Wydawnictwo: Czarno na białym
Data wydania: 2013-11-15
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 256
HISTORIA MIŁOŚCI, O KTÓRĄ WARTO WALCZYĆ DO SAMEGO KOŃCA. DRUGA CZĘŚĆ SAGI RODU MICHOROWSKICH – KONTYNUACJA KSIĄŻKI PT. „STEFANIA. SZCZĘŚLIWY...
Oczkiem w głowie Stefanii i Waldemara Michorowskich jest ich wnuczka Elżbieta, panna nie tylko piękna, ale i z fantazją i nieokiełznanym temperamentem...
Przeczytane:2019-03-10,
„ Trędowata „ to chyba najsłynniejszy polski melodramat , wielokrotnie wznawiany i czterokrotnie ekranizowany , który jak wszystkim wiadomo zakończył się nieodwracalnie czyli śmiercią głównej bohaterki.
Pani Anna Rohóczanka ( a właściwie Ewa Gronowska ) przebywając na Ukrainie natrafiła na tajemniczy pamiętnik opowiadających o losach młodej nauczycielki , która zakochała się z wzajemnością w krewnym swojej podopiecznej. Z owego pamiętnika wynikało niezbicie jedno, że jego autorka (o losach łudząco podobnych do losów Stefci Rudeckiej) wcale nie umarła- tyle wydawca.
Faktem jest, że do przeczytania książki skłoniła mnie czysta ciekawość jak pisarka poradziła sobie tworząc ciąg dalszy losów Stefci i Waldemara. Do powieści podeszłam z pewną nieufnością , ponieważ takie dopisywanie ciągu dalszego przez innego autora trochę kojarzy mi się z pisaniem scenariuszy do naszych współczesnych seriali… ma dużą oglądalność, jest popularny trzeba coś wymyślić aby się działo …
Czy autorka faktycznie poznała prawdziwą historię czy może legendę żyjącą swoim życiem pośród ukraińskich chłopów nie wiadomo ale bez wątpienia posłużyła Rohóczance jako kanwa do powieści , która rozpoczyna się tam, gdzie zakończyła ją Mniszkówna w „ Ordynacie Michorowskim „
Miałam duże obawy, że kontynuacja historii Stefci i Waldiego będzie parodią dzieła Mniszkówny ale na szczęście nic takiego nie ma tu miejsca. Miałam natomiast nieodparte wrażenie, że tylko imiona głównych bohaterów łączą tę powieść z nieśmiertelną „ Trędowatą” a cała reszta odbiega zupełnie od moich wyobrażeń. Taka skrajna przemiana cech charakterów oraz zachowań niektórych postaci nie do końca mnie nie przekonała .
Muszę przyznać, że nie nudziłam się podczas czytania , ponieważ autorka napisała powieść z wiarygodną, dobrze umotywowaną intrygą. Opowiada historię Waldemara, jego bliskich i znajomych z werwą, ciekawie przeplatając wątki ani na moment nie zwalniając tempa. Rohócznka posługuje się piękną polszczyzną co czyni moim zdaniem powieść bardziej wiarygodną w stylu starych polskich romansów .
Pomimo , że całość z łatwością przykuła moja uwagę to moja ocena tej książki nie jest jednoznaczna. Moim zdaniem autorka dość dobrze naśladuje styl Mniszkówny ale znacznie przesłodziła swoją historię – ot taka bajeczka dla dorosłych na zimowe wieczory z gorącą herbatką.
Nie wiem czy sięgnę po ciąg dalszy Sagi Rodu Michorowskich . Na tą chwilę nie , ale może kiedyś …
" Człowiek nie żyje wyłącznie dla siebie, nie wolno więc mu tylko sobą się zajmować. Człowiek szczęśliwy bywa takim samym egoistą jak nieszczęśliwy. "