy, Warszawa 2023, s. 14.
[2] Tamże, s. 69.
[3] Tamże, s. 8.
[4] Tamże, s. 60.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2023-06-04, Ocena: 6, Przeczytałam,

Powiem wam, że książka jest wymagająca i jednocześnie lekka w odbiorze. Przede wszystkim ja odczułam w niej smutek i jakby nawet ocenę samej postaci jako kogoś nieco gorszego, zawsze tego drugiego, zawsze inaczej przeżywającego każde wydarzenie. Autobiografia jest napisana z perspektywy samego autora. Nie wiem, czy ktokolwiek zauważył coś takiego, ale jakikolwiek wątek, opis, czy obraz czegokolwiek było poddawane jakby pod dwojaki osąd. Jakby zawsze coś było dobre, ale... Niby powinien być smutny, jednak... Jakby miał taką potrzebę tłumaczenia się przed kimś, lub pokazywał to, czego od niego oczekują, lecz dokładał to, co sam chciał pokazać. Przebija tutaj wielka szczerość, ta obrana bardziej z głębi serca niż rozumu. Wydaje mi się, że biografia miała być opisana prostym stylem, by jak najwięcej ludzi mogło zrozumieć go od wewnątrz, jednak czuć tutaj to wyższe wykształcenie, jakby chciał ukryć inteligencję, którą posiada, jakby chciał pokazać jaki chce być, a nie jakim go zrobili. To wszystko sprawiło, że czytamy ją z większą uwagą. Nie chcemy jej tylko przeczytać, ale poznać, by zrozumieć dlaczego jest tym drugim. Nie mamy tu przytoczonych samych faktów, tylko ukazana jest jako powieść obyczajowa na faktach autentycznych. Pisze tutaj o bardzo osobistych sprawach, nawet o kwestii swojej brody, której długość ludzie brali na języki. Oceniali go przez pryzmat wyglądu, a nie tego kim był sam w sobie. On sam bardzo przeżył śmierć swojej matki i czasami roztrząsał co by było, gdyby podęłaby inne decyzje. Myślał o tym, że może nadal by była.

,,Tęskniłem za matką codziennie, ale tego dnia, tuż przed tym nerwowym spotkaniem w Frogmore, zatęskniłem za nią gwałtownie i nie potrafiłem powiedzieć dlaczego. Jak wiele rzeczy związanych z nią, trudno było to ująć w słowa".

Na początku każdej części znajdziemy piękne zdjęcie. W każdej z nich mamy jakby inny etap życia, począwszy od bycia dzieckiem, do tego obecnego już. Mamy tu bardzo dużo dialogów i opowieść, która rozerwie wasze serca. Prawda nad prawdę, której inni nie znają, bądź nie chcą poznać. Bardzo ją polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Dagus93
Dagus93
Przeczytane:2023-03-19,

Książka, na którą mocno czekałam i która ani trochę mnie nie zawiodła! Mimo tego, że ma prawie 500 stron, to czyta się ją błyskawicznie. Biografia, która jest jak powieść akcji. Ja nie mogłam się od niej oderwać. Genialna narracja, która momentalnie wciąga nas w życie Harrego.

Całość podzielona jest na 3 rozdziały. Pierwszy rozdział skupia się na dzieciństwie i młodości Harrego, To tutaj też zobaczymy, jak przeżył stratę matki i jak duży wpływ na jego dalsze życie miały nieprzepracowane traumy z dzieciństwa. Drugi rozdział to okres jego stawania się niezależnym i dorosłym. Nie wiedziałam, że tak zasłużył się dla wojska i, że był na tylu misjach. Widzimy też jego szaleństwa, o których mogliśmy czytać w prasie i pierwsze miłości. Ostatni rozdział to oczywiście jego życie z Megan. Życie, o którym marzył i którego tak bardzo pragnął.

Tak wiem, że na książkę wylała się fala hejtu i negatywnych komentarzy. Dla mnie jest to naprawdę ciekawa i interesująca biografia. Po tych negatywnych komentarza, które wcześniej czytałam, spodziewałam się, że Harry będzie tutaj tylko wszystkich krytykował, wylewał swoje żale i mówił, jak bardzo jest nieszczęśliwy i zły - tu tego nie ma! Oczywiście pojawia się tu krytyka, ale wszystko jest wyważone i co dla mnie jest ważne, to jest tutaj również bardzo, bardzo dużo pozytywnych słów na temat swojego brata i całej rodziny królewskiej. Bardzo pozytywnie mówi to Królowej i o tym, że z Williamem mieli naprawdę bardzo dobrą i braterską relację. Wiem też, jak dużo osób negatywnie odebrało tłumaczenie tytułu książki - naprawdę ktoś NIE sięgnie po lekturę, bo tytuł jest nie tak przetłumaczony? Dziwne...

Ja polecam i pochłonęłam ją błyskawicznie! Warto wyrobić sobie swoje własne zdanie. :)

Link do opinii
Avatar użytkownika - lettoaletto
lettoaletto
Przeczytane:2023-03-19,

Co myślicie o brytyjskich royalsach?😉 Czytacie biografie? Obserwujecie najważniejsze wydarzenia? A może w ogóle Was to nie interesuje? 😊
Niezależnie od tego, na pewno słyszeliście o najnowszej wydanej książce na ich temat, a konkretnie o autobiografii Księcia Harry'ego.
"Ten drugi" to pozycja absolutnie wyjątkowa, chyba nie powstała wcześniej żadna mogąca się z nią równać pod wieloma względami.
Macie w planach? 😊

"Przynależność do rodziny królewskiej, jak się okazało, nie była aż tak odległa od bycia na scenie. Rola to rola, niezależnie od kontekstu."

Całość podzielona jest na trzy części opisujące trzy ery w życiu Harry'ego. Nazwałabym je erą matki i wszystkiego, co wydarzyło się w okolicach jej odejścia, erą wojska i erą Meghan. Jak można się domyślić, ten ostatni etap okazał się najciekawszy, najbardziej emocjonalny i chyba najsmutniejszy. 😔
To właśnie czułam przez większość książki- ogromny smutek, który wylewał się z każdej strony, z niemal każdego zdania i z każdej przeniesionej na papier myśli.
Książę powraca tu wspomnieniami do wielu chwil ze swojego życia, zarówno tych ważnych, jak i mniej. Być może gdzieś już zauważyliście "kontrowersyjne" fragmenty, które malują pewien obraz autora i bohatera zarazem. Owszem, znalazło się tu kilka może niezbyt potrzebnych opisów, może dość mocno prywatnych i podkoloryzowanych, jednak mają one swoją rolę w całości. Pokazują wszystkie uczucia Harry'ego, jego charakter, jego problemy i wątpliwości.

"Środek Afganistanu, środek zimy, wojna, a ja rozmawiam z człowiekiem znajdującym się piętnaście tysięcy stop nad moją głową- jak nienormalne musi być twoje życie, jeśli to jest pierwsze miejsce, w którym czujesz się zwyczajnie?"

Taka analiza przeszłości ma do siebie to, że po czasie zauważamy rzeczy, których nie widzieliśmy wcześniej. Tak było i tutaj, a powrót do dzieciństwa i późniejszych lat, pozwolił nam zobaczyć skalę głównego problemu, z jakim mierzy się Książę, czyli prasy.
Wiedziałam, że życie na świeczniku musi być ciężkie, ale nie zdawałam sobie sprawy z tego, że aż tak dotknęło to Harry'ego i jego rodzinę. W tej materii całkowicie wierzę w jego słowa i podziwiam, że tak długo to znosił.

"Dlaczego pragnęli sławy?" Tego akurat nie byłem w stanie sobie wyjaśnić. Sądzili, że sława daje wolność? Wolne żarty. Może czasami, ale sława królewska to życie w luksusowej niewoli."

Po tytule spodziewałam się, że znajdziemy tu sporo "brudów" na temat relacji Następcy i Zastępcy. O dziwo, wcale tak nie było. Nie odczułam tu też żadnej zazdrości w stosunku do przyszłego króla, wręcz odwrotnie. Co prawda obraz Williama, jaki wyłania się z tej książki, jest nieco dziwny, wręcz zabawny, być może nawet przesadzony, ale ostatecznie ich stosunki są i były po prostu smutne.
Tak jak zresztą niemal wszystkie inne. 😔

"Zawsze istniało jakieś "ale", kiedy mówił o prasie, bo nienawidził jej nienawiści, za to uwielbiał jej uwielbienie."

Uważam tę książkę za bardzo ważną. Powtórzę- nie ma drugiej takiej i wątpię, aby prędko powstała. Czy jest subiektywna? Oczywiście. Stronnicza? Pewnie. Szczera? Myślę, że tak.
Wiele osób zarzuca Harry'emu i Meghan trzymanie się nadal rodziny królewskiej, mimo że przecież sami się z niej wypisali. Sama tak wcześniej myślałam, ale teraz uważam, że zasługują na głos. Zasługują na to, aby przedstawić swoją wersję zdarzeń i zostać wysłuchanymi bezpośrednio, a nie poprzez przekręcone przez prasę słowa, zmyślone historie i przechwycone listy.

Jak wspomniałam, nie wszystko będzie tu ciekawe, kontrowersyjne czy chwytliwe. Największą część stanowią uczucia Harry'ego i rozliczanie się z przeszłością. Mi się to jednak podobało. Fakty przecież znamy, ale właśnie tylko z prasy, telewizji czy internetu. Czas, aby posłuchać kogoś z centrum tego, co się działo.
Będzie tu dużo odniesień do Księżnej Diany, co świadczy o tym, jak bardzo jej odejście zabolało jej syna. Fragmenty dotyczące jej śmierci i tego co przeżywał ten młody wtedy chłopak, co musiał robić, czego nie mógł i jak musiał sobie z tym poradzić, były chyba najsmutniejsze.

Co do ostatniej części, tej po poznaniu Meghan Markle, była ona bardzo słodko-gorzka. Sami musicie ją przeczytać, a gwarantuję, że dzieje się tam wiele. 😊

"Przez trzydzieści dwa lata oglądałem przeżywające się jak na taśmociągu twarze kolejnych ludzi, a jedynie garstka z nich zainteresowała mnie na tyle, żebym spojrzał na nie po raz drugi. Ta kobieta zaś sprawiła, że taśmociąg się zaciął. Roztrzaskała go na kawałki.
Nigdy dotąd nie widziałem kogoś tak pięknego."

Na koniec dodam tylko, że mam nadzieję, że znajdą swoje miejsce w świecie i spokój. Wam z całego serca tę książkę polecam, jeśli choć trochę interesujecie się brytyjską rodziną królewską i chcecie poznać te nieco mniej znane aspekty życia pośród nich.

"Wszystko, czego mnie nauczono, wszystko, w co nauczyłem się wierzyć w kwestii mojej rodziny, monarchii, jej sprawiedliwości i tego, że ma ona raczej jednoczyć, a nie dzielić, było właśnie podkopywane, poddawane w wątpliwość. To wszystko było fałszem? Czymś wyłącznie na pokaz? Bo przecież jeśli nie potrafiliśmy bronić się nawzajem, wspierać najnowszego członka rodziny, do tego pierwszego więcej niż jednej rasy, to kim w rzeczywistości byliśmy? Prawdziwie konstytucyjną monarchią? Prawdziwą rodziną?
Czy "stawanie we wzajemnej obronie" nie jest podstawową zasadą w każdej rodzinie?"

Link do opinii
Avatar użytkownika - zakochanawksiazk
zakochanawksiazk
Przeczytane:2023-03-16, Ocena: 4, Przeczytałem,

Nigdy może jakoś intensywnie i szczegółowo nie interesowałam się życiem rodziny królewskiej, ale od czasu do czasu lubiłam poczytać jakieś nowinki. Kiedy zobaczyłam we wszystkich możliwych mediach książkę dotyczącą historii Księcia Harry'ego - "Ten drugi" i okazało się, że jest ona dostępna w naszym kraju wiedziałam, że będę chciała po nią sięgnąć i dowiedzieć się jak wyglądała jego perspektywa dotycząca życia na świeczniku, wyrzeczeń czy obowiązków. Język jakim została napisana tą książka jest bardzo lekki i przyjemny, co sprawia, że czyta się ją niezwykle szybko i z zainteresowaniem. Powieść została podzielona na trzy zasadnicze części: pierwsza to dzieciństwo i młodość Harrego, druga dotyczy służby w wojsku i wkraczania w dorosłość, natomiast trzecia nawiązuje do życia przy boku żony - Megan. Każdy z tych etapów został naprawdę interesująco, czasami wręcz intrygująco przedstawiony, o wielu kwestiach nie miałam pojęcia, wiele aspektów zostało wyjaśnionych, sprostowanych. Przeraziło mnie to jak znaczący wpływ na życie znanych i bogatych ma prasa. Dla mnie osobiście chyba najbardziej emocjonująca była cześć pierwsza i trzecia, to właśnie one wywołały we mnie lawinę skrajnych odczuć i sprawiły, że momentami współczułam Harry'emu takiego życia. Miło spędziłam czas z tą książką i myślę, że to idealna lektura dla fanów rodziny królewskiej, ale nie tylko! Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - monikaswiatek
monikaswiatek
Przeczytane:2023-03-05,

Na biografię Księcia Harrego czekał chyba cały świat. Rodzina Królewska cały czas jest na świeczniku i sama czasami śledzę ich losy, ale nie do przesady. Raczej poświęcam uwagę najważniejszym wydarzeniom.

Książe Harry w książce „Ten drugi” zafundował nam wiele historii związanych ze swoją rodziną. Od czasów kiedy był małym chłopcem, bardzo związanym ze swoją Świętej Pamięci matką, po kłótnie i rywalizacje z bratem, okres dojrzewania, buntu, pracy nad samym sobą, aż wreszcie związek ze swoja ówczesną żoną Meghan Markle.

Mam mieszane uczucia co do tej książki i szczerze mówiąc nie wiem komu wierzyć. Ale osobiście uważam, że problemy rodzinne powinny pozostać w rodzinne. Rozumiem, że Książe Harry ma żal do rodziny królewskiej o to jak potraktowali jego i jego żonę, ale czy to jest powód do tego, żeby przelać swoje bolączki na papier? Moim zdaniem nie, ale nie każdy musi się ze mną zgodzić.

Jednak odnosząc się do samej treści uważam, że książka jest napisana w poprawny sposób. Podzielona jest na rozdziały. Każdy dotyczy innego etapu życia głównego bohatera.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Marusitestowanie
Marusitestowanie
Przeczytane:2023-03-05,

To niewątpliwie "bomba" na rynku wydawniczym i nie tylko. O gustach się co prawda nie dyskutuje, ale w tym przypadku mam nieodparte wrażenie, że właśnie ze względu na samego autora i jego królewskie pochodzenie ta książka jest albo hejtowana, albo wychwalana ponad niebiosa. Warto po nią sięgnąć chociażby dlatego by móc ocenić tak wiele kontrowersji na temat tej autobiografii. Dla mnie jest to swego rodzaju pamiętnik, w którym Książe Harry nie owija w bawełnę. Powraca wspomnieniami do najlepszych i najgorszych chwil w swoim życiu. "Obnaża" prawdę o tym, jak to jest urodzić się i wychowywać mając królewską krew i jak bardzo można czuć się osamotnionym i wciąż" tym drugim" wśród milionów wciąż patrzących na Ciebie oczu ze wszystkich zakątków świata. Sięgnąć po nią warto. Zrozumieć ją warto. I wypowiadać się o niej również warto, pod warunkiem, ze nasza wypowiedź jest obiektywna i ma jakikolwiek merytoryczny sens.

Link do opinii

Myślę, że po te tytuł wielu z Was sięgnie z czystej ciekawości, ale wierzcie mi że warto. Jest to chyba najgłośniejsza autobiografia ostatnich lat, która wzbudziła wielkie zainteresowanie zarówno u zwolenników, jak również u przeciwników rodziny królewskiej!
Osobiście Myślę, że gdyby nie był to książę tą biografia zyskałaby same potywne opinie! Niemniej jednak jego osoba od zawsze wzbudzała kontrowersje i Harry miał wielu przeciwników, którzy niejednokrotnie nie popierali jego zachowania i tak też stało się w tym przypadku.
Książę w książkę przybliża nam wiele wątków z życia rodziny królewskiej, opowiada zarówno o swoim dzieciństwie, jak również okresie dorastania i wkroczeniu w dorosłe życie. Żaden z tych etapów nie był idealny, usłany różami i łatwy dla niego samego. Chłopcy w bardzo młodym wieku stracili matkę i to stało się powodem pojawiających się sporów i konfliktów. Brak matczynej miłości, jej ciepła i życia w rodzinie, która swe tradycje sprzed wieków preferuje po dziś dzień i wyznaje ponad wszystko, to złożyło się na ich życie, relacje między nimi oraz z najbliższymi.
Wielu potępi postępowanie Harrego, bo nie był idealny, nie przestrzegał reguł życia w rodzinie królewskiej, ale w końcu kto z nas nie był kiedyś młody. Kto nie wchodził w jakże trudny okres dojrzewania i kto właśnie wtedy nie przechodził okresów buntu. Czy aby na pewno nikt nie próbował kiedyś palić fajek, trawki czy pić alkoholu... Harry, tak jak i my przechodził przez ten okres buntu, a dodatkowym trudem było życie na świeczniku, w cieniu rodziny królewskiej. Przysłowiowym gwozdziem do trumny okazał się wybór jego miłości, gdy padło na Meghan Marcle, która nie wpisała się w wymogi królewskiej rodziny poprzez swój kolor skóry.
I czy Harry, który się zakochał miał odłożyć swoje uczucia i swoje szczęście na drugi plan, tylko dlatego, że oczekiwali tego od niego inni. Jego rodzina, jego najbliżsi, ale to właśnie im najbardziej powinno zależeć na jego szczęściu.
Przyznaję, że książka jest napisana bardzo prostym językiem i czyta się ją wyśmienicie. Ja podczas czytania miałam wrażenie, że rozmawiam ze swoim przyjacielem, który miał właśnie potrzebę się nieco pozwierzać. Zaprzyjaźniłam się z Harrym i obdarzyłam go wielką sympatią poprzez lekturę jego biografii. Dla mnie jest to wypowiedzenie na głos słów, których być może nie miał odwagi powiedzieć na głos, a już z pewnością nie w obecności swoich najbliższych, czyli tak naprawdę ludzi do których kierował te słowa.
Jestem pełna podziwu dla odwagi księcia, bo podjęcie decyzji o odejściu z pewnością najtrudniejsze było dla niego samego i będzie się za nim ciągnęło już zawsze. Opuszczenie rodziny, jak między nimi by nie było, nigdy nie jest łatwe.
Ja że swojej strony dla jego rodziny życzę wszystkiego dobrego, szczęścia i spokoju, bo w ich przypadku to chyba bardzo ważne!! A czytelników zachęcam, aby sięgnęli po książkę, bo naprawdę warta jest przeczytania, a jeśli ktoś podchodzi do tematu, że Harry wyłącznie chce na niej zarobić, to zawsze można ją wypożyczyć!!

Link do opinii

A może zrobisz komuś dzień?

Oznacz swoją przyjaciółkę, ulubioną bookstagramerkę, niech wie, że doceniasz to, że tutaj jest ?

 

,,O dwa lata starszy Willy był Następcą, a ja - Zastępcą."

 

Był to jeden z najbardziej przejmujących obrazów dwudziestego wieku: dwóch młodych chłopców, dwoje książąt idących za trumną matki. Świat patrzył w smutku - i przerażeniu. Kiedy Diana, księżna Walii, została pochowana, miliardy ludzi zastanawiały się, co książęta muszą myśleć i czuć - i jak potoczy się ich życie.

 

Nie jestem z tych osób, które obserwują życie gwiazd, raczej mnie to nie interesuje, wręcz nie zawsze wiem, kto jest, kim, kto teraz jest sławny, popolularny i na topie. Rodzina królewska również nigdy nie była dla mnie na tyle ciekawa, żeby chcieć zgłębiać jej historię, czy śledzić wzloty i upadki.

 

Jakiś czas temu na @netflix pojawił się serial dokumentalnym o @meghandharry. Obejrzałam go i dowiedziałam się wielu rzeczy, których wcześniej nie wiedziałam. To nie powstałoby, gdyby królowa żyła nadal, więc byłam ciekawa, jaka jest historia księcia. Ta lektura jest podobna do tego serialu, nie dowiedziałam się z niej wielu nowych rzeczy, jednak miło spędziłam z nią czas.

 

Na pewno ruszyło mnie to, jak dwunastoletni książę stracił matkę i jak to wszystko na niego wpłynęło i wiele razy Harry, w swojej, autobiografii o tym wspomina.

 

Nie wiem, ile jest tutaj prawdy, a ile fikcji i nie mnie jest to oceniać. Książka podzielona jest na trzy części. Pierwsza i trzecia była dla mnie interesująca, jednak środek strasznie mnie wynudził i kilkukrotnie odkładałam lekturę na bok. Przerażajace jest to, jak dziennikarze prześladują tę rodzinę. Dla każdego normalnego człowieka byłoby to nie do zniesienia, jednak rodzina królewska musi zmagać się z tym od lat.

 

Może nie jest to wybitne dzieło, jednak jeśli jesteście ciekawi jak doszło do rozłamu rodziny, to warto poznać książkę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2023-03-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Na Harry`ego i jego starszego brata Williama świat patrzył praktycznie od dnia ich narodzin. Jednak tragiczne losy tych braci i niespodziewana strata matki sprawiły, że byli nader rozpoznawalni, a media rozpisywały się o nich - choć niekoniecznie miało to cokolwiek wspólnego z prawdą. Williama zawsze charakteryzował stoicyzm - w końcu był przygotowywany do przejęcia władzy. Harry natomiast, bohater wielu skandali, wydawał się być wiecznym chłopcem, którego nie da się poskromić. I mimo upływu lat, raz za razem generował coraz to bardziej chwytliwe nagłówki. I choć nie jestem wielką fanką rodziny królewskiej, namiętnie śledzącej wieści z ich codzienności, to pewne wydarzenia zapisały mi się w pamięci. A teraz miałam okazję zrewidować je, sięgając po narrację głównego w nie zaangażowanego.   ,,Ten drugi" to prawda widziana oczyma Harry`ego. Podeszłam do tej książki z dystansem, niczym rodzina królewska do reszty świata. I nie przyjmuję wszystkiego, co w niej znalazłam, za pewnik. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to tylko wersja wydarzeń jednej strony, lecz raczej wątpię, aby Pałac Buckingham odniósł się kiedykolwiek do tego, co w książce się znajduje. Jednak nawet biorąc pod uwagę możliwość koloryzowania przez Harry`ego pewnych kwestii, czytając o jego dzieciństwie, młodości, miałam jedną myśl - nie chciałabym, by moje dzieci wychowywały się w takich realiach. W rzeczywistości pełnej konwenansów i sztywności stawiającej na absolutny brak emocji i trzymanie się wyznaczonych dawno temu reguł. To jasne, że Harry nie zaznał w życiu wiele miłości ze strony tych osób, które powinny były mu ją dać, a ta pozycja to swego rodzaju portret dysfunkcyjnej rodziny.

Co dla mnie jest ogromnym plusem - książka jest napisana prostym, przystępnym językiem. Podczas czytania odnosiłem wrażenie, jakbym po prostu słuchała wynurzeń Harry`ego, co pozytywnie wpływa na odbiór treści. Odnosi się on do wielu skandali, które były jego udziałem, a także mówi o innych swoich występkach, które nigdy nie ujrzały światła dziennego. Wspomina szkołę, wojsko, byłe dziewczyny, bliskie mu osoby. Niektóre wynurzenia są zabawne, inne odrobinę żenujące, a kolejne po prostu smutne. Być może tym zabiegiem chciał pokazać, że jest zwyczajnym człowiekiem, który nigdy nie wpasował się do końca w ramy monarchii, natomiast czy mu to wyszło? Każdy powinien ocenić sam.
Jaki obraz Harry`ego wyłonił mi się z lektury tej książki? To dorosły mężczyzna naznaczony przedwczesną śmiercią matki. Postać Diany bowiem jest ciągle żywa na kartach tej autobiografii. Nie odniosłam jednak wrażenia, by była to próba wypromowania się na jej tragedii, w końcu Harry sam w sobie takiej promocji nie potrzebuje. To raczej próba finalnego pogodzenia się z jej śmiercią. Aczkolwiek po tym, co przeczytałam wnioskuję, że brzemię związane z jej odejściem będzie w jakiś sposób towarzyszyło Harry`emu do końca życia.
I jedyne, co mnie odrobinę razi, to fakt, że przedstawia się jako książę - w końcu tak bardzo zabiegał o to, by odciąć się od rodziny królewskiej. W tej pozycji podaje także wszelkie powody, które zmusiły go do podjęcia tej decyzji. I choć rozumiem chęć zniknięcia z celownika opinii publicznej to wydaniem tej książki nieco sobie przeczy. Z drugiej zaś strony być może jest to dla niego forma terapii, finalne rozliczenie się z przeszłością, odpowiedź na mnogie zarzuty kierowane w stronę jego i jego żony. A może musi jakoś podreperować domowy budżet, w końcu odcięto go od rodzinnych środków - nie mnie oceniać. Pomimo wszystko mi osobiście dobrze czytało się tę książkę, choć po jej lekturze ogarnęła mnie melancholia, a nawet smutek odnośnie do Harry`ego. Bo jakby nie patrzeć, to nadal szalenie zagubiony chłopiec w ciele dojrzałego mężczyzny, któremu chyba nie starczy życia, aby poukładać sobie w głowie wszystko to, co go spotkało.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - silwana
silwana
Przeczytane:2023-02-25, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2023,

"Ten drugi" ukazuje, to, że życie w rodzinie królewskiej to nie bajka, o której wielu marzy. Chociaż wokół książki, jest bardzo dużo kontrowersji, to uważam, że to bardzo dobrze, że się ona ukazała. W końcu ktoś miał odwagę powiedzieć, co tak naprawdę dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Po przeczytaniu tej autobiografii bardzo szkoda mi Harry'ego. Praktycznie całe życie zmagał się z wieloma problemami, a wszystkie zaczęły się w chwili, w której zabrakło jego ukochanej matki. Może gdyby wtedy, ktoś udzieliby mu pomocy, wsparcia, to życie jego i jego rodziny wyglądałoby zupełnie inaczej. 

Link do opinii

Wiecie, że lubię i czytam biografie. Może nie nagminnie, ale sięgam dość często. ,,Tego drugiego" przeczytałam z kilku powodów. A jednym z nich były reakcje większości komentujących osób, gdy tylko było wiadomo, że taka książka się ukaże i kiedy, później, że przyspieszą wydanie w Polsce. Część Was czytała w oryginale i wypuściła taką ilość jadu, że naprawdę nie wiem czy znajdzie wielu chętnych. Mnie nie zniechęciliście. Zdarzały się też takie osoby i to jest rozpaczliwe i żałosne, które nie czytając wystawiają jej ocenę jeden na dziesięć, pisząc przy tym, że najchętniej daliby zero. Nie rozumiem Was.

 

,,Ten drugi" nie jest arcydziełem i chyba nie miał być. To wspomnienia człowieka, który nie zaznał w życiu zbyt wiele szczęścia. Jeśli myślicie, że urodzenie się w rodzinie królewskiej jest wielkim szczęściem, to jesteście w błędzie. To robienie wszystkiego na pokaz. To skostniałe zasady. To brak okazywania jakichkolwiek uczuć, nieważne czy jest się dzieckiem - nie ma przytulania, głaskania, poklepywania, chwalenia.

Zewsząd słyszę głosy, że Harry ,,nasrał" do swojego gniazda. A czyż nie robi tego każdy kto pisze autobiografię? No tak, ale nie każdy jest księciem, prawda? Jeżeli powiedzmy Iksiński napisałby to, co Harry, byłoby w porządku. Może nawet byśmy się z tego pośmiali. Ale w tym przypadku, to jest ,,fe!". Ja tak nie uważam. To wspomnienia i tak to widział młodszy Harry, starszy Harry i dorosły mężczyzna Harry. Nie próbujmy na siłę zmieniać jego wspomnień.

 

Harry zdobył się na trochę szczerości (w końcu), to co my robimy? Niektórzy prawie publicznie go linczują. Dlaczego? Czy dlatego, że to rodzina królewska i nie wypada? Nie sądzę. Uważam, że właśnie dlatego wypada, a nawet powinno się. Zdejmijmy w końcu tę ,,świętą" rodzinę z piedestału, na którym stoi od zawsze, bo na to nie zasługuje. I jej będzie lepiej na poziomie normalnych ludzi i nam. Nich dotrze do głów wszystkich czytelników i nie tylko, że to ludzie, jak inni i u nich też dzieją się różne sprawy, o których powinno mówić się głośno, albo nie mówić wcale. Skoro Harry wybrał drogę - mówić, to nie osądzajmy go, tylko szanujmy, bo to nie była łatwa decyzja. Nawet jeśli to zrobił dla pieniędzy. A może po prostu potrzebował takiej właśnie psychoterapii. Możecie mi wierzyć lub nie, ale to naprawdę pomaga.

 

Ciągle wytyka się Harry'emu, że to ślub z amerykańską aktorką Meghan Markle wszystko zmienił (jego, układy w rodzinie, postrzeganie Harry'ego na świecie). Ale to chyba nie tak. Sądzę, że przesądził kolor skóry Meghan. Bo jakby nie czytać - i to nie tylko biografię księcia - odnosi się wrażenie, że monarchia brytyjska jest skostniała i ma poglądy rasistowskie.

 

Jak zwykle rozczarowują mnie też ludzie. Tak Wy, wszyscy - no dobrze, nie będę generalizować. Rozczarowujecie mnie, bo odnotowano po wydaniu tej biografii spadek popularności całej rodziny królewskiej nie mówiąc już o Harrym. A dlaczego? Większość sugeruje, że dlatego iż książę przyznał się publicznie do tego, że brał narkotyki. To śmieszne. Ja nie brałam, ale mam mnóstwo znajomych, którzy próbowali eksperymentować. Niektórych dzieci również. I co? Czy tylko dlatego powinniśmy ich skreślić? Napisał, że będąc w wojsku zabijał ludzi. Czyli co, lepiej by było, gdyby to on dał się zabić? Nie pojmuję rozumowania ludzi. Był w wojsku, na misji i było jego życie, albo życie ,,wroga". Nie ma się wielkiego wyboru. Inne historie? Większość z nich jest zwyczajnie zabawna. Gdyby Wasz sąsiad opowiadał Wam przy kieliszku podobne anegdoty zanosilibyście się śmiechem. Ale to jest książę Harry i jemu nie wypada. Na litość!

 

Nie patrzmy na tę autobiografię przez pryzmat tego, czy lubimy księcia i księżną Sussex. Bo to naprawdę nie o to chodzi. Powiem szczerze - nie lubię ich, bo ich postępowanie nie zawsze mi się podoba, a sam Harry miał takie epizody, których zdecydowanie powinien się wstydzić. Jednak w tych wspomnieniach znajdziemy wytłumaczenie na przynajmniej kilka z nich i spojrzymy na księcia trochę inaczej. A Meghan Markle? Możemy ją lubić lub nienawidzić (jeśli mamy powód), ale niech to nie rzutuje na odbiór książki, która ma mieć podobno kontynuację.

 

I jeszcze jedno. Nie dopatrujcie się drugiego dna i nie szukajcie na siłę autora (ghostwritera), bo to i tak nic nie da.

 

Nikogo nie namawiam. Przypuszczam, że sporo osób przeczyta z czystej, ludzkiej ciekawości, a inni, jak ja, by wyrobić sobie własną opinię. Wszystkim bez wyjątku życzę przyjemnej lektury, bo uwierzcie autobiografię Harry'ego czyta się świetnie i jest zaskakująco dobrze napisana.

Link do opinii
Reklamy