Portret Lucrezii

Ocena: 5.4 (5 głosów)

Lucrezia ma szesnaście lat i od niespełna roku jest żoną księcia Ferrary.

Jest też pewna, że mąż chce ją zamordować.

Wyczuwa to w powietrzu, gdy pozuje do królewskiego portretu, uwięziona pod warstwą gorsetów i jedwabi. Widzi to w oczach służących, gdy czeszą i układają jej płomiennorude włosy. Czuje to w brutalnym męskim uścisku w małżeńskim łożu. Zobaczyła już na własne oczy, że książę Alfonso zrobi wszystko, by osiągnąć każdy swój cel.

Jeszcze kilka miesięcy temu całe miasto świętowało jej zaślubiny, a ona cieszyła się swobodami, o jakich nie mogła marzyć w rodzinnym domu. Szybko orientuje się jednak, jaki jest warunek jej małżeńskiego szczęścia, a jeszcze szybciej - że nie będzie w stanie go spełnić.

Jej los wydaje się przesądzony.

Ale czy na pewno?

Informacje dodatkowe o Portret Lucrezii:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2025-01-29
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788383670829
Liczba stron: 416

Tagi: Proza literacka

więcej

Kup książkę Portret Lucrezii

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Portret Lucrezii - opinie o książce

Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2025-02-09,

"Portret Lucrezii" to wprost genialnie napisana historia, oparta na autentycznych wydarzeniach i życiu Lukrecji Medycejskiej. Niesamowita atmosfera książki oraz styl, w jakim pisze Maggie O'Farrell przenoszą nas do XVI-wiecznych Włoch, w których piękno natury i bogate pałacowe wnętrza kontrastują z ludzką brutalnością, przebiegłością i wyrachowaniem.


Lucrezia w wieku piętnastu lat wychodzi za księcia Ferrary, Alfonso. Mimo iż traktuje on Lucrezię z należytym szacunkiem, jest dla niej dobry, a jego zachwytom nad nią, nie ma końca, to dziewczyna od początku przeczuwa, że mąż może ją skrzywdzić w najgorszy możliwy sposób — doprowadzając do jej śmier*i. Jest ostrożna, ale targają nią wątpliwości. Kiedy na chwilę odpuszcza złe myśli, dochodzą do niej słuchy o okropnościach, których potrafi dokonać jej mąż. Dziewczyna na nowo zaczyna drżeć o swój los. Po roku od zamążpójścia Lucrezia zostaje znaleziona martwa. Czy jej przypuszczenia mogły okazać się prawdą? Do tej pory nikt tego nie wie...


Po pierwsze — jestem pod ogromnym wrażeniem, że współczesna autorka napisała książkę tak genialną literacko i tak świetnie wystylizowaną językowo. Przez cały czas miałam wrażenie, że czytam klasykę literatury, a nie powieść napisaną w XXI wieku. Przy tym czyta się ją bardzo szybko, bo dosłownie pochłania od pierwszych stron. W szalonym tempie zabiera czytelnika do świata pełnego mroku, układów i zamkniętych komnat. Mimo iż zarówno z opisu książki, jak i historii wiemy, jak skończy się historia Lucrezii, to brniemy w nią, chcąc dowiedzieć się więcej i więcej, chcąc spróbować wyłuskać prawdę i udowodnić, że młoda księżniczka miała rację, twierdząc, że mąż czyha na jej życie.


Autorka połączyła fakty z fikcją, tym samym oddając w nasze ręce niezwykłą powieść historyczną z elementami powieści gotyckiej. Świetna jest w tej książce również rola narratora. Wchodzi on w postać świadka, który chwilami jest wszechwiedzący, zwłaszcza kiedy chodzi o myśli, uczucia czy wrażenia Lucrezii. 


Cały czas jej towarzyszy, opowiada nam o tym, co robi, w co jest ubrana, po jaki przedmiot sięga, co widzi. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie, iż stale jest obecny przy dziewczynie. A baczne śledzenie każdego elementu jej życia może pomóc w dojściu do prawdy, w kwestii jej rychłej śmie*ci. Nic bardziej mylnego, ale jako odbiorca — dałam się temu porwać.


Intrygi, aranżowane małżeństwo, tajemnice, a nawet lwy — historia Lucrezii sama w sobie jest niesamowita, a ta książka daje jej nomen omen — drugie życie. To niesamowita powieść historyczna, a przy tym literatura piękna najwyższych lotów, łączące elementy thrillera i wspomnianej wcześniej, powieści gotyckiej. Czytajcie koniecznie, bo naprawdę warto.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Zaczytananaemigr
Zaczytananaemigr
Przeczytane:2025-02-09,

,,Portret Lucrezzi” to niesamowita powieść  opierająca się na prawdziwej historii życia Lucrezzi di Cosimo de' Medici.

Życie nie rozpieszczało Lucrezzi. Już od pierwszych lat życia została oddana w opiekę do służb, by nie gorszyła rodzeństwa swym odmiennym zachowaniem. Z czasem jej życie nie wyglądało lepiej. Punkt kulminacyjny jej życia nastąpił w 1560 roku, kiedy to w wieku piętnastu lat rodzice kazali jej pomimo jej wyraźnej niechęci, poślubić księcia Alfonsa II d'Este, księcia Ferrary. Pozorna sielanka nie trwała zbyt długo. Zaledwie rok po ślubie każda myśl Lucrezzi podpowiadała jej, że jej mąż chce ją zabić. Czy przeczucie okazało słuszne?

 


Maggie O’Farrell za pomocą świetnego stylu pisarskiego przeniosła nas do XVI Italii. Już od pierwszych stron czuć klimat tamtego miejsca i czasów. Czytając mogłam wejść w ,,buty” Lucrezzi i razem z nią przeżywać wszystkie jej  życiowe rozterki. Lucrezzia jawi się nam jako młoda, pełna pasji artystka, której przyszło z dnia na dzień zmienić rolę swojego życia. W jednej chwili jest dzieckiem, w następnej zaś musi stać się kobietą i żoną dla dużo starszego od niej mężczyzny. Niegotowa na to co ją czeka, oderwana od rodzinnej przystani, pozostawiona sama sobie w obcym miejscu u boku mężczyzny, który był przeznaczony dla jej siostry.

 


,,Portret Lucrezzi” przez wszystkie strony maluje słowami obraz, w którym widzimy różne odbicia Lucrezzi, od narodzin, aż po samą śmierć.

Książka skradła moje serce, a emocje w niej zawarte pozostaną ze mną jeszcze na długo.

Bardzo polecam.❤

Link do opinii

"Musi coś zrobić, obrać jakiś kurs. Ale co? Co powinna uczynić kobieta, gdy podejrzewa, że mąż próbuje ją zabić? Do kogo powinna się zwrócić?"

Wpadam dzisiaj na szybko. Jakie macie plany na dzisiejszy wieczór? Lubicie powieści historyczne?

Lucrezia ma 16 lat i jest przekonana, że mąż chce ją zabić. 

Lucrezia jest piątym dzieckiem księcia Toskanii. Od najmłodszych lat w bardzo dużym stopniu różni się od swojego rodzeństwa z czego nie do końca jej matka jest zadowolona. Spokojna, często odpływająca w świat marzeń. Wszystko dokładnie obserwująca i zwracająca uwagę na to, co inni nie zwracają. Trzeba przyznać, że dziewczyna ma naprawdę bardzo dużą wyobraźnię. Nie może liczyć na zrozumienie ze strony swojej rodziny. Matka wręcz oddała ją na wychowanie innej kobiecie. A rodzeństwo nawet nie ma chęci żeby nawiązać z nią kontakty. Z racji bycia córką samego księcia dziewczyna jest zmuszona do zawarcia małżeństwa dla korzyści królestwa. Nie ma tym nic dziwnego, prawda? Jednak jest to naprawdę bardzo smutne, że w tak młodym wieku i bez jej zgody wydają ją za mąż. W ten sposób zostaje żoną samego księcia Ferrary. Zostaje wybrana na jego żonę, po tym jak jej siostra Maria, która miała zostać najpierw jego żoną zmarła. Lucrezia nie jest do tego pozytywnie nastawiona i się sprzeciwia, ale nie ma co się dziwić, że na nic to się zdaje. W ten sposób zostaje poślubiona mężczyźnie, który jest prawie dwukrotnie starszy od niej. Cóż, dzisiaj jest to dosyć obrzydliwe, prawda? W końcu zawierając małżeństwo ona nadal jest dzieckiem. Faktycznie nikt nie widzi w tym żadnych przeszkód. Tylko jej opiekunka się temu sprzeciwia, no ale co ona ma do gadania? Nic. 

"Za chwilę zacznie się jej nowe życie. Ona, Lucrezia, urodzi się na nowo, przestanie być piątą córką Florencji i, drobną jak na swój wiek i niezauważaną – będzie księżną Ferrary"

Mimo początkowej niechęci Lucrezii do małżeństwa, wydaje się, że będzie one szczęśliwe. Mąż troszczy się o samopoczucie swojej najpierw narzeczonej, później żony. Obdarowuje prezentami, która ona naprawdę docenia. Byłam naprawdę bardzo ciekawa w jaki sposób historia zostanie przedstawiona, bo sam książę początkowo wzbudził we mnie dosyć dużą sympatię. Sama Lucrezia zadowolona jest z małżeństwa, więc co się stało, że w pewnym momencie pojawiło się w niej przekonanie, że mężczyzna chce ją zabić?

Okazuje się, że sielanka małżeńska nie trwa długo, a mąż ma dwa oblicza. Jego początkowe zachowanie jest znacząco inne od tego, jakie pokazuje z czasem. Zaczynają się pojawiać pewne niepokojące sytuacje. Okoliczności, które wzbudzają pewne obawy księżnej. Nie raz staje się świadkiem pewnych sytuacji, które wzbudzają jej sprzeciw. Nie raz jest świadkiem okrutnego zachowania męża i okazuje się, że na jego gniew nawet są narażeni członkowie rodziny. Ponadto Alfonso oczekuje, że Lucrezia się całkowicie podporządkuje, będzie robiła wszystko to co on chce bez żadnych sprzeciwów. Według niego ma ona tylko jedne zadanie. Zadanie, który ma obowiązek spełnić. A mianowicie zapewnić następców.

Kobieta jest sama, w obcym miejscu i w otoczeniu obcych osób. Ma tylko jedną służącą i listy do rodziny. Tylko co jej to daje, jak nie można nawet liczyć na wsparcie swojej rodziny, przede wszystkim matki? Przecież Lucrezia ma bujną wyobraźnię, prawda?

"Nie mogę w to uwierzyć. Książę to człowiek honoru, a poza tym panią kocha. Nigdy by czegoś takiego nie zrobił. Nie waszej wysokości. Nie swojej żonie" 

Historia jest pełna pięknych opisów. Nie brakuje tutaj barwnych opisów wystroju, wnętrz czy przyrody. Prowadzona jest w narracji pierwszoosobowej, więc bardzo dokładnie poznajemy uczucia, emocje Lucrezii. Poznajemy ją od początku, od dzieciństwa. Odkrywamy jej wyobraźnię, a jest ona naprawdę bardzo głęboka. Powiem szczerze, że momentami miałam już trochę tego dość. Za często ona odbiegała i wyobrażała sobie różne rzeczy. 

Początkowo historie nie zapowiadała się dla mnie dobrze. Głównie właśnie z tego względu na za dużą wyobraźnie bohaterki. Ponadto, czekałam, aż dojdzie do tego momentu, kiedy poznam powody przekonań bohaterki o tym, że mąż chce ją zabić. A tak się okazuje, że dosyć długo trzeba na to czekać. W większość książki jest to dorastanie księżnej, jej dzieciństwo i okoliczności zawarcia małżeństwa, jak i już sam okres jego trwania. Jednak im bardziej zagłębiałam się w lekturę tym jest coraz bardziej ciekawie, a krótkie pojawiające się co pewien czas rozdziały zawierające przekonanie Lucrezii, że mąż chce ją zabić bardzo dobrze działają na historię i chęć dalszego jej poznania. Nie można zaprzeczyć, że podczas lektury towarzyszy napięcie. W niewielkim stopniu, ale jest. Chciałam jak najszybciej dotrzeć do momentu, kiedy wszystko wyjdzie na jaw. Odkryć, czy Lucrezia ma rację? I co wtedy zrobi? 

"- Oto i ona - szepcze, a jego słowa docierają do niej, siedzącej na drugim końcu komnaty, i Lucrezia uśmiecha się do niego. - Moja pierwsza księżna - dodaje Alfonso" 

"Portret Lucrezii" to ciekawa historia i w pewnym stopniu troszkę inna, od tego co dotychczas czytam. Lektura przenosi nas w świat XVI-wiecznych Włoch, które w tej sytuacji nie prezentują się pięknie.  Autorka w głównej mierze opiera się na historii, ale wiadomo wprowadzając swoje własne elementy fikcyjne. Na końcu książki znajdują się słowa od autorki, która wyjaśnia dlaczego i z jakich względów pewne okoliczności w historii zamieniła. Wydaje się, że zakończenie jest już określone, przewidywalne. Ale czy naprawdę? Historia księżnej została w bardzo ciekawy i zaskakujący sposób zakończona. Nie spodziewałam się takiego rozwoju akcji. Z pewnością nie było to przewidywalne. 

Zanim zabrałam się za lekturę to sama spowodowana ciekawością zaczęłam szukać w Internecie czy gdzieś są jakiekolwiek informacje o tym, że faktycznie książę zamordował swoją żonę. Nic takiego nie było. Wprawdzie pojawiały się pogłoski, że takie coś mogłoby mieć miejsce, ale raczej jako mało prawdopodobne. Jednak okazuje się, że rodzina księżnej w tym zakresie jest bardzo ciekawa. 
Polecam miłego

Link do opinii

dzikością żyła 

marzeniem o wolności 

melancholią była 

utkana z doczesności 

 

była jak ogień który wciąż się tlił 

była jak płomień aż zabrakło jej sił

 

zawsze inna 

targana tkliwością 

zawsze niewinna 

przepełniona radością

 

szukała życia 

pośród książęcych murów 

szukała okrycia 

pośród przyrody cudów

 

za młoda by oddać swą rękę 

zmuszona do tego by służyć 

za dobra na życia udrękę

na wiele zdołała zasłużyć 

 

XVI wiek. Włochy. I ona. 

Lucrezia. Księżna Ferrary. 

Zaledwie piętnastolatka. 

Wrzucona w czas. 

Kiedy kobieca młodość nie znaczyła wiele. 

Spłodzenie potomka. Bycie posłuszną.

Korzyści polityczne. 

To było ważne, nie uczucia. 

Nie chwytanie życia. 

Nie spełnienie marzeń. 

Nie mogła powiedzieć nie! 

Nikt jej nie uratował! 

 

Ona czuje. Ona słyszy. 

W nim. W jego geście. 

W spojrzeniu i dotyku. 

Słowie wypowiadanym. 

Że to już. Że już niedługo. 

Każdy szmer. Każdy głos. 

Odbierze jej życie. Tak się stanie. 

 

za jej oddechem krąży 

jak cień 

czy uciec przed złem zdąży? 

ten sen

 

obrazami jej tęsknoty malowane 

dotyk jej rąk na płótnie brzmi 

farbami życia rysunki utkane 

tak wielka niemoc w jej duszy tkwi 

 

„ Portret Lucrezii to powieść o utracie marzeń. Autonomii. Prawa do głosu. To psychologiczna wędrówka warstwami życia młodej dziewczyny. A ona uwikłana trudnym losem. Ona tak żywo i nieokiełznanie narodzona. Przepełniona życiem. A później wypalona. Kawałek po kawałeczku jej dusza wyczerpana. Choć pozornie miała wiele, nie miała najważniejszego - prawa do życia na swoich zasadach. 

Pięknie wybrzmiała jej historia. Pięknym językiem się niosła.

 

Nie ukrywam jednak, że liczyłam na więcej suspensu, mroku, niepokoju. Większość fabuły to opisy życia Lucrezzi. Czasem było nużąco. Jednak ja tę opowieść poczułam. Dotarła do mnie bardzo. Przemówiła. Warta jest poznania. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agnieszka_Sz
Agnieszka_Sz
Przeczytane:2025-02-17, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam książkę,

,,Portret Lucrezii" Maggie O'Farrell

 



Zazwyczaj nie zapędzam aż tak daleko wstecz, w historię, i chyba nie czytałam nic tak ,,odległego" od czasów lektur w liceum. (O nie, przepraszam, był jeszcze Ken Follet i ,,Filary ziemi", a to jeszcze wcześniejsze czasy.)

 


Renesansowy świat ukazany w ,,Portrecie Lucrezii", pełen złotych zdobień, malarstwa, beztroskiego życia w pałacu, to tylko jedna strona tej epoki. Jest też druga. Ta "kobieca". Ta, którą dotkliwie odczuwała tytułowa Lucrezia, jedna z córek władcy Toskanii, dziecko jeszcze. Ta historia to coś więcej niż zwykły historyczny thriller. Dla mnie była to podróż do odległego świata, w którym kobiecość była krucha, a wolność to jedynie złudzenie, maskowane przez przepych i intrygi.



Opowieść przyciągała mnie pięknem języka i doskonałym odmalowaniem epoki, a za serce chwytała intensywnością i nieuchronnością tragedii. Bardzo podobało mi się odniesienie do pasji Lucrezii. Lubię takie wątki w literaturze i chyba nawet chętniej sięgam po książki ze sztuką w tle. Malowanie nie było tu jednak jedynie hobby, ale aktem buntu, sposobem na wyrażenie siebie w świecie, który kazał jej milczeć. To w farbach i płótnie Lucrezia znalazła namiastkę wolności, choć to była wolność złudna, ulotna, skazana na rozmycie w rzeczywistości rządzonej przez mężczyzn.



Jest tu jeden mały minusik, bo trudno mi było przyzwyczaić się do formy narracji prowadzonej w trzeciej osobie czasu teraźniejszego. Jedynie to mi przeszkadzało. Jednak opisy rekompensowały mi tą "niedoskonałość", a ja niemal czułam się obecna w renesansowych pałacach, gdzie każdy korytarz, każdy zakamarek zdawał się skrywać tajemnice. Autorka z niezwykłą precyzją oddała atmosferę epoki, jednocześnie wplatając w fabułę elementy typowe dla thrillera. Było napięcie, niepewność, a przede wszystkim psychologiczna głębia postaci. To właśnie w tej warstwie emocjonalnej odkrywałam kolejne zaskakujące zwroty akcji, śledząc każdy ruch księcia Alfonso, który stopniowo odsłaniał swoje mroczne oblicze.

 

Czytając historię Lucrezii i jej rodziny wielokrotnie czułam smutek i żal, bo choć fabuła bardzo wciągała, to pod powierzchnią kryła się głęboka refleksja nad losem kobiet, które były przedmiotem manipulacji i brutalnej władzy. Przeczytałam tę książkę z wielkim zaangażowaniem emocjonalnym i intelektualnym. Nie mogłam przestać myśleć o Lucrezii. Jej historia to echo losów wielu kobiet, które na przestrzeni wieków były uwięzione w pozłacanych klatkach, zmuszane do spełniania oczekiwań, które odbierały im wszystko - wolność, tożsamość, a nawet życie.

 

 

To piękna i zarazem bolesna historia, która zmusza do refleksji. 

Bardzo Wam ją polecam. 

Link do opinii

Ależ to była przednia lektura! Wciągająca, nieco mroczna, okraszona odrobiną dreszczyku...

 

"Lucrezia ma szesnaście lat i od niespełna roku jest żoną księcia Ferrary.

Jest też pewna, że mąż chce ją zamordować."

 

Skąd jednak to podejrzenie? Czy jest jedynie wytworem wyobraźni, czy Lucré jednak ma podstawy, by obawiać się o własne życie?

Powieść historyczna Maggie O'Farrell przenosi czytelnika do XVI wiecznych Włoch. W 1561 roku mąż zabiera Lucrezię do oddalonej posiadłości, w której zgodnie z podejrzeniami, ma zostać zamordowana. Zanim jednak to nastąpi, przyjrzymy się bliżej jej wcześniejszym latom życia i wszystkim wydarzeniom, które doprowadzą do tego punktu.

Jestem naprawdę zachwycona! Styl w jaki została opowiedziana ta historia, plastyczny język, barwne zdania pozwalały mi totalnie przenieść się do czasu renesansu, być razem z Lucrezią czy to w rodzinnej Florencji, czy następnie Ferrarze, czuć wraz z bohaterką jej odmienność, samotność i strach. Emocje są oddane tak autentycznie, że pomimo takiego przeskoku w czasie miałam wrażenie, że znam się z główną bohaterką i towarzyszę jej w tych zimnych komnatach, a zamiast dżinsów także mam na sobie suknię, widzę jak malarz dotyka jej, poprawiając fałdy materiału, przenika mnie wzrok Alfonso i drżę, by nie odgadł moich myśli.

 

Zdecydowanie polecam! Dostajemy wybitny historyczny thriller psychologiczny! C

zytajcie!

Link do opinii

Książka porwała mnie od pierwszych stron. Wspaniale było przenieść się do XVI wiecznych Włoch i być świadkiem tego wszystkiego co widzi i czuje młoda dziewczyna, która została poślubiona mężczyźnie o połowę starszego od niej, tylko po to by przedłużyć linię rodu i zawrzeć polityczne sojusze.

 

Narracja tu jest pierwszoosobowa dzięki czemu czytelnik jeszcze bardziej może wczuć się w emocje Lucrezii. Natomiast akcja początkowo posiada swoje tempo, aż w pewnym momencie staje się bardziej dynamiczna i dostarcza wiele emocji. Głownie czuć napięcie, które rośnie z każdą stroną. Cały czas byłam ciekawa czy to co przeczuwa dziewczyna spełni się, czy tylko jej młoda wyobraźnia płata figle.

 

Autorka świetnie oddała realia panujące w epoce renonsu. Zarówno kreacje damskie jak i męskie zostały wspaniale przedstawione. A wszystko to opisane pięknym językiem, który na początku trochę mi przeszkadzał, ale im bardziej zagłębiałam się lekturę tym mnie mi on przeszkadzał, a stawał się piękny.

 

Link do opinii
Inne książki autora
Ona pierwsza
Maggie O'Farrell0
Okładka ksiązki - Ona pierwsza

Najnowsza książka Maggie O'Farrell, nagrodzona COSTA Novel Award za 2010 rok Londyn lat 50. Alexandra Sinclair w samym sercu londyńskiej bohemy buduje...

Zalecenia na wypadek upałów
Maggie O'Farrell0
Okładka ksiązki - Zalecenia na wypadek upałów

Jest lipiec 1976 roku. Londyn ogarnęła fala upałów. Nie padało od miesięcy, w ogrodach roi się od mszyc, wodę bierze się z hydrantów, a Robert Riordan...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy