Szklany tron


Tom 1 cyklu Szklany Tron
Ocena: 5.28 (71 głosów)
Inne wydania:

Tylko teraz światowy bestseller Sarah J. Maas w ekskluzywnej oprawie twardej!

Celaena Sardothien odbywała ciężką karę za swoje przewinienia wystarczająco długo, by przyjąć propozycję, z której nie skorzystałby nawet szaleniec: jej dożywotnia niewolnicza praca w kopalni soli nie musi kończyć się dopiero z dniem jej śmierci, jeśli tylko dziewczyna zdecyduje się wziąć udział w turnieju o miano królewskiego zabójcy.

To będzie walka na śmierć i życie, ale Celaenie nieobce są tajniki fachu zawodowego mordercy. Jeśli się jej powiedzie, po kilkuletniej służbie na królewskim dworze odzyska wolność. Jeśli nie - zginie z rąk któregoś z przeciwników: złodziei, zabójców i wojowników, najlepszych w całym królestwie. Szanse na pomyślne przejście wszystkich etapów turnieju są niewielkie, ale Celaena nie ma nic do stracenia.

Pod okiem wymagającego dowódcy straży rozpoczyna przygotowania do starcia z najgroźniejszymi osobnikami królestwa. Wkrótce jednak pojawiają się komplikacje: ginie jeden z uczestników turnieju, a niedługo potem podobny los spotyka innego rywala młodej zabójczyni. Czy Celaena zdoła dowiedzieć się, kto stoi za tajemniczymi zabójstwami? Czasu jest coraz mniej, a dziewczyna musi mieć się na baczności - zabójca może obrać za kolejny cel właśnie ją. Śledztwo doprowadzi do odkryć, których nigdy by się nie spodziewała.

Informacje dodatkowe o Szklany tron:

Wydawnictwo: Uroboros
Data wydania: 2021-02-17
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788328072237
Liczba stron: 518
Tytuł oryginału: Throne of Glass
Tłumaczenie: Marcin Mortka

Tagi: bóg

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Szklany tron

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Szklany tron - opinie o książce

Szklany Tron to jedna z książek fantastycznych Sarah J. Maas. Opowiadająca o siedemnastoletniej zabójczyni ,która popełniła fatalny bład za który zostaje skazana na niewolniczą parce do końca swoich dni, jednak pewnego dnia otrzymuje oferte od księcia Doriana. Dziewczyna zostaje zawieziona na dwór królewski i musi walczyć na śmierć i życie w turnieju o tytuł królewskiego zabójcy. Książka porusza między innymi temat wolności która jest nieuchwytna dla bohaterów i chciwość króla i niektórych arystokratów. Bohaterowie książki są opisani w sposób wiarygodny i łatwy do wyobrażenia. Narracja w książce trzyma w napięciu. Moim zdaniem powieść Sarah J.Mass  jest jedną z lepszych książek ponieważ ma wszystko czego można oczekiwać od literatury fantasty.

Link do opinii

No nie powiem, ile czasu wzbraniałam się przed rozpoczęciem tej serii. Ilość i grubość tomów mnie odstraszała, a zwłaszcza, że po przeczytaniu dworów i Księżycowego Miasta, nie byłam jakoś mocno zachęcona. No ale Natalia powiedziała, bym dała temu szansę, to się przymusiłam. Powiem tak, z tych książek, które znam od autorki, to ta wychodzi najlepiej! Nie będę ukrywać, że minusów i tak się uzbierało, ale suma sumaru mam pozytywne odczucia!


Pomysł na fabułę mnie zainteresował! Chyba byłam jedną z nielicznych osób, które nie czytały opinii o tej książce i kompletnie się nimi nie interesowały. Dlatego było to miłe zaskoczenie. Oczywiście nie powiem, że było to coś nadzwyczajnego i na czas, w którym była wydana, także nie. Jednak byłam przez większość czasu ciekawa, jak to się rozwinie, kto okaże się mordercą, jaka będzie kolejna próba. Nie będę tego odmawiać autorce, ale pomysł na fabułę, był bardzo dobrze przemyślany oraz poprowadzony.


Zaś do bohaterów mam mocno mieszane odczucia. Celaena strasznie mnie denerwowała. Jest egoizm i narzekanie, jaka to ona wcześniej była wspaniała, cudowna, świetna i w ogóle, a teraz to wygląda okropnie, nie jest tak wysportowana i jak wiele jej teraz brakuje. No doprowadzało mnie do szwedzkiej furii. Jej pewność siebie czasami była spoko, a czasami aż wręcz przesadzona. No łatwo można wywnioskować, że nie polubiłam głównej bohaterki. Poza nią jest jeszcze dwóch panów, do których mam mieszane odczucia. Chaol był w porządku, chociaż jego niezrozumiałe intencje i wysyłanie sprzecznych sygnałów było mocno mylące. Zaś Dorian mówił jedno robił drugie i przez to, trudno jednoznacznie wskazać czy się go lubi czy nie.


W porównaniu do Dworów i Księżycowego Miasta tą pozycję czytało mi się naprawdę w porządku. Akcja była całkiem dobrze wyważona. Cały czas byłam zainteresowana, co dalej się wydarzy, jak potoczą się dalsze wydarzenia. Autorka też ciekawie budowała napięcie i ciągle trzymała czytelnika w niepewności. Mimo obaw udało mi się ją przeczytać naprawdę szybko i na tyle mam pozytywny odbiór, że na pewno niedługo sięgnę po kontynuację!


Także, już tak kończąc, książka nie była zła. Pomimo że została wydana już jakiś czas temu, to nadal czerpałam z tego radość. Zostałam miło zaskoczona i wydaje mi się, że ta seria może mi się najbardziej spodobać ze wszystkich autorki, chociaż nie wyrokuję, po przeczytaniu tylko pierwszego tomu! Ogólnie, jeśli jeszcze jakimś cudem, tak jak ja, jeszcze nie czytaliście tej serii, to wydaje mi się, że warto dać jej szansę.

Link do opinii

"Szklany tron" Sarah J. Maas to pierwsza część z serii o tym samym tytule. Powieść należy do fantastyki i opowiada historię dziewczyny, która dostała niewyobrażalną szansę. Po tym jak została skazana na pracę w kopalni soli ma szansę odzyskać wolność musi tylko wygrać turniej i zdobyć tytuł Królewskiej Obrończyni. Co to dla zabójczyni A zwłaszcza najsłynniejszej zabójczyni w całym Adarlanie ?
Jeśli jej się powiedzie to po kilku latach służby odzyska wolność. Szanse na przejście wszystkich etapów są niewielkie, ale Celanena nie ma nic do stracenia. Pod okiem wymagającego dowódcy straży rozpoczyna przygotowania do starcia z innymi uczestnikami turnieju. Wkrótce jednak pojawiają się komplikacje. Ginie jeden z uczestników turnieju, a niedługo potem następny.
Czy dziewczynie uda się dowiedzieć, kto stoi za tajemniczymi zabojstwami ? Czasu ma coraz mniej ponadto kusi się mieć na baczności. Zabójca może na kolejny cel wybrać ją. Czy słynnej zabójczyni uda się wygrać i uniknąć śmierci ?
Powieść porusza takie tematy jak miłość, zdrada, przyjaźń, śmierć, fantastyka, złamane serce, pożądanie, intrygi, magia, pomoc,strach, ból, i wiele wiele innych.
Główna bohaterka powieści jest zaledwie osiemnastoletnią kobietą, którą osiągnęła już naprawdę wiele. Jednak przede wszystkim jest to bohaterka takiego typu, który uwielbiam, ponieważ jest silna. Nie załamuje się. Udowadnia, że może być traktowana na równi z mężczyznami mimo swojego młodego wieku. Pomimo tego na co ją skazano, czym się zajmuje i co przeżyła nie załamała się. Jest to dowód prawdziwej siły. Ponadto nie tylko się nie załamała udało jej się zachować człowieczeństwo pomimo wszystkiego. Uważam, że jest to naprawdę ogromna zaleta w charakterze bohaterki.
Autorkę tego niesamowitego dzieła poznałam już w poprzednich jej powiesciach. I tak samo jak wtedy nie mam jej nic do zarzucenia. Czytałam te książkę z zapartym tchem i ciągle podziwiam talent autorki. Jestem wręcz oniemiała. Ponadto nie mogę doczekać się aż zacznę czytać następną część. Ta seria naprawdę bardzo mocno wciąga i z pewnością nie da długo o sobie zapomnieć jak poprzednie książki autorki. Zdecydowanie polecam.

Link do opinii

Szklany tron. Co tu dużo mówić. Uwolbiam ten cykl. Dosłownie wciągnęłam książki z przygodami Celeany Sardothien. Zarówno sama bohaterka jak i fabuła jest bardzo interesująca. Celeana z jednej strony jest silna i niezłomną kobieta, a z drugiej wydaje się zagubiona i potrzebującą wsparcia. W książce Szklany tron pełni jest magii, przemocy, śmierci, jak i śmiechu, chęci życie i przetrwania. 

Jak już wspomniałam czyta się ją bardzo lekko i przyjemnie. Warto.

Link do opinii
Avatar użytkownika - LaylaA
LaylaA
Przeczytane:2017-10-16,
" Najprawdziwszym złem na świecie są czyny człowieka. "    Czy istnieje chociaż jedna osoba, która uwielbia czytać i nie zna Sarah J. Maas ? Nie wydaję mi się. Osobiście zakochałam się w jej twórczości po przeczytaniu "Dworu cierni i róż", i szczerze powiedziawszy sądziłam, że jest to najlepsza książka jaką dotychczas przeczytałam. Potem sięgnęłam po "Dwór mgieł i furii", i całkowicie zmieniłam zdanie, gdyż drugi tom pobił ją o głowę. Jednak serią, która dała jej taką popularność nie jest ta, którą czytałam a seria o Szklanym Tronie. Oczywiście bardzo chciałam po nią sięgnąć, gdyż byłam ciekawa co wszyscy w niej widzą i dlaczego tak ją zachwalają. Teraz już wiem.    Celaena Sardothien odbywała ciężką karę za swoje przewinienia wystarczająco długo, by przyjąć propozycję, z której nie skorzystałby nawet szaleniec: jej dożywotnia niewolnicza praca w kopalni soli nie musi kończyć się dopiero z dniem jej śmierci, jeśli tylko dziewczyna zdecyduje się wziąć udział w turnieju o miano królewskiego zabójcy. To będzie walka na śmierć i życie, ale Celaenie nieobce są tajniki fachu zawodowego mordercy. Jeśli się jej powiedzie, po kilkuletniej służbie na królewskim dworze odzyska wolność. Jeśli nie – zginie z rąk któregoś z przeciwników: złodziei, zabójców i wojowników, najlepszych w całym królestwie. Szanse na pomyślne przejście wszystkich etapów turnieju są niewielkie, ale Celaena nie ma nic do stracenia. Pod okiem wymagającego dowódcy straży rozpoczyna przygotowania do starcia z najgroźniejszymi osobnikami królestwa. Wkrótce jednak pojawiają się komplikacje: ginie jeden z uczestników turnieju, a niedługo potem podobny los spotyka innego rywala młodej zabójczyni. Czy Celaena zdoła dowiedzieć się, kto stoi za tajemniczymi zabójstwami? Czasu jest coraz mniej, a dziewczyna musi mieć się na baczności – zabójca może obrać za kolejny cel właśnie ją. Śledztwo doprowadzi do odkryć, których nigdy by się ni nie spodziewała. -Masz straszne blizny-rzekł cicho. Zabójczyni oparła dłoń na biodrze i podeszła do drzwi garderoby. -Wszyscy nosimy blizny, Dorian. Jedyna różnica polega na tym, że moje są bardziej widoczne od innych. Główną bohaterką jest Celaena, dziewczyna, która istnieje by zabijać. Dziewczyna zostaję zamknięta w kopalni, gdzie do końca swojego życia ma płacić za swoje przewinienia i zbrodnie. Los okazuję się być dla niej łaskawy i dostaję propozycję, którą odrzuciłby tylko szaleniec. Otóż dziewczyna weźmie udział w turnieju i będzie się starać o posadę Królewskiej Zabójczyni. Celaena dobrze wie, że może pokonać każdego, jednak jej zdolności osłabły podczas pobytu w kopalni, więc będzie musiała przejść ciężkie treningi, i włożyć w to całe swoje serce i może dzięki temu odzyska upragnioną wolność.    Jeżeli potrzebujecie bomby emocjonalnej to "Szklany Tron" jest dla was idealny. Naprawdę sądziłam, że cykl o dworach nic nie może pobić, ale jak widać całkowicie się pomyliłam. Jestem teraz w strzępach emocjonalnych i nie potrafię teraz złożyć jednego porządnego zdania, gdyż jedyne o czym teraz mogę myśleć to żeby usiąść u czytać dalsze tomy. Pewnie teraz pomyślicie sobie, że mówię to co inni i jest to już nudne, czytać jedno i to samo. Jednak skoro nie czytałam tej serii wcześniej to może jest osoba, która również jej nie czytała i tym sposobem i recenzja, namówię ją, żeby w końcu to uczyniła. "Szklany Tron" przepełniony jest akcją od samego początku. Książkę się pochłania, a po zakończeniu zostawia wrażenie jakbyśmy coś stracili. Główna bohaterka to postać, która mocno stąpa po ziemi, wie czego chce i jakie ma zdolności. Oczywiście dręczy ją przeszłość, która jest dość mroczna, ale tez tajemnicza, gdyż nie zostaje nam wiele wyjaśnione, co pewnie przyczyni się do rozwoju akcji w dalszych częściach. Kolejną postacią wartą uwagi jest Dorian, Adariański książę, który przyczynił się do tego, że Celaena znalazła się w turnieju. No i na koniec Chaol, w którym zakochałam się bez reszty.  - Czujesz się samotna? - wyrwało mu się. - Samotna? (...) Nie. Potrafię dać sobie radę sama, o ile mam co czytać. "Szklany Tron" to niezapomniana historia, która wciągnie was w swoje szpony i zdołacie się już uwolnić. Książka jest istnym rollercoasterem emocji, więc przygotujcie się na dużą dawkę akcji. Nie mogę się wprost doczekać kolejnych części a z tego co słyszałam, to każda kolejna jest tylko lepsza, więc muszę przygotować chusteczki i zabieram się do czytania i wam radze to samo. 
Link do opinii
Avatar użytkownika - lucter
lucter
Przeczytane:2017-07-15,
Niezwykle wciągająca pierwsza część serii. Bohaterka jest o wiele za młoda na to co dotąd przeszła (zabóstwo rodziców, trening za zabójcę, zlecenia, zdrada, rok w kopalni), a jeszcze wiele przed nią. Od razu sięgam po drugą część.
Link do opinii
Akcja książki została osadzona na magicznej wyspie, w kraju Adarlan, gdzie magia została zakazana. Młoda Celaena zostaje skazana na dożywotnią pracę w kopalni. Wkrótce jednak otrzymuje propozycję od samego księcia na uzyskanie wolności. Musi tylko wygrać turniej na Obrońcę Króla. Generalnie próby polegają na sprawdzaniu różnych umiejętności zawodników, gdzie z każdej któryś odpada i wraca tam, skąd przybył. Po opisie można by się spodziewać, że to zawody są przewodnim wątkiem tej książki. Co prawda to one są przyczyną wszystkiego, ale w książce nie ma o nich za wiele, są opisane tylko dwie, trzy próby. To niestety trochę mi się nie spodobało Wydaje mi się, że powinny być bardziej uwzględnione. Na pierwszy plan wysuwa zaś się tajemnica dotycząca zabójstw uczestników turnieju. Okazuje się, że magia nie została jednak wytępiona, a główna bohaterka zostaje wciągnięta w coś większego. Jeżeli chodzi o fabułę czy styl pisania to nie mam większych zastrzeżeń. Po wcześniejszych zetknięciach się z twórczością tej pisarki, zdążyłam się do niego już przyzwyczaić. Książka nie jest ani nudna, ani przytłaczająca. Akcja jest w miarę wartka. Prawie zawsze coś się dzieje. Intrygi, oszustwa, tajemnice - na pewno sprawiają, że książka jest ciekawa i wciągająca. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić, to to, że zabrakło mi tutaj takich "większych" i dramatycznych wydarzeń, które miałyby ogromny wpływ na fabułę. Niestety, w seriach książek często tak bywa, że jeden tom jest nudny, tylko po to, żeby kolejny rozwinął to, co zostało tam zapoczątkowane. Celaena jest zabójczynią. I za to kieruję dużego plusa do "Szklanego Tronu", ponieważ bardzo doceniam książki, w których główna postać nie jest idealna. Dziewczyna jest odważna, miła i zdeterminowana, ale zabrakło mi w niej takiej charyzmy, czegoś, dzięki czemu mogłabym ją zapamiętać na dłużej. Inne zaś postacie są na mocno przeciętnym poziomie, niczym się nie wyróżniają. Chociaż muszę przyznać, że księcia Doriana bardzo polubiłam. Podsumowując, Szklany Tron to ciekawe danie z gatunku fantasy. Oryginalna fabuła, ciekawa akcja, styl pisania na dobrym poziomie. Chociaż książka sama sobą nie powala z nóg i na pewno spotkałam o wiele lepsze książki, to wciągnęła mnie i nawet mi się spodobała. Polubiłam ten świat i jestem bardzo ciekawa rozwiązania tajemnic. Jak najbardziej zamierzam zaopatrzyć się w kolejne tomy, zobaczymy co się okaże, ale mam nadzieję, że będę lepsze niż pierwszy tom i będą zawierały więcej wydarzeń, a mniej "spokojnego" życia głównej bohaterki. Recenzja pochodzi z http://filizanka-ksiazkoholika.blogspot.com
Link do opinii

Mam mózg po to, aby osądzać i budować opinie."                                                                  

Bezwzględna zabójczyni, skazana na zwycięstwo.
Trudna przeszłość, intrygi oraz mnóstwo tajemnic.
Miłość, namiętność, ból i cierpienie.
"Szklany tron", który rozkocha każdego, kto po niego sięgnie.

Celaena spędziła w Endovier rok, rok pełen koszmarów, bólu i cierpienia. Teraz jednak los uśmiechnął się do niej. Nareszcie może opuścić to przeklęte miejsce, jednak przed nią staje kolejne trudne zadanie. Przybył po nią następca tronu Adarlanu i ma dla niej propozycję. Celaena może zostać Obrończynią Króla i po czterech latach wiernego służenie odzyskać wolność. Ale droga nie jest taka prosta, aby zdobyć tytuł musi wiele poświęcić i dać od siebie. Celaena musi wziąć udział w turnieju, gdzie będzie musiała zmierzyć się z okrutnymi i bezlitosnymi mężczyznami.
Na jej drodze staje wielu nowych ludzi, odkrywa siebie, a także toruje drogę ku wolność. Dodatkowo musi zapłacić ogromną cenę, aby zapewnić bezpieczeństwo nowo poznanym przyjaciołom. Nie obejdzie się bez krwawych walk.

"Nazywam się Celaena Sardothien - szepnęła. - Choć moje imię nie ma znaczenia. Możesz mnie nazywać Celaeną, Lillian albo suką, a ja i tak cię pokonam."

Celaena jest bohaterką, która polubiłam od pierwszy stron. Jej silny charakter, instynkt przetrwania, samozaparcie i dążenie do wyznaczonych celów robią ogromne wrażenie. Jest bezlitosna, ale posiada także uczucia. Jej przeszłość ukształtowała ją i aby poradzić sobie w życiu musiała doznać wielu cierpień. Jako królowa zabójców ma niepochlebną opinię, jednak każdy kij ma dwa końce, a sama zabójczyni jest osobą, która skrywa w sobie wiele dobra.
Celaena nie jest irytującą bohaterką, wie czego chce i nie odpuszcza. Nigdy nie poddaje się i osiąga cele, które wyznacza sobie w swoim życiu. I chociaż jest bardzo młoda, odznacza się niebywałą inteligencją. Celaena jest także kobietą, która nie pozwala pomiatać sobą, nie okazuje strachu, a dodatkowo jest niesamowicie zabawna. Uwielbiam jej zamiłowanie do książek, a także psów, które broni. Zdecydowanie nie mogłabym jej nie polubić, jest bardzo dobrze wykreowaną postacią, która posiada swój charakter.

Dorian jako następca tronu oczywiście jest zapatrzonym w siebie egoistą. Taki niewielki narcyz, który lubi zabawiać się z kobietami. Jednak Dorian jest także osobą, która ma ogromne serce. Nie lubi brutalności i woli osiągać cele dobrocią. Nie popiera rządów swojego ojca tyrana i gardzi jego czynami. Chłopak ma złą opinię wśród poddanych, bowiem wiele kobiet grzało jego łoże, ale on po prostu szuka rozrywki, ponieważ nudzą go polityczne sprawy.
Dorian jest bohaterem, którego polubiłam za ciepło, którym emanuje, za poczucie humoru, a także dystans do samego siebie. Nie jest to gorące ciacho, za którym rzuciłabym się w pogoń, ale jest to naprawdę sympatyczny chłopak. Jedyna jego wada, jaka mi w nim nie odpowiadała, to zbytnie poczucie własnej wartości przez status majątkowy. Dorian bowiem jest młodym mężczyzną, który myśli, że jak ma pieniądze, to może wiele osiągnąć i nie zna cierpienia. Nie musi martwić się o nic, bo jego los jest z góry osądzony. Chłopak bywa lekkomyślny i często wykazuje się brawurą, ale w końcu jest młody i mu wolno.

"Wkrótce zasnął, lecz przez całą noc we śnie widział dziewczynę, która patrzy na gwiazdy, oraz gwiazdy spoglądające na dziewczynę."

Chaol jest gwardzistą króla. Polubiłam go od samego początku. Podoba się mi jego charakter i dystans do świata. Nie ufa ludziom do momentu, aż ich dobrze nie pozna. Jest człowiekiem stanowczym, który walczy o swoje i nie wychyla się, jeśli nie wymaga tego sytuacja. Chaol jest niebywale inteligentnym mężczyzną, który potrafi rozwiązać wiele kłopoczących spraw. Jego dodatkowym atutem jest oczywiście sprawność fizyczna.
Mężczyzny nie da się nie lubić. Podoba się mi, że stopniowo otwiera się na Celaenę i mimo jej reputacji daje jej szansę. Mam ogromną nadzieję, że skradnie jej serce, bo jak dla mnie zdecydowanie do siebie pasują. Chaol jest taki męski i przeżył swoje w życiu. I chociaż jest skryty, to wiem, że pod tą skorupą skrywa się niesamowity facet.
A więc obstawiam Chaol 1:0 Dorian. Tylko nie zdradzajcie mi kto z kim zwiąże się!

Sarah J. Maas wpędzi mnie kiedyś do grobu albo doprowadzi do depresji. Naprawdę. ZNÓW MAM KSIĄŻKOWEGO KACA! I teraz kolejny raz będę zbierać się po jej książce przez miesiąc. Po prostu super. Uwielbiam ją i nienawidzę jednocześnie! Ona tworzy tak fenomenalne książki, że nie sposób oderwać się od nich. Za każdym razem przepadam i nie potrafię oderwać się od lektury. Ona wyrwała moje serce z piersi i dopiero odda, gdy ukończę przygodę z całą serią. A i tak wtedy wróci zniekształcone i roztrzaskane, bo po prostu wielbię pióro Maas.
Ta fabuła! Cholera! Co za pomysł, co za przygoda i przeprawa. Będę przeżywa tę książkę długo, bardzo, bardzo długo! Już zajęła honorowe miejsce na moim regale. Jeny! Maas! Co Ty ze mną robisz? Co za chaos panuje we mnie, w mojej głowie, w mojej recenzji!
Zakochałam się w kolejnym świecie wykreowanym przez autorkę. Przeniesienie na dwór Adarlanu i przede wszystkim wykreowanie tego świata jest naprawdę mistrzowskie. Ta precyzja, przedstawienie wszystkiego w odpowiedni sposób, dzięki któremu mogłam bez problemu wyobrazić sobie wszystko zdecydowanie jest najcudowniejszą rzeczą na świecie. Moja wyobraźnia działała na pełnych obrotach, a wszystkie odwiedzone miejsca skradły moje serce. Oczywiście Adarlan to nie jedyne miejsce, jakie występuje w książce, bowiem ten świat składa się z wielu innych krain, ale tutaj w tym momencie najważniejszy jest Adarlan, a także Eylwee, miejsce z którego pochodzi wielu niewolników i królowa Nehemia, waleczna i odważna, skrywająca tajemnice.

"Gdy dziewczyna ujawni swój prawdziwy charakter, będzie gotów. Zastanawiał się tylko nad tym, które z nich przeżyje tę konfrontację."

Ale wróćmy do Adarlanu. To miejsce jest świetne pod względem krajobrazu, a także wydarzeń, które mają tutaj miejsce. Szklany pałac zdecydowanie intryguje mnie i tylko czekam, aż zawali się na głowę wstrętnemu królowi, któremu mam ochotę wydłubać oczy. Co za potwór, co za brutal! Okropność!
Adarlan jest naprawdę wspaniałym miejsce, a akcja, która odegrała się tutaj jest wspaniała. Sam turniej jest emocjonujący, chociaż z góry znany jest zwycięzca, ale pobocznie odgrywa się także walka z potworami, które zabijają uczestników turnieju. Ekscytujące było odkrywanie tajemnic wspólnie z Celaeną, po prostu przepadłam. W dodatku wspaniale było móc przeżywać wszystkie emocje Celaeny, Doriana, Chaola. Ich zaufanie, które stopniowo budowali  z zabójczynią było wspaniała przygodą, która radowała serce. A wątek miłosny, który dopiero rozpoczyna się jest przesłodki i mam nadzieję, że mój Chaol wygra tę potyczkę.
Akcja pędzi i nie ustępuje nawet na moment, poznawanie Znaków Wyrda sprawiało mi ogromną radość. Emocji nie brakuje, występują także momenty napięcia, przez które cholernie stresowałam się, bo obawiałam się o życie bohaterów. Całym sercem kibicuję Celaenie w jej przygodach i mam nadzieję, że kolejne tomy jeszcze bardziej rozkochają mnie w sobie, i podsycą miłość do twórczości Maas. Pytania, z którymi pozostałam nie dają mi spokoju, bardzo szybko muszę poznać na nie odpowiedzi.
A więc kochani nie zastanawiajcie się, czy sięgnąć po książkę. Po prostu to zróbcie. Gwarantuję wam, że spędzicie kilka godzin z zapartym tchem i nie pożałujecie swojej decyzji. Całym sercem gorąco polecam!

Link do opinii
Coraz częściej spotykam się z książkami, których bohaterki nie są zaliczane do grona matek-kwok, kucharek i osób strzegących domowego ogniska, ale przede wszystkim do kobieta posiadających niesamowity potencjał, który pozwala im stanąć w szranki z ich najlepszymi, męskimi odpowiednikami. W końcu zaczęto dostrzegać, że tzw. płeć słaba może doskonale spisywać się w rolach najemniczek, wojowniczek czy płatnych zabójczyń, a to, co niektórzy uważają za ich słabość, staje się tak naprawdę ich największą bronią - bo czyż piękna i niewinna bladolica niewiasta jest w stanie komukolwiek wyrządzić krzywdę? Celaena Sardothien będąca niegdyś postrachem całego Adarlanu zabójczyni, dziś jest cieniem samej siebie. Odsiadując swój wyrok w Endovier, zaharowywuje się w towarzystwie innych więźniów w kopalni, czekając tylko na śmierć, która mogłaby wyrwać ją z tego piekła na ziemi. Niespodziewanie dostaje propozycję nie do odrzucenia, dzięki której nie tylko opuszcza znienawidzone Endovier, ale także dostaje możliwość odzyskania wolności - w dalszej przyszłości. Jest tylko jedno, maleńkie ,,ale" - w turnieju zorganizowanym przez króla Adarlanu musi pokonać kilkunastu sobie podobnych osobników i zdobyć tytuł Królewskiej Obrończyni. Niestety nie spodziewa się, ze wyrażenie zgody na podjęcie się tego trudnego zadania, stanie się dopiero początkiem jej problemów, gdyż będzie musiała walczyć nie tylko ze współzawodnikami, ale również z tajemniczym mordercą, który powoli, ale sukcesywnie wykańcza uczestników turnieju. Czy Celaena zdąży odkryć prawdę, nim sama stanie się ofiarą? Szklany tron, jest powieścią wciągającą od pierwszych stron i trzymającą w napięciu do samego końca. Nie dość, że historia nastoletniej zabójczyni została przedstawiona w sposób nieprzeciętny, to cała otoczka powieści sprawia, że czytelnikowi ciągle mało, a każda kolejna strona nieuchronnie przybliża do końca i kołatającego się w głowie pytania ,,dlaczego to takie krótkie". Na uwagę zasługuje nie tylko obrazowe przedstawienie wydarzeń, których odbiorca ma okazję być naocznym świadkiem, a które w pewnych momentach potrafią nim wstrząsnąć - przede wszystkim może paść pytanie, jak jedna osoba jest w stanie zetrzeć z powierzchni ziemi całą magię? I czy naprawdę magia może odejść nie zostawiając nic po sobie tak, jakby w ogóle jej nie było? Ale również to, że sami bohaterowie są tak doskonale skonstruowani, i tak wyraziście przedstawieni. Nie chodzi mi tutaj tylko o Celaenę, która wykonując - jakby nie było - typowo męskie zajęcie, pozostała w głębi duszy dziewczyną potrzebującą tego, czego może pragnąć każda młoda kobieta: odrobiny luksusu, okazania opieki, zaufania czy docenienia starań, ale także o Chaola - uosabiającego niezłomność, upartość oraz stawianie ważniejszych rzeczy ponad samego siebie, i Doriana, który całym swoim jestestwem wskazuje na to, jak daleko pada jabłko od jabłoni. Z każdą kolejną stroną można zaobserwować jak zmieniają się relacje pomiędzy nimi, i jaki to ma wpływ na dalszy bieg historii (bardzo dużo rzeczy można sobie dopowiedzieć). Nie można również zapomnieć, że wielbiciele prawdziwych dworskich intryg także znajdą tutaj coś dla siebie. Od dawna wiadomo, że emocjami powszechnymi wśród dam dworu były wzajemna zazdrość o urodę i wpływy, a pozbyć się konkurentek można było w tylko jeden sposób. Niesamowicie podobał mi się również wątek fantastyczny (na który przyszło troszkę poczekać). Takich ciar na ciele nie miałam już dawno i skoro pierwszy tom zrobił na mnie takie wrażenie, to ciekawa jestem, jak będzie z kolejnymi. Jedynym, do czego tak naprawdę mogłabym się przyczepić, to swego rodzaju konflikt miłosny - ona jedna, ich dwóch więc to bardziej niż pewne, że któryś odejdzie ze złamanym sercem, i może nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zarówno Chaol jak i Dorian wzbudzili moją sympatię. Poza tym mam dziwne przeczucie, że ich przyjaźń zostanie wystawiona na bardzo ciężką próbę - odrzucenie przez kobietę i męska duma często idą ze sobą w parze i zbierają żniwo. Naprawdę nie mogę się doczekać sięgnięcia po drugi tom tej pasjonującej lektury.
Link do opinii
Po lekturze "Dworu Cierni i Róż", spodziewałam się czegoś niezwykłego. Nieco się zawiodłam, poznając losy Celaeny, biorącej udział w turnieju na Królewskiego Obrońcę. Choć przyznam, że podoba mi się postać głównej bohaterki, która bierze los w swoje ręce i rękami i nogami wywalcza sobie wolność (no, powiedzmy na tyle, na ile pozwala jej król i służba u niego). Całość oceniłabym na 4+, ale z racji braku połowicznych ocen, przyznam aż 5. I tak chętnie sięgnę po kolejne części, być może dworskie intrygi nabiorą tempa.
Link do opinii
Świetna książka! 2 tom tej serii już czeka na półce w swojej kolejce :3
Link do opinii
Zabójczyni, której nie da się nie lubić. Krnąbrna, pyskata, niesłychanie zdolna, a przy tym ciągle młoda i naiwna. Dziwnym zrządzeniem losu sam książę wyciąga ją z kopalni, w której z pewnością długo by nie pożyła, aby stanęła jako jego zawodnik w walce o tytuł królewskiego obrońcy. Czy podoła?
Link do opinii
O "Szklanym tronie" Sarah J.Mass przeczytałam wiele pozytywnych recenzji. lecz mimo tego, zawsze w księgarniach, w bibliotekach omijałam tę książkę szerokim łukiem. Nie chciałam tej powieści czytać, bo obawiałam się, że najzwyczajniej w świecie mi się nie spodoba. Jednakże co w tym wszystkim było najdziwniejsze, a przy okazji najśmieszniejsze - im bardziej jej unikałam, tym częściej się na nią natykałam. Gdy byłam w księgarni, ktoś ją kupował, gdy byłam w bibliotece ktoś ją oddawał, gdy logowałam się na blogspocie ktoś stawiał jej recenzję. I tak w kółko. Chwilami bałam się otworzyć lodówkę, żeby z niej czasem nie wyskoczyła. Możecie mi wierzyć, lub nie, ale czułam się przez "Szklany tron" prześladowana - widywałam ją dosłownie wszędzie, aż w końcu po tylu miesiącach "walki" powiedziałam - dość i czym prędzej wypożyczyłam dzieło amerykańskiej autorki z biblioteki. "- Surowo mnie osądzasz! - Mam mózg po to, aby osądzać i budować opinie. - A serce po to, aby powstrzymywać się od wygłaszania krzywdzących, surowych osądów." Główną bohaterką powieści jest Celaena Sardothien, która jest jedną z najsłynniejszych zabójczyń w całym Aderlanie. Niestety pewnego dnia zostaje pojmana i zesłana do ciężkich robót w kopalni soli, gdzie ma odsiadywać wyrok do końca swojego życia. Po roku, gdy dziewczyna zaczynała powoli tracić nadzieję na wyjście, w kopalni zjawiają się ludzie następcy tronu, którzy mają dla niej propozycję nie do odrzucenia - może znowu być wolna, pod warunkiem, że zostanie kandydatką księcia i wystartuje w turnieju o tytuł Obrończyni Króla Aderlanu . Takim oto sposobem dziewczyna trafia do zamku i zaczyna się przygotowywać się do walki, jednak wszystko zaczyna się komplikować gdy uczestnicy pojedynku zaczynają ginąć w niewyjaśnionych okolicznościach.... Jestem świeżo po lekturze i muszę przyznać, że ciągle nie mogę wyjść z podziwu, iż "Szklany tron" tak mocno mnie porwał ! Już prawie zapomniałam jak bardzo lubię książki z balami, książętami, królami, intrygami, tajemnicami, romansami i z walką o władzę w tle. Nie sądziłam, że w "Szklanym tronie" dostanę wszystko co tak uwielbiam, a na dokładkę otrzymam jeszcze niezależną i pyskatą bohaterkę z uroczym księciem i zdystansowanym kapitanem Gwardii na czele! Możecie sobie to wszystko wyobrazić w jednej powieści? Jeśli oczywiście czytaliście "Szklany tron" to możecie :) "Nazywam się Celaena Sardothien – szepnęła. – Choć moje imię nie ma znaczenia. Możesz mnie nazywać Celaeną, Lillian albo suką, a ja i tak cię pokonam." Jednak, żeby nie było do końca tak kolorowo to muszę zaznaczyć, iż nie od samego początku dałam się wciągnąć w świat przedstawiony przez autorkę. Pierwsze strony zbytnio mnie nie ujęły i kilka razy zmuszałam się, aby przewrócić kartkę na następną stronę. Jednak po jakimś czasie zaczęłam tę książkę nie czytać, lecz pożerać. Pochłaniam każde słowo jak najlepszą ambrozję, a losy bohaterów śledziłam z nadzwyczajną precyzją i oddaniem. Nawet nie wiem kiedy dotarłam do ostatniego rozdziału, ale wiem natomiast jedno - byłam strasznie na siebie zła, że tak szybko przeczytałam tę pozycję. Powinnam każdy wyraz czytać literka po literce, żeby jak najdłużej gościć w życiu Celaeny. Nie potrafię wskazać jednej rzeczy, która najbardziej podobała mi się w powieści Pani Mass, ale z całą pewnością mogę stwierdzić, że na chwilę uwagi zasługują bohaterowie i to nie tylko, pierwszoplanowi, lecz także drugoplanowi. Każdy z nich został wykreowany na wyrazistą i nieschematyczną postać. Na przykład mogę podać samą Celaenę , która od początku była dla mnie wielką chodzącą sprzecznością. Była bezwzględną, wyrachowaną zabójczynią, a przy bliższym spotkaniu okazywała się pyskatą dziewczyną o wielkim sercu. Tak samo jak sam zastępca tronu Dorian, nie zachowywał się jak przyszły zimny władca, lecz jak młody chłopak, który do końca jeszcze nie wie czy chce władać królestwem. Mogłabym wymienić tutaj jeszcze wiele różnych postaci, ale boję się, że za dużo zdradzę, a tego na pewno nie chcecie. "-Czujesz się samotna? -Samotna? (...) Nie. Potrafię dać sobie radę sama, o ile mam co czytać." Co jeszcze podobało mi się w utworze Sarah J. Mass? Narracja trzecioosobowa i to z punktu widzenia kilku postaci. Nie wyobrażam sobie tej powieści bez punktu widzenia Księcia Doriana, kapitana Chaola czy nawet tej paskudnej damy dworu. Dla mnie każda książka mogłaby być tak napisana, ponieważ dzięki temu możemy lepiej poznać innych bohaterów, a nie skupiać się wyłącznie na głównej bohaterce. "A kto chce,żeby go nienawidzono? Tak naprawdę wolę, aby mnie nienawidzono, niż ignorowano, ale nie ma to większego znaczenia." Nie byłabym sobą gdybym, choć dwóch zdań nie napisała o wątku miłosnym. Jednak jeśli mam być z Wami szczera, ja go chyba nie zauważyłam. Coś tam niby jest wspomniane, że Dorian jest taki czarujący i przystojny, a Chaol intrygujący, ale nie mogę sobie żadnego z nich wyobrazić u boku Celaeny. Jak dla mnie to wszystko bardziej rokuje ku cudownej przyjaźni, niżeli ku wielkiej, oszałamiającej miłości, ale to jest wyłącznie moje zdanie. Oczywiście jestem zakochana w obu kandydatach jednakowo, aczkolwiek nie kibicuje żadnemu z nich w walce o serce zabójczyni. Trochę się rozpisałam, ale nic na to nie poradzę, iż "Szklany tron" totalnie mnie omotał. Teraz rozumiem te wszystkie zachwyty nad twórczością Sarah J. Mass i właśnie w tej chwili, zachęcam Was wszystkich do zapoznania się z tą oszałamiającą pozycją. Pokochacie ją za absolutnie wszystko- za humor, akcję, bohaterów, magię i przede wszystkim za niezapomniane chwile spędzone przy jej czytaniu. Detektyw poleca!
Link do opinii
Celaena ma dwa wyjścia, albo pozostanie w kopalni, gdzie odbywa swój wyrok, albo zacznie służyć znienawidzonemu królowi i po pięciu latach odzyska wolność. Jedyne co musi zrobić to wziąć udział w turnieju i zmierzyć się w walce ze złodziejami i mordercami. Mogą ją zabić, a nawet są pewni, że to zrobią. Nie wiedzą jednak o tym, że Celaena nie jest tylko piękną kochanką księcia. ,,Nazywam się Celaena Sardothien - szepnęła. - Choć moje imię nie ma znaczenia. Możesz mnie nazywać Celaeną, Lillian albo suką, a ja i tak cię pokonam." ,,Szklany tron" to moje drugie spotkanie z twórczością Sarah J. Maas. Po tym, jak autorka zdobyła moje serce i duszę książką ,,Dwór cierni i róż" nie mogłam się oprzeć pokusie, żeby sięgnąć po inne książki jej autorstwa. ,,I pomyśleć, że zarzucamy mężczyznom, że nie potrafią myśleć za pomocą mózgu! Przynajmniej mężczyźni nie kryją się z tym, o co im chodzi." Mimo że ta książka nie jest tak bardzo przesycona magią, jak jej młodsza siostra, byłam nią oczarowana. Mimo że nie jest zbyt romantyczna to ja na przekór temu i tak się w niej zakochałam. Sarah J. Maas z tak wielką dozą humoru napisała historię kobiety twardej jak stal, doświadczonej przez los, że nie mogłam się od niej oderwać. Zmieniła brudną, wychudzoną niewolnicę w księżniczkę, tylko po to by ta pokazała wszystkim, że przede wszystkim jest niepokonaną wojowniczką. Styl i język autorki idealnie trafia w mój gust czytelniczy. Cięty język bohaterki oraz doskonały humor w dialogach sprawiły, że tę książkę przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. ,,Szklany tron" to wciągająca i zapierająca dech opowieść o walce i determinacji, miłości i przyjaźni delikatnie przyprawiona zakazaną magią i czarami. ,,Nadaje ci imię Elentiya, czyli Duch, Którego Nie Można Złamać."
Link do opinii
Celaena Sardothien jako zabójczyni Adarlanu została złapana i trafiła do kopalni soli w Endovier. Po roku ciężkiej pracy została wezwana do księcia Doriana i w zamian za udział w turnieju o tytuł Królewskiej Obrończyni, a później po czterech latach służby miała odzyskać wolność. Jednak nie wszystko jest takie proste, gdyż w zamku czai się zło, a królowa z przed wieków Elena zleca Celaenie zadanie zlikwidowania zła czającego się w zamku. Do tego zła wlicza się bestia, która zabija uczestników turnieju.
Link do opinii
Cóż za wspaniała bohaterka:) Celaena to wyszkolona zabójczyni, która walczy w turnieju o zdobycie funkcji Obrończyni Króla, co pozwoli jej na odzyskanie upragnionej wolności. Skazana została bowiem na niewolniczą pracę w kopalni za swoje uczynki. Sarah J. Mass napisała świetną przygodową książkę z elementami fantasy, które trzyma w napięciu czytelnika już od pierwszej strony. Nie ma tutaj miejsca na dłużyzny, zbędne opisy, a sami bohaterowie są bardzo plastyczni, ze swoimi wadami i zaletami. Główna bohaterka, to niezwykle twarda, silna i inteligentna dziewczyna, która wzbudza sympatię. Muszę przyznać, że od początku kibicowałam jej w zmaganiach o tytuł. Sama fabuła też bardzo mnie wciągnęła, ale nie będę się tu nad nią rozwodzić - musicie sami przeczytać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Anjoai
Anjoai
Przeczytane:2016-05-26,
Tak jak większość jego czytelników, wpadłam jak śliwka w kompot! Myślałam sobie: "Nie, ja nie ulegnę. Przecież nigdy nie byłam zwolenniczką tytułów rozsławionych na cały świat.". A tu: proszę! Jednak nie wszystko należy od razu oceniać po pozorach. "Szklany tron" jest idealny pod każdym względem: gatunkowo, wątkowo, postaciowo, wydarzeniowo, nastrojowo! Idealne tempo rozwoju akcji, idealnie ukształtowane charaktery o bardzo nieidealnych cechach, idealnie skomponowane momenty, tak, by dopełniały się tworząc ciąg wydarzeń, wypełniony napięciem i dynamiką jak żaden inny. Tylko dzięki tej książce, chciałoby się być najbardziej poszukiwaną morderczynią skazaną na prace w kopalni! :D
Link do opinii
celaena Sordothien , to brzmi tak groźnie. Jedna z lepszych książek. Celaena dużo przeżyła i gdy sam książę wyciąga ją z obozu pracy, zrobi wszystko aby nie musieć tam wracać...
Link do opinii
"Szklany tron" to pierwszy tom serii. Celaena jest siedemnastoletnia zabojczynia, ktora walczy w turnieju o tytul Krolewskiej Obronczyni. Nie bedzie to latwe zadanie, gdyz dziewczyna musi pokonac wielu silnych wojownikow. Co gorsza, uczestnicy turnieju gina w tajemniczych okolicznosciach. Przyjaciolmi Celaeny sa nastepca tronu ksiaze Dorian oraz Kapitan Gwardii Chaol, ktorzy rywalizuja o wzgledy dziewczyny. Ksiazka lekka, latwa i przyjemna. Milo spedzilam czas czytajac ja i po zakonczaniu zaraz kupilam nastepny tom, poniewaz zzerala mnie ciekawosc, co dalej? :) Bardzo fajnie nakresleni bohaterowie. Celaena to na pierwszy rzut oka twarda dziewczyna, ktora wie czego chce i niczego sie nie boi. Ale tak w glebi serca teskni za cieplem i miloscia. I probuje tego szukac u Doriana i Chaola, jest rozdarta miedzy tymi dwoma, bliskimi jej sercu przyjaciolmi. Ale watek milosny to nie glowny temat tej ksiazki, absolutnie nie. Jest w bardzo fajny, delikatny sposob wpleciony w fabule. I to jest jak najbardziej na plus. Poza tym, oczywiscie glownym tematem jest turniej, tajemnica i dworskie intrygi oraz starozytna, budzaca sie magia. Polecam
Link do opinii
Na początku książka nie zapowiadała się ciekawie, ale potem wciągnęła mnie niesamowicie. Sarah J. Maas zgrabnie połączyła przygodę, grozę, fantastykę, magię i nawet wątek miłosny nie razi aż tak bardzo. Jedyne do czego mogłabym się przyczepić to to, że wraz z rozwoje akcji główna bohaterka utraciła nieco swej zadziorności z początku książki.
Link do opinii
,,-Masz straszne blizny-rzekł cicho. Zabójczyni oparła dłoń na biodrze i podeszła do drzwi garderoby. -Wszyscy nosimy blizny, Dorian. Jedyna różnica polega na tym, że moje są bardziej widoczne od innych." Pokochałam Chaol'a, Doriana i naszą zabójczą Cealenę ;D Dawno nie czytałam tak świetnej historii. Akcja, miłość, niebanalni bohaterowie - cudo!!! Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - aga95
aga95
Przeczytane:2015-11-03,
książka dobra, można się przy niej odstresować i zapomnieć o rzeczywistości
Link do opinii
Ta książka jest idealna! Od samego początku wciąga ogromnie w historię Celaeny i jej losy. Zaczynając od fabuły, która jest ogromnie oryginalna i momentami zaskakująca. Nie spotkałam się jeszcze z książką, w której teoretycznie czarny charakter, staje się tym bardziej pozytywnym. Choć w wielu chwilach zastanawiałam się, jakie będą dalsze poczynania bohaterki, która bywała nieprzewidywalna. Wplecenie wątku romantycznego okazało się również dość ciekawym poprowadzeniem akcji. Mimo iż pojawia się to w wielu seriach to w tej ma to swój bardzo delikatny wydźwięk. Podczas czytania starałam się znaleźć jakąś wadę tej książki. Słyszałam bowiem o niej masę pozytywnych opinii i zastanawiałam się czy faktycznie jest taka genialna. I co? Jest! Po prostu nie mogłam się od niej oderwać! Jej czytanie nie zajmuje wiele, a jak już wspominałam, fabuła jest ogromnie zajmująca. Bohaterowie są ciekawie wykreowani. Każdy z nich ma swój odrębny, bardzo wyraźny charakter, jak i sposób bycia co tylko podsyca zainteresowanie tą książką. Cóż mogę więcej powiedzieć? A, jeszcze okładka! Czyż nie jest cudowna? Według mnie jest! Po prostu się w niej zakochałam! ,,Szklany tron"? Serdecznie ją polecam!
Link do opinii
To jest to co kocham, silne dziewczyny, które nie dają sobą pomiatać mężczyznom. Dajcie mi już kolejne części bo nie wytrzymam! Książka była cudowna, zabawna, momentami zaskakująca i zdecydowanie wciągająca! Autorka doskonale wie, jak bawić się słowem w sposób przystępny czytelnikowi i łatwo jest zauważyć, że nic w tej historii nie było pisane na siłę. Celaena, z którą utożsamiłam się już na samym początku, była bardzo ciekawą postacią, szczególnie, że do samego końca powieści niewiele o niej wiedzieliśmy, a autorka uchyliła jedynie rąbka tajemnicy, co zdecydowanie nie zaspokoiło mojego apetytu. A poza tym nie umiem się zdecydować, czy jestem Team Dorian, czy Team Chaol... :)
Link do opinii
Tak dobrej fantastyki dawno już nie czytałam. Nie wiem czemu, było to moje drugie podejście do tej pozycji, ale tym razem wciągnęło najwyraźniej bardziej. Dużo bardziej. Wszystkie wątki są tak spójne, nic nie jest nachalne, nawet wątek miłosny (cudowny trójkącik :D ), który w innych powieściach tego typu zazwyczaj jest pisany "by był" po prostu. (Team Chaol ofc) Co do Celaeny... Uwielbiam. Silna, kobieca, niezwyciężona. Ale... No i tu musi być to ale. Przez całą powieść mówi się o niej jaką jest bezwzględną zabójczynią, ba! ona sama myśli o sobie jako takowej, jednak autorka przedstawia ją zupełnie inaczej. W pewnych momentach miałam wrażenie że Królowa zabójców i główna bohaterka to dwie różne osoby. Rozumiem, że zabójczyni też człowiek, ale tu ta rozbieżność osobowościowa jest zbyt widoczna dla mnie. Wątek magiczny na plus. To zawsze chyba będzie na plus dla mnie. Znaki Wyrda... Cala tajemnica wokół nich. Dobrze rozegrane Pani Autorko. Nie zdradzanie wszystkiego na ten temat, powoduje że chce się więcej. I ja też chcę więcej, dlatego Tomie Drugi przybywam!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Lustro
Lustro
Przeczytane:2014-03-18,
Niewątpliwym atutem powieści jest perfekcyjnie wykreowana bohaterka, piękna i waleczna, ale też uroczo bezczelna i bezkompromisowa. Rasowa zabójczyni z mroczną i tajemniczą przeszłością. Kolejna zaleta książki to coś, co osobiście bardzo lubię - autorka stworzyła cały, fikcyjny świat. Lekki , przystępny język, szybka akcja, nietuzinkowe przygody - naprawdę dobra zabawa gwarantowana.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-09-06,

Tak szczerze, nie słyszałam wcześniej o wydawnictwie, które ma bardzo ciekawą nazwę „Uroboros”. Z lekkim dystansem podchodziłam do książki, którą zakupiłam w ciemno. Zniewalająca okładka i ciekawy opis książki. W sumie szalę na stronę zakupu przeważyło opakowanie. Z daleka pomyślałam, że umieszczony został tam elf. Smukły wysoki z piękną bronią przy obu bokach. Z bliska okazało się, że elfem jest dziewczyna w stroju, którego pozazdrościłby jej każdy łowca nagród z Gwiezdnych Wojen. Odszukałam wydawcę i pożałowałam, że nie poznałam ich wcześniej. W zanadrzu mają ciekawie zapowiadające się tytuły, a te pozycje, które zostały już wydane cieszą się dobrymi opiniami. Ulżyło mi, że moja słabość do okładek nie sprowadziła mnie na manowce. Opinie na temat książki są wyśmienite. Martwiło mnie jedno, ja trzydzieści lat i znowu 17-letnia bohaterka. Zazwyczaj nie kończyło się to dobrze.

 

W książce zakochałam się od pierwszych stronic. Delektowałam się każdym zdaniem, każdą przygodą i każdym zdarzeniem. Poczułam magię wypływającą z kartek lektury. To było niesamowite doświadczenie. „Szklany tron” zawładną moim umysłem. O czym tak naprawdę jest książka? Celaena od ósmego roku życia jest szkolona na zabójcę. Przez lata trenowała, szkoliła się w fachu i stała się najlepsza! Nadszedł feralny dzień, w którym ktoś ją zdradził. Skutek był opłakany. Za karę została zesłana do kopalni soli, gdzie przez resztę swojego życia miała tyrać. Pewnego dnia pojawił się człowiek, który obiecał jej wolność w zamian za wzięcie udziału w turnieju.

 

Chcecie czy nie, teraz się przed Wami otworzę i z ręką na sercu napiszę jak ja widziałam cała tą historię. Była sobie Śpiąca Królewna. Żyło się jej dobrze wśród zabójców, jednak jeden z nich okazał się złą wróżką. Było to bardziej brutalne. Królewna nie ukłuła się w palec wrzecionem tylko została zdradzona. Nie zasnęła słodko czekając na pocałunek księcia, tylko została wtrącona do kopalni nie mając żadnych perspektyw na zmianę otoczenia. Zamiast wiecznego snu czekała ją wieczna harówka. Tam została Kopciuszkiem. Była popychadłem dla innych. Nikt nie widział w niej człowieka tylko siłę roboczą. Jednak któregoś dnia pojawił się Książę. Przedstawiając swoją propozycję zamienił Kopciuszka w Królewnę Śnieżkę. Co prawda nie musiała uciekać od złej królowej, która chciała ją zabić, ale mogła oddalić się od kopalni i przestać myśleć o czyhającej w każdym jej zakamarku śmierci. Została ulokowana w domku, gdzie musiała dostosować się do otoczenia aby odzyskać upragnioną wolność. Czy w domku było kolorowo? A gdzie tam! Szklany zamek wcale nie był przyjazny. W środku tegoż królestwa czekała na mnie inna bajka. Było łucznictwo, turniej i podszywanie się pod inną osobę (Robin Hood), była zagadka kryminalna (Sherlock). Było trochę mitologicznie, nie zabrakło też legend jak i prawdziwej magii. No i cała w stresie marzyłam o szczęśliwym zakończeniu!

 

Nie wyobrażajcie sobie jakichś ogromnych powiązań! To były subtelne muśnięcia w tekście takie jak „Gdzieś ty znalazła te suknię!”, „Jej trzewiki wydawały się kruche i delikatne” albo „Jak właściwie chcesz dostać się na bal?”. To był magiczny powrót do dzieciństwa. Prawie niezauważalne wzmianki sprawiały, że czułam ciepło w sercu. Nie wiem, może to tylko moja wyobraźnia tak intensywnie doszukiwała się powrotu do znanych mi bajek i baśni? Ale uwierzcie mi, książka jest naprawdę cudowna. Wkraczacie w zupełnie inny świat… świat bajkowy i magiczny, jednocześnie wydaje się, że to realny świat. Właśnie tak się czułam kiedy rodzice na dobranoc czytali mi do poduchy. Niby nie ma gadających wilków  ani nikt nie śmieje się z małego łabędzie… ale czy ktoś wtedy myślał, że to fikcja? Każdy z nas te wszystkie historie brał na poważnie i myślał, że wydarzyły się naprawdę. „Szklany tron” pobudza wyobraźnię, sprawia że chłoniecie ją całym sobą.

 

Książka jest pasjonująca. Ciekawe opowieści z przeszłości, miłe dla „ucha” dialogi, ekscytujące walki, walki, które zapierają dech w piersiach. Niesamowita historia dziewczyny, której nie da się zapomnieć. Gorąco polecam!  Na koniec mały cytat, który zamieszczam chyba bardziej dla siebie. Sprawia, że choć trochę mniej się karcę za doszukiwanie się dzieciństwa w „Szklanym Tronie”:

„-Surowo mnie osądzasz! 

- Mam mózg po to, aby osądzać i budować opinie.

- A serce masz po to, aby powstrzymywać się od wygłaszania krzywdzących, surowych osądów.”  

 

PS 

Wielkie brawa dla Pana Marcina Mortki, który znakomicie przełożył tekst. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - MaKo
MaKo
Przeczytane:2013-08-26,
,,Szklany tron" amerykańskiej pisarki Sarah J. Maas rozpoczyna serię o przygodach płatnej morderczyni. Według słów autorki powieść częściowo zainspirowana została baśnią o Kopciuszku. Osobiście nie dopatrzyłam się podobieństw między historią o biednej sierotce, a opowieścią o młodej zabójczyni. I całe szczęście! Ileż można odgrzewać ten sam kotlet! Celaena Sardothien trudni się morderstwami na zlecenie. Co tu dużo mówić, jest najlepsza w swoim fachu. Niestety nawet najlepszym zdarzają się błędy. Dziewczyna zostaje pojmana i od roku odbywa dożywotnią karę, która polega na niewolniczej pracy w kopalni soli. Nieoczekiwanie dziewczyna dostaje propozycje nie do odrzucenia. Otóż ma zostać wystawiona jako książęca kandydatka w turnieju o miano królewskiego zabójcy. Żeby zwyciężyć musi tylko pokonać innych uczestników, czyli najlepszych wojowników, zabójców, złodziei. Następnie po kilku latach służby będzie mogła odejść wolna. Stawką w turnieju jest jej własne życie, ale Celaena wie, że to jej jedyna szansa. Razem z księciem Dorianem przybywa do szklanego zamku, gdzie pod opieką Kapitana Gwardii Królewskiej - Chaola zaczyna przygotowywać się do turnieju. Nagle w zamku zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Jeden z uczestników turnieju zostaje brutalnie zamordowany, a wszystkie znaki na niebie i ziemi sugerują, że ktoś posługuje się zakazaną magią... Celaena jest dokładnie taką bohaterką jakie lubię. Dziewczyna ma mocny charakter, poczucie humoru, potrafi zadbać o siebie, jest diabelnie inteligentna, walczy lepiej niż większość facetów, a przy tym nadal jest dziewczęca i urocza, a nawet zdarzają jej się zachowania głupiej gąski. Już od pierwszej strony zapałałam do niej ogromną sympatią i poczułam powinowactwo dusz. Męskie postaci również zostały wykreowane w sposób wyrazisty i ciekawy. Oczywiście obaj panowie są przystojni i uroczy, ale jakoś Chaol spodobał mi się bardziej. Jak łatwo się domyślić w powieści pojawia się wątek miłosny. Również nie trudno zgadnąć, że w tym przypadku mamy do czynienia z trójkątem miłosnym. Na szczęście autorka umiejętnie podeszła do tematu i pokomplikowała trochę sprawy sercowe. Celaen nie zachowuje się jak inne bohaterki z powieści dla nastolatek, ale odkrywa w sobie miłość powoli. Dzięki temu obyło się bez durnych dialogów, żenujących westchnień, rumieńców, drżeń na każdej stronie i zagryzania warg na sam widok ukochanego. W powieści nic nie jest jednoznaczne i aż do ostatniej strony czytelnik zadaje sobie pytanie komu dziewczyna odda swoje serce. Uff! Akcja powieści toczy się swoim własnym, rytmicznym tempem. Sceny walk przeplatają się z obrazkami z życia dworskiego, pałacowymi intrygami i ploteczkami. Nie brakuje również wielkich bali i tajemnicy ukrytych w najdalszych zakamarkach zamku. Wszystko co tak bardzo lubię zostało zgrabnie połączone w powieści, przez to nie mogłam się oderwać od lektury. Styl autorki również nie budzi zastrzeżeń, trzeba przyznać, że pisarka umiejętnie stopniuje emocje i potrafi utrzymać czytelnika w ciągłym napięciu. ,,Szklany tron" to świetna powieść fantastyczna z wartką akcją, odrobiną magii i tajemnicy oraz uroczym wątkiem miłosnym. Chociaż do książki przyklejono łątkę literatury młodzieżowej, to ja polecam ją wszystkim, bez względu na wiek. Przetestowałam na sobie i na tacie. Oboje jesteśmy zachwyceni i już nie możemy się doczekać kontynuacji!
Link do opinii
"Szklany tron" miałam na oku już w Londynie. Po powrocie w jakichś zapowiedziach zobaczyłam, że premiera niedługo i już wtedy postanowiłam, że po prostu muszę mieć tę książkę. Wiedziałam, że się nie zawiodę... Celaena jest zabójczynią. Jest najlepsza. Lecz zdradzono ją i została skazana na pracę w kopalni soli. Przeżyła rok. I wtedy właśnie otrzymała propozycję od księcia Doriana. Celaena ma pokonać innych kandydatów na Królewskiego Obrońcę, odpracować u króla 4 lata i wtedy będzie wolna. Ta, skuszona wizją przyszłości, zgadza się. Jedzie z księciem Dorianem do Szklanego Zamku, gdzie rozpoczynają się treningi. Celaenie potrzeba trochę czasu, żeby powrócić do formy, lecz i tak wydaje się prowadzić w rywalizacji. Oczywiście, jej prawdziwe imię jest wszystkim znane, więc podaje się za Lillian, złodziejkę... Wszystko idzie gładko, jednak... kandydaci na Obrońcę są mordowani. Ktoś lub coś pozostawia ciała zmasakrowane, organy wewnętrzne zjedzone, a wokół zmarłego namalowane jego krwią Znaki Wyrda. Celaena postanawia odnaleźć mordercę i powstrzymać go, zanim ona sama zostanie napadnięta i zamordowana... Usiłuje też zrozumieć co oznaczają tamte znaki, mając na uwadze również to, że magia została przez króla zakazana. Czy zdemaskuje mordercę, wygra turniej i odzyska wolność? Książka jest jedną z niewielu, które mi się AŻ TAK spodobały! Z czystym sumieniem kładę ją na półce obok serii Siedmiu Królestw, mojej ukochanej serii. Kiedy zaczęłam czytać "Szklany tron" spodziewałam się czegos naprawdę dobrego, czegoś co mnie zwali z nóg, zmusi mnie do przyznania, że takiej książki jeszcze nie czytalam i pewnie nie przeczytam. I było tak, a nawet lepiej! Książka jest pod kazdym względem cudowna, niepowtarzalna, jednym słowem - MISTRZOSTWO! Klasa sama w sobie. Nigdy nie czytalam czegoś takiego, mam wrażenie, że seria Siedmiu Królestw nie sięga "Szklanemu tronowi" do pięt... UWAGA, dzisiaj, 9 lipca 2013 roku, o godzinie 15:09, powstaje najbardziej pozytywna recenzja, jaką u mnie czytacie... Celaena jest zabójczynią. Nie czeka na faceta, który ją uratuje, jest przecież od nich wszystkich lepsza. I to jest pierwszy plus. Po tylu przeczytanych paranormalach, gdzie główna bohaterka najczęściej boi się własnego cienia, mam styczność z fantasy, gdzie dziewczyna umie sama o siebie zadbać, i to z jaką klasą...! No i jest zabójczynią, co tylko dodaje jej uroku. :3 A skoro jesteśmy przy bohaterach, to należy wspomnieć też o Chaolu. Trener Celaeny spędza z nią mnóstwo czasu, i choć się do tego nie przyznaje, lubi ją. Wspiera ją podczas ostatecznej Próby, jest z nią kiedy przegrywa, ciągle w nią wierzy. I choć się przed tym broni, myślę, że Celaena może nazwac go przyjacielem. Z kolei książę Dorian najpierw wydawał się być trochę arogancki, mimo to od początku wzbudzał we mnie same ciepłe uczucia, od razu go polubiłam. Potem, kiedy go trochę lepiej poznajemy, otwiera się przed nami, a my, czytelnicy, jesteśmy nim po prostu oczarowani. Jest jeszcze wiele postaci, o których chciałabym napisać, które polubiłam, które wzbudziły we mnie ciepłe uczucia, a każda z nich inna, w inny sposób zwładnęła moim serduchem i każdą z nich będę jeszcze długo wspominać... Rozdziały są na tyle długie, że wciągamy się w akcję, wiele z nich kończy się tak, że nie chcemy, nie mozemy przestać czytać. Autorka pisze w taki sposób, że czytanie było jeszcze większą przyjemnością niż zwykle. "Szklany tron" wciąga i nie wypuści aż do ostatniego zdania, jeśli więc ją zaczynacie, zarezerwujcie sobie kilka godzin, bo nie sposób się od niej oderwać aż do samego końca. Książkę polecam oczywiście wszystkim, nawet tym, którzy nie przepadają za fantasy- jestem przekonana, że "Szklany tron" polubią wszyscy, którzy zdecydują się ją przeczytać! :)
Link do opinii
Nie ma chyba na świecie osoby, która nie znałaby jakiejś wersji historii Kopciuszka, a jest ich naprawdę wiele. Nie tylko tych dziecięcych przepełnionych do granic możliwości dobrą magią, ale także alternatywnych wersji. Szczególnie ostatnimi czasy, można zauważyć ich wysyp. Jednak takiej historii jaką zaserwowała nam Sarah J. Mass w swojej debiutanckiej powieści Szklany tron, nikt nie mógł się spodziewać. Celaena Sardothien była jedną z najlepszych i najgroźniejszych zabójczyń w całym Adarlanie. Była..., ponieważ z powodu zdrady została złapana, a następnie na mocy wyroku króla, zesłana do kopalni soli w Endovier. Jednak zamiast spędzić tam resztę swojego życia, przyszło jej odbywać karę przez rok, po czym wyciągnął ją sam następca tronu - książę Dorian. Zabrał ją z Endovier, aby stanęła w turnieju, który ma na celu wyłonienie Królewskiego Obrońcy. Król pozwolił bowiem, aby każdy zgłosił swojego kandydata. Dziewczyna, acz niechętnie, zgadza się i ze wszystkich sił stara się wygrać. Przegrana równa się bowiem z powrotem do kopalni soli. Jednak turniej to nie jedyny problem Celaeny. Ktoś zaczyna zabijać kolejnych uczestników i to w najbardziej makabryczny sposób jaki można sobie wyobrazić. Dziewczyna stara się rozwiązać tę zagadkę, aby uniknąć losu jaki przypadł w udziale nieuważnym nieszczęśnikom. Jest jednak jeszcze jeden powód... Więcej nie zdradzę, aby nie dobierać frajdy z poznawania tej nietuzinkowej powieści. Muszę bowiem przyznać, że autorka miała naprawdę wspaniały pomysł, który zręcznie umiała przekształcić tak, aby czytelnik nie mógł oderwać się od książki. Nie znaczy to jednak, że nie jest ona pozbawiona wad, ale to stwierdzenie raczej nikogo nie zaskoczy, bo przecież nie ma idealnych debiutów. Każdemu mogą przytrafić się omsknięcia. Zacznijmy jednak od początku. Pierwsze co od razu rzuca się w oczy, to cudowna okładka, która zauważona nawet kątem oka, zmusza człowieka do odwrócenia głowy w jej stronę. A wierzcie mi, wtedy jest się już straconym. Jest w niej bowiem coś urzekającego, tajemniczego, magicznego... i tak dalej. Ma po prostu coś w sobie, co niebywale oddziałuje na wyobraźnię. Po prostu nie da rady nie zabrać jej ze sobą do domu. Wiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale naprawdę ciężko jest się nią nie zachwycać. Na szczęście treść pod nią ukryta praktycznie niczym jej nie ustępuje. Fabuła jest dość oryginalna i gdyby nie wywiad umieszczony na końcu książki, wcale nie przyszłoby mi do głowy, że autorka wzorowała się właśnie na baśni o Kopciuszku. Wracając jednak do tematu. Już od pierwszego momentu widać, że Sarah J. Mass dokładnie sobie wszystko przemyślała. Doskonale zdaje sobie sprawę czym przyciągnąć uwagę czytelnika i jak najlepiej ją podtrzymać. Na mnie to naprawdę podziałało. ,,Schodkowe" podnoszenie napięcia jeszcze bardziej przyciągało mnie do książki i to do tego stopnia, że nawet jak musiałam ją odłożyć na dłużej, to moje myśli co i rusz krążyły wokół treści. Szczególnie gdy dorzucała kilka mglistych informacji na temat przeszłości głównej bohaterki. Jednak jak już wspominałam, nie obyło się bez wpadek. Przede wszystkim akcja. Po opowieści o losach zabójczyni spodziewałam się ciut żywszego tempa przepełnionego do granic możliwości niespodziewanymi zwrotami. A już na pewno nie przyszło mi do głowy, że autorka tak przed wcześnie ujawni wszystkie najważniejsze karty, które od razu naprowadzą na to jakie zakończenie nas czeka. Także i głównej bohaterce przyjdzie troszkę oberwać. Chociaż bardzo ją polubiła, to jednak nie mogę powiedzieć, aby do najznakomitszej zabójczyni w całym państwie, pasowało mi to ciągłe zastanawianie się, a nawet ubolewanie nad swoim wyglądem. Jednak z drugiej strony, jak tak teraz o tym myślę, to w sumie dla osiemnastoletniej dziewczyny ten ,,stan" to normalka, więc raczej nie powinno mnie dziwić u Celaeny. Ale i tak jakoś mi to do niej nie pasowało. Więcej zastrzeżeń już nie ma. Muszę jeszcze pochwalić ogólny zarys wszystkich postaci, ponieważ nie znajdziemy w Szklanym tronie dwóch takich samych osobowości. Każda z nich jest wręcz unikatowa. Wszystko przez to, że pisarka zestawiła w nich zupełnie skrajne postawy, które sprawiają, że nie można ich nie lubić (chodzi mi tutaj o główną trójkę Dorian - Celaena - Chaol). Od samego początku podbili moje serce. Dodam jeszcze, że powieść czyta się wręcz ,,lotem błyskawicy". Wszystko za sprawą prostego, ale jakże plastycznego języka za pomocą którego autorka wręcz maluje kolejne sceny powieści na ,,płótnach" naszych wyobraźni (ale poetycko wyszło :P). Po za tym krótkie rozdziały i dość spora czcionka, także się do tego przyczyniają. Podsumowując. Szklany tron to naprawdę dobry debiut i równocześnie ciekawe wprowadzenie do serii. Wręcz nie mogę się doczekać kolejnych tomów. Polecam każdemu.
Link do opinii
Moja opinia: Książka była dla mnie po prostu trafem w dziesiątkę, a może nawet w jedenastkę - wykroczyła poza skalę. Ostatnio zaczytywałam się w książkach z gatunku Paranormal Romance, a tam jak wiadomo bohaterki potrzebują obrońcy i są słabe. Celaena była taka, jak przedstawiono ją już na okładce. Piękna i niebezpieczna - czyli taka jak według mnie wszystkie bohaterki dobrych książek powinny być. W pewnym sensie odciągnęła mnie ona od tych romansów i właśnie tego mi było trzeba. Co zachęciło mnie do przeczytania książki? Z pewnością zniewalająca grafika, jaka prezentuje się z przodu i tyłu okładki. Dała ona mojej wyobraźni niewidzialnego kopa, który zmusił mój móżdżek do pracy i chęci wysłania odpowiednich impulsów, bym sięgnęła po książkę i przeczytała opis, który jeszcze bardziej utwierdził mnie w dokonywanym wyborze kupienia książki, która była dla mnie takim zakazanym owocem. W tym miesiącu kupiłam bowiem sporo książek i budżet jest na wyczerpaniu - no ale przecież są wakacje, to pozwólmy sobie na dodatkowe bonusy. Postanowiłam więc, że zakupie dodatkowo jedną książkę do zbioru, a wybierałam między dwiema: "Szklanym Tronem" oraz pozycją, na którą czekałam już w oryginalnej wersji i była zazwyczaj dobrze oceniana w oczach bloggerów. Przeczytałam dwa rozdziały tej książki (zawsze czytam coś przed zakupem aby sprawdzić czy książka mi się po prostu spodoba) i uznałam, że muszę poznać dalsze losy zabójczyni. Przyznam jednak, że grafika mocno przyczyniła się do mojej decyzji i bardzo mi się podoba. Bohaterowie także byli niczego sobie, choć wyczuwałam tutaj ten lekki zarys typowego romansu. Bohaterka miała do wyboru dwóch mężczyzn, w których oczywiście nie można się było nie zakochać. Czasem przeklinam rzeczywistość i to, czemu tak rzadko to się dzieje w realnym świecie, ale książki są często wytworem tego, czego pragniemy w naszym świecie i na co musimy zapracować. Mimo tego, nie ma tam w żadnym razie typowego schematu "O matko, właśnie go ujrzałam i się w nim zakochałam. Wychodzę za niego za mąż. Teraz. W tej chwili!". Oczywiście nie bierzcie tego mojego 'przykładu' jako tego co działo się w książce. Miałam także mylne wrażenie co do Chaol'a. Mimo, że wiemy że ma on około dwudziestu dwóch lat miałam wrażenie jakby był już osobą po czterdziestce. Sama nie wiem skąd ten pomysł w mojej wyobraźni... Może jego zachowanie tak go ukazywało w moich oczach? Dziwne uczucie. Sama bohaterka była po prostu czymś niezwykłym. Nie była zwyczajna. Była nieujarzmiona, dzika, a rządził nią niepohamowany gniew. Jej uroda przyciągała wzrok większości mężczyzn z jakimi miała kontakt. Większość z nich się jednak jej bała. Nie chciała się do niej zbliżać i wolała damy dworu bez charakteru. Przyznam, że bohaterka i jej zachowanie przypadło mi do gustu, choć byłam trochę rozczarowana tym, że się poddawała w niektórych sytuacjach i mogła to rozegrać inaczej. Może jednak w niektórych sytuacjach miała rację? W końcu czasem lepiej jest się poddać niż walczyć nie mając szans na wygraną z przeciwnikiem. Książka wciągała. Bardzo. Nie mogłam się od niej wprost oderwać. Z żalem przyznam, że nie czytam zbyt dużo fantastyki w ostatnim czasie i wcale mi się to nie podoba. Może nastąpi przełom i w końcu do niej wrócę? Mam taką nadzieję, bo przeczytałam ostatnimi czasy kilka pozycji i mnie nie zawiodły! "Szklany tron" nie był pozycją, którą połknęłam w godzinę - choć mogłabym to zrobić. Moja podświadomość wolała chyba się nią delektować i nie czytać jej szybko. Mimo tego, historia mnie wciągnęła i nie potrafiłam się skupić na niczym innym. Nie miałam więc wyjścia i musiałam dotrzeć aż do końca, który mnie także nie rozczarował i był zaskakujący. Z tego co słyszałam, autorka ma w planach także kolejne części tej serii - być może w nich dowiemy się jeszcze bardziej szczegółowo o przeszłości głównej bohaterki. Mam nadzieję, że uda mi się je przeczytać, a autorka napisze je jeszcze lepiej niż pierwszą część. Z zaskoczeniem także powiem, że nie wyłapałam żadnych błędów, z czego jestem bardzo zadowolona. Jak mogę podsumować moją opinię na temat tej książki? Osoba, która śledzi blogowy profil na facebook'u zapewne już to wie, bo podobnie brzmiał post na naszej tablicy. Przyznam, że nie powinnam wczoraj kupować książki "Szklany Tron" mając tyle pozycji do przeczytania, ale nie mogłam się powstrzymać. Mimo, że książka jest 'gruba' - już dawno leży przeczytana, a ja zła że się skończyła... No i stało się... Książka ląduje na półce 'ulubione'. Dosłownie i w przenośni. Pełna recenzja na blogu: http://my-books-1220.blogspot.com/2013/06/recenzja-ksiazki-szklany-tron-sarah-j.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - Oliwka003
Oliwka003
Przeczytane:2023-07-24, Ocena: 5, Przeczytałem,

Bardzo interesująca książka opisującą całkiem inny świat. Pomimo przeszłości bohaterki ona odrazu zyskała moją sympatię. Jej odczucia i stopniowe zawieranie przyjaźni z osobami z królestwa była bardzo przyjemna. Jestem zachwycona jej umiejętnościami, gdzie po roku ciężkiej pracy w kopalni nadal miała siłę walczyć i dobrze jej to wychodziło. Jednak ta fantastyczna strona książki niezbyt mi się spodobała, gdyż była troszke dziwna i pomimo tego że wszystko było dobrze wytłumaczone to nadal jest to dla mnie strasznie dziwne i hmm. Jednak pomimo wszystko bardzo polecam i z chęcią sięgnę po drugą część. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - foreelock
foreelock
Przeczytane:2022-03-03, Ocena: 5, Przeczytałam,

Celaena Sardothien to 17nastoletnia dziewczyna, która już ma miano najgroźniejszej zabójczyni. Przez pewną sytuację i jak się okazuje, zdrajcę, zostaje złapana, traci ukochanego i w ramach kary wysłana do Kopalni Soli w Endovier gdzie wytrzymuje aż rok, mimo że średnia życia w tym obozie pracy wynosi kilka miesięcy. Ale pewnego dnia dostaje propozycje od księcia Adarlanu - Doriana w towarzystwie Chaola by wzięła udział w turnieju na Królewską Obrończynię, gdy wygra będzie przez 4 wynegocjowane lata służyła królowi, przez nią znienawidzonego, a następnie on zwróci jej wolność. Dla niej decyzja jest tylko jedna - wolność. Wraca więc do zamku i zaczyna swoją kilkumiesięczną drogę do zostania Obrończynią ale w między czasie zaczynają się dziać dziwne rzeczy, giną straszną śmiercią kandydaci, bohaterka odnajduje w swoich komnatach sekretne przejście i zdaje się, że wszystko jest połączone z magią, która 10 lat temu została zakazana. 

Czy Cealenie uda się rozwiązać zagadkę? Czy zostanie Królewską Obrończynią? 

 

Książka wciągająca i z wieloma wątkami, zdarzają się długie opisowe rozdziały. Istnieje wątek romantyczny. Ponad 500 stron przeczytane w 2 dni, trzyma w napięciu i z każdym rozdziałem chcemy wiedzieć więcej i więcej. Gdy myślimy, że wiemy co się dzieje, autorka zaskakuje nas i gubimy się w myślach. Mam nadzieję, że kolejne tomy będą równie dobre. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - igmoniczyta
igmoniczyta
Przeczytane:2021-07-17, Ocena: 5, Przeczytałem,

Kolejna kobieca postać, która zdobywa moje serce. Celaena bardzo przypomina Feyrę. Po Dworach miałam wobec Szklanego tronu ogromne oczekiwania. Martwiłam się, czy autorka podoła. Okazało się, że było wyśmienicie. Czuć, że to te same pióro, ale i fabuła, która mimo że jest kompletnie inna, przypomina od razu Dwory. I już jestem przeszczęśliwa, że przede mną jeszcze tyle tomiszczy tej serii. Będę powoli nadrabiać tom po tomie, a wam serdecznie polecam i życzę miłego weekendu.

Link do opinii
Avatar użytkownika - 810611Zp
810611Zp
Przeczytane:2021-03-12, Ocena: 6, Przeczytałam,

Książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie! Główna bohaterka nie jest zwyczajną dziewczyną, a jej zachowanie pokazuje że można być za razem zabójczynią jak i delikatną kobietą. Fabuła jest badzo nieprzewidywalna i wciągająca.  Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - tygrysica
tygrysica
Przeczytane:2019-06-06, Ocena: 5, Przeczytałam,

Szklany tron to pierwsza opublikowana powieść Sarah J. Maas. Amerykańska pisarka swoją przygodę z pisaniem zaczęła jednak dużo wcześniej. Na stronie www.fictionpress.com każdy z nas może prześledzić początki tej historii, które zaczęły się, kiedy autorka miała 16 lat. Autorka wspomina, że Szklany tron powstał dzięki fascynacji bajkami disneya oraz ich ścieżkami dźwiękowymi.

Szklany tron to historia młodej zabójczyni, przed której imieniem drży cały świat. Przez nieznanego zdrajcę najgroźniejsza zabójczyni została zesłana do miejsca z najgorszych koszmarów. Miejsca gdzie nikt nie przeżył dłużej niż kilka miesięcy, a jednak jej udało się wytrwać najdłużej ze wszystkich. Pewnego dnia zostaje wezwana przez samego dowódcę Gwardii Królewskiej. Celaena sądząc, że jest to jej ostatni dzień, że prowadzą ją na śmierć próbuje obmyślić plan szybkiej ucieczki. Kiedy przekracza ostatnie drzwi jej życia odmienia się całkowicie. Inaczej niż się tego spodziewała. Dostaje zadanie. Nagroda za jego wykonanie jest jedną z tych, o których marzy się skrycie. Tylko czy Celaena będzie wstanie wykonać to zadanie? Jeśli poniesie porażkę czeka ją śmierć.

Uwielbiam w fantastyce to, że wielu autorów dodaje do nich mapy. Cudowna sprawa. Ubóstwiam je. Czasem naprawdę trudno jest odnaleźć się w tych wszystkich opisach krain. Innym razem zaraz po ich opisaniu zapominamy o tym, a kiedy znów spotykamy się z krainami trudno nam odnaleźć ich położenie. Dlatego tak ważne są według mnie mapy. W każdej chwili możemy wrócić na początek książki bez wertowania kolejnych kartek, aby odnaleźć opis. Wszystko jest jasne. Nie mamy mylnych wyobrażeń. Nawet nasza wyobraźnia lepiej działa mając oparcie.
Tutaj daje mój pierwszy, wielki plus dla autorki za zamieszczenie ich.
Cała historia trzyma nas w ciągłym napięciu. Autorka podsuwa nam tylu podejrzanych, że czasem sami się zapętlamy próbując odkryć zagadkę. Same postacie są w sobie tak ciekawym elementem książki, przez co każdy czytelnik zżywa się z nimi bardziej niż zwykle. Od początku do końca nie wiem, kto jest przyjaciele, a kto wrogiem. Każdy skrywa swoją tajemnice. Błahą, nic nieznaczącą albo taką, od której włos jeży się na karku.
Muszę przyznać również, że momentami łapałam się na porównaniach siebie do Celaeny albo na odwrót. Okazała się jednym z tych bohaterów, w którym można odnaleźć cechy własne.
Uwielbiam książki, w których historia nie jest opowiadana tylko z perspektywy jednej osoby. Jeśli opowiada ją tylko jedna osoba mamy nie do końca właściwy i pełny obraz sytuacji. W przypadku historii opowiadanej z perspektywy kilku bohaterów od razu jest lepiej. Poznajemy każdego głębiej. Tak również stało się tutaj. Jedyną wadą tego pomysłu u autorki było to, że czasem niepostrzeżenie przechodziła z jednej postaci na drugą i mijała chwila nim to spostrzegliśmy.
Przez pierwsze kilka stron historia wydawała mi się nudna. Momentami bywała przewidywalna. Jednak nie są to jakieś wielkie minusy, ponieważ czym więcej książek czytamy tym więcej wydaje nam się oczywiste.

Szklany tron przekazuje nam, że nawet, kiedy stoimy na przegranej pozycji możemy wygrać dzięki sile otaczających nas ludzi. Prawdziwa moc nie jest w rzeczach materialnych, lecz w wierzących i kochających ludziach.

Historia Celaeny Sardothien jest jedną z tych historii, na której kontynuację czekam w napięciu. Książka, która była przypadkowym znaleziskiem okazała się jedną z tych, które pochłonęły mnie. Jeśli miałabym okazję polecić ją komuś zrobiłabym to bez wahania.


http://tygrysica.tumblr.com/

Link do opinii
Inne książki autora
Imperium burz
Sarah J. Maas0
Okładka ksiązki - Imperium burz

Droga do tronu Terrasenu dopiero się rozpoczęła. I choć młoda królowa z każdym dniem coraz lepiej poznaje potęgę swojej magii, to wie, że nie wygra...

Królestwo popiołów. Część 1
Sarah J. Maas0
Okładka ksiązki - Królestwo popiołów. Część 1

Wyczekiwany latami finał serii Szklany tron! Światowy bestseller królowej fantasy, Sarah J. Maas, oferuje czytelnikowi epickie, niezapomniane zakończenie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy