Śmierć w Breslau


Tom 1 cyklu Eberhard Mock
Ocena: 4.68 (22 głosów)

Wrocław, maj 1933 roku. Wstrząsająca zbrodnia. Zmasakrowane zwłoki dwóch kobiet. Tajemnicze zdanie napisane krwią ofiar. I wszędzie skorpiony. Idealna sprawa dla Eberharda Mocka. W mrocznym i posępnym Wrocławiu, gdzie w każdym zaułku złodzieje i mordercy czekają na ofiarę, rządzi przemoc i korupcja. Wysoko postawieni notable oddają się hazardowi i rozpuście, przekupna policja walczy o władzę. W mieście zarażonym doktryną hitlerowską pewien komisarz gustuje w dość nietypowej rozrywce. Grywa w szachy (według własnych zasad) z pięknymi roznegliżowanymi pannami. To Mock, którego z domu rozkoszy może wyciągnąć tylko kolejna zbrodnia.

Informacje dodatkowe o Śmierć w Breslau:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 1999 (data przybliżona)
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-240-1379-1
Liczba stron: 256

więcej

Kup książkę Śmierć w Breslau

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Śmierć w Breslau - opinie o książce

Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2017-01-25, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki (2017),
Jakoś bez rewelacji. Na pewno sięgnę po kolejną część, żeby spróbować jeszcze polubić Eberharda Mocka, ale na razie nie odnalazłam się w jego historii, metodach działania i sposobie bycia
Link do opinii
Avatar użytkownika - atena
atena
Przeczytane:2016-03-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Koleżanka namówiła mnie po sięgnięcie do twórczości Marka Krajewskiego.Tym sposobem poznałam Eberharda Mocka - policjanta, dość kontrowersyjnego, który nierzadko dopuszcza się szantażu w załatwianiu różnorodnych spraw, po prostu na każdego ma "haka" i umiejętnie to wykorzystuje. Intryga jest tutaj wciągająca z bardzo dobrym finałem. Na pewno sięgnę po kolejne powieści tego autora.
Link do opinii
Avatar użytkownika - GRZADA
GRZADA
Przeczytane:2014-12-06, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2014,
Autor tak jak i w poprzednio czytanych książkach mocno namieszał. Czas i miejsca akcji poszczególnych wątków strasznie rozciągnięte ale wszystkie misternie się spinają. Całość jak zawsze okraszona mnogością detali historycznych. Polecam - miły kryminał/sensacja
Link do opinii
Avatar użytkownika - Noelka
Noelka
Przeczytane:2014-05-15, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, Przeczytane,
"Śmierć w Breslau" - międzywojenny Wrocław

 

"Śmierć w Breslau" to debiut literacki Marka Krajewskiego. Powieść, osadzona jest w latach 30. XX wieku, zawiera w sobie elementy czarnego kryminału i horroru.


Nie sztuką jest napisać powieść rozgrywająca się w rodzinnym mieście. Sztuką jest opisać swoje miasto z czasów, w których się jeszcze nie żyło i sprawić, by było to wiarygodne. Takiego trudnego zadania podjął się Marek Krajewski i stworzył "Śmierć w Breslau" - kryminał, którego akcja osadzona jest w latach 30. XX wieku.

We Wrocławiu (nazywanym Breslau) dochodzi do makabrycznej zbrodni. W brutalny sposób zostaje zamordowana Mariette von der Maltena, córka wrocławskiego barona. Twarz wykrzywiona była jakby gwałtownym atakiem paraliżu. Girlandy jelit walały się po bokach rozciętego ciała. Rozdarty żołądek pokazywał nieprzetrawione resztki jedzenia. (...) Wśród krwi i śluzu poruszał się mały, ruchliwy skorpion. Śledztwo prowadzi Eberhard Mock, radca Wydziału Kryminalnego Prezydium Policji, który bardzo szybko znajduje kozła ofiarnego i zamyka sprawę. Ojciec dziewczyny jest jednak niezadowolony z jego pracy i sprowadza z Berlina Herberta Anwaldta, specjalistę od kryminalistyki. Czy wspólnymi siłami uda się znaleźć mordercę?

Eberhard Mock i Herbert Anwaldt to osoby z pozoru tak różne, a jednak mające ze sobą wiele wspólnego. Obaj są doświadczeni przez życie. Nie potrafią stworzyć szczęśliwego związku. W dodatku obaj są raczej postaciami negatywnymi niż pozytywnymi.

Mock od początku wzbudził moją niechęć, nie udało mi się go ani trochę polubić. Choć służy w policji, to jego metody często nie są zgodne z prawem. Często posługuje się szantażem oraz przypomina o długach wdzięczności. Na każdego potrafi coś znaleźć, a gdy mu się to uda, "trzyma w imadle" takiego nieszczęśnika. Jak sam przyznaje: To "imadło" to u jednego hazard, u drugiego - harmonijnie zbudowani efebowie, a u jeszcze innego - żydowskie pochodzenie. Zaciskając to imadło, wygrałem niezliczoną ilość razy. Dlatego pnie się po szczeblach kariery i nawet gestapo czuje przed nim respekt. Nie stroni od alkoholu, korzysta z usług prostytutek i zdradza żonę, która jest mu zbędna. Marzy o dziecku, którego mieć nie może.

Herbert Anwaldt pracownik berlińskiej policji od pół roku ma problemy z alkoholem, dlatego został oddelegowany do Wrocławia. Jemu także nie układa się z kobietami. Początkowo niewiele wiemy o jego przeszłości, prócz tego, że narzeczona zostawiała go dla innego oraz wychowywał się w sierocińcu. Jednak powoli okrywamy jego mroczną tajemnicę.

Ich drobiazgowe śledztwo ukazuje mroczny obraz międzywojennej rzeczywistości, w której liczą się układy. Wrocław przedstawiony jest jako miasto zepsute moralnie, w którym prym wiodą korupcja i szantaż. To zdegradowany świat przestępców, essesmanów i prostytutek. Należy przy tym pamiętać, że także początki faszyzmu i antysemityzmu. Autor świetnie opisał klimat międzywojennego Wrocławia, przepełnionego mrocznym erotyzmem.

Moim zdaniem ciekawym pomysłem jest wprowadzenie do powieści niemieckich nazwisk oraz ówczesnych nazw ulic i placów. I tak mamy np. Tauentzienplatz zamiast placu Kościuszki, Zwingerplatz zamiast placu Teatralnego czy Karlstrasse zamiast Kazimierza Wielkiego. Niestety dla czytelników nieznających niemieckiego oraz zbyt dobrze Wrocławia jest to duże utrudnienie. Niektóre miejsca, po których poruszają się bohaterowie zostały plastycznie opisane. Inne zostały tylko wymienione, przez co niekiedy od zbyt wielu ulic zawartych w jednym akapicie, może się zakręcić w głowie.

"Śmierć w Breslau" jest połączeniem czarnego kryminału z horrorem. Nie brakuje w nim zwrotów akcji, które diametralnie zmieniają punkt widzenia. Autor umiejętnie dozuje informacje, które są istotne dla sprawy. Mankamentem jest nierówna akcja, która raz jest dynamiczna, a raz zbytnio spowalnia. Na szczęście rekompensuje to zaskakujące zakończenie, które jest niedopowiedziane. Powieść polecam miłośnikom kryminałów retro oraz Marka Krajewskiego.

Warto wspomnieć, że "Śmierć w Breslau" to debiut literacki i zarazem pierwsza część cyklu o Eberhardzie Mocku. Pozostałe to: "Koniec świata w Breslau", "Widma w mieście Breslau", "Festung Breslau", "Dżuma w Breslau" oraz "Głowa Minotaura".

Link do opinii
Avatar użytkownika - wages
wages
Przeczytane:2014-01-01, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Pan Krajewski jak zawsze w formie. Wielbiciele przejść pana Mocka na pewno będą zadowoleni. Tajemnica, morderstwa, przemoc, seks, przerażający i porażający Wrocław... Nie czytać po zmroku!
Link do opinii
Avatar użytkownika - annna84
annna84
Przeczytane:2014-04-29, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2014,
Nie sięgnę już chyba po Krajewskiego. To jego trzecia książka, jaką przeczytałam i mimo, że poprzednie oceniłam na 4, to miałam takie samo wrażenie, jak w tym przypadku. A mianowicie, czułam, że czytam historię, która dzieje się gdzieś za szybą. Nie mogłam się przebić, żeby wciągnąć się w nią. Nic mnie nie zainteresowało i nie mogłam się doczekać kiedy skończę czytać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - flickma
flickma
Przeczytane:2014-02-03, Ocena: 6, Przeczytałem, 52 książki 2014,
W pociągu relacji Berlin - Breslau dochodzi do makabrycznego mordu na młodej baronównie i jej bonie. Śledztwo w tej sprawie prowadzi radca Kryminalny Eberhard Mock i młody berliński policjant Herbert Anwaldt. W tym czasie we Wrocławiu do głosu zaczyna dochodzić partia nazistowska i jej zbrojne ramię gestapo. Siłom tym zależy na tym aby o mord oskarżyć Żydów. Na kozła ofiarnego wybrany zostaje właściciel sklepu zoologicznego Isidor Friedlander. Jednakże baron von der Malten ojciec zamordowanej i protektor Mocka chce ujęcia prawdziwego zabójcy. Trop wiedzie śledczych do odległego o kilkaset lat wydarzenia. Okazuje się, że mord na baronównie jest zemstą za wydarzenia ze średniowiecza. Ofiarą może stać się również współprowadzący śledztwo Herbert Anwaldt, który okazuje się nieślubnym dzieckiem barona von der Maltena....
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-12-22, Mam,

"Śmierć w Breslau" to pierwsza z książek Marka Krajewskiego, których bohaterem jest pracujący w policji kryminalnej Wrocławia, w latach 30 - tych ubiegłego stulecia, Eberhard Mock. To również moje pierwsze spotkanie z Markiem Krajewskim , z wykształcenia filologiem klasycznym i specjalistą w zakresie językoznawstwa łacińskiego, byłym wykładowcą Uniwersytetu Wrocławskiego, a obecnie autorem kryminałów. Książka wydana przez Wydawnictwo Śląskie w 2006 roku pochodzi z mojego zbioru bibliotecznego. Jej okładka intryguje swym wyglądem doskonale wpisując się w tematykę tego kryminału. Znajdujemy na niej zachęcające do sięgnięcia po " Śmierć w Breslau" informacje typu :"Lata trzydzieste we Wrocławiu: mroczny erotyzm, faszyzm, zbrodnie." czy też : "Śmierć w Breslau" łączy w sobie elementy "czarnego kryminału" i horroru." I to jest prawdą. W książce tej mamy bowiem, jak w klasycznym czarnym kryminale, do czynienia z bardzo realistycznie, a nawet brutalnie ukazanym obrazem rzeczywistości lat 30 - tych we Wrocławiu, a wynikających z dojścia do władzy Hitlera co sprawia, że sytuacja polityczna w mieście ulega pełnej grozy zmianie wraz z obejmowaniem stanowisk przez funkcjonariuszy SS i nikt czuć się bezpieczny nie może. Realia te są równie ważne, jak sama intryga kryminalna, gdyż mają zasadniczy wpływ na postępowanie głównego bohatera. Jej akcja zaś rozgrywa się w dwuznacznej atmosferze podejrzanych, a co za tym idzie niebezpiecznych dzielnic miasta, domów uciech czy też knajp, ale również w rezydencjach zdegenerowanych arystokratów, jak i wysokich funkcjonariuszy partyjnych SA i jest niezwykle zagmatwana oraz mroczna. Główny bohater kryminału, Eberhard Mock, którego poznajemy już jako radcę kryminalnego, mającego chrapkę na stanowisko szefa policji kryminalnej we Wrocławiu, to człowiek nie wzbudzający sympatii. Mason, należący do jednej z trzech wrocławskich lóż masońskich, świetny w prawdzie swej pracy, ale obrzydliwy koniunkturalista kierujący się wyłącznie własnym interesem, a przy tym pozbawiony skrupułów i nie gardzący nie mającymi nic wspólnego z etyką metodami, które pozwalają mu awansować. Bystry obserwator środowiska, w którym pracuje, a także w którym zażywa uciech, zdobywa kompromitujące informacje o swoich współpracownikach, a także innych osobach, które w odpowiednim dla siebie momencie wykorzystuje w celach zawodowych czy też osobistych.I tak, oprócz wyników w pracy, awans na radcę kryminalnego zdobywa przy wydatnej pomocy zastosowanego szantażu, natomiast do awansu na szefa policji pomaga mu prowadzone i zakończone z budzącym wątpliwości rezultatem w maju 1933 roku śledztwo w sprawie zgwałconej i w sposób makabryczny zamordowanej córki jednego z jego znajomych, należącego do tej samej loży, masona, barona von der Maltena. Śledztwo to, wznowione w lipcu 1934 przez sprowadzonego, przez barona - z Berlina, Herberta Anwaldta, stanowi główną kanwę kryminału. Herbert Anwaldt to równie mało sympatyczna choć intrygująca postać. Wychowany w sierocińcu, obsesyjnie bojący się wszelakiego robactwa i nadużywający alkoholu, ale będący świetnym policjantem kryminalnym okazuje się być nieślubnym synem von der Maltena, a co za tym idzie narażonym również na zemstę dziwnej sekty jezydów, której się kiedyś naraził prapraprzodek Maltenów, a której jak wspólnie z Mockiem odkryli padła jego przyrodnia siostra. Oprócz obydwu prowadzących śledztwo przez kryminał przewija się cała plejada świetnie nakreślonych postaci, mniej lub bardziej zdegenerowanych, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, jak to w półświatku bywa. To sprawia, że powieść posiada specyficzną, mroczną nie pozbawioną grozy atmosferę. Dużym walorem książki jest przedwojenny Wrocław ze swoim dekadenckim klimatem okresu międzywojennego, po którego wielu ulicach czytelnik wędruje wraz z jeżdżącym swym adlerem Mockiem, a także rozgrywająca się w dużym tempie akcja, która wciąga i zaskakuje częstymi zwrotami by w końcu zadziwić niespodziewanym sposobem rozwiązania intrygi kryminalnej - dopiero w roku 1951. "Śmierć w Breslau " Marka Krajewskiego to świetny, błyskotliwy kryminał w swoim gatunku. Posiada wciągającą intrygę, której rozwikłaniem zajmuje się wprawdzie nie wzbudzający sympatii, zgorzkniały i pozbawiony zasad moralnych osobnik, który jednak mimo wszystko robi to w sposób inteligentny chociaż często brutalny, a nawet niezgodny z prawem. Zajmującą jest jego niebywała umiejętność adaptacji do politycznych zmian, jakie zachodzą w latach 1933 do 1951, w jakich osadzona jest akcja książki, by móc realizować zamierzone cele co dodatkowo sprawia, że kryminał jest dla czytelnika atrakcyjny. Czytałam tę książkę Marka Krajewskiego z dużym zainteresowaniem toteż z przyjemnością sięgnę po kolejne książki opowiadające o Eberhardzie Mocku, które na to czekają na półce mojej biblioteczki.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Geronimo26
Geronimo26
Przeczytane:2010-08-05, Ocena: 6, Przeczytałem, Mam,
Polecam zdecydowanie..ten niesamowity klimat Wrocławia..
Link do opinii

Kilka lat temu, gdy byłam ze współczesnym pisarstwem do tyłu, Almos podał mi kilka nazwisk jego zdaniem dobrych autorów polskich kryminałów. I tak sobie ich czytam. Pan Marek Krajewski  o aksamitnym głosie z Instagrama jest ostatni z tej listy. 
Faktycznie książka nie daje o sobie zapomnieć! I faktycznie ma w sobie pewien niepowtarzalny rys, który mają tylko książki autorów z talentem. Od razu nasuwa mi się skojarzenie z kryminałami pana Wrońskiego, ale ta książka jest całkiem inna, i bohater inny, i świat inny. 
Mama przedwojenny Wrocław (Breslau), zaczyna panoszyć się Gestapo, propaganda antysemicka zaczyna mieć się coraz lepiej i coraz lepiej osiadać w głowach zwykłych ludzi, gazety sieją propagandę celowo i skutecznie. I coraz więcej jest zbrodni, przemocy i tego co sprawia, że czujemy armagedon. Kryminał opiera się na szukaniu sprawcy zbrodni na córce arystokraty i masona. Wplątane są w to i Gestapo, i dawne księgi oraz jazydzi. Jest tajna księga i zagubiona sierotka. To są znane motywy powieści przygodowych. Ale co sprawia, że ta powieść zapewniła autorowi sławę i, jak wyczytałam na jakimś portalu kulturalnym, wprowadziła kryminał polski do literatury docenianej? Moim zdaniem jest to znakomita psychologia postaci. Autor buduje je powoli i systematycznie. To Eberhard Mock i Herbert Arnwaldt. Ich postacie to studium szaleństwa, pogrążania się w kompromisach moralnych, to studium obsesji i szaleńśtwa i sposobu na przetrwanie w świecie panoszącego się hitleryzmu, gdzie zwykły przechodzień zaczyna bać się łysych wyrostków z pałkami (scena z książki). To świat, w którym kobietę czeka los ladacznicy, a sprawiedliwego lochy gestapo, gdzie sumienie zapija się wódą. I tu jest według mnie różnica ze światem Wrońskiego - Zyga Maciejewski był tragiczny, a Mock jest nierówny moralnie. 
Wreszcie książka jest znakomicie napisana kwiecistymi obrazami. Chociażby ten luksusowy dom publiczny, albo scena, w której bohater natyka się na powieszone ciało. Wszystko ocieka masakrą, grozą i złem, ale jest wspaniale napisane.
Mamy też rzut na losy powojenne naszych bohaterów, które świadczą o tym, iż ze swoich dróg się nie cofnęli. 
To świetna książka i mimo lat o niebo lepsza o tego zalewu współczesnych kryminałów. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - AlopexLagopus
AlopexLagopus
Przeczytane:2020-05-31, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2020,

Właściwie nie wiem co myśleć... Zagadka kryminalna niezła, jej rozwiązanie zaskakujące, ale samo śledztwo takie trochę nijakie. Wszystkie te powiązania pomiędzy różnymi urzędami troche pogmatwane. Słabo opisane relacje łączące gównych bohaterów. Akcja naprawdę się zagęsciła 30 stron przed końcem... :-/

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zdzislaw4
Zdzislaw4
Przeczytane:2022-12-09, Przeczytałem,
Avatar użytkownika - killing-kittens
killing-kittens
Przeczytane:2021-06-08, Ocena: 4, Przeczytałem,
Inne książki autora
Pomocnik kata
Marek Krajewski0
Okładka ksiązki - Pomocnik kata

Tu karty rozdaje historia, a rozgrywa zemsta. 7 czerwca 1927. Dworzec kolejowy w Warszawie. Dziewiętnastoletni Borys Kowerda strzela do ambasadora ZSSR...

Erynie
Marek Krajewski0
Okładka ksiązki - Erynie

Erynie Marka Krajewskiego zabiera nas do magicznego i pięknego Lwowa w maju 1939 roku. W mieście wybucha chaos spowodowany plotkami o rytualnym mordzie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Z pamiętnika jeża Emeryka
Marta Wiktoria Trojanowska ;
Z pamiętnika jeża Emeryka
Obca kobieta
Katarzyna Kielecka
Obca kobieta
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Oczy Mony
Thomas Schlesser
Oczy Mony
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Rok szarańczy
Terry Hayes
Rok szarańczy
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy