Historia, która domaga³a siê, by j± opowiedzieæ. Narrator, który czeka³, a¿ zjawisz siê, by jej wys³uchaæ. I ona. Dziewczyna, w której wszyscy siê gubili, lecz on jeden siê w niej odnalaz³.
¦wiat³oczu³o¶æ to przejmuj±ca podró¿ przez czas, od której nie sposób siê oderwaæ, ka¿dy kolejny zakrêt jest bowiem jak zaproszenie do nowego ¶wiata, który chcemy zg³êbiæ.
To opowie¶æ o dzieciêcej i doros³ej wra¿liwo¶ci w obliczu najwiêkszych okropieñstw ludzko¶ci, o sile wspomnieñ, które potrafi± ukszta³towaæ ca³e ¿ycie. To tak¿e pean na cze¶æ nie tylko literatury, ale tak¿e naszego prywatnego uk³adania liter w s³owa, a s³ów w zdania. Dla Jakuba Jarno maj± one tê piêkn± w³a¶ciwo¶æ, ¿e potrafi± przetrwaæ nasz± pamiêæ i nas samych.
,,To pasjonuj±ca ksi±¿ka, w której splataj± siê, a czasem pl±cz±, losy, perspektywy i jêzyki. Historia zbiorowa i jednostkowa, mi³o¶æ i okrucieñstwo, têsknota i rozpacz - z tych sk³adników Jakub Jarno uk³ada przejmuj±c± i piêkn± opowie¶æ o roli, jak± w ¿yciu odgrywa przypadek, a mo¿e przeznaczenie. Poza wszystkim - nie sposób siê od tej opowie¶ci oderwaæ. Bardzo polecam". Tomasz Stawiszyñski
,,W tej powie¶ci nie ma podzia³u na dobro i z³o. Wszyscy w kot³owaninie dziejów, w gor±czce przetrwania. Brakuje nie tylko chleba. Empatii równie¿. ¦wiat³oczu³o¶æ jest histori± rozpisan± na g³osy z przesz³o¶ci, które znalaz³y odwagê, aby wydobyæ siê z gard³a. Jak traktat o ³uskaniu fasoli, z t± ró¿nic±, ¿e tu fasoli nie ma, poniewa¿ wszyscy musieli uciekaæ." Katarzyna Okliñska, Radio Nowy ¦wiat
Jakub Jarno mieszka z rodzin± na wsi. Nie chce mówiæ o sobie wiêcej, uwa¿a bowiem, ¿e ksi±¿ki bêd± przemawiaæ za niego. Jeszcze przed debiutem obieca³ sobie, ¿e nigdy nie udzieli nikomu wywiadu i nie bêdzie zabiera³ g³osu publicznie. Jest przekonany, ¿e to nie pisarz jest wa¿ny, ale jego opowie¶æ. I ¿e jedynie kryj±c siê w s³owach, mo¿na sprawiæ, by te o¿y³y w umys³ach innych.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Literatura piêkna
ISBN:
Liczba stron: 272
„¦wiat³oczu³o¶æ” Jakuba Jarno to debiutancka powie¶æ autora. Osobi¶cie bardzo chêtnie siêgam po debiuty, bo mo¿na odkryæ ¶wietnych autorów, z których wielu zostaje ze mn± na ca³± swoj± twórcz± karierê. Zdecydowanie tak tez bêdzie w tym przypadku. My¶lê, ¿e autor nie spodziewa³ siê, ¿e pisz±c to dzie³o, postawi³ sobie tak wysoko poprzeczkê, jak nikt nie stawia³by przed debiutuj±cym autorem. Zdecydowanie pokuszê siê o stwierdzenie, ¿e jest to jedna z najpiêkniejszych historii, jakie kiedykolwiek czyta³am i z pewno¶ci± zostanie w mojej g³owie na zawsze, a polecaæ bêdê j± ka¿demu!
Ksi±¿ka napisana w innej formie ni¿ zazwyczaj. Poznajemy historiê ludzi, którzy w ¿yciu wiele do¶wiadczyli, a ¿ycie po traumatycznych przej¶ciach ju¿ nigdy nie jest takie, jak by³o kiedy¶. G³ówn± postaci± powie¶ci jest Mateusz, fotograf, artysta, który w fotografii poszukuje ukojenia swoich ran. Kolejnymi postaciami, które poznajemy w powie¶ci, jest Jan, który chce odnale¼æ szczê¶cie, wracaj±c w swoje rodzinne strony oraz Anna, która do¶wiadczy³a w dzieciñstwie niewyobra¿alnych traum, o których dziecko nawet nie powinno s³yszeæ, bo jej ¿ycie ju¿ nigdy nie bêdzie takie samo! Poznajemy tak¿e Witka oraz „¯erkê”, miêdzy którymi kie³kuje uczucie, ale wystawiane jest na wiele prób i przeciwno¶ci. Ale to w³a¶nie oni przybli¿aj± w formie listów z dzieciñstwa swoje prze¿ycia i uczucia, które towarzyszy³y im w najgorszych czasach, jakie kiedykolwiek przysz³o im prze¿yæ. S³owa wypowiadane w dzieciêcym, szczerym i emocjonalnym stylu zdecydowanie najbardziej chwytaj± za serce, i to one poruszy³y mnie najbardziej!
Autor w tej historii u¿ywa ogromnego wyczucia i subtelno¶ci, które s± tak potrzebne w przypadku poruszania trudnych tematów. Przedstawieni bohaterowie analizuj± swoje problemy, pozwalaj± siê uto¿samiæ czytelnikowi z ich do¶wiadczeniami i emocjami. Emocje, które s± odczuwalne i dostrzegalne na ka¿dej stronie i które towarzyszy³y mi podczas czytania od pierwszej, do ostatniej chwili s± niezwykle g³êbokie!
Opis nie mówi wiele o ksi±¿ce, jest tajemniczy i wielu mog³oby przej¶æ obok tego tytu³u obojêtnie, jednak naprawdê warto po¶wiêciæ czas i siêgn±æ po tak wyj±tkowy debiut!
Nie mo¿na pomin±æ równie¿ tego, ¿e „ ¦wiat³oczu³o¶æ” przyci±ga uwagê ju¿ ok³adk±, która jest niezwykle prosta, ale przy tym piêkna i zwracaj±ca na siebie uwagê. My¶lê, ¿e ta prostota równie¿ informuje o tym, ¿e tematy ujête w ksi±¿ce nie s± ³atwe, ale warto zwróciæ na nie uwagê. Ja ten tytu³ bardzo polecam! My¶lê, ¿e to jedna z najlepszych ksi±¿ek, jakie czyta³am w tym roku, a zdecydowanie najlepszy debiut, który czyta³am kiedykolwiek! Bardzo polecam!
"Ka¿dy cz³owiek jest swoj± narracj±, a ¿eby j± u³o¿yæ, musi siê nauczyæ u ¼ród³a. Tylko jedno jest ¼ród³o narracji. Ksi±¿ki. Tylko tam siê opowie¶æ wije, tylko w nich poznasz, jak j± budowaæ. A bez tego nie skonstruujesz ani siebie, ani nikogo innego w tobie."
D³ugo wpatrywa³am siê w kartkê, zanim uda³o mi siê ubraæ w s³owa swoje odczucia. Wszystkie wydawa³y mi siê niewystarczaj±ce, puste. Stwierdzenie, ¿e to poruszaj±ca historia, zdaje siê zbyt ogólne, jakby nie oddawa³o jej prawdziwej g³êbi. Opisanie jej jako piêknej równie¿ nie przedstawi pe³ni jej warto¶ci. Nawet to, ¿e zanurzaj±c siê w tej opowie¶ci, zapomnia³am o ca³ym ¶wiecie, wydaje siê zbyt ma³o. Najlepiej samemu do¶wiadczyæ i oceniæ. Autor przenosi nas ,,w czasy, gdy by³o wiêcej ¶mierci ni¿ ¿ycia", w których zanik³a normalno¶æ, a ka¿dy dzieñ to nieustanna walka o przetrwanie. Tak wiele tu smutku, têsknoty, gorzkiej, dojmuj±cej rzeczywisto¶ci. Na tym tle postaci ¯erki i Witka, wyró¿niaj± siê wra¿liwo¶ci± i wci±¿ tl±cym siê p³omieniem cz³owieczeñstwa. Losy tej dwójki splot³y siê na krótko, lecz nierozerwalnie. Ich korespondencja jest prosta, pokrzepiaj±ca, a zarazem g³êboka: ,,nie znali¶my uczuæ, one jednak zaczyna³y poznawaæ nas". To tak¿e piêkne spojrzenie na literaturê, bêd±ce ho³dem dla s³owa pisanego. Audiobook w interpretacji Krzysztofa Goszty³y, Karoliny Gruszki i Antoniego Pawlickiego trafia prosto w serce, roztrzaskuj±c go na wiele od³amków. Autor takim debiutem postawi³ sobie poprzeczkê bardzo wysoko i nie ³atwo bêdzie j± przebiæ. Jestem jednak pewna, ¿e z pewno¶ci± mu siê to uda.
To jedna z tych powie¶ci, które chodz± nam po g³owie d³ugimi godzinami. ,,¦wiat³oczu³o¶æ" wci±¿ powraca do nas obrazami pe³nymi odrazy i cierpienia, ale równie¿ - na przekór sobie - malowniczej sielsko¶ci. Wszak to ba¶ñ jest. Szorstka, o ocaleniu.
To tak¿e jedna z tych powie¶ci, która stawia przed nami kolejne pytania. I to nie tylko te o najwiêksze z³o, jakie wci±¿, z uporem maniaka, wyrz±dza sobie ludzko¶æ, o to czy owo z³o ma narodowo¶æ i wiarê, czy jest - chocia¿ trudno nam to przyznaæ - po prostu cech± przypisan± do naszego gatunku. ,,¦wiat³oczu³o¶æ" ka¿e nam zastanawiaæ siê równie¿ nad sensem literatury wobec której pozostajemy bezradni, która traktuj±c o cz³owieczeñstwie, mówi ,,sprawdzam" i prowokuje tym samym (bo przecie¿ test ten oblewamy regularnie) do o¿ywionych dyskusji.
W ramach lektury, mo¿na zastanowiæ siê nad s³owami felietonisty Marcelego Szpaka (oczywi¶cie to pseudonim), który pisa³, ¿e wojna to zgrany temat, obliczony na to, ¿e zawsze zadzia³a, uderzaj±c w odpowiednie emocje. Mamy j± bowiem zakodowan± w naszych ,,matrycach" od najm³odszych lat, przez zalew tekstów martyrologicznych i militarnych, które wci±¿ wykorzystuj± te same mechanizmy. Patrzymy wiêc na niedolê niewinno¶ci i bezbronno¶ci, na ruinê marzeñ i zgliszcza piêknych chwil. Patrzymy na cierpienie tych, którzy wojny chc± najmniej, nie rozumiej± jej i niczego z niej nie maj±: osierocane dzieci, okaleczane kobiety, wyrzucanych na ¶mietnik historii starców. I miêdzy tym wszystkim dostajemy przeb³yski nadziei, ¿e mo¿na to przetrwaæ, ¿e mo¿na daæ sobie radê w najgorszych warunkach. ¯e mo¿na zostaæ bohaterem, chocia¿by tylko swojej w³asnej opowie¶ci, ¿e mo¿na zostaæ wzorem godnym do na¶ladowania, albo zas³u¿yæ na wieczne potêpienie.
Pocz±tkowo czytaj±c s³owa Szpaka, pomy¶la³am sobie, ¿e trzeba byæ dosyæ odwa¿nym, by co¶ takiego napisaæ. A potem dosz³am do wniosku, ¿e przecie¿ to dobrze, ¿e kto¶ nam podobne uproszczenie wy³uskuje, bo dziêki temu zyskujemy szersze spojrzenie na dany temat i oddajemy siê owocnej refleksji. Nawet je¶li, jak to uj±³: ,,dzia³anie historii wojennych jest czysto funkcjonalne i fizjologiczne", to niczego im to nie odbiera. W wiêkszo¶ci nie jeste¶my tymi, którzy po tym, jak doprowadz± do konfliktu zbrojnego, ukrywaj± siê w bezpiecznych miejscach. Jeste¶my za to miêsem armatnim, przypadkowymi ofiarami przemocy, trzymaj±cymi siê kurczowo nadziei, ¿e kiedy¶ to wszystko siê skoñczy i jako¶ przetrwamy. Dlatego m±drze napisane powie¶ci wojenne maj± z jednej strony ogromn± moc terapeutyczn±, a z drugiej nie pozwalaj± nam na ,,oswojenie" tematu. Wed³ug mnie je¶li dana lektura wojennej powie¶ci sprawi, ¿e chocia¿ jeden cz³owiek zawaha siê przed skrzywdzeniem drugiego to niech powstaje ich jak najwiêcej (tych m±drych, oczywi¶cie). Ponadto je¶li jako spo³eczeñstwo bêdziemy ¶wiadomi konsekwencji jakie wojna z sob± niesie - przede wszystkim tego, ¿e je¶li wybucha, oznacza to przegarn± dla wszystkich - to mo¿e bêdziemy w stanie w porê zatrzymaæ zapêdy tych, którzy do niej d±¿±. Tak wiem, ¿e przemawia teraz przeze mnie naiwny idealizm, ale co mi innego pozostaje, w obliczu tego, co prognozuj± nam w najbli¿szej przysz³o¶ci spece od geopolityki...
I mo¿e tu tkwi odpowied¼ na kolejne pytanie: czy warto - literacko, filmowo - wci±¿ powielaæ traumatyczne do¶wiadczenia. Bo jak ju¿ wiemy, sam widok cudzego cierpienia odciska na nas piêtno i wywo³uje reakcje stresowe. Za spraw± opowie¶ci zatem zachowujemy kontakt z tragicznymi wydarzeniami, prze¿ywamy je, chocia¿ ich nie do¶wiadczyli¶my. Wynika z tego, ¿e mimo i¿ nie s± to do¶wiadczenia przyjemne, to jednak konieczne do kszta³towania naszej spo³ecznej wra¿liwo¶ci.
Zreszt±, nawet w ostatnio opisywanej przeze mnie ksi±¿ce ,,Cienie. Auroria", jeden z podziemków mówi miej wiêcej co¶ takiego: Jednej wojny ju¿ do¶wiadczy³em, do drugiej nie mam wiêc zamiaru dopu¶ciæ. I to jest chyba bardzo znacz±cy i wystarczaj±cy komentarz.
*
Mo¿e ,,¦wiat³oczu³o¶æ" korzysta z narzêdzi, które ju¿ na wylot znamy i nie wnosi nic nowego do dyskusji na temat konsekwencji wojennej po¿ogi, ale nie da siê ukryæ, ¿e to g³os ciekawy i wyrazisty. Taki, który trafia ,,bardziej" i celniej ni¿ inne. Poza tym, to opowie¶æ o tym, co warto ocaliæ, co trzeba w sobie chroniæ, co jest wa¿ne, o sile empatii i potrzebie poszukiwania. O straconych szansach i o tym, ¿eby ich nie ¿a³owaæ, ale skupiæ siê na tym, co siê ma, nawet je¶li jest tego niewiele. O tym, ¿e nawet najgorsze z³o, nie odbiera nam wra¿liwo¶ci, je¶li mu na to nie pozwolimy, ¿e ostatecznie, to my decydujemy kim jeste¶my. I o tym, ¿e ¶wiat nie jest czaro-bia³y. Znajdziemy tu zatem wiele prostych prawd, wartych tego by o nich wci±¿ i wci±¿ przypominaæ.
Pewnie owa wyrazisto¶æ, to powód dla którego powie¶æ Jarno przeczyta³am trzykrotnie. Pierwsza lektura by³a przesycona przede wszystkim emocjami i ciekawo¶ci±. Z uwag± ¶ledzi³am losy dwójki bohaterów, ¯erki i Witka, rozdzielonych przez wojenn± zawieruchê. I wci±¿ narasta³a we mnie z³o¶æ na to, jaki los m³odo¶ci gotuj± doro¶li, na bestialstwo, którego ta staje siê bezwolnym ¶wiadkiem (i ofiar±). Drugie czytanie, skupi³o siê wokó³ s³ów dojrza³ego, stoj±cego ju¿ u kresu ¿ycia mê¿czyzny, któremu naznaczona traum± m³odo¶æ, nie stêpi³a zmys³ów, nie odebra³a umiejêtno¶ci wspó³odczuwania. Podoba³y mi siê jego celne obserwacje i porównania obu ¶wiatów, tego przesz³ego i tego tera¼niejszego, jak np. opowie¶ci o listonoszach, ich poczuciu misji, oraz o wspó³czesnej potrzebie nazywania wszystkiego. Da³am mu siê prowadziæ przez czas, pustkê i szaro¶æ, przez fikcjê literatury faktu i prawdê powie¶ci. Potakiwa³am, gdy stopniowa³ z³o. Rozumia³am, gdy cieszy³ siê, ¿e nie wie, co go ominê³o, ,,co by by³o gdyby". Trzecie, najwolniejsze, dotyczy³o wy³uskiwania z tekstu zdañ pere³ek. Zachwycona warsztatem, ch³onê³am tkane piêknie s³owa. Pewnie nie tylko dla mnie od teraz zapa³ki pozostan± ju¿ zapa³czanami.
Po ka¿dej kolejnej lekturze zdawa³o mi siê, ¿e ,,¦wiat³oczu³o¶æ" staje siê ciê¿sza. Jakby zapisywa³a siê w niej dodatkowo ka¿da moja my¶li i ³za. Po ka¿dym czytaniu by³am te¿ coraz bli¿ej dotkniêcia czu³o¶ci. Takiej która ocala, ale tak prawdziwie, bo dziêki niej zachowujemy co¶ wiêcej ni¿ tylko pow³okê. Takiej, która sprawia, ¿e ludzie maj± (odzyskuj±?) kolory. Narrator uwa¿a, ¿e jest takich niewielu. Oby siê myli³. Bo bardzo potrzebujemy wra¿liwo¶ci, jej perspektywy. Dziêki niej zachowamy cz³owieczeñstwo w godzinie próby.
Jak ju¿ wspomnia³am wy¿ej, powie¶æ Jarno, to dla mnie poniek±d ba¶ñ o ocalaniu. Czytaj±c j± takim kluczem, nie poczu³am oporu ¶wiata przedstawionego. Nie przeszkadza³y mi zadeptuj±ce wrêcz los zbiegi okoliczno¶ci, popl±tane ¶wiatem drogi bohaterów, ich pech w szczê¶ciu i szczê¶cie w pechu. Nie zgrzyta³ mi urok ksi±¿ki ³±cz±cej po latach, medycyna ¯erki, zwi±zek Witka. Oczywi¶cie, to mój - a¿ dziw bierze, ¿e romantyzuj±cy - sposób interpretacji wspomnieñ bohaterów. Wydaje mi siê, ¿e ka¿dy z nas mo¿e wybraæ inn± ¶cie¿kê, któr± odbêdzie z nimi wêdrówkê, a to ¶wiadczy o tym, jak bardzo to pasjonuj±ca ksi±¿ka. Taka o której mo¿na niestrudzenie dyskutowaæ przez d³ugie godziny.
,,¦wiat³oczu³o¶æ" z niemym przymusem, prowadzi nas tam gdzie niekoniecznie sami kiedykolwiek by¶my zawêdrowali. Dlatego stawiam j± obok ,,Czerni" Artura Pomiernego, jako ksi±¿kê wa¿n±.
P.S. Jakub Jarno jeszcze przed debiutem postanowi³, ¿e nie bêdzie siê wypowiada³ publicznie ani udziela³ wywiadów. Uwa¿a, ¿e to jego opowie¶ci s± wa¿ne nie on. ,,Jedynie kryj±c siê w s³owach, mo¿na sprawiæ, by te o¿y³y w umys³ach innych.".
[wspó³praca reklamowa barter]
"Wojna wyzwala najgorsze w wiêkszo¶ci, ale te¿ najlepsze w tych, którzy trochê dobra w sobie nios±".
Trzy ró¿ne opowie¶ci, trzy postacie z ka¿d± z nich zaczyna nas ³±czyæ silna wiê¼. Mateusz jest fotografem z pasj±. Widzimy go jako cz³owieka i artystê. Witek i ¯erka po raz pierwszy zobaczyli siê gdy byli dzieæmi. Od razu nawi±za³a siê miêdzy nimi niæ porozumienia i akceptacji. Przyja¼ñ przysz³a sama. Wybuch wojny zmieni³ wszystko, zostali rozdzieleni, a jednak ona ci±gle w nim ¿y³a, by³a tak, jak on w niej. Z zewsz±d wy³ania³o siê bestialstwo, okrucieñstwo, ale i cz³owieczeñstwo. A oni trwali w przekonaniu, ¿e gdzie¶ tam jedno na drugie czeka.
Wymykaj±ca siê wszelkim schematom piêkna opowie¶æ. Anga¿uje emocjonalnie, poch³ania. Mamy czasy II wojny ¶wiatowej, tera¼niejszo¶æ i chwytaj±ce za serce, po dzieciêcemu pisane listy. Z przekazu Autora, z jego s³ów bije prostota, wra¿liwo¶æ i piêkno. A¿ trudno uwierzyæ, ¿e to debiut. S³owa wnikaj± w czytelnika, kalecz± i jednocze¶nie daj± ukojenie. Bohaterowie poranieni, zagubieni, niejednoznaczni, zaskakuj±cy, dobrzy i ¼li. Wyra¼nie, wrêcz namacalnie czujemy ich emocje, wewnêtrzne rozterki, rozwa¿ania, strach, niepewno¶æ, ból.
Wspomnienia ich si³a i znaczenie, spod nich wy³ania siê mi³o¶æ. Trudne, bolesne do¶wiadczenia, szara, wojenna rzeczywisto¶æ. Dobrzy i ¼li ludzie, ukrywaj±cy siê ¯ydzi, walka, holokaust. Z coraz gêstszego mroku, wy³aniaj± siê ¶wiat³o i czu³o¶æ. Losy bohaterów splataj± siê ze sob±, ka¿dy z nich ma za sob± traumatyczne prze¿ycia. Mi³o¶æ zostaje poddana trudnym próbom. Delikatno¶æ i moc przekazu. Bij± z niej ból, smutek, niemoc, zagubienie, têsknota, strata i nadzieja.
Przejmuj±ca, niezapomniana, emocjonalna, subtelna podró¿. Trudno ubraæ w s³owa g³êbiê uczuæ, jakich do¶wiadczy³am podczas czytania. Co¶ piêknego, literatura najwy¿szych lotów. Bardzo, bardzo polecam!
W ¶wiecie, gdzie czêsto promuje siê twardo¶æ i niez³omno¶æ, wra¿liwo¶æ bywa postrzegana jako s³abo¶æ, ale w rzeczywisto¶ci to nasza najwiêksza si³a. To zdolno¶æ g³êbokiego odczuwania, empatii i otwarto¶ci na innych. To odwaga, by pokazaæ siebie prawdziwego - ze wszystkimi emocjami, bez zak³adania maski. To w³a¶nie o tych wszystkich emocjach i wra¿liwo¶ci jest debiutancka powie¶æ Jakuba Jarno pod tytu³em ,,¦wiat³oczu³o¶æ".
,,¦wiat³oczu³o¶æ" to pierwszy debiut, który zrobi³ na mnie tak ogromne wra¿enie! Autor stworzy³ historiê, która ju¿ od pierwszych stron wci±ga czytelnika w podró¿ przez ¿ycie, emocje, przestrzeñ, a przede wszystkim przez wra¿liwo¶æ.
Jakub Jarno ma naprawdê niesamowite pióro - pe³ne subtelno¶ci, delikatno¶ci, a zarazem potrafi sprawiæ, ¿e ka¿de s³owo porusza w czytelniku ca³± paletê doznañ literackich i emocjonalnych. Pisze o emocjach w taki sposób, ¿e odczuwamy je ca³ym sob± i nie mo¿emy siê od nich uwolniæ.
Autor nie boi siê pisaæ o rzeczach trudnych, powa¿nych i bardzo wa¿nych. W tej krótkiej powie¶ci uda³o mu siê poruszyæ tematy traumy, wspomnieñ, nadziei i mi³o¶ci, ubieraj±c je w s³owa tak, by powie¶æ by³a zarazem piêkna i bolesna.
,,¦wiat³oczu³o¶æ" to ksi±¿ka, która zas³uguje na to, aby o niej mówiono. Pod t± minimalistyczn± ok³adk± kryje siê wiele powa¿nych tematów, emocji i refleksji, które zmuszaj± czytelnika do zatrzymania siê na chwilê i przemy¶lenia w³asnego ¿ycia. Jest to historia, która naprawdê musia³a zostaæ opowiedziana i która na bardzo d³ugo pozostanie w moim sercu. Gor±co polecam!
,,Historia, która domaga³a siê, by j± opowiedzieæ.
Narrator, który czeka³, a¿ zjawisz siê, by jej wys³uchaæ.
I ona. Dziewczyna, w której wszyscy siê gubili, lecz on jeden siê w niej odnalaz³."
,,¦wiat³oczu³o¶æ", historia, która zosta³a opowiedziana, a ja faktycznie zjawi³am siê po to, aby j± poznaæ. I pozna³am. I zamar³am na chwilê. I zagubi³am siê. I kompletnie nie umia³am znale¼æ s³ów, które odda³yby piêkno tego, co przeczyta³am.
,,¦wiat³oczu³o¶æ" to debiut. Czytam debiuty z ró¿nym rezultatem. Ale ta debiutancka powie¶æ w moim odczuciu zas³uguje na najwy¿sze noty. Ta historia ociera siê o arcydzie³o i a¿ strach pomy¶leæ, jakie bêd± kolejne ksi±¿ki Jakuba Jarno. Jedno jest pewne - sam sobie postawi³ tak wysoko poprzeczkê, ¿e bêdzie musia³ naprawdê siê staraæ ¿eby nie zawie¶æ czytelników, których zachwyci³.
Centraln± postaci± ,,¦wiat³oczu³o¶ci" jest fotograf, Mateusz. Mamy mo¿liwo¶æ obserwowaæ jego rozwój/jego podró¿ nie tylko jako artysty, ale tak¿e jako cz³owieka. Jego wewnêtrzne zmagania pozwalaj± mu na zrozumienie siebie i swojej roli. Fotografia za¶ staje siê nie tylko pasj± mê¿czyzny ale równie¿ metod± na rany w³asne i cudze. Poprzez prace Mateusza Jakub Jarno prezentuje refleksje na temat ¿ycia, wnosz±c nieprawdopodobny ³adunek emocjonalny.
Historia ,,¦wiat³oczu³o¶ci" skupia siê na trzech ró¿nych postaciach, a opowie¶æ narracyjna Mateusza jest pierwsz± z nich. Pozosta³e to opowie¶æ ¶ledz±ca losy starszego mê¿czyzny, Jana i jego powrót po latach do rodzinnego miasta oraz historia kobiety, Anny próbuj±cej sobie poradziæ z traumami z dzieciñstwa. Trzy ró¿ne opowie¶ci, bardzo anga¿uj±ce czytelnika. Czuje siê nieprawdopodobn± wiê¼ z ka¿d± z osób spotkan± na kartach ksi±¿ki, odczuwa siê niemal fizyczny ból. Jarno wed³ug mnie ma talent do kreowania postaci tragicznych i potrafi opisaæ ich z niesamowit± wra¿liwo¶ci±. Ka¿da z postaci posiada takie wnêtrze, takie emocje i tak± przesz³o¶æ, ¿e pozostan± z pewno¶ci± w pamiêci na d³ugo. Ich wcze¶niejsze losy rzutuj± na tera¼niejszo¶æ a w±tki siê ze sob± splataj± tworz±c wielow±tkow± narracjê.
S± jeszcze dwie postaci i choæ drugoplanowe, to zajmuj± w powie¶ci Jarno du¿o miejsca i odnoszê wra¿enie, ¿e bez nich ten tekst by³by niepe³ny. To ¯erka i Witold. Przyjaciele i mentorzy Mateusza, odgrywaj±cy kluczow± rolê w jego twórczo¶ci i ¿yciu. Relacja miêdzy nimi przekracza wszystko, co znane. Jest tam szacunek, porozumienie na najwy¿szym poziomie ale równie¿ moc subtelnych napiêæ czy ca³kiem niewypowiedzianych uczuæ (oczywi¶cie w odniesieniu do ¯erki). To bardzo silna wiê¼, która w ¿yciu tak rzadko siê przydarza.
Najwiêcej ¯erki i Witolda w retrospekcjach, gdzie cofamy siê do ich dzieciñstwa zdominowanego przez okrucieñstwa II wojny ¶wiatowej. W ,,¦wiat³oczu³o¶ci" poznajemy listy pisane przez Witka i staj± siê one kluczowe, by zrozumieæ charakter i ¿ycie doros³ego Witolda. Podobnie jest w przypadku ¯erki - tu te¿ poznajemy jej wspomnienia z dzieciñstwa i m³odo¶ci naznaczone wojn±. Brawa dla Jarno za delikatno¶æ i wyczucie tematu, za nie skupienie siê na tamtych czasach i za zachowanie równowagi miêdzy tera¼niejszo¶ci± a przesz³o¶ci±.
Jakub Jarno nie omija trudnych tematów zwi±zanych z wojn±, walk±, Holocaustem, a wspomniane listy daj± wgl±d w my¶li i uczucia dziecka - z dzieciêc± prostot± wyra¿aj± wra¿liwo¶æ Witka, ale tak¿e Autora.
Jakub Jarno - pozna³am to nazwisko przed chwil±. Przed siêgniêciem po ,,¦wiat³oczu³o¶æ" by³ dla mnie zagadk±. Od teraz bêdê wyczekiwaæ kolejnej powie¶ci, która wyjdzie spod jego rêki/r±k. Nie na darmo mówi siê ju¿ teraz i chwali Jarno za subtelno¶æ narracji, za emocje, za g³êbiê. Mówi siê i pisze o jego stylu pisania, który jest prosty i elegancki ale w pewnym sensie zapewnia czytelnikowi zaanga¿owanie w poznawan± historiê. I ja tego w³a¶nie do¶wiadczy³am. Jarno zbudowa³ ze mn± wiê¼ - most ze sob±, ze swoj± intymno¶ci± i z t± histori±. Poczu³am siê jak jedna z bohaterek wystêpuj±cych na kartach ksi±¿ki.
,,¦wiat³oczu³o¶æ" Jakuba Jarno - przeczytajcie koniecznie!
Przeczytane:2024-10-27, Ocena: 6, Przeczyta³am,
To, co autor zawar³ w swoim debiucie, powala na kolana. I te niby proste historie trzech osób, s± na³adowane takim ³adunkiem emocjonalnym, ¿e dotykaj± duszy.... Tyle m±drych s³ów, przemyconych warto¶ci, pytañ, refleksji. Autor ma pierwszym miejscu postawi³ tu na uczuciach - g³ównych bohaterów: Mateusza, Jana, Anny - ale nie tylko, bowiem postaciom drugoplanowym równie¿ po¶wiêci³ tu miejsce. Ich kreacja by³a perfekcyjna - tzn z ludzk± ods³on± ¿ycia, na³adowanego bólem, cierpieniem, ale te¿ ³agodno¶ci± i subtelno¶ci±. Autor nie boi siê trudnych, mocnych czasem te¿ brutalnych w±tków, ale opisuje je z niebywa³± delikatno¶ci±, subtelno¶ci±. Narracj± operuje piêknym jêzykiem, daj±c czytelnikowi to, co najwa¿niejsze, czyli emocje. Ogó³em - historia nie³atwa, a z drugiej strony prosta, na³adowana emocjonalnie, wyra¿aj±ca g³êbokie prawdy i m±dro¶ci ¿yciowe, czêsto przez nas nieu¶wiadomione.. Warsztat twórczy pisarza - niebywa³y, znakomity! Dla mnie t± ksi±¿ka ma w sobie same plusy. Choæ my¶lê, ¿e nie ka¿dy bêdzie potrafi³ ja doceniæ. Literatura piêkna jednak ma to do siebie, ¿e do naj³atwiejszych nie nale¿y, jednak ja takich powie¶ci potrzebuje - w pewnym sensie lecz± duszê...
Polecam