Poruszająca historia przyjaźni, straty i mocy miłości, która pozwala przetrwać najmroczniejsze chwile.
Świat Lacey rozpada się, gdy jej ojciec ginie w wypadku drogowym. W głębi ducha obwinia się za tragedię. Gdyby tamtego ranka szybciej się zmobilizowała... dziś jej mama nie byłaby kłębkiem nerwów, starszy brat nie piłby, a młodszy wciąż miałby oboje rodziców.
Lecz czas biegnie naprzód, nawet gdy tego nie chcemy. Gdy życie daje Lacey cytryny, ona robi z nich lemoniadę. Choć czasami ta lemoniada bywa tak gorzka, że trudno ją przełknąć. Tymczasem w jej życiu pojawia się Sam...
Książki Kristin Harmel, autorki światowych bestsellerów, zostały uznane za ,,przełomowe, wspaniałe" (Fiona Davis), ,,niezwykle wciągające" (Tampa Bay Times) oraz ,,pochłaniające i sugestywne" (Publishers Weekly).
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 260
Tytuł oryginału: After
Książka opowiada o tym, jak Lacey, szesnastolatka, która w wypadku straciła tatę, radzi sobie z emocjami. A właściwie jak sobie z nimi nie radzi. Pewnego dnia dziewczyna ociąga się z wyjściem z domu, a potem wydarza się wypadek, w którym jej tata ginie na miejscu. Lacey rozpada się świat. Nastolatka ciągle wyrzuca sobie, że mogła tego dnia się pospieszyć, że mogła coś zrobić i wtedy byłoby jak dawniej. Uważa, że to przez nią jej ukochany rodzic nie życie, drugi jest kłębkiem nerwów i ucieka w pracę, młodszy brat coraz bardziej zamyka się w sobie, a starszy zaczyna pić. Czas jednak biegnie dalej, życie toczy się normalnie, mimo że nie powinno, skoro wszystko się zmieniło. A w życiu Lacey i jej rodziny wszystko się wali. Po pewnym czasie trwania w takim stanie, nastolatka poznaje Sama, który podobnie jak ona ma za sobą ciężkie doświadczenia z przeszłości.
Nie sięgałam wcześniej po powieści Harmel, bo pisze głównie powieści obyczajowe, które czytam od czasu do czasu, ale rzadziej niż inne gatunki. „Potem” mnie skusiło, bo to pozycja dla młodzieży, a literatura młodzieżowa obok fantastyki jest moim ulubionym gatunkiem. Zacznę może od tego, że widać w książce, że jest kierowana do młodszych odbiorców. Jest napisana w bardzo nieskomplikowany sposób, a trudne tematy, chociaż mocno poruszające, nie są zbyt wnikliwie analizowane. Dlatego ta pozycja jest jak najbardziej odpowiednia dla nastolatków. Traktuje zresztą o nich.
Książka porusza tematy straty, żałoby i powrotu do normalnego życia. Pokazuje, że powrót do normalności nie jest łatwą sprawą, jest procesem, który u każdego wygląda i trwa inaczej. Pokazuje też, jak na kogoś, kto stracił bliską osobę reaguje otoczenie. Często jest tak i widzę to również w normalnym życiu, że nie wiemy, jak się zachować w stosunku do takiej osoby, co mówić, co robić, czego ona by nie chciała, żebyśmy robili, co chciałaby usłyszeć. Nie wiemy tego i często się dystansujemy, pozostawiając ją samą sobie. Widać takie sytuacje w książce, widać też, jak tragedia, która się wydarzyła wpływa na rodzinę, jak powoli się ona rozpada. Jak drugi rodzic nie potrafi udźwignąć ciężaru swojej rozpaczy i nawala, zaniedbując nie tylko dom, ale i dzieci, które też tę stratę przecież przeżywają. I nie ma kto im pomóc.
„Potem” to pięknie napisana, wzruszająca i bardzo emocjonalna opowieść, która wyciska łzy. O nastolatkach i dla nastolatków, które nie radzą sobie ze stratą i związanymi z nią emocjami, które, podobnie jak Lacey, nie pragną współczucia, a zrozumienia. Polecam!
Wyjeżdżając codziennie z domu, nie spodziewamy się, że za chwilę, za sekundę, możemy stać się ofiarami wypadku.
Wypadek komunikacyjny, w którym uczestniczysz to trauma na całe życie, a gdy masz szesnaście lat i w tym wypadu ginie twój tata, a ty i twoje rodzeństwo ocaleliście. Co wtedy czujesz?.....
Lacey kiedyś miała cudowne życie i świetną relację z rodzicami do pewnego poranka, który miał być zwykłym sobotnim wypadem, tylko ona, Logan, Tanner i ich tata....
Matka i trójka rodzeństwa, każdy z nich oddzielnie na swój sposób przeżywał żałobę. Rodzinna tragedia, rozpad relacji, matka pogrążona w żałobie, oderwana od realiów życia codziennego i dzieci pozostawione samym sobie. Przecież one także straciły ukochanego ojca, dla nich już nic nie było takie samo. Matka w tej rozpaczy zapominała o najważniejszym, dzieci są ludźmi, którzy czują, myślą, mają własne marzenia, a przede wszystkim w takim momencie potrzebują ogromnego wsparcia.
Okres dojrzewania sam w sobie jest czasem konfliktów, niestabilnych nastojów czy buntu. Kristin Harmel podjęła się arcytrudnego zadania i zrobiła to po mistrzowsku. W sposób bardzo realny wręcz namacalny oddała przeżycia nastolatków, ich różne reakcje na stratę rodzica w bardzo młodym wieku. Młoda osoba może stać się wycofana, zamknięta w sobie, ale też okazywać złość, wzburzenie, niezgodę na to, co ją spotkało, albo zachowywać się na pozór spokojnie i odpowiedzialnie.
Opowieść niosąca za sobą ogrom emocji i poruszająca ważne problemy. Jak trudno jest nam się uzewnętrznić, wylać z siebie emocje, takie jak smutek, żal, czy tęsknotę.
Świetnie zobrazowana wewnętrzna zmiana, jaką przechodzą bohaterowie w czasie żłoby. Najpierw etap niedowierzania i złości, żalu, z czasem wyciszenia i adaptacji.
Jednak w tym całym przygnębieniu i bólu autorka serwuje nam iskierkę życia. Piękną przyjaźń, która przeradza się w czystą miłość między dwójką młodych ludzi.
,,Potem”’ piękna, wstrząsająca historia, niosąca nadzieję, która na długo zagości w mym sercu. Polecam.
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, słyszałam o jej wcześniejszych powieściach, ale nie miałam okazji żadnej przeczytać, postanowiłam to zmienić właśnie przy okazji książki "Potem", do której sięgnięcia zachęcił mnie niesamowicie interesujący opis. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki i przyjemny co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko, ja pochłonęłam ją w jeden poranek i nie odłożyłam póki nie poznałam zakończenia. Fabuła książki została w bardzo ciekawy sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie naprawdę świetnie wykreowani, to niezwykle autentyczne postaci, z którymi śmiało moglibyśmy się utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia przedstawiona jest z perspektywy Lacey, co pozwoliło mi lepiej ją poznać, dowiedzieć się co czuje, jakie emocje nią targają, co myśli oraz z czym się mierzy, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć jej postępowanie oraz decyzję. Na kartach tej powieści poruszany jest temat straty rodzica, żałoby oraz proces powrotu do normalnego życia, codzienności. Każda czytana strona wywoływała we mnie lawinę emocji, miałam ochotę po prostu wejść do tej powieści i przytulić Lacey, wesprzeć ją i jej bliskich w tym ciężkim okresie. Można powiedzieć, że w pewnym sensie nawet sama się utożsamiam z główną bohaterką, ponieważ moja mama umarła jak miałam 21 lat, natomiast moja siostra miała wtedy 16.. i tak jak Lacey czułam ból, cierpienie, poczucie niesprawiedliwości i straty. Jestem naprawdę pod wrażeniem odpowiedzialnego zachowania Lacey względem jej bliskich. Ogromnie spodobał mi się pomysł na "grupę wsparcia" osób, które straciły rodziców, która okazała się początkiem nowych znajomości i przyjaźni. Autorka na przykładzie swoich bohaterów pokazuje jak jedna chwila może zmienić życie człowieka, pokazuje również jak ważne w takich momentach jest wsparcie, troska i zrozumienie innych osób. "Potem" to emocjonująca, poruszająca i pełną życiowych mądrości i prawd historia, która udowadnia, że zawsze jest jakieś "potem" dające nadzieję na lepsze jutro. Myślę, że ta książka będzie idealną lekturą dla osób, które borykają się z podobnymi przeżyciami jak główna bohaterka! Miło spędziłam czas z tą książką i czekam już na kolejne powieści autorki! Polecam!
Bardzo mi się ta książka spodobała. Autorka wspaniale przekazała emocje bohaterów. Ich ból w momencie, kiedy doszło do wypadku i ojciec Lacey zginął. Jej fascynację, w momencie, kiedy do klasy wkroczył chłopak przy którym całkowicie straciła zdolność mówienia. Ich wewnętrzne dramaty, gdyż brak pana domu przełożył się nie tylko na życie naszej bohaterki. Książka została napisana z jej perspektywy, więc dokładnie wiemy co czuje. Znamy jej myśli, sposób postrzegania świata i ocenę koleżanek, które jakby w ogóle jej nie rozumiały, bądź były tak zaabsorbowane własnym życiem, że nie zwracały na nią uwagi. Tutaj dodam, że bohaterzy zostali świetnie wykreowani. Każda postać jest inna, ma inne cechy przodujące, albo się ją lubi, albo nie. Autorka zwróciła naszą uwagę w jaki sposób niektórzy nas słuchają, jak udają, że słyszą, co się do nich mówi i jak całkowicie ignorują sprawy innych. Lacey często buja w obłokach, gdyż roztrząsa sprawę z wypadkiem. Obwinia się o śmierć ojca i zastanawia co by było, gdyby pospieszyła się z wyjściem z domu tego okropnego dnia. W końcu co tydzień mieli swój wspólny czas z ojcem na co każdy z nich bardzo się cieszył. Nigdy nie brała pod uwagę możliwości, że kiedyś mogłoby się to tak szybko skończyć. Te rozważania nieco ją niszczą, jednak nie potrafi o nich rozmawiać. Momentem przełomowym jest tutaj postać nowego kolegi w klasie. Sam od razu wydaje się być nią zainteresowany. Jego zachowanie wydaje się Lacey urocze i takie odważne jednocześnie. Oj bardzo chciałam, by tych dwoje połączyło coś więcej, lecz czy autorka na to pozwoliła? A może po drodze do szczęścia postanowiła poutykać jeszcze kilka smutków? Pamiętajcie, że jakkolwiek dalej się tu potoczyło, to można było włożyć to w prawdziwe wydarzenia. Tutaj nie ma niestworzonych historii, prawda aż bije w oczy. Każdy z nas mógłby być główną bohaterką i wielu podobnie radziłoby sobie w życiu jak ona, czy cała jej rodzina. Wszystko okraszone leciutkim stylem zawsze z nutką niecierpliwości z naszej strony. To opowieść na jeden dzień, którą bardzo się przeżyje i która potrafi mocno wciągnąć. Bardzo ją polecam!
temat ważny i potrzebny, ale forma mnie nie przekonała.
podtytuł mnie zachęcił, ale chyba byl na wyrost.
Ileż to razy zadawałam sobie pytanie, co by było gdybym wyszła parę chwil później lub wcześniej z domu, czy uniknąłbym tego, co mnie spotkało? Takie refleksje pewnie nie tylko ja mam, sądzę, że problemy bohaterki kolejnej książki Kristin Harmel nie będą wam obce.
Ojciec Lacey ginie w wypadku samochodowym. Dziewczyna nie może sobie darować, że owego dnia nie wyszła szybciej z domu lub przeciwnie dłużej się szykowała. Jeden moment zważył na życiu jej i całej rodziny. Mama płacze po nocach, starszy bart ucieka w alkohol, a młodszy zamknął się w sobie i milczy. Jak rodzina poradzi sobie po tragedii, czy da się przywrócić normalność? Lacey musi stawić czoło codzienności, która zupełnie nie przypomina tej sprzed wypadku.
Już od pierwszych stron wiedziałam, że książka mnie pochłonie, że nie będę chciała wypuścić jej z rąk. Styl pisania autorki bardzo mi pasuje, szybko się czyta, dialogi ciekawe, naturalne, fabuła toczy się płynnie.
,,Potem" to doskonały tytuł, bo słowo żałoba, które się nasuwa, nie bardzo mi tu pasuje. Świat kreci się dalej, mimo że dla jednych on się zupełnie zatrzymał. Już nigdy nie będzie tak samo, każdy poranek i wieczór i wspólne rodzinne weekendy. Gdy zabraknie jednej osoby, to wszystko się zmienia. Jak żyć, jak funkcjonować, jak znaleźć sens, by wstać rano, co potem....
Ogromna moc żalu tląca się w bohaterach, pretensji o niesprawiedliwość losu i moment, w którym trzeba zrobić krok do przodu i zaakceptować nową sytuację. Każdy na swój sposób radzi sobie ze stratą, nieważne czy dorosły, czy dziecko, każdy cierpi. Dziwne, bo mimo smutku, który czułam przy czytaniu, po skończonej lekturze przytuliłam książkę do siebie. Ciepło, które dostałam, nadzieję, wsparcie od bohaterów i poczucie, że ta sytuacja dotknęła wiele osób i nie jesteśmy z tym sami, rozlała się pod moim sercem.
Książka porusza, a refleksja zawita wraz z zamknięciem ostatniej strony na dużej. Moc przyjaźni mocno zarysowana, bohaterowie młodzi, ale już z bagażem smutnych przeżyć. Czasem obcy ludzie, a ich wsparcie pomaga bardziej niż obecność najbliższych, łatwiej się z nimi rozmawia, powierza troski. Ta symboliczna wyciągnięta dłoń może tak wiele. Polecam wszystkim tę opowieść, którzy stracili bliską osobę, bo ukoi ich ból, pomoże przetrwać i rozpocząć nowy dzień.
Piękna, smutna historia, ale z nadzieją na przyszłość, wynosząca na wyżyny przyjaźń, która może tak wiele. Mamy poczucie, że nie jesteśmy sami, a mur bezradności, marazm, brak chęci do życia, pomału pęka, robiąc szczelinę, by promień nadziei przedostał się przez z tą twardą skałę smutku i żalu. Ta historii może spotkać każdego z nas i może dlatego, jej prawdziwość tak trafia do czytelników, bo ze zrozumieniem wsłuchujemy się w uczucia bohaterów i pragniemy, by im się udało, by było im lżej.
Znalezienie miłości po raz pierwszy jest darem. Kiedy młoda wdowa Kate Waithman znajduje ją po raz drugi, zdaje sobie sprawę, jak wielkie miała szczęście...
Aromat prawdziwego cappuccino, smak lekkiego wina, dotyk słońca na twarzy... To wszystko czuje rozsądna Cat, kiedy w porywie serca wraca do Włoch, by odnaleźć...