Ile można czekać na ten właściwy moment? Dominacja Shiki nad Sotobą staje się coraz wyraźniejsza i Ozaki czuje się zniecierpliwiony zacieśniającym się wokół ludzi pierścieniem mroku. Wie, że musi się spieszyć. Kiedy w końcu w klinice pojawia się Chizuru Kirishiki, doktor uruchamia przygotowaną zawczasu pułapkę. Czy jego plan zadziała?
Wydawnictwo: Waneko
Data wydania: 2019-03-12
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 0
Tłumaczenie: Sara Schoeneberg
Przeczytane:2019-04-17, Ocena: 4, Przeczytałem,
CZY NIE JEST ZA PÓŹNO?
„Shiki” to manga specyficzna, a co za tym idzie trudno jest ją polecić wszystkim czytelnikom. To rzecz dla raczej wąskiego grona, ale przede wszystkim to kawał dobrej opowieści, która spodoba się miłośnikom horroru. Opowieści dusznej, klaustrofobicznej, bardzo klimatycznej… Może i poprowadzonej w sposób niespieszny, może i dla nas, Europejczyków, dość typowej, bo traktującej o strachach nam bliski, ale jakże udanej i gwarantującej, że żaden miłośnik grozy nie pożałuje sięgnięcia po całość.
W miasteczku Sotoba zaczęło dziać się coś złego. Koszmar wkroczył w jego granice, a ludzie padli ofiarą zła, z jakim nigdy nie mieli do czynienia. Teraz Shiki niemal zupełnie przejmują już wioskę, bo chcą znaleźć dobre dla siebie miejsce do życia i wydaje się, że wszystko jest już stracone, gdy na ich stronę przechodzi kapłan Seishi. Jakby tego było mało doktor Ozaki przeżywa załamanie i pozwala się ugryźć. Za tym wszystkim jednak najwyraźniej kryje się jakiś plan, tylko czy nie jest za późno na wprowadzenie go w życie?
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2019/04/shiki-8-fuyumi-ono-ryu-fujisaki.html