Tancerka z Moulin Rouge

Ocena: 4.6 (5 głosów)

Paryż, rok 1882. Szesnastoletnia Louise Weber po śmierci ojca wychowywana jest samotnie przez matkę. Obie pracują jako praczki i żyją w biedzie. Dziewczyna marzy o innym losie: chce czerpać z życia pełnymi garściami, być podziwiana i wolna.

Pasją Louise jest taniec. Dziewczyna potajemnie wymyka się do barów i kawiarni i przy wsparciu takich artystów jak Renoir i Toulouse-Lautrec zostaje gwiazdą kankana. Tak rodzi się legendarna Goulue - królowa Montmartre'u o nieposkromionym apetycie na nowe doświadczenia. Odrzuca mieszczańską moralność i ograniczenia, a jej bezkompromisowość i namiętność zaprowadzają ją na szczyt - to ona zostaje główną tancerką w nowo otwartym kabarecie Moulin Rouge i rozpala zmysły jego gości.

Mimo ogromnego sukcesu Louise dręczy strach przed ponownym popadnięciem w nędzę i zależność od innych. Dlatego w imię wolności ryzykuje wszystko: pieniądze, szczęście i miłość swojego życia...

,,Ekscytujące spojrzenie na Paryż przełomu wieków między biedą a oślepiającymi światłami sceny!"

Bettina Armandola, Book Reviews

Informacje dodatkowe o Tancerka z Moulin Rouge:

Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2024-03-20
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788367996181
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Die Tänzerin vom Moulin Rouge

Tagi: Biografie fabularyzowane

więcej

Kup książkę Tancerka z Moulin Rouge

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Tancerka z Moulin Rouge - opinie o książce

 

„Tancerka z Moulin Rouge” Tanja Steinlechner to obyczajowa powieść, która zainspirowana została osobą Louise Weber. Kobieta to najsłynniejsza tancerka Moulin Rouge, która zainspirowała autorkę do stworzenia historii, na podstawie jej biografii, dodając jednak elementy fikcji literackiej.

Louis Weber wychowywana była przez matkę, gdyż ojciec zmarł. Kobiecie nie było łatwo, a w ich życiu się nie przelewało. Aby móc wiązać koniec z końcem obie zarabiały jako praczki. Jednak w Louis drzemała pasja do tańca, którą pragnęła rozwijać. Dziewczyna za wszelką cenę pragnęła również wyrwać się z biedy, do której już nigdy nie chciała wrócić. Gotowa była dosłownie na wszystko, aby tylko osiągnąć upragnione bogactwo, jednak strach przed powrotem biedy do jej życia, ciągle tlił się w jej głowie. Chciała czerpać z życia pełnymi garściami, bawić się i być docenianą. Realizował swoje marzenia o sławie, którą się zachłysnęła. Zapomniała w tym wszystkim jednak o szczęściu, radości  z dnia codziennego, miłości i wartościach. Czy Louis ocknie się w porę, doceni prawdziwą miłość i przywróci do swojego życia harmonię i spokój oraz zacznie cieszyć się tym co ma, u boku tych, których kocha…

Książka przedstawia nam piękną historię, a dodatkowo została ubrana w piękne szaty! Bo nie można pominąć wspaniałego wydania, które serwuje nam Wydawnictwo. Myślę, że przypadnie ona do gustu większości czytelników, a już ze szczególnym wskazaniem na tych, którzy lubią w literaturze przenieść się do dawnych czasów, ale również miłośnikom wyrazistych charakterów kobiecych w literaturze, bo tego Louis zdecydowanie nie brakuje!

Mnie książka oczarowała i bardzo serdecznie polecam sięgnąć po ten tytuł, a Wydawnictwu bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji.

Link do opinii

Jak wielka jest, siła marzeń wie o tym każdy, kto chce czuć się szczęśliwym, wolnym w momencie ich spełnienia, o ile zechciałby je zrealizować, aby nie były lub okazały się jedynie złudnym wyobrażeniem o nich?

Pojawiają się pytania po przeczytaniu pierwszego rozdziału powieści biograficznej o królowej skandalicznego kankana autorstwa Pani Tanji Steinlechner w książce pt. ''Tancerka z Moulin Rouge''.

Główną bohaterką w czytanej przeze mnie książce jest Louise Weber mająca szesnaście lat. Pracuje jako praczka. Nie mieszka sama, lecz z mamą. Lubi żyć wspomnieniami, marzeniami o lepszym dobrobycie, który obecnie ma i nie jest z niego zadowolona, gdyż dzielnie walczy o utrzymanie pracy ze względu na panującą w niej niemiłą atmosferę, a w tym emocje udzielające się osobom z wyższych sfer, które nie zawsze zachowują się właściwie.

Louise miała w dzieciństwie bardzo dobre relacje z babcią, dziadkiem oraz tatą, od którego czerpała wiedzę na temat życia, lubiącego spędzać czas z nią i jej starszą siostrą. Przynajmniej mogła wówczas czuć się bezpieczna, szczęśliwa nie myśląc, o tym, co przyniesie ze sobą kolejny nowy dzień pełen niepewności w walce o jego przetrwanie.

Trudno mi tak naprawdę rozszyfrować zachowanie matki Louise, która sama nie wie, czego oczekuje od siebie samej, od życia. Jest osobą kłótliwą, tajemniczą. Skąd brała się przyczyna jej nagłych zmian nastrojów i czy ono ulegnie, poprawie to stanowiło dla mnie zagadkę, bo ma to również wpływ, jak potoczy się jej los mający później ogromne znaczenie dla Louise, którą samotnie wychowuje, pracując i mieszkając w skromnych warunkach materialnych.

Kto pomoże Louise zrealizować marzenia, czy odniesie zawodowy sukces, co sprawi największy jej ból w pokonywaniu drogi do zawodowego szczęścia, a co radość, czy spotka się ze siostrą, jaką cenę zapłaci za to, że chce, poczuć czym jest dla niej prawdziwa wolność w spełnianiu marzenia, kto okaże się prawdziwym przyjacielem, a kto wrogiem, czy pozna uczucie miłości, czy pojawi się u niej uczucie, że to na co ciężko pracowała, zniknie, szybko tak jak się pojawiło, czy wybaczy matce i zapomni o tym, co było kiedyś, czy jednak wróci do tego, kim była kiedyś, zanim nie spełniła marzenia o lepszym życiu pełnym niespodzianek i podejmowania niełatwych decyzji, których doświadcza każdy z nas na co dzień pragnący poczuć władzę nad tym, co przynosi czerpanie i branie z życia jak najwięcej korzyści, aby, okazać prawdziwe ja zapominając o innych potrzebujących naszego wsparcia, których omijamy szerokim łukiem, nie dzieląc, się z nimi niczym tym na co ciężko pracowaliśmy?

Książki tej nie czyta się szybko ze względu na zamieszczoną małą czcionkę.

Polecam przeczytać tę książkę.

Link do opinii

"Tancerka z Moulin Rouge" to beletryzowana opowieść o rzeczywistej postaci. Opowieść o kobiecie, dziewczynie, tancerce. To też powieść o wolności, wyborach, marzeniach i ogromnym talencie. Niby historia zwyczajna, a pokazuje jak wielką siłę mogą mieć marzenia i jak wielką cenę trzeba za nie płacić. To również historia o tym, jak bardzo ostrożnie trzeba dokonywać wyboru ludzi, którymi się otaczamy, bo jedni są naszymi przyjaciółmi, a inni tylko ich udają, i przez tych drugich tracimy wszystko - domy, miłość, szacunek, przyjaciół. Ta książka to jedno wielkie ostrzeżenie. Żałuję, że nie została napisana ileś lat wcześniej i nie mogłam jej przeczytać. Formalnie, to dobrze napisana powieść, prosto, ale z wyczuciem rytmu, która właściwie czyta się sama. Nie jest rozwleczona ani uproszczona. Fajerwerków i wznoszenia się na literacki Olimp tu nie uświadczymy, ale nie to jest jej sednem. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agafitness
Agafitness
Przeczytane:2024-04-07, Ocena: 3, Przeczytałem,

Z niejakim niesmakiem przebrnęłam przez ten paryski światek, a raczej półświatek z XIX-wieku, gdzie pod względem moralności i obyczajów dzisiejsze "kwiatki" w stylu LGBT to można powiedzieć - mały pikuś. Tam to dopiero była rozpusta, swoboda sexualna, narkotyki, alkohol, związki homoseksualne, kabarety połączone z burdelami, ale to w kręgach tak zwanej paryskiej bohemy, do której zaliczali się artyści: malarze, cyrkowcy, aktorzy, artystki kabaretowe, tancerki i bogaci ludzie z kręgów burżuazji, których było stać aby z tego wszystkiego korzystać. Na drugim krańcu mamy obraz nędzy i skrajnego ubóstwa, ciężkiej pracy za marne grosze i walki o przetrwanie. I z takiego właśnie środowiska wywodzi się główna bohaterka tej książki postać jak najbardziej autentyczna - królowa kankana Louise Weber, która przybrała pseudonim La Goule.

I teraz zagwozdka. Co znaczy La Goule? Szkoda, że tłumaczka nie wpadła na to aby wyjaśnić znaczenie tego słowa. Pytałam o to koleżankę, która uczy języka francuskiego i wyjaśniła mi, że oznacza to kobietę - żarłoka lub po prostu żarłoczną kobietę.

Historia tej pani wzbudziła we mnie mieszane odczucia. Z jednej strony współczułam jej, że mieszkała samotnie z matką (ojciec zmarł, a starsza siostra Via uciekła z domu i pracowała jako tancerka w variete) i obie ciężko harowały od rana do wieczora jako praczki za psie pieniądze. Matka Louise upatrywała poprawy ich losu w wydaniu córki za mąż za starego, obleśnego dorożkarza, który próbował zgwałcić dziewczynę już na pierwszej randce, na którą ją zaprosił. Dziewczyna dostrzegła jednak szanse od losu na wyrwanie się z tej biedy i beznadziejnej egzystencji, w kolorowym świecie rewii i kabaretu, w którym już od jakiegoś czasu z powodzeniem funkcjonowała jej starsza siostra. Louise najpierw pozowała do aktów, aż trafiła na paryskie sceny (w tym słynną Moulin Rouge) jako gwiazda kankana. Charakter tego przybytku dobrze oddaje cytat: " Moulin Rouge stanowiło połączenie grzechu i szczęścia". Matka wyrzekła się obu córek. Sposób prowadzenia się Loise (przynajmniej w moim odczuciu) pozostawia wiele do życzenia. Nie chciała stałego związku, sypiała z kobietami i mężczyznami, "udzielała" się w domu publicznym, wzbudzała zgorszenie, ale też pożądanie obu płci. Zyskała grono bliskich przyjaciół, była też wsparciem dla siostry, która samotnie wychowywała dziecko, jednak nie zyskała mojej sympatii. To taka Madonna czy Lady Gaga tamtych czasów, ale bardzo rozpasana sexualnie, arogancka, kapryśna, narcystyczna, egoistyczna i przekonana o swojej wyjątkowości, w czym niestety, wiele osób ją utwierdzało. Zamierzała "być w centrum zainteresowania, dosięgnąć marzeń i na końcu przedstawienia skąpać się w oklaskach". Plus zarobić na tym kasę, która pozwoli jej na wygodne życie i niezależność od kogokolwiek. W pewnym momencie poczuła "grawitację innego świata" ten stary zostawiając daleko za sobą. Jej nieumiarkowanie w jedzeniu i piciu z czasem doprowadziło do tego, że strasznie utyła i zbrzydła. Uważała, że: "Tylko idioci odmawiają sobie przyjemności. Głupcem jest ten, kto zna umiar a nudziarzem ten, kto nigdy nie przekracza granic". A ja uważam, że to właśnie brak umiaru we wszystkim doprowadził ją do stopniowego wyniszczenia i upadku na samo dno.

Mocno poruszyły mnie sceny związane ze śmiercią jej matki, która zmarła w samotności, we własnych odchodach i skrajnym brudzie. I cały ten cyrk związany z pożegnaniem rodzicielki przez wyrodne córki oraz pochówkiem, jak również jej nieobecność Louise na pogrzebie matki wywarły na mnie dołujące wrażenie. Rozumiem, że matka wykazała w pewnych kwestiach totalnie skrajną i nieprzejednaną postawę wobec córek, ale mimo wszystko - pozostawienie jej w samotności i ubóstwie jest moralnie dwuznaczne. Córki mogły przecież znaleźć jakiś sposób aby podrzucić matce pieniądze czy w inny sposób pomóc materialnie, ale pozostaje pytanie czy przyjęłaby od nich jakąkolwiek pomoc?

Przez książkę przebrnęłam z trudem i mozołem, nie dlatego, że jest słaba czy źle napisana, tylko dlatego, że nie odnalazłam się w tych francuskich oparach kabaretowo-burdelowych, że w żaden sposób ten klimat mnie nie porwał, nie był dla mnie atrakcyjny. Nie jestem zacofaną dewotką, jednak tego (za przeproszeniem) kurewstwa miałam w pewnym momencie po dziurki w nosie i zastanawiałam się co jeszcze (prócz serduszka naszytego na gaciach i pokazywanego publiczności w trakcie kankana) wymyśli ta rozpustna dziewucha, której na pewnym etapie całkowicie w głowie się przewróciło, bo była tak przekonana o swojej doskonałości, że wszystkich miała za nic. Ale to się później na niej zemściło. Końcówka powieści mocna i wzruszająca. zapadająca w pamięć. Książka jest ładnie wydana, umiejętnie łączy prawdę z fikcją i z pewnością znajdzie swoich zwolenników. Mnie, niestety nie urzekła, aczkolwiek dzięki niej poznałam historię królowej kankana.

mniej

 

Link do opinii

Louise Weber pracuje jako praczka w biednej dzielnicy Clichy. Marzy jednak, by wyrwać się ze swojego dotychczasowego życia, wyjeżdża więc do Montmartre. Tam rozpoczyna karierę jako tancerka. Choć zaczyna jako nic nieznacząca artystka, szybko zdobywa sławę, trafia do Paryża i staje się jedną z najlepszych - słynną La Goulue.

 

,,Tancerka z Moulin Rouge" autorstwa Tanji Steinlechner opowiada historię La Goulue. To nie jest biografia, chociaż wiele fragmentów jest inspirowanych życiem Louise Weber, autorka wyraźnie zaznacza w posłowiu, że jest to powieść i niektóre elementy są fikcyjne. Ale ta mieszanka fikcji i prawdy została przez autorkę połączona naprawdę znakomicie. Książka jest niczym żywa historia. Wrzuca czytelników prosto do XIX-wiecznej Francji. Podczas lektury zapoznajemy się z wieloma artystami: z wielkimi malarzami tamtego okresu, poetami, pisarzami, ale także gwiazdami sceny. Pośród całego tego zgiełku i splendoru doświadczamy także otwarcia Wieży Eiffla i powstania słynnego kabaretu Moulin Rouge. Jest jednak i druga strona medalu, również przedstawiona na kartach powieści: ciężka praca ,,zwykłych ludzi" i los, jaki ich spotykał w tamtych czasach.

 

 

Wciągająca historia, inna od tego, co zazwyczaj czytam. Polecam.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy