Prawdziwa historia rodzinna, okryta tajemnicą przez cztery pokolenia. Początek dała jej płomienna miłość księcia Prus Alberta do Emilie, młodej polskiej arystokratki. Po śmierci Augusta dwór pruski zadbał o to, by wymazać z kart historii wszelkie wzmianki o ostatniej żonie księcia oraz ich jedynej córce, którą oddano na wychowanie żydowskiej rodzinie, co miało ochronić ją przed wrogością dworu. Ponad sto lat później Anna Jaretzki - wnuczka książęcej pary i babka autorki - zginie z wyczerpania w drodze do obozu w Auschwitz.
Eve Haas miała zaledwie osiem lat i była żydowską uczennicą w berlińskiej szkole, gdy naziści zaczęli niszczyć świat, który znała i w którym czuła się bezpieczna. Szczęśliwie jej rodzicom udało się wywieźć dzieci z Niemiec do Londynu, gdzie wszyscy rozpoczęli nowe życie. Dla Eve groza wojny należała do przeszłości - aż do dnia, w którym odziedziczyła cenny rodzinny notatnik, skrywający zdumiewające dzieje czterech pokoleń jej rodziny. Mimo zakazu ojca Eve postanowiła się dowiedzieć, w jaki sposób jej prababka weszła do królewskiego rodu i dlaczego jej babka zginęła z rąk nazistów.
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2015-06-17
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 304
Tajemnice rodzinne bardzo często giną w pomrokach dziejów, dziś niewiele osób wie jakie były początki jego rodu, kim byli przodkowie i jakie tajemnice skrywali? Być może wywodzimy się z zupełnie innego środowiska niż nam się wydaje? Wyobrażacie sobie Żydówkę, która pochodzi z rodziny Hohenollerów? Po książkę opisującą taką historię musiałam sięgnąć.
Chwilę przed wojną mała Eva Haas wraz z rodzicami ucieka z Niemiec do Anglii, nie mając świadomości, że prawdopodobnie nigdy już nie zobaczy swojej babki. Po latach odkrywa dziennik, który naprowadza ją na rodzinną tajemnicę i wyciąga na światło dzienne tajemniczą osobę w swoich korzeniach - pruskiego księcia Augusta. Autorce wiele lat zajęło potwierdzenie swoich domysłów i zebranie wszystkich okruchów tej historii.
Historia opisana przez Evę Haas na kartach tej książki ma na pewno w dużej mierze charakter terapeutyczny, jest również wspomnieniem rodziny i pamiątką, przede wszystkim o tragicznie zmarłej babce. Autorka opowiada swoją historię od wczesnego dzieciństwa, które spędzała w Niemczech, gdzie powoli do władzy dochodził Hitler. Nigdy nie spotkałam się z historią osadzoną w przedwojennych Niemczech, opisywaną z punktu widzenia Żydów, motywy te bardzo mnie poruszyły i wciągnęły. Późniejsza historia, okrycie tajemniczego dziennika należącego do jej prababki, poszlaki wskazujące na pokrewieństwo z pruskim księciem, a potem również polską szlachcianką odbierałam dwu, a nawet trzy-torowo. Byłam zafascynowana tą historią, choć jednocześnie miałam wrażenie, że nie jest to możliwe, że ta historia jest nieprawdziwa. Refleksje, które przychodziły mi do głowy miały gorzki posmak - potomkowie niemieckich władców są ścigani i mordowani. Życie potrafi ułożyć się bardzo dziwnie, sprawy się skomplikować, a przewrotność losu pozostawia po sobie gorycz.
Historia zawarta w tej książce jest zaskakująca i nieprawdopodobna, ciężko wymyśleć takie wydarzenia, a tu proszę, wydarzyły się naprawdę. Poszukiwania odpowiedzi sprowadziły autorkę zarówno w NRD jak i RFN, wielokrotnie była zagrożona przez wschodni wywiad, a jednak nie poddała się, czuła że musi odkryć prawdę i połączyć elementy układanki, dopiero wtedy odzyska spokój i zadośćuczyni przodkom.
Historia romansu księcia z polską arystokratką, tajemnica związana z tym związkiem i późniejsze zatajenie tego w historii, pojawienie się po latach żydowskich potomków, to wszystko brzmi jak wspaniała historia, która niestety zgrzyta pod zębami. Największą wadą tej historii jest sposób narracji. Autorka opisuje bardziej swoje życie i późniejsze poszukiwania, niebezpieczeństwa na jakie się naraziła, wielodniowe ślęczenie nad zapisami historii, a postaci które wyłaniają się z tych kart pozostają wspomnieniem przeszłości. Są bezbarwne i płaskie, w żaden sposób nie potrafią przyciągnąć do siebie czytelnika. Na początku wspomniałam, że ta książka stała się w pewien sposób rodzajem terapii dla autorki i to widać. Postronny czytelnik widzi zmagania współczesnej kobiety, nie potrafi odkryć i zachwycić się przeszłością w taki sposób jak uczyniła to Eva Haas. W trakcie lektury wyobrażałam sobie jak ciekawie brzmiała by ta historia gdyby ją trochę zbeletryzować, stworzyć narrację w XIX i XX wieku, poprzeplatać wydarzenia współczesne i historyczne. A tak mamy poszukiwanie swoich korzeni, które nie bardzo wciąga, momentami wręcz nuży. Fakty historyczne są intrygujące, ale można o nich przeczytać w krótkiej notce a nie wielostronicowych poszukiwaniach.
Mam wielki szacunek dla twórcy blurba, bo to co przeczytacie na okładce tworzy istotę tej historii, a dobrane słowa pokazują wspaniałe możliwości, które niestety książka zaprzepaszcza.
Być może miałam za duże wymagania, jednak czym dalej tym bardziej się nudziłam i chciałam skończyć tę lekturę. Książka nie jest zła, nie jest również dobra, a przeciętność jest chyba najgorszym rozwiązaniem. To ważna książka dla autorki i jej najbliższych, jednak osoby postronne nie będą zachwycone.
To prawda, że najbardziej niesamowite historie pisze nam życie. Czasami prawda wychodzi na jaw od razu, a czasami musi minąć kilka pokoleń, żeby to, co było skrzętnie ukrywane, upomniało się o pamięć.
Tak też było z fascynującą a zarazem przerażającą historią autorki książki "Sekrety notatnika" Eve Haas.
Eve jako mała dziewczynka, Żydówka, musiała wraz z rodziną uciekać z hitlerowskich Niemiec. Po drodze, w Czechosłowacji została jej ukochana babcia Anna, a rodzina Eve znalazła schronienie w Anglii. Minęło kilka lat, gdy dziewczyna dowiedziała się, że w jej rodzinie, z pokolenia na pokolenie przekazywany jest notatnik, z którego wynika, że w ich żyłach płynie błękitna krew. Jednak są to tylko strzępki informacji, a wieloletni związek księcia Prus Augusta i Żydówki Emilie został wymazany z historii. Eve jako dojrzała już kobieta stała się prawowitą właścicielką notatnika i postanowiła wbrew woli ojca "pogrzebać" w historii. To, co odkryła, zaskoczyło ją, ale przyniosło jej też wiele satysfakcji.
"Sekrety notatnika" to niezwykła opowieść o poszukiwaniach własnych korzeni, a co za tym idzie - tożsamości. To książka o tym, że nie zawsze to, co jest nam znane, jest prawdą. To historia o tym, że swoją determinacją możemy zdziałać dużo, chociaż czasami na rezultaty musimy cierpliwie czekać całe swoje życie. Wreszcie to kawał historii jednej z największych potęg - Hohenzollernów.
Eve Haas była jeszcze dzieckiem, gdy przyszło jej żyć w czasach wojny, w tym okrutnym i bezlitosnym czasie. Jako żydówka była w jeszcze większym niebezpieczeństwie, niż jej koledzy ze szkoły. W każdej chwili po jej rodzinę mogli przyjść naziści i to najprawdopodobniej byłby ich koniec. Na szczęście udało im się opuścić kraj, w którym dotychczas mieszkali - Niemcy - i zamieszkać w Londynie. Tam zaczęli nowe życie.
Pewnego dnia ojciec dziewczyny pokazał jej notatnik. Powiedział, że zawarta jest w nim pewna część historii ich rodziny. W przyszłości Eve miała go odziedziczyć, ale musiała obiecać, że nigdy nie będzie chciała się dowiedzieć czegoś więcej niż w nim jest zawarte. Notatnik dziewczyna otrzymała dopiero po latach, gdy była już w pełni kobietą.
W notatniku zapisana była prawdziwa historia rodzinna praprababci Eve Haas. Książę Prus August i Emilie, młoda polska arystokratka - to od ich namiętnej miłości wszystko się zaczęło. To oni wiele tajemnic zabrali z sobą do grobu. Miłość ich była wielka i z tej wielkiej miłości narodziła się im córka. Po śmierci księcia, kobieta z dzieckiem zostały zdane tylko na siebie, a z kart historii po prostu je wymazane. Dwór pruski, który nigdy nie zaakceptował tego związku, bardzo się postarał, by żona księcia i jego córka nie stanowiły części ich rodziny. Aby chronić córkę, kobieta oddała ją na wychowanie żydowskiej rodzinie. Dziewczyna dorosła i została matką Anny, babci Eve Haas. Podczas wojny Anna Jaretzki umarła z wyczerpania w drodze do obozu Auschwitz.
Eve Haas tak bardzo zainteresowała się nieodkrytą historią rodzinną, że postanowiła dążyć do jej odkrycia. Aby ją poznać czasem ryzykowała wiele, ale się nigdy nie poddała. Poszukiwania trwały latami. Czy udało się kobiecie dojść do akt sprzed wielu lat? Czy dowiedziała się wszystkiego, czego pragnęła się dowiedzieć?
Niesamowita, prawdziwa historia rodzinna. Bardzo lubię czytać takie książki, w których właśnie takie tajemnice są odkrywane. I tym razem czytałam z wielkim zainteresowaniem, chciałam jak najszybciej poznać sekrety z przeszłości. Bardzo powoli są odkrywane, a ryzyko jakie Eve musiała podjąć, by dostać się do archiwum było ogromne. Bardzo podziwiam jej determinację. Jednak nie rozumiem i nie pochwalam tego, że nie ryzykowała tylko swojego życia, a również i swojego męża. Miałam wrażenie, że poświęciła swoje całe życie rodzinne dla jednej sprawy, która oczywiście dotyczyła notatnika. Czy warto było? Nie mnie to oceniać. Sama nie wiem jakbym postąpiła otrzymując taki prezent w spadku, który przechodziłby z pokolenia na pokolenie.
Nie ukrywam, że najbardziej zainteresowała mnie część historyczna. Od początku pochłonęła mnie ciekawość rozwiązania skrywanej tajemnicy. Zatem każdy najdrobniejszy odkryty szczegół, budził we mnie jeszcze większe zainteresowanie i jeszcze większą ciekawość. Niestety druga część książki, tzn. inne opisy czasem mnie nudziły. Jak dla mnie mogłyby być troszkę bardziej zwięźle opisane. Podsumowując całą książkę, mogę przyznać, że nie byłam nią oczarowana, ale również nie byłam nią rozczarowana. Cieszę się, że poznałam troszkę historii i mogłam uczestniczyć podczas czytania w odkrywaniu jej tajemnic sprzed wielu lat.
Myślę, że jeszcze trzeba tu wspomnieć o mężu Eve Haas. To on był głównym wsparciem kobiety, to on poświęcił życie, by wspierać swą żonę, w wielu nawet niebezpiecznych sytuacjach. Zawsze był przy niej, pomimo iż nie zawsze uważał to za rozsądne. Musiał bardzo mocno ją kochać. Ta miłość również zasługuje na uwagę.
Opinia pochodzi z mojego bloga: biblioteczkamoni.blogspot.co.uk
Przeczytane:2020-07-11, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2019 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2019,