Ślady

Ocena: 5.44 (9 głosów)

Nowy zbiór felietonów niepokonanego znawcy ludzkich dusz

Janusz Leon Wiśniewski obdarowuje nas kolejną porcją opowieści o losach przypadkowo --albo i nie przypadkowo -- poznanych ludzi. Zwykłych i zarazem wyjątkowych. Zamieszkujących wielkie metropolie, wyspy Bora-Bora, czy najdalsze zakątki mroźnej Rosji. Wbrew pozorom, postaci te łączy bardzo wiele: pragnienie miłości i kontaktu z drugim człowiekiem. Janusz L. Wiśniewski udowadnia, że szczęście miewa podobne oblicza, niezależnie od szerokości geograficznej, wieku czy koloru skóry.  Autor, mistrzowsko łączący w swoich opowieściach emocje, erotykę i naukę, po raz kolejny daje się poznać jako niezrównany znawca ludzkich dusz: męskich i żeńskich. 

Informacje dodatkowe o Ślady:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2014-07-03
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788308053553
Liczba stron: 96

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Ślady

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ślady - opinie o książce

Avatar użytkownika - joakrz1983
joakrz1983
Przeczytane:2015-07-20, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
Z twórczością pana Wiśniewskiego miałam szansę spotkać się pierwszy raz, książka napisana przez Janusza L Wiśniewskiego ma swoją głębię. Ślady - to zbiór szesnastu opowiadań każde liczących sobie po około pięć stron. Bohaterów różni wszystko - począwszy od płci, wykonywanego zawodu, a kończąc na wieku i miejscu zamieszkania. Lecz łączy ich elementarne uczucie - miłość, a kiedy miłość staje na drodze nietrudno o tęsknotę, łzy i marzenia.
Link do opinii
Avatar użytkownika - natalia07
natalia07
Przeczytane:2015-03-18, Ocena: 6, Przeczytałem, 26 książek 2015,
"Ślady" to zbiór 16 opowiadań zamkniętych na niespełna 100 stronach, króciutkich, ale bardzo treściwych. To historie z życia, przepełnione emocjami, bardzo intymne - jak szczere rozmowy nocą. Mówią o różnych obliczach miłości, zdradzie, zapominaniu, odchodzeniu, przeżywaniu trosk i radości - słowem bomba emocjonalna. Wszystkie opowiadania łączą tytułowe ślady, których sami zostawiamy w życiu innych i które oni zostawiają w naszym. Właśnie ta druga opcja stała się tutaj dominująca. Wiśniewski pokazuje, jak niewiele trzeba, by odcisnąć na czyimś losie piętno i nie pozwolić o sobie zapomnieć, nawet jeśli się zniknie.
Link do opinii
Avatar użytkownika - azetka79
azetka79
Przeczytane:2015-02-05, Ocena: 6, Przeczytałam,
piękne... jak zawsze...
Link do opinii
Avatar użytkownika - malutkaska
malutkaska
Przeczytane:2014-08-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2014), Posiadam, Przeczytane,
Każdy pisarz to znakomity obserwator. Jedni czerpią inspiracje z natury, drudzy szukają tematu dla swej książki tam, gdzie dzieje się ludzka tragedia, a jeszcze inni przyglądają się zawiłym relacjom damsko - męskim, próbując pokazać czytelnikom, jak różne oblicza może mieć miłość. Do tej ostatniej grupy twórców należy niewątpliwie Janusz Leon Wiśniewski, który nad wyraz upodobał sobie temat miłości i jak nikt inny potrafi udowodnić czytelnikom, że znane powszechnie uczucie może mieć nie tylko budującą, ale również destrukcyjną moc. Widać to wyraźnie w najnowszym zbiorze tego autora pt.: "Ślady", w którym zawarto z 16 opowiadań o rozstaniach, pustce i rozpaczy po utraconej miłości. Bohaterkami opowiadań wchodzących w skład zbioru "Ślady" są w większości kobiety, które w ciągu swojego życia zebrały bagaż nie zawsze przyjemnych doświadczeń. Niektóre z nich w pogoni za marzeniami utraciły siebie, inne przeżyły tragedie miłosne, a jeszcze inne musiały borykać się z wyniszczającą je chorobą. Wszystkie te bohaterki mają jedną cechę wspólną - choć się do tego nie przyznają, rozpaczliwie pragną szczęścia i miłości. Janusz Leon Wiśniewski potrafi znakomicie wnikać w psychikę kobiet. Radzi sobie świetnie z opisywaniem uczuć i emocji, jakie towarzyszą zauroczonej, zakochanej, czy porzuconej bohaterce. Okazuje się jednak, że autor w równie sprawy sposób potrafi przelać na papier historię księdza Eryka, który zakochał się w młodym studencie lub wziętego fotografa, Rolanda, który w jednej chwili z aktywnego fizycznie mężczyzny stał się sparaliżowanym i zdanym na łaskę innych człowiekiem. Opowiadania o mężczyznach to wisienka na torcie zbioru "Ślady" i z pewnością nie umknie ona uwadze miłośników prozy Wiśniewskiego. W potoku powieści, które od kilku miesięcy królują w mojej domowej biblioteczce, "Ślady" okazały się miłą odskocznią od długiej formy gatunkowej. W zbiorze znalazłam wiele uniwersalnych historii, które zdarzają się niemal na każdym kroku. U Wiśniewskiego nabrały one jednak nowego znaczenia. Lektura "Zapominania", "Osierocenia", "Sukienki", czy tytułowego opowiadania utwierdziła mnie w przekonaniu, że uczucia bywają zdradliwe, a ludzie kierujący się nimi czasami mogą więcej stracić niż zyskać. I choć w 16 tekstach tego zbioru znajdziemy niewiele optymistycznych akcentów, to jestem przekonana, że talent pisarski autora "S@motności w sieci" tkwi w przedstawianiu takich właśnie prostych historii, które mogłyby zdarzyć się każdemu z nas. Fanów prozy Janusza Leona Wiśniewskiego nie trzeba chyba specjalnie zachęcać, by po raz kolejny poświęcili kilka godzin na obcowanie z historiami stworzonymi przez tego autora. Tych, którzy do tej pory nie sięgali po teksty tego pisarza, namawiam, by dali szansę "Śladom" i przekonali się, że opowiadania "mówią" czasem znacznie więcej niż powieści.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Barbarka
Barbarka
Przeczytane:2014-10-27, Ocena: 6, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Piękne opowiadania. Poznajemy losy i uczucia jakimi życie może nas uraczyć. Polecam
Link do opinii
Avatar użytkownika - KamilCzyta
KamilCzyta
Przeczytane:2014-10-27, Ocena: 2, Przeczytałem, Mam,
Wiem, że część osób czekała na moje wrażenia po przeczytaniu książki Janusza Wiśniewskiego Ślady. Przyznam szczerze, że autora znałem tylko i wyłącznie z filmu na podstawie jego powieści Samotność w sieci, tak to był mi zupełnie obcy. Na początku chciałbym wyjaśnić Wam, jak doszło do tego, że ja - maniak mocnej książki, fan szeroko pojętej fantastyki i świr na punkcie Śródziemia sięgnął po tę powieść. Powód jest prozaiczny i bardzo prosty. W sumie to są dwa takowe powody. Pierwszy to wygrana w konkursie, jednak to nie był główny impuls, po dotarciu Śladów do mego domu powędrowały one prosto na półkę. Za ich lekturę wzięła się moja siostra, która UWAGA zaczęła czytać książki, ba! jak dotąd nigdy tego nie robiła, a tu nagle bum! i po wyjeździe na studia wzięła się za coś lepszego niż siedzenie przed kompem :P Wyszło na to, że ten tomik opowiadań bardzo przypadł jej do gustu i polecała mi ze szczerego serca. Dziewięćdziesiąt sześć stron, na które składa się owa książka spowodowały, że postanowiłem ją przeczytać. Ślady to zbiór 16 opowiadań, które w latach 2012-2014 publikowane były na łamach miesięcznika Pani. Niektórym czytelniczkom mogą być one bardzo dobrze znane. Może nawet kupowały ten miesięcznik tylko żeby przeczytać kolejne opowiadanie Wiśniewskiego! Ileż razy robimy tak, gdy w jakiejś gazecie pojawi się tania jak barszcz książka - nawet nie zobaczymy jaki tytuł, autor, o czym ona jest, a czujemy, że musimy ją mieć? Mamy swoich ulubionych autorów, czekamy na ich książki z wielkim zniecierpliwieniem, a za spotkanie czy autograf dalibyśmy się pokroić. Mojego Mistrza już nie spotkam, jednak dziedzictwo jakie po sobie zostawił będzie mi towarzyszyć do końca życia. A wiecie, że za kilka dni w sumie to za dwa tygodnie, odbędzie się spotkanie blogerów na Targach Książki w Krakowie? Jestem bardzo ciekawy tej imprezy, gdyż poznam Was z innej strony niż tylko książkowej, chyba że na mój widok uciekniecie gdzie pieprz rośnie :P Ale tutaj gorąco, październik nas naprawdę rozpieszcza.. Ale o czym ja to? Wszystkich zniecierpliwionych i skonfundowanych uspokajam. Nie jestem pijany ani na haju, po prostu chciałem Wam przybliżyć moje uczucia jakie towarzyszyły lekturze Śladów. Co chwilę gubiłem wątek, historie przedstawiane przez autora kompletnie do mnie nie trafiały, nie wciągały ani na sekundę. Mimo że książka ma tylko 96 stron, to mogę śmiało powiedzieć, że dawno tak nudnych 96 stron nie czytałem. Do czego zmierzam? Zapewne już wszyscy się domyślają, ale po kolei. Faktycznie, mamy tutaj 16 opowiadań, bardzo wnikliwych, analizujących ludzką osobowość, jednak skupiają się one bardziej na naszych problemach i sposobach radzenia sobie z nimi. Sytuacje mamy naprawdę prozaiczne lub jak kto woli - powszechne. Zdrady, rozwody, śmierć, rozpacz, smutek, miłość, niepewność. To wszystko co znajdziecie w tej książce, będą z niej wypływać hektolitrami, zmuszając do refleksji i zastanowienia się co robimy ze swoim życiem, czy dostrzegamy absolutnie wszystko co dzieje się wokół nas? Czy jesteśmy świadomi ile ważnych rzeczy lub momentów życiowych nas omija? Nie wiem czy wprowadzanie nas w ponury nastrój to zaleta książki, jednak trzeba przyznać, że nawet największy twardziel na dzielni coś w tym swoim mięśniu poczuje. Wiśniewski umiejscawia swoje opowiadania gdzieś. Gdzieś to nieokreślone miejsce, no dobra, kilka razy mamy wzmiankę o niemieckich miejscowościach, jednak tak naprawdę jego, wszystkie opowiadania można umiejscowić w nudnej kawiarni, gdzie rozżalona kobieta spisuje historię swojego życia na cienkiej serwetce. Wiecie o czym mówię? Tutaj nie liczy się czas ani miejsce, a uczucia i myśli. Nie lubię. Zazwyczaj utożsamiam bohaterów z ich poczynaniami, myślami - przecież środowisko wymusza na nas pewne zachowania, ingeruje w naszą osobowość, nieczęsto zmieniając nas do tego stopnia, że nie poznajemy samych siebie. To właśnie otoczenie w jakim się poruszamy jest czynnikiem, które jest niezwykle mocno eksploatowane przez autorów różnorakich książek, by pokazać nam, że bohaterowie literaccy to tacy sami ludzie jak my. A tutaj? Kompletnie się nie utożsamiałem z bohaterami, bo byli dla mnie nudni i nijacy. Opowiadanie zawarte w książce Ślady nie wzbudzają żadnych emocji, oprócz tej małej chwili refleksji. Czytając, a raczej błądząc wzrokiem po kartkach tomiku nie raz zastanawiałem się o czym ja właśnie czytam, a co gorsza - po co ja to robię? Przecież nic z tego nie wyniosę, moje życie się nie zmieni, nie nauczę się jak zachowuje się morderca, ile metrów ma jard, jak długo trzeba czekać na wyniki sekcji zwłok. Ślady nie wniosły w moje skromne życie absolutnie nic, bo kompletnie nie przedstawiają żadnych wartości, których mógłbym się doczepić. No dobra, niektórzy mogą powiedzieć, że przecież ukazują bohaterów w prawdziwie ludzkich sytuacjach, pokazują jak radzą sobie z emocjami, jak dużo znaczy dla nich ukochana, druga połówka. Okej! Ale co mi po tym? Często wiele z nas przeżywa o wiele trudniejsze momenty w życiu, cierpi, a czasem, nawet nieświadomie zadaje ból drugiej osobie. Książka Wiśniewskiego nam w tym nie pomoże. Nie wskaże drogi. Niestety spora liczba osób w takich momentach sięga po dołującą i smutną książkę, która zamiast podnieść na duchu, kopie większy dołek. Część z Was może puka się w głowę, czytając te głupoty, jednak pamiętajcie, że opinia ma to do siebie, że jest subiektywna. Nie jestem przeciwnikiem takich książek, wiem, że mają rzeszę fanów, jednak od zawsze towarzyszy im pewna wada, którą nie wszyscy dostrzegają. Otóż, taką książkę, a raczej opowiadania jakie zawiera tomik Ślady może napisać każdy. Tak, proszę Państwa, to nie jest nic trudnego, zwłaszcza jeśli ma format jednej lub dwóch stron A4. Nie uwłaczam twórczości autora, skąd! Ja tylko kieruję Wasze myśli na inne tory. Usiądź kiedyś przed komputerem gdy masz doła, jesteś zły/zła, masz kiepski humor. Włącz depresyjną muzykę, lub siedź w ciszy, jak wolisz. Zacznij pisać, o tym co Cię gnębi, co czujesz. Gdy skończyć, przeczytaj to co napisałeś/aś. Całkiem niezłe, prawda? Miałem tak samo, tylko w odwrotną stronę - zasiadałem przy klawiaturze w chwilach wielkiego poruszenia i rozemocjonowania, chwil miłości i ekscytacji. Wychodziły mi całkiem niezłe teksty, które naprawdę poruszały serce Lubej. Nie chwalę się, tylko gdy czytam lub słyszę o sukcesie polskiego autora, który napisał książkę o uczuciach i zbija za to niezłą kasę, to mam ochotę na chwilę dyskusji z zatwardziałymi fanami autora, o tematyce tego dzieła. Dlatego moi Drodzy nie czytam takich książek, a po lekturze Śladów na pewno już do nich nie wrócę. Choćbyście mnie ogniem przypalali i inkwizycją straszyli. Nie dam się! Książki o niczym, lub prawie o niczym nie są dla mnie, bo ich nie rozumiem. Potraktujcie ten tekst, jako tekst kompletnego amatora w tej dziedzinie, który się nie zna i próbuje o tym pisać. Bo ja naprawdę się na tym nie znam. Wiecie co czytam, co lubię i czego szukam w powieściach, zdajecie sobie sprawę już po kilku zdaniach recenzji jaka ona będzie, czy krytyczna czy wręcz przeciwna. Mam taki zwyczaj, że na końcu każdej opinii staram się przytoczyć pewną grupę odbiorców, którzy będą daną pozycją niezwykle usatysfakcjonowani. Co mogę tutaj powiedzieć? Jeśli chcesz poczytać o zdradzie, smutku i niezwykle silnych uczuciach towarzyszących silnym przeżyciom bierz w ciemno! Jeśli jesteś facetem, trzymaj się z daleka, chyba że kręci Cię taka literatura.
Link do opinii
Avatar użytkownika - grejfrutoowa
grejfrutoowa
Przeczytane:2014-07-23, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Janusz L. Wiśniewski jest naukowcem i pisarzem. Jest doktorem informatyki i doktorem habilitowanym chemii. Ma na swoim koncie wiele bestsellerów - w tym ,,Samotność w sieci" czy ,,Bikini". Pisze także opowiadania. Jego książki ukazują się w wielu krajach. Najnowsza książka ,,Ślady" ukazała się dzięki Wydawnictwu Literackiemu. Jest to zbiór opowiadań, które dotykają tematów miłości i wszystkich jej barw - zdrady, tęsknoty, bólu, rozstań, ale też wsparcia i lojalności. Głównym wątkiem jest więc pragnienie miłości. Jest ona różnorodna - miłość do drugiej osoby, ale też do dziecka lub rodzica. W krótkich tekstach poznajemy wiele osób. Są bardzo różne - mają różne doświadczenia, są w różnym wieku, mają inne zawody... Każda z tych osób, a są to głównie kobiety, opowiada o tym, co ich spotkało. Czasem opowieści wyglądają jak monolog, który bohaterowie kierują do słuchacza (świadczą o tym wtrącenia typu ,,widzi pan", które podtrzymują kontakt). Są też historie, które opowiada narrator. Wiele opowieści pokazuje nieszczęśliwą miłość - taką, która doświadczyła bólu i zdrady. Jednak dają też nadzieję, bo w większości bohaterowie wciąż wierzą, że gdzieś czeka na nich odpowiednia osoba. Język jest jak zwykle u tego autora bardzo kunsztowny i przemyślany. W krótkich formach i z różnymi bohaterami mógł on pozwolić sobie na nieco inne style. Czasem wyczuwałam w opowieściach szczyptę ironii, czasem ból albo tęsknotę. Wydaje mi się, że nikt nie potrafi tak pisać o miłości jak Wiśniewski. Zdaje się, że przejrzał on duszę ludzką i potrafi dotrzeć do takich jej zakamarków, które są głęboko ukryte. Widać to w jego opowiadaniach - nie są one sztuczne, bohaterowie są bardzo zwyczajni, tacy jak my i ludzie wokół nas. Poza tym porusza on uniwersalny i bogaty temat, który pokazuje w różnym świetle. Zaskoczeniem dla mnie był fakt, że na kartkach książki znalazło się tak mało tekstu. Był on rozłożony pośrodku strony. Opowiadania były krótkie, czasem zaledwie pięciostronicowe, dlatego może tekst jest tak ułożony. Książka pozbawiona jest ozdobników graficznych - tytuły wydrukowane są wersalikami, nieco pogrubionymi, ale to jedyna zmiana w czcionce, jaką zauważyłam. Są oczywiście kursywy, ale mają ten sam krój, co reszta tekstu. Jedyne, co mi przeszkadzało od strony redakcji to fakt, że nie zawsze wiedziałam, kiedy zaczyna się monolog danej osoby. W jednym opowiadaniu narracja trzecioosobowa opisywała losy dziewczyna, a potem ona sama zabrała się za opowieść, jednak nie zostało to wyróżnione za bardzo (nie było ani myślnika, ani cudzysłowu). Poza tym znalazłam jeden błąd - brak polskiej litery w wyrazie. Poza tym książka była zrobiona bardzo dobrze. Zbiorek ten czyta się świetnie. Tematyka przedstawiona została w różnych odcieniach, dlatego nie nudzi, a wciąga. Krótkie teksty pozwalają szybko przebrnąć przez historie. Jak zwykle nie zawiodłam się na twórczości Wiśniewskiego, a na dodatek zdobyłam nowy cytat do swojej kolekcji. Polecam tym, którzy chcą zobaczyć, jak miłość i jej odcienie widzi mężczyzna, o którym mówi się, że zna kobiece dusze na wylot. Bohaterami w tym zbiorze są głównie panie, które przedstawiają swoje historie. Czyta się szybko, czasem można się wzruszyć, a czasem zamyślić. Czego więcej potrzeba? Znajdźcie chwilę, w końcu to tylko 92 strony śladów uczuć...
Link do opinii

Krótka forma, a tyle treści. Codzienne życie zwykłych ludzi. Uczucia, cierpienie, traumatyczne przeżycia. Rozstania, zdrada, przemoc i ta potrzeba porozmawiania z kimś o tym, co boli. Większość opowieści przepełni smutek, melancholia, tęsknota. Jakaś rezygnacja związana z egzystowaniem w nie do końca wymarzonej rzeczywistości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - slk
slk
Przeczytane:2014-07-01, Przeczytałem,

O sprawach najważniejszych


Jeśli Janusz L. Wiśniewski zapisze się na lata w pamięci czytelników, to raczej nie ze względu na swoje powieści – często ocierające się o banał i po prostu przegadane. Nastąpić to może raczej za sprawą jego krótkich form prozatorskich. Takich jak opowiadania zawarte w najnowszym zbiorze - „Ślady”. Opowiadania o sprawach najważniejszych, opowiadania naprawdę udane.

 

Takie, jak na przykład otwierająca zbiorek historia o zapominaniu, o tym, co pozostaje w nas z dawnych związków, z relacji z innymi ludźmi. O tym, jak trudno – o ile w ogóle jest to możliwe – wyzbyć się z własnego życia człowieka, który kiedyś był nam tak bliski. Jak „Gabinety figur roztopionych” – opowieści o bezrefleksyjnym poddawaniu się panującym modom. Jak „Sukienka”, która pokazuje, że na szczęście nie można czekać bez końca. Jak tytułowe „Ślady” czy opowieść „O lepieniu pierogów”, w której banał stwierdzenia Świat się ostatnio całkowicie wyjaławia, powoli, ale skutecznie wynaradawia, rozmywa lub zaciera granice, skleja ze sobą w abstrakcyjne kolaże przeróżne kultury, wprowadza chwilowe mody, rozprzestrzenia memy zderza się z lapidarnym, ujmującym istotę Wigilii obchodzonej w naszym kraju zdaniem Jeśli warto być Polakiem, to z powodu tego jednego dnia z pewnością. Jak opowieść o ślepej miłości (czy może raczej – miłości niewidomej), o miłości zdradzonej („Halucynacje”), odwracająca zgraną konwencję opowieść o osieroceniu. Wiśniewski pisze o zdradach i wierności, o znaczeniu rzeczy pozornie bezwartościowych, o czekaniu i związkach.

 

Pełne emocji opowiadania Wiśniewskiego to przede wszystkim historie o miłości niespełnionej. O miłości, która trwa tylko chwilę i często gaśnie, nim zdąży naprawdę się rozwinąć. Autor zdaje się za ich sprawą zachęcać, by chwytać te okruchy szczęścia, które są nam dostępne, które są nam dane. By - po prostu - żyć pełnią życia. „Ślady” to więc historie bardzo proste, zwyczajne, ocierające się o banał, a jednak napisane tak, że granicy banału nie przekraczające. Autorowi słabej skądinąd „Samotności w sieci” udała się trudna sztuka i w maksymalnie skondensowanej formie wypada naprawdę przekonująco. Być może ta lapidarność właśnie zbliża opowieści zawarte w najnowszym zbiorku Wiśniewskiego do formy felietonów. 

 

Powszechnie wiadomo, że Polacy nie czytają opowiadań - być może dlatego, że nim na dobre zdążymy wniknąć w świat opowieści, historie te się kończą. Być może to właśnie ze względu na powszechną niechęć do opowiadań w informacji wydawniczej dotyczącej „Śladów” czytamy, że jest to zbiór felietonów. Niezależnie jednak od tego, czy nazwiemy te krótkie formy felietonami, literackimi etiudami, czy też opowiadaniami, nie można zaprzeczyć, że reprezentują one równy i naprawdę dobry poziom. I że warto poświęcić wieczór na lekturę krótkiego, lecz naprawdę udanego zbiorku Janusza L. Wiśniewskiego. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Soulisoutofsight
Soulisoutofsight
Przeczytane:2015-07-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Bas1992
Bas1992
Przeczytane:2014-11-13, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy