Czasem, by żyć, trzeba walczyć o każdy oddech.
Mariusz i Artur po latach rozłąki wracają do siebie. Tragiczne wydarzenia, w których niedawno wzięli udział, na nowo rozpalają ich miłość oraz przyspieszają decyzję o wspólnym zamieszkaniu. Od tego momentu wszystko zdaje się zmierzać we właściwym kierunku. Artur obejmuje stanowisko ordynatora oddziału anestezjologii, a Mariusz otrzymuje awans.
Niestety bańka szczęścia szybko pęka. Przeszłość nie daje spokoju Arturowi. Mężczyzna za wszelką cenę pragnie odnaleźć informacje na temat swojej rodziny i w tajemnicy przed wszystkimi rozpoczyna prywatne śledztwo. Czy odwiedziny w domu dziecka, w którym się wychował, przyniosą odpowiedzi na dręczące go pytania?
Odkrycie prawdy i zbudowanie spokojnego życia może okazać się większym wyzwaniem, niż sądził. Zwłaszcza, gdy sprzeciwią się temu bliscy…
„Reanimacja” to kontynuacja powieści „Narkoza”, w której walka o życie drugiego człowieka przeplata się z równie emocjonującą walką o miłość.
– Chcę wiedzieć, co knujesz. – Artur założył ręce na piersi.
– Nic nie knuję. Możliwe, że jestem chory, a wtedy będzie trzeba mnie leczyć. Wierzę w medycynę. Ty też kiedyś wierzyłeś, prawda? – Spojrzał znacząco na Mariusza, w ten sposób przypominając Korczyńskiemu, co się wydarzyło w Zurychu. Zapadła długa cisza. – Byłeś w stanie zrobić wszystko, żeby kogoś uratować. Podziwiałem nawet tę determinację. Ja też chcę być zdrowy. Normalny – powiedział z kpiną w głosie. – I też zrobię wszystko.
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2024-03-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 484
Język oryginału: polski
„Reanimacja” Rafała Artymicza to kontynuacja „Narkozy”, czyli dalsze losy Mariusza i Artura – pary homoseksualistów, którzy walczyli o swój związek przez długi czas. Tym razem autor poszedł o krok dalej. Nie dość, że historia romansu zakończyła się szczęśliwie, to kwitnie w najlepsze. Jest coraz bardziej śmiała i dosadna. Jedno może być pewne: wspólne tragedie oraz trudności połączyły tych dwóch mężczyzn. Jednak nic nie trwa wiecznie, więc ich szczęście ponownie zostanie próbie.
Obaj awansują zawodowo. Mieszkają razem. Wszystko układa się po ich myśli, jednak do głosu dochodzi przeszłość Artura. Aby móc cieszyć się w pełni swoim obecnym życiem, musi wpierw pogodzić się z tym, co było. Postanawia podjąć kroki ku zrozumieniu tego, co się wydarzyło. Poszukiwania rozpoczyna tam, gdzie wszystko się zaczęło, czyli w domu dziecka, w którym się wychował. Stawia pytania, ma wątpliwości, ale czy uda się opowiedzieć na wszystkie? Robi to wbrew woli rodziny i przyjaciół. Rozpoczyna się podwójna walka o życie i miłość. Jaką cenę tym razem przyjdzie mu zapłacić? Czy rodzice pogodzą się z jego orientacją? Co jest ważniejsze: miłość do matki i ojca czy do partnera?
Autor tym razem postawił na emocje. Nie mamy tu już aż tylu wątków, choć to nie znaczy, że jest nudno. Wręcz przeciwnie. Akcja ograniczona do minimum skupia się na społecznym aspekcie środowiska LGBT, aby jeszcze bardziej ukazać problemy tej społeczności – jej braku zrozumienia ze strony rodziny, małomiasteczkowego ostracyzmu dochodzącego do absurdalnych zarzutów.
Rafał Artymicz tym razem nie poskąpił również czytelnikowi bardzo szczegółowych opisów aktów seksualnych, co nie każdemu może przypaść do gustu. Choć nie stanowią one większości w fabule, to jednak naznaczają się dość znacząco i nie pozostają bez znaczenia. Nie do końca rozumiem, co autor chciał nam przez to powiedzieć.
Jednak w tej historii wszystko powiedziane jest wprost! Autor piętnuje kościół oraz polityków za ich awersję do środowiska LGBT, które wprost nazywają „zarazą” czy „ideologią”. Duchownym Oberwało się również za pedofilię. Co więcej, robi to imiennie. Oberwało się Rydzykowi i Jędraszewskiemu. Nikt bowiem nie ma prawa nazywać tak nikogo. Każdy jest człowiekiem i należy mu się szacunek. Orientacja seksualna to nie choroba wbrew temu, co sądzą niektórzy, więc nie można jej wyleczyć. Tutaj brak tolerancji ze strony najbliższych sięga zenitu, aby doprowadzić do jawnego wykluczenia z rodziny.
Kolejną ważną kwestią, o której wspomina Artymicz, jest kontrola i rejestr ciąż mający zapobiec aborcji. Można zarzucić autorowi przedawnienie tematu, ale w sumie, dlaczego. Uważam, że jest dość aktualny, tym bardziej, że książka z pewnością powstawała podczas ważnym w tej sprawie momencie. Jego cel nadrzędny to jawne i bezwzględne zmuszenie kobiet do urodzenia dziecka niezależnie od okoliczności poczęcia, predyspozycji psychologicznych oraz stopnia uszkodzenia płodu. Takie działania prowadzą do rozkwitu podziemia aborcyjnego, co w konsekwencji naraża ciężarną na śmierć przez błędnie wykonany zabieg w gabinecie przypadkowego rzemieślnika. Prawa kobiet, ograniczenie ich wolności to istotny fragment tej powieści. Państwo nie może być sumieniem narodu.
„Reanimacja” to powieść niezwykle emocjonalna i realistyczna w swym przekazem. Traktuje bez zbędnego lukru sprawy wykluczenia oraz świadomego macierzyństwa jako priorytet, którym zwyczajnie należy się pilnie zająć. Mówi bez zbędnych metafor o błędach instytucji zaufania publicznego. Zaprasza czytelników do objęcia własnego stanowiska, refleksji nad słusznością w podejmowaniu niektórych decyzji. Z niecierpliwością wyczekuję kontynuacji tej niezwykłej historii, która z pewnością nastąpi, na co wskazuje zakończenie powieści.
Dzień dobry Kochani
Nadszedł ten dzień, kiedy dzielę się Wami moją opinią, recenzją książki ,,Reanimacja" Rafała Artymicza. Autor zaskoczył mnie wiele razy. Cała jego powieść jest zarówno intrygująca, jak i też dla niektórych będzie kontrowersyjna. Jednak mnie zauroczył tym, że na pewne tematy mówił wprost bez owijania w bawełnę. Poruszył życiowe problemy, które mają miejsce, a nie zawsze się o nich głośno mówi. Nie mam na myśli tutaj wyłącznie wątku homoseksualnego. Autor zwrócił uwagę na relacje rodzinne, na wewnętrzną walkę człowieka, na kościół, ale przede wszystkim na księży, których czyny są zatajane, karygodne, na świat i ludzi, którzy z roku na rok oddalają się od siebie. Nie ma już rozmów w oczy, a jak są to sporadyczne, bo rozmowy w realu zastąpiły telefony. Tak jest zarówno z dorosłymi, jak i też dziećmi.
Powracając jednak również do wątku homoseksualnego, autor ukazał problemy, dylematy, przykrości, całą drogę do miłości dwojga ludzi jednej płci, która obarczona jest długim cierpieniem, zanim wszystko się ułoży. Sceny erotyczne również pojawiają się w książce i są opisane bardzo konkretnie. Poza tym smaczki medyczne również do mnie przemówiły.
Autor nie oszczędzał bohaterów, ale uważam, że to celowy zabieg, aby dać czytelnikowi do myślenia.
Ksiażka ,,Reanimacja" należy do tych pozycji, które zostawiają ślad. Czasami zastanawiałam się, czy autor, pisząc o tym wszystkim, miał świadomość tego, że wątki poruszone w fabule mogą być przez niektórych krytykowane. Z drugiej strony krytyce w dzisiejszych czasach może ulec wszystko, więc czy ma sens patrzenie na to w ten sposób? W każdym razie książka jak najbardziej trafiła w moje gusta. Cenię autora za szczerość i poruszanie trudnych tematów, za bezpośredniość i przekaz. Każdy z nas odbierze tę książkę inaczej, ale myślę, że każdy w wielu kwestiach zgodzi się z autorem, nawet jeśli ta zgoda będzie wyłącznie wewnętrzna, a nie wypowiedziana na głos.
To teraz może napiszę bardziej o książce.
Cała recenzja na ig _mama_wojtka_czyta_
,,Losem człowieka naprawę kierują drobne decyzje, które jednak mogą mieć ogromne konsekwencje".
,,Reanimacja" to ciąg dalszy historii bohaterów, których Auror przedstawiam w ,,Narkozie". Wracamy zatem do Wrocławia, by sprawdzić, co słychać u pary lekarzy szpitala wojskowego, a prywatnie partnerów życiowych: Artura i Mariusza. Relacja, która po latach zapłonęła żarliwym uczuciem zdaje się rozkwitać na nowopowstałej przestrzeni oczyszczonej z sekretów, niedomówień, kłamstw..
Niestety, życie piesze różnobarwne scenariusze. Przeszłość nie pozwala zapomnieć o sobie Arturowi i wystawia go na niełatwą próbę. Wychowany w domu dziecka mężczyzna pragnie odnaleźć skrawki swojej tożsamości ukryte gdzieś tam w latach słusznie minionych. Z kolei Mariusz mierzy się również z ,,rodzinnymi" dylematami, ale o zupełnie innym rodzaju kalibru.. Do tego dochodzą cienie i blaski ludzkich relacji, zarówno głównych bohaterów, jak i ich przyjaciół, znajomych i wrogów..
,,Reanimacja" to powieść obyczajowa z elementami sensacji i tym razem bardziej niż w ,,Narkozie" wyeksponowanym wątkiem LGBT. Autor niezwykle realistycznie oddaje tło społeczne w jakim żyliśmy i teraz żyjemy, opisuje dylematy z jakimi mierzą się ludzie niezależnie od swojej orientacji, problem kulejącej wciąż tolerancji oraz wyraźnie zaznacza silną potrzebę bycia spełnionym i szczęśliwym człowiekiem.
Książkę, podobnie jak jej pierwszą część, pomimo dużej objętości, czyta się szybko. W mojej ocenie jest wielowarstwowa, odważna, szczera, dająca do myślenia - warta poświęconego jej czasu, choć z pewnością nie jest dla każdego.. Ja z ciekawością i z przyjemnością sięgnę po ciąg dalszy..
Polecam.
Bycie ,,innym" w tym kraju to nie tylko kwestia różnic kulturowych czy osobistych preferencji. To walka z nierównym przeciwnikiem, którego manipuluje propagandowy szum, wzbudzający lęk i nieufność wobec tych, którzy nie mieszczą się w sztywnych ramach narzuconych przez społeczeństwo. To walka z uprzedzeniami, stereotypami i nietolerancją, które niejednokrotnie są wpajane od najmłodszych lat.
W powieści autor dotyka wielu istotnych tematów, które są z pewnością niezwykle ważne dla naszego społeczeństwa. Jednakże, czasem wydaje się, że niektóre z tych wątków mogą nieco przytłaczać główną fabułę, w której skoncentrowane są emocje i wydarzenia prowadzące do rozwinięcia historii.
Widoczna jest silna obecność wątków politycznych i religijnych, które zdają się przyćmiewać główną fabułę i skupiać uwagę czytelnika na innych zagadnieniach niż losy bohaterów. Wzmianki o polityce i kościele są liczne i często pojawiają się w różnych kontekstach, co może sugerować, że autor próbuje przekazać czytelnikowi swoje własne zdanie na te tematy, zamiast skupiać się na głębszym rozwoju postaci.
Może to również powodować rozczarowanie czytelnika, który oczekiwałby głębszego zanurzenia się w psychologiczne i emocjonalne aspekty historii bohaterów, zamiast analizowania kontrowersyjnych kwestii politycznych czy religijnych.
Największym atutem tej powieści bez wątpienia są opisy wątków medycznych. Pomimo trudności tego tematu, autor prezentuje je w sposób lekki i przystępny, co nawet dla osób nieobeznanych z medycyną nie stanowi problemu w zrozumieniu zagadnień. Szkoda, że autor nie poświęcił większej uwagi wątkom medycznym, bo stanowią one prawdziwy kwintesencję tej powieści.
Autor odważnie porusza w swojej powieści temat homoseksualizmu, który w Polsce nadal pozostaje tematem tabu. Może to wywoływać kontrowersje u czytelnika, ponieważ w dużej mierze nadal jesteśmy silnie zakorzenieni w przekonaniach religijnych. Jedyną rzeczą, do której mogłabym się przyczepić w tej książce, są liczne opisy zbliżeń między bohaterami. Ich nadmiar może wywołać uczucie niezręczności u niektórych czytelników oraz przyćmić inne istotne wątki.
Mimo to, warto docenić odwagę autora w podejmowaniu trudnych tematów i przedstawianiu ich w sposób autentyczny i szczery. Jego intencją może być wywołanie dyskusji i refleksji nad obecnym stanem społeczeństwa oraz nad potrzebą akceptacji i szacunku dla każdego człowieka, niezależnie od orientacji seksualnej.
Bohaterowie tak bardzo wzbudzili moją ciekawość, że teraz chętnie sięgam po pierwszy tom. Choć może powinnam było to zrobić wcześniej, wiedziałam o możliwości czytania tej części bez znajomości poprzedniej. To, że ja znalazłam w niej kilka nieznaczących mankamentów, wcale nie oznacza, że w waszym przypadku będzie tak samo, więc polecam samemu wyrobić sobie zdanie o tej książce.
Trudno kochać, gdy przeszłość robi ci operację na otwartym sercu… Artur Korczyński, anestezjolog, po kilku latach powraca do Wrocławia. Rozpoczyna...
Przeczytane:2024-10-10, Ocena: 3, Przeczytałem,
Będąc na wakacjach otrzymałam mail od autora z pytaniem, czy byłabym zainteresowana recenzją Jego najnowszej powieści. Zapoznałam się z opisem i od razu wiedziałam, że chętnie podejmę się przeczytania książki. Miałam wprawdzie obawy, czy nie znając "Narkozy" będącej pierwszą częścią, nie będę mieć problemu ze zrozumieniem treści, lecz autor zapewnił mnie, że starał się tak przedstawić historię w "Reanimacji", by takich problemów nie było. I faktycznie miał rację.
Mariusz i Artur to świetni lekarze, którzy po wydarzeniach z poprzedniego tomu postanawiają dać szansę swojej miłości i rozpocząć wspólne życie. Wydaje się, że nic złego nie może się zdarzyć. Mają siebie, mają grono fantastycznych, wspierających ich przyjaciół, wykonują ukochany zawód z wielkim oddaniem i pasją, czego więc chcieć więcej. Ale jak to zwykle bywa, plany swoje, a życie swoje. Przeszłość upomina się o swoje, a nie każdy człowiek stający nam na drodze ma dobre zamiary.
W książce przedstawionych jest wiele ważnych tematów, które fantastycznie przeplatają się ze sobą, pokazując jak bardzo życie potrafi być nieprzewidywalne. Artur, który wychował się w Domu Dziecka pragnie odnaleźć rodzinę i zaczyna poszukiwania, a Mariusz, przyznając się do związku z mężczyzną traci swoją. Małżeństwo ich przyjaciół wystawione jest na ciężką próbę, gdy niby zaprzyjaźniona osoba zaczyna mącić w ich związku. Profesor, który za swoje zbrodnie z poprzedniej części został aresztowany, zamiast siedzieć w więzieniu zostaje przetransportowany do szpitala psychiatrycznego i ma szansę wywinąć się wymiarowi sprawiedliwości.
Autor nie stroni od kontrowersji. Związek homoseksualny opisany jest w dość dosłowny sposób, co zapewne nie spodoba się każdemu, ale może z drugiej strony pokaże, że miłość to miłość i nie ma znaczenia kogo się kocha, tylko jak mocno i szczerze?
Poruszane są tematy braku akceptacji i wykluczenia poza społeczeństwo, a często nawet obawy o własne życie. Autor nie stroni też od krytyki Kościoła Katolickiego, który nie popiera miłości dwojga ludzi, a jednocześnie swoje ciemne sprawy zamiata pod dywan.
Bardzo dziękuję Autorowi za książkę z dedykacją. Trzymam za słowo, że dotrze do mnie także część pierwsza, a sądząc po zakończeniu "Reanimacji" może wkrótce także część trzecia?