Magiczna opowieść pełna ciepła, czarów oraz przytulnej atmosfery; idealna do czytania w jesienne wieczory!
Belle nie straciła swojej magicznej iskry… jeszcze nie.
Lecz teraz, kiedy sabat zaczyna wątpić w jej umiejętności i pojawiają się podejrzenia, że zagraża jej jakaś mroczna siła, może się okazać, że rzeczywiście Belle jest wypalona. Na szczęście nie musi mierzyć się z tym wszystkim sama…
Wydawnictwo: StoryLight
Data wydania: 2024-10-23
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 0
Przeczytane:2025-01-21, Ocena: 4, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2025, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2025, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2025 roku, 12 książek 2025, 26 książek 2025, 52 książki 2025,
"Rewitched" to książka, wobec której nie miałam jakichś szczególnych oczekiwań. W zasadzie to zastanawiałam się czego mogę spodziewać się po niej i czy będzie to lektura, która mnie pochłonie. Zapowiadała się całkiem nieźle i brzmiała jak dobra zabawa: motyw biblioteki, czarownice, irytujący i zarazem intrygujący osobnik płci męskiej, mroczne siły oraz romans w tle. Nie pozostało mi więc nic innego, jak przekonać się, co skrywa się na kartach powieści. Czy polubiłam się z lekturą?
Główna bohaterka powieści Belle pracuje w swojej ukochanej księgarni, bez której nie wyobraża sobie życia. Jednocześnie jednak żyjąc wśród "normalnych" ludzi, skrywa sekret, a mianowicie ukrywa swoje magiczne zdolności. Nie korzysta z nich zbyt często, chyba że są to drobne zaklęcia. Jednak jej miłość do pracy powoli zaczyna stawać się frustrująca, ponieważ szef-biznesmen korporacyjny, coraz częściej ugasza jej zapał do działania i niszczy niepowtarzalny klimat wyjątkowego miejsca. Dodatkowo świat Belle staje do góry nogami, gdy w dniu 30 urodzin odwiedza ją tajemniczy, przystojny mężczyzna, który obdarowuje ją równie tajemniczą kopertą. Jak się okazuje, konwent wzywa ją na próbę, którą musi przejść każda czarownica. Belle ma miesiąc, aby obudzić swoje moce i przygotować się do ostatecznego sprawdzianu, jeśli go nie zda, utraci swoje zdolności. Przed nią stoi trudne zadanie, bowiem zło skutecznie utrudnia jej osiągnięcie sukcesu.
"Rewitched" jest książką, która idealnie nada się na leniwy, jesienny wieczór, kiedy dopada nas melancholia i nie myślimy o szaleństwach. Chcemy zaszyć się z kocykiem i ciepłą herbatą. Jest to jedna z tych powieści, w której nie ma pędzącej akcji, jest sporo pobocznych rozmów i wątków wzbogacających treść, przez dość długi czas poznajemy główną bohaterkę i momentami jest w niej trochę treści dla zabicia czasu, które nie wpływają jakoś szczególnie na fabułę. Taka spokojna lektura, która dopiero na koniec rozkręca się z mocnym akcentem. Sięgając po nią należy nastawić się na przyjemną historię z elementami fantastyki, jednak nie będzie to powieść wciągająca w wir akcji.
Poznana historia jest ciepła i spokojna. Skupia się przede wszystkim na losach głównej bohaterki. W tle możemy zobaczyć delikatny wątek romantyczny, który nie przyćmiewa najważniejszych motywów i wydarzeń. Dla mnie jednak zabrakło w nim chemii między bohaterami, bardziej był jak poprawny związek niż gorąca miłość. Wykreowany magiczny świat jest nieco zwariowany, tak jak poznawane czarownice i czarodzieje, którzy bywają szaleni i nieco specyficzni, co sprawia, że książka nabiera wyjątkowego klimatu. Przypomina mi wszystkie dotąd poznane historie o wiedźmach, które żyją w swoim małym, pokręconym świecie. Główna bohaterka momentami potrafi użyć stanowczego języka, co przemawia na jej korzyść, jedna jej niezdecydowanie, które dość często przejawia, bywa nieco irytujące. Czasami odnosiłam wrażenie, że sama nie wie, jaka chce być i czego tak naprawdę oczekuje od życia.
"Rewitched" to nieco inna powieść niż te, po które zazwyczaj sięgam. Była dla mnie dobrą lekturą jako przerywnik pomiędzy powieściami pełnymi akcji i grozy. Zdecydowanie wyciszyła mnie i nie była lekturą, którą pochłonęłam w mgnieniu oka, jednak czytało się ją przyjemnie. I takie książki też są potrzebne. Nie samą pędzącą jak pociąg akcją człowiek żyje. Spodobał się mi wykreowany wątek magiczny, te delikatne i subtelne zaklęcia z początku, a także rozwój mocy. Momentami było dla mnie za dużo pogadanek i nic nie wnoszącego do fabuły tekstu, ale ma to też swój urok i sprawia, że książka jest ciepła, spokojna, wyciszająca. Gdyby autorka podkręciła trochę wątek romantyczny, lektura zdecydowanie stałaby się jeszcze bardziej przyjemna.
Finalnie "Rewitched" wspominać będę dobrze i myślę, że w przyszłości wrócę do niej. Klimat, który towarzyszy przez całą lekturę jest jak masaż rozluźniający dla umysłu. I choć nie jest to lektura zaskakująca, to ma swój urok, który mnie do niej przyciąga.