Powiadają, że człowiek zdolny jest przetrwać najstraszliwsze czasy. Ci, którzy przetrwali Zagładę, są zarazem najgorsi i najlepsi ze wszystkich ludzi.
Vincent Sztejer wraca do domu, lecz nim tam dotrze, musi przemierzyć skażone ziemie i miasta, gdzie nafta jest cenniejsza niż ludzka krew. Czeka go podróż rzeką do samego jądra ciemności, do miejsc, gdzie wciąż plenią się mutacje, zaś ludzki umysł łatwo popada w obłęd. Ghule, umarlaki i ludojady-każdy z twych stworów jest śmiertelnie niebezpieczny, lecz prawdziwym zagrożeniem bywa najczęściej drugi człowiek.
Pojęcia takie jak dobro i zło przepadły gdzieś w czasie Apokalipsy. Zasady są proste. Nie daj się zabić. Dbaj tylko o siebie. Maszeruj albo giń...ale po drodze nie zapomnij korzystać z życia. Nigdy nie wiesz, ile Ci go jeszcze zostało.
II wydanie powieści, która wcześniej ukazała się pt. Sztejer 2.
Wydawnictwo: WarBook
Data wydania: 2022-09-07
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 400
Czasy Wersalu: mężczyźni pojedynkują się o honor dam, plotka i śmieszność potrafią zabić, a miłość bywa śmiertelnie niebezpieczna. Do Polski przybywa Giacomo...
Gdy bogowie śpiewają wojenne pieśni, ludzie słyszą je jako pomruk burzy. Ciemysł, Geślarz i Miecław trafiają do Truso jako niewolnicy, ale gdy na gród...
Przeczytane:2022-11-06, Ocena: 5, Przeczytałem,
Dzień dobry
Jeśli książki krwiste to wolicie żeby mordowali ludzie czy potwory ?
Ja lubię i jedno i drugie, ale w takich książkach jak te o przygodach Vincenta Sztejera potwory jednak są znacznie ciekawsze.
Paczka od Wydawnictwa Warbook Myślę, była dla mnie przemiłą niespodzianką, bo gdy zobaczyłam Vincenta na okładce poczułam się jakbym spotkała starego kumpla. Kiedy zajrzałam dla odświeżenia na własną recenzję pierwszej część odkryłam, że był moment, że zachowanie tego mordercy mi się nie podobało, jednak to na tyle nieistotny moment, że zupełnie o tym zapomniałam.
Drugie spotkanie z Vincentem wypadło dużo lepiej! Fakt, że nadal, kiedy ma okazję, korzysta ze wszystkich wdzięków pięknych i chętnych pań i bierze z życia ile może,a nawet więcej, ale już się tym tak nie chełpi. Nadal najmuje się do walk z potworami, jednak najniebezpieczniejszym potworem okazuje się człowiek. W moim odczuciu to wątek przewodni wszystkich rozdziałów. W pierwszym Sztejer wyrusza odbić piękną siostrzenicę starego kumpla z rąk mnichów i mimo, iż spodziewał się, że nie będzie to proste zadanie realia boleśnie go zaskoczyły.
Gdy w drugim rozdziale Sztejer wyruszył w ramach ochroniarza wyprawy w głąb dżungli napotkał tam takie potworności, że nawet jego zaszokowały (mnie również)! Cała historia obfituje tu w potwory: mamy tu ghule, ścierwojady, ludzi zjadających ścierwojady 😳, utopce, plemiona okrutnych barbarzyńców. A to, co robili wśród nich ludzie i tak było potworniejsze.
W trzecim rozdziale Sztejer musi pomóc szlachetnej rodzinie odzyskać bliską osobę z rąk barbarzyńców. Trzeba przekazać im okup w umówionym miejscu. Niby łatwizna, więc po co im Sztejer?
Wszystkie historie opisane są dowcipnym językiem starego wygi. Książka obfituje w niewybredny humor i choć nieczęsto mi się to zdarza parskałam przy niej śmiechem nie raz. Dużo tu wulgaryzmów, ale użytych w taki sposób, że nie były rażące, natomiast dodawały realizmu narracji.
Podoba mi się sposób narracji - całą historię Sztejer relacjonuje nam w czasie przeszłym, natomiast sceny walki opisywane są krótkimi zdaniami, w czasie teraźniejszym. Dzięki temu te sceny nabierają tempa i dynamiki i każdy cios widziałam w głowie z gwałtownością, z jaką na pewno padał.
Jestem bardzo zadowolona z tego spotkania ze Sztejerem i tym bardziej się cieszę, że w listopadzie nakładem wydawnictwa Warbook zostanie wznowiona kolejna część jego przygód 😁.