Sandra zastanawiała się, dlaczego aż tak bardzo podniecił ją widok Wandy. Wprawdzie podziwiała Wandę Jones, ale to nie była jej ulubiona piosenkarka. Niedługo zobaczę wszystkie sławy muzyki country, pomyślała Sandra. Czekały ją zresztą o wiele większe emocje. Przecież miała pracować z całą plejadą gwiazd jako asystentka producenta w czasie koncertów Nashville Country Musie Awards. Będzie więc miała możliwość bezpośredniego kontaktu z wieloma gwiazdami. Właśnie dlatego przyjęła propozycję Johna Taylora. Znów przypomniała sobie tamten brzemienny w skutki dzień w Nowym Jorku, kiedy po raz pierwszy spotkała Johna Taylora. Było to przed sześcioma miesiącami. Sandra pojechała z przyjaciółką do Nowego Jorku na koncert kilku wokalistów i zespołów country. Występ odbywał się w ulubionym lokalu miłośników tej muzyki. Dziewczętom udało się zdobyć bilety z największym trudem. Gwiazdą wieczoru był Texas Billy. Sandra była zafascynowana jego wirtuozowską grą na skrzypcach i niskim barytonem. Siedziała tuż przy niewielkiej scenie i uśmiechała się w taki sposób, że Texas Billy mógł sobie pomyśleć, że chciała z nim poflirtować. W każdym razie po występie po prostu przysiadł się do ich stolika. Rozmawiali wesoło. Później przyłączył się do nich kolejny mężczyzna, który został im przedstawiony jako John Taylor, „profesor muzyki country”.
fragment
Informacje dodatkowe o Słodki świt:
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1993 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN: b.d
Liczba stron: 135
Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Chcę przeczytać,