Siedem piór, jedna śmiercionośna opowieść...
Siedmioro pisarzy przyjmuje zaproszenie na odległą wyspę, by stworzyć dzieło, które odmieni ich życie. Ale gdy jedna z osób ginie pierwszej nocy, rywalizacja zamienia się w walkę o przetrwanie. Kolejne ofiary umierają w sposób przerażająco podobny do morderstw z ich książek. Kto stoi za makabryczną grą, w której fikcja staje się rzeczywistością? Czy pisarze odkryją prawdę, zanim zostanie zapisana ostatnia strona ich historii?
"Siedem" to mroczny thriller pełen intryg, tajemnic i śmiertelnych sekretów. W świecie, gdzie granica między fikcją a rzeczywistością zaciera się z każdym dniem, każdy może być zabójcą, a każdy ofiarą.
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2025-02-12
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 304
Emilia Szelest w powieści „Siedem”, mrocznym i mściwym thrillerem, zabiera czytelnika na wyspę odciętą od świata w towarzystwie siedmiu pisarzy, których łączy jedna powieść. Giną po kolei w sposób przypominający śmierć bohaterów ich książek. Tak to jedna powieść zaważyła na życiu niejednego pisarza. Powieść mroczna i jak najbardziej poważna w swoim przekazie oraz profesjonalnym wykonaniu Autorki. Ale pod koniec powieści solidnie się uśmiałem, do teraz mnie trzyma jedna myśl. Uprzedzam, nie podpowiadam, nie podżegam tylko odgaduję zamysł Pani Emilii. Drżyjcie pisarze kryminałów, koledzy po piórze. Wysyłam do was zaproszenie na doroczny bal pisarza, będzie wyżera i zabawa. Wszystko na koszt wydawcy. Do „Ostatniego Zakątka”, którego próżno szukać na mapach. A, że Pani Szelest, bodajże, mieszka w takim rejonie to nie trudno będzie jej znaleźć takowe miejsce. Bo to czy jest normalne, że niejaki Remigiusz swój pierwszy milion zarobił przed trzydziestką? Pisarz w Polsce powinien klepać biedę i umrzeć na suchoty. A taki Max? Przecież to musi być świr, nikt normalny takich rzeczy nie tworzy. A propos Maxa, ten to by dopiero cierpiał jakby trafił do powyższego grona. Taki Krystian, gliniarz, no może i dobrze napisał ale gdzie on się pcha. A taki Piotr, ten znowu emeryt, nudzi się? Ładnie to odbierać chlebek innym? Mietek, ten od słodkich, znudziły mu się rachunki to i stworzył pierwszego w historii gliniarza, który nie jest alkoholikiem z przeszłością. Kasia z lasu, jak tam tworzy jak tam nawet komórki zasięgu nie mają. I jeszcze kilku bym dodał. Pani Emilio czekam na kontynuację. To tak żartem, który nasunął mi się wraz z doświadczeniem i jest wynikiem obcowania z czytelniczymi opiniami.
Ludzkie interakcje wystawione na stole sekcyjnym.
Tajemnicze wydawnictwo zaprasza siedmiu pisarzy kryminałów na odległą wyspę gdzie mają napisać bestseller. Każdy z nich zakłada, że będzie tam sam. Już pierwszej nocy ginie jeden z nich. Morderca szybko sięgnie po kolejną ofiarę.
Autorka wybrała bardzo ciekawe miejsce na akcję powieści. Zamknęła kilka osób w odludnym miejscu i wypuściła mordercę. Kolejne zgony zagęszczają atmosferę i podpalają nadwyrężone od początku relacje pomiędzy bohaterami.
Historię poznajemy z perspektywy wszystkich pisarzy. Jeśli będziemy uważni odnajdziemy ziarenka prawdy i podążymy wskazanym tropem.
Postaci tej powieści nie należą do szczególnie sympatycznych. Z wieloma z nich miałam spory problem. Przerośnięte ego, podążanie za sławą i jeden cel: napisanie bestsellera.
„Siedem” przypomina zagadkę logiczną gdzie powiązanie odpowiednich faktów pozwala na skuteczne eliminowanie fałszywych tropów i dotarcie do rozwiązania.
Ten kryminał ma niewątpliwe coś w sobie, ale przyznam szczerze, że trochę zabrakło mi w nim napięcia, które chwyciłoby mnie za gardło i podszyło strachem.
Kochacie Agathę Christie? No jak nie, jak tak! Jeśli z wypiekami na twarzy śledzicie, kto miał motyw, kto skrywa mroczny sekret i dlaczego trup pada akurat w najmniej odpowiednim momencie, to mam dla Was dobrą wiadomość. Na naszej rodzimej ziemi wyrasta godna następczyni Królowej Kryminału.
Emilia Szelest zbudowała intrygę w stylu klasycznej powieści detektywistycznej. Jest odcięte od świata miejsce, są barwne postaci, z których każda ma coś na sumieniu, a nad nimi wszystkimi wisi widmo śmierci. Trup ściele się gęsto, tropy prowadzą w różnych kierunkach, a jeden, samotny detektyw stara się rozwiązać sprawę. Brzmi znajomo? Oczywiście, ale to właśnie sprawia, że historia wciąga od pierwszych stron!
Autorka posługuje się lekkim, płynnym stylem, który sprawia, że książkę pochłania się błyskawicznie. Postaci – choć pochodzą z różnych środowisk i zakątków świata – są wykreowane bez zbędnej przesady. Każdy ma swój charakter, własne tajemnice i to właśnie one napędzają fabułę.
Zupełnie nie rozumiem niektórych niskich ocen tej książki. Gdzie tam nuda, gdzie przewidywalność? Nie znalazłam ich na żadnej stronie. Za to znalazłam intrygę, którą z przyjemnością rozplątywałam, dając się zwodzić autorskiej precyzji. To rozrywka w czystej postaci.
Kiedyś brałem udział w konkursie, w którym należało wykazać się kreatywnością. Mój tekst na tyle się spodobał osobom trzecim, że dostałem zapytanie - czy zechciałbym napisać i wydać książkę? Przyznam -była to kusząca propozycja, jednak szybko o niej zapomniałem. Czasami wracałem myślami i zadawałem sobie pytanie- czy aby dobrze postąpiłem. Po przeczytaniu „Siedem" wiem, że wolę wchodzić do literackich światów bez żadnych konsekwencji niż je kreować. Z punktu widzenia obserwatora bieżących wydarzeń z rynku wydawniczych- stwierdzam, że to nie moja bajka.
„Siedem”, to pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Mroczna okłada i ciekawy opis wydawniczy zachęcił mnie aby sięgnąć po ten tytuł. Zwłaszcza, że dobrze wspominam film o tym samym tytule z 1995 roku gdzie w detektywa wciela się słynny Morgan Freeman ,a u jego boku gra również popularny Brad Pitt.
Autorka od samego początku w bardzo ciekawy sposób buduje atmosferę. Zabiera swoich czytelników za kulisy rozdania słynnej nagrody literackiej "Złoty sztylet". Ta prestiżowa nagroda przyznawana najlepszym autorom powieści kryminalnych zapewniaj nie tylko autorytet ale również bilet do sławy i pieniędzy,.
Poznajemy autorów nominowanych do nagrody- wyborne towarzystwo w którym po cichu każdy marzy o tym wielkim sukcesie. Zwycięzca może być tylko jeden.
Rozgoryczeni autorzy, borykający się z codziennymi problemami jak i sprawami zawodowymi dostają szansę na spełnienie swojego największego pisarskiego marzenia. Otrzymana propozycja sprawia, że udają się na wyspę Storm, której nie opuszczą do momentu skończenia pisania swojej nowej książki, która ma przynieść im rzekomy sukces. Do rezydencji zostało zaproszonych siedmiorga autorów, a może lepiej ująć konkurentów. To wzbudza ogromny chaos, złość i niezadowolenie. Umowa, którą podpisali nie przewiduje możliwości opuszczenia wyspy przed zakończeniem pracy. Zaczyna się prawdziwy wyścig, lecz nie o najlepszą powieść a o życie.
Pomimo, że spotykałem się wielokrotnie z tym motywem w innych książkach, filmach czy serialach telewizyjnych, to przy książce dobrze się bawiłem. Autorka ma lekkie pióro, książkę czyta się błyskawicznie w szczególności, że nie jest dość obszerna. Świetne wprowadzenie do innego świata, artystów, którzy kierują się indywidualnymi zasadami, są wstanie zrobić wszystko aby zostać sławnym, bogatym i uznawanym w środowisku.
Pokrótce poznajemy każdą postać, oraz jego grzechy, które ciążą im na sumieniu. Zagłębiamy się w przeszłość i tutaj żałuję, że autorka nie poświeciła kilku stron więcej każdej postaci.
Można by nawet pokusić się tutaj o lekką kontrowersję- i doszukać się wielu odpowiedników na polskim rynku wydawniczym. To już jednak moje prywatne przemyślenia. Być może sami stwierdzicie, że na rodzimej scenie literackiej znalazłoby się kilku autorów, którym chwilowa sława przyćmiła rozum.
Wracając do meritum, w książce panuje cały czas duszna atmosfera na zamkniętej przestrzeni, czuć presję i ma się świadomość, że każda upływająca minuta to tylko kwestia czasu do ściągnięcia kolejnego pionka z planszy, a zarówno do odkrycia tożsamości najważniejszej figury. Tu pojawia się pewien element zaskoczenia. Co jest dużym atutem o czym przekonacie się na samym końcu książki, gdzie autorka odkrywa kulisy całej historii. Zanim do tego dojdziemy musimy odrobinę pobyć z ekstrawaganckim, narcystycznym i snobistycznym gronie zacnych autorów- gdzie każdy jest podejrzanym.
Ta dość szybka powieść ma również ciekawe zakończenie, które idealnie wpisuje się w całą narrację historii, z którą mamy do czynienia. Pozostawia po sobie pytanie, gdzie jest ta granica moralności i dobrego smaku czy tak łatwo ją przekroczyć?
I zapewniam, że koniec tej historii można ocenić tylko na dwa sposoby. Jestem bardzo ciekawy, którą drogą wy pójdziecie oceniając książkę.
Książka dostarczyła mi świetną rozrywkę. Nie żałuję spędzonego przy niej czasu i zarwanej nocy. Z pewnością sięgną po kolejną kryminalną opowieść autorki, jeśli tylko się ukaże na rynku!
Rzeczywistość jest jedyną prawdą.
Ethan Brown, Ophelia Jones, Kristian Larsen, Alessia Ricci, Valeria Perez, Mark Weber i Leo Dubois - tę siódemkę łączy zawód.
Wszyscy są poczytnymi autorami kryminałów i zostali nominowani do nagrody Złotego Sztyletu.
W trakcie uroczystej gali wszyscy poznają przedstawiciela pewnego nowego wydawnictwa - Jamesa Durana.
Mężczyzna zdaje się być zachwycony ich twórczością i ku ich zaskoczeniu proponuje każdemu z osobna zawarcie intratnego kontraktu który pozwoli na stworzenie dzieła życia.
Książki, która pozwoli im na zawsze zapisać się w historii literatury.
Warunek jest jeden - na okres pracy twórczej pisarze muszą zamieszkać w wilii położonej na wyjątkowo mroźnej wyspie Storm.
Co więcej żadne z nich nie ma świadomości ,że nie jest jedyną osobą, która otrzymała tę niesamowitą życiową szansę , więc , gdy grupa spotyka się na miejscu wybrańcy są delikatnie mówiąc zaskoczeni.
Od razu też rodzą się pierwsze konflikty , bo wbrew pozorom literacki światek nie jest wolny od zazdrości.
Szybko się okazuje, że nikt nie był przygotowany na to , co rzeczywiście miało miejsce- już pierwszej nocy dochodzi do zabójstwa, a pozostali goście zdają sobie sprawę z tego ,że morderca prawdopodobnie ukrywa się wśród nich.
Jakie są jego motywy? Kto i dlaczego stracił życie?
Intryga utkana przez Panią Emilię bardzo szybko mnie pochłonęła.
Było krwawo , mrocznie i niepokojąco. Gdybym miała sklasyfikować tę powieść zaliczyłabym ją do gatunku domestic noir- ze względu na miejsce akcji , małą przestrzeń w której funkcjonują bohaterowie -również świetnie wykreowani - jak i na duszną atmosferę wyczuwalną podczas czytania.
Dla mnie lektura była przyjemnością ?
,,Siedem" to powieść, którą wybrałam ze względu na opis, który mocno mnie zainteresował. Siedmiu pisarzy, odludna wyspa, zabójstwa. No brzmi intrygująco! Ponadto to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, a czytałam pozytywne opinie o jej książkach, więc byłam ciekawa czy i mi się jej powieści spodobają.
Siedmiu pisarzy pochodzących z różnych stron świata otrzymuje ciekawą propozycję. Mają bowiem zamieszkać w luksusowej willi, aby napisać powieść, która odmieni ich życie. Jednak willa znajduje się na bezludnej wyspie w mroźnym klimacie., do której podczas sztormów jest utrudniony dostęp. Już pierwszej nocy ginie jedna z pisarek, niebawem ginie kolejna osoba. Pisarze zaczynają zdawać sobie sprawę, że to nie są wypadki, a oni znaleźli się w śmiertelnym niebezpieczeństwie!
Jak już wspomniałam ,,Siedem" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Emilii Szelest, jednak na pewno nie będzie ono ostatnie! Jej najnowsza powieść mi się bardzo podobała. Kreacja bohaterów, intrygi, tajemnice, ciągłe napięcie, oraz zaskakujące zakończenie sprawiły, że nie mogłam się od tej książki oderwać!
Rzadko zdarzają mi się powieści, w których głównymi bohaterami są pisarze. Jednak ten pomysł bardzo mi się spodobał. Książkę dzięki tak ciekawie prowadzonej fabule i świetnie rozwiniętej akcji czytało mi się bardzo dobrze. Pochłonęłam ją w jeden dzień!
Atmosfera książki jest mroczna, gęsta, wręcz klaustrofobiczna! Wszystko to dzięki temu, że cała akcja rozgrywa się na odludnej wyspie, a tłem wydarzeń jest zamkniętą przestrzeń czyli willa. Dodatkowo w momencie wydarzeń na wyspie trwa sztorm przez co nasi bohaterowie nie mogą się z wyspy wydostać. Atmosfera jest też pełna strachu, ponieważ bohaterowie nie mogący się wydostać z wyspy znajdują się w niebezpieczeństwie i nikt nie wie, kto z nich będzie następny.
Autorka genialnie buduje napięcie, które jest wyczuwalne już od pierwszych stron! To napięcie rośnie ze strony na stronę, aż do momentu kulminacyjnego całej powieści! W tej powieści nie ma czasu na nudę! Fabuła rozwija się bardzo dynamicznie, a z każdym rozdziałem zostają odkrywane kolejne elementy tajemniczych wydarzeń.
Reasumując, ,,Siedem" to powieść mroczna, ale i w swój sposób klimatyczna. Na pewno przypadnie ona do gustu fanom ciekawych thrillerów, pełnych zwrotów akcji i ciągłego napięcia. W tej powieści bohaterami są pisarze, a zabójstwa są wzorowane na ich powieściach. Ta historia wciąga już od pierwszych stron, zaskakuje i przede wszystkim trzyma w napięciu aż od końca! Bardzo gorąco polecam wam ,,Siedem"!
IG: libresunn
Co powiecie na mroczny thriller?
Jeśli jesteście na tak, to właśnie spieszę do Was aby przedstawić Wam książkę pod tytułem ,,Siedem" Emilia Szelest, wydawnictwo Skarpa Warszawska.
Siedmioro pisarzy otrzymuje zaproszenie wyjazdu na wyspę, aby stworzyć dzieło, które odmieni ich życie. Pierwszej nocy ginie jedna z osób, wówczas rywalizacja zmienia się w walkę o przetrwanie. Kolejna noc, kolejna ofiara.
Kto stoi za morderstwami? Co jest fikcją? A co prawdą?
Konstrukcja fabuły jest mi znana już z innych książek, jak i filmów kryminalnych. Mamy siedem osób, które na początku zostają nam przedstawione i będą brały udział w grze, a każda z tych postaci ma coś na sumieniu, ma swoją tajemnicę z którą nie koniecznie chce się dzielić.
Autorka sprawnie buduje emocje, podsyca ciekawość, myli tropy, co powoduje, że ciężko jest wytypować osobę, która stoi za tymi morderstwami. Każdy rozdział zatytułowany jest imieniem postaci, gdzie mamy możliwość podczas czytania poznać zdarzenia z poziomu każdego bohatera.
Zakończenie interesujące, intrygujące ogólnie takiego się nie spodziewałam i totalnie mnie zaskoczyło. Podczas czytania wyczuwałam strach, dreszczyk emocji związany z oczekiwaniem na to co się wydarzy, a atmosfera która mnie otaczała była trudna do zinterpretowania. Akcja dynamiczna, cały czas się coś dzieje i na pewno nie zabraknie intryg, podejrzeń, mataczenia. Tak naprawdę każdy ma coś do ukrycia, każdy ma coś na sumieniu, wskazanie jak dążenie do celu, sławy wpływa na ludzi, odbiera im myślenie, motywuje do działania, a jednocześnie kieruje do łamania zasad moralnych.
Książkę Wam polecam.
Lekki thriller i zagadka kryminalna w stylu Agathy Christie - co Ty na to? ?
Osobiście zdecydowanie mówię tak!
,,Siedem" Emilii Szelest to książka, która przyciągnęła mnie już samym opisem. Siedmioro pisarzy na odciętej od świata wyspie, pierwsza ofiara ginie już pierwszej nocy, a kolejne morderstwa nawiązują do ich własnych książek... Brzmi jak thriller idealny, prawda?
Od razu muszę powiedzieć, że jeśli kochasz kryminały w stylu Agathy Christie, to ,,Siedem" zdecydowanie jest dla Ciebie. Emilia Szelest oddała tu hołd klasycznym historiom detektywistycznym, jednocześnie dodając współczesny twist. Zamknięte miejsce, grupa ludzi o różnych charakterach i tajemnicach, a nad nimi wszystkim wisi widmo śmierci. Do tego klimat pełen napięcia, które narasta z każdym rozdziałem.
Co mnie zachwyciło? Przede wszystkim konstrukcja fabuły. Autorka sprawnie prowadzi intrygę - tropy prowadzą w różne kierunki, a podejrzewałam chyba każdego. Bohaterowie są barwni i różnorodni, a każdy z nich ma coś na sumieniu (nie bez powodu każdy reprezentuje jeden z siedmiu grzechów głównych!). Ich tajemnice powoli wychodzą na jaw, co tylko podkręca atmosferę. A narracja? Lekka, płynna i wciągająca - książkę dosłownie pochłonęłam w jeden wieczór.
Oczywiście nie wszystko było idealne. Mordercę udało mi się odgadnąć stosunkowo szybko, ale mimo to nie odebrało mi to przyjemności z czytania. Dlaczego? Bo Emilia Szelest umiejętnie zwodzi czytelnika, a powody, dla których sprawca działał, okazały się bardziej skomplikowane, niż się spodziewałam.
,,Siedem" to lekki thriller, który trzyma w napięciu, zapewnia świetną rozrywkę i na długo zostaje w pamięci. To książka idealna na wieczór, szczególnie jeśli masz ochotę na intrygę pełną tajemnic i gry, w której granica między fikcją a rzeczywistością staje się wyjątkowo cienka. Serdecznie polecam!
Uwaga spojler
Dzisiejsza recenzja skierowana jest do tych, którzy poszukują czegoś interesującego, a zarazem szybkiego do przeczytania, na przykład podczas podróży. Przed wami 302 strony ,,Siedem" Emilii Szelest - wciągającego thrillera, który od samego początku trzyma czytelnika w napięciu. Siedmioro pisarzy, zamkniętych na odległej wyspie, gdzieś na końcu świata, ma stworzyć dzieło, które odmieni ich życie. Szybko okazuje się jednak, że rzeczywistość jest znacznie bardziej niebezpieczna, niż mogłoby się wydawać. Pierwsza myśl, która nasunęła mi się po lekturze, to program telewizyjny ,,Big Brother", ponieważ bohaterowie są obserwowani przez mordercę. Schemat przypomina nieco fabuły Agathy Christie.
Jedynym minusem jest to, że do pierwszego przestępstwa dochodzi zbyt szybko (to moje zdanie, ale to nie wpływa na jakośc książki). Akcja jest dynamiczna i zdecydowana, przypominająca nieco serial ,,Squid Game" z Netflixa - mamy tu szybkie tempo i nagłe zwroty akcji. Pierwsza śmierć, która ma miejsce już pierwszej nocy, uruchamia lawinę podejrzeń i intryg. Każdy z bohaterów skrywa swoje sekrety, a atmosfera gęstnieje z każdą kolejną ofiarą. Sposób, w jaki giną, jest przerażająco podobny do morderstw z ich książek, co dodaje historii jeszcze więcej mroku i niepokoju.
Autorka sprawnie buduje napięcie, stopniowo odkrywając karty i zaskakując czytelnika nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Bohaterowie są wyraziści i niejednoznaczni, a ich motywacje często trudne do odgadnięcia. Emilia zręcznie manipuluje emocjami czytelnika, podsuwając fałszywe tropy i zmuszając do ciągłego zastanawiania się, kto jest mordercą.
,,Siedem" to lektura, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala się oderwać aż do samego końca. To trzymający w napięciu thriller, który zadowoli fanów gatunku i z pewnością zaskoczy niejednym zwrotem akcji. Polecam tę książkę wszystkim, którzy lubią mroczne i intrygujące historie z nutką tajemnicy. To coś, co szybko się czyta. Jeśli myślisz, że znasz mordercę, muszę cię zasmucić - to tylko pozory. Tak było w moim przypadku. Mega cieszyłam się, że odkryłam, kto to jest, a tu nagle pstryczek w nos i trzeba szukać dalej.
W Bieszczadach licho nigdy nie śpi, a tajemnice rodzą kolejne tajemnice Sprawa morderstwa dziennikarki, której ciało zostało pogrzebane zgodnie z dawnym...
Skromna pisarka, zblazowany gwiazdor, hipnotyzujące Los Angeles i namiętność, która wywróci wszystko do góry nogami. Życie Karoliny...
Przeczytane:2025-03-25, Przeczytałam, 52 książki 2025, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025,
(czytaj dalej)